• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Oko-Uchem. Kulturalne grillowanie

Jerzy Snakowski
6 maja 2013 (artykuł sprzed 11 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat Oko-ucho. Pożegnanie z tytułem i czytelnikami
Pod koniec czerwca na Targu Węglowym obejrzymy nagranie "Carmen" The Metropolitan Opera. "Doświadczenia poprzednich lat pokazują, że takie wydarzenie wychodząc w miasto, staje się jego częścią. Częścią organizmu pełnego niespodzianek, nieprzewidywalnych dźwięków, zaskakujących puent, przypadkowych momentów" - pisze w swoim felietonie Jerzy Snakowski. Pod koniec czerwca na Targu Węglowym obejrzymy nagranie "Carmen" The Metropolitan Opera. "Doświadczenia poprzednich lat pokazują, że takie wydarzenie wychodząc w miasto, staje się jego częścią. Częścią organizmu pełnego niespodzianek, nieprzewidywalnych dźwięków, zaskakujących puent, przypadkowych momentów" - pisze w swoim felietonie Jerzy Snakowski.

Ledwie się ociepliło, a już zapachniało świeżą zielenią i grillami. Tym samym zdradziliśmy, że wraz z wiosną zmienia się nasze podejście nie tylko do spraw żywieniowych, ale i życia. Że można na luzie, z dystansem, inaczej niż zwykle. I pod gołym niebem - pisze w felietonie z cyklu "Oko-Uchem" Jerzy Snakowski.



Czy uczestniczysz w plenerowych, darmowych pokazach filmów lub spektakli?

A niebawem z porosłych pleśnią, duszących kurzem, pachnących stęchlizną sal na ulice i place pełne świeżego powietrza wyjdą sztuki wszelakie. W mieście zaroi się od plenerowych festiwali, koncertów, pokazów, przedstawień i innych "open air'ów" - imprez, które mają coś z grillowania. Sezonowe, nieformalne, ludyczne.

Proszę tylko mnie nie posądzać, że nawołuję do spalenia na grillach zacnych przybytków kultury i oskarżam je, iż są więzieniem sztuki. Wręcz przeciwnie! Jeśli ją serio kontemplować, to tylko i wyłącznie tam. Nie po to przez stulecia doskonalono architekturę gmachów teatrów, kin, filharmonii. Nie po to pokolenia architektów i inżynierów myślały, jak pomóc nam maksymalnie skupić uwagę. Nie po to Wagner kazał zgasić na widowni światło, bym teraz zachęcał do rewolty i powrotu do czasów, gdy widz bardziej był zainteresowany tym, co na widowni (kto? z kim? jak ubrany?), niż działaniami na scenie czy estradzie, a wizyta w teatrze była okazją do uprawiania życia towarzyskiego, a nie oddawania się refleksji. Jednak latem może obowiązywać taryfa ulgowa.

Biada zatem temu, kto po ulicznych wydarzeniach spodziewa się sztuki podanej sterylnie. To raczej forma zabawy, próba zachęty przypadkowych przechodniów, nietypowa promocja niż prezentacja sedna. Taką imprezą będzie zapewne 29 czerwca filmowy pokaz "Carmen" na Targu Węglowym, impreza, która, mam nadzieję, stała się już tradycją. Doświadczenia poprzednich lat pokazują, że takie wydarzenie wychodząc w miasto, staje się jego częścią. Częścią organizmu pełnego niespodzianek, nieprzewidywalnych dźwięków, zaskakujących puent, przypadkowych momentów. I by czerpać z niego satysfakcję, należy potraktować je z rezerwą. Uznać za normalne, że zastukocze przejeżdżająca na Siedlce "12", że sygnał karetki zagłuszy wysokie "c" tenora, że gdańskie noce to nie to samo, co noce we Włoszech i czasem można zmarznąć, że amator piwa w większej ilości głośno wyrazi swój sprzeciw wobec opery, Tuska i drużyny przeciwnej. Ale powinniśmy być na to przygotowani - miesiąc wcześniej (24 maja), impreza o nazwie "Symfonia Gdańska - dźwięki miasta" uzmysłowi nam, jak bogata w brzmienia jest "muzyka ulic". Tym razem wzbogaci się ona o operowe brzmienia.

Uliczne imprezy, pomimo że są bezpłatne, potrafią generować zyski u tych, którzy dostrzegą w nich potencjał.
W Salzburgu operowe projekcje uliczne odbywają się w sierpniu noc w noc. Każdy gratis może oglądać transmisje premier, które odbywają się w teatrze oddalonym o kilkaset metrów bądź też nagrania przedstawień z lat ubiegłych. Przykatedralny plac, który staje się kinem pod gołym niebem, wypełniony jest krzesłami, a liczni okoliczni restauratorzy tylko zacierają ręce. Wystawiają dodatkowe stoliki, przygotowują okolicznościowe menu (carpaccio a la Don Giovanni), budują atmosferę setkami lampionów, rezygnują z nadawania własnej muzyki i... zarabiają krocie. Ale i tam muzykę Mozarta czy Verdiego często wzbogacają dodatkowe efekty: odpalany motor, uliczny krzykacz, zamykane z hukiem rolety sklepowe.

Na czym więc polega urok tych wydarzeń? Dla mnie na nieformalnej atmosferze, otrzymaniu pretekstu do wyjścia z domu, nieprzewidywalności wydarzeń, otuleniu się kocem, gapieniem się w rozgwieżdżone niebo, popijaniu herbaty z termosu, usłyszeniu jak całe miasto rozbrzmiewające operą (raj i spełnienie marzeń operomaniaka!). Kontemplować będę jesienią. Teraz czas się zabawić i rozpalić kulturalne grille.

O autorze

autor

Jerzy Snakowski

- Oko-uchem to rubryka, w której autor, wykładowca Akademii Muzycznej w Gdańsku, autor show popularyzującego teatr operowy pt. "Opera? Si!", dzieli się z naszymi czytelnikami swoimi spostrzeżeniami na temat trójmiejskiej kultury i nie tylko. Więcej o autorze: www.snakowski.pl

Wydarzenia

Opinie (24)

  • Ten facecik jest jak reklama w trakcie dobrego filmu. (3)

    Zabierzcie mu klawiaturę czy na czym on tam pisze bo to nudne głupie i wtórne. Do kogo on kieruje swoje słowo do bezdomnych czy do inteligentnych inaczej? Typowy przykład człowieka z awansu społecznego który nadal mentalnie żyje w dawnych czasach.

    • 20 22

    • Masz za wąski horyzont myślowy, (2)

      aby tego faceta krytykować. Ocena zdarzeń, którą dokonuje wyżej, nie jest łopatologiczna i (nie po raz pierwszy zresztą) ukazuje szerszy kontekst czegoś.

      • 9 11

      • hahaha (1)

        " szerszy kontekst czegoś "- czyli też nie zrozumiałem , ale udam intelektualistę

        • 9 0

        • "Każdy gratis może oglądać transmisje"

          Zachwyciło mnie to zdanie. Szyk wyrazów sprawił, żem się poczuł jak jaki gratis.
          Ars longa, vita gratis...

          • 6 0

  • skąd te porównywanie do Salzburga? (2)

    Jedna opera, wybrana z tego powodu, że jedyna, o jakiej większość głosujących słyszała.

    • 12 3

    • pisząc artykuł do ogółu

      będziesz chyba stosował środki przez ten ogół zrozumiałe... ;) a nie wydumane. Pewnie dlatego się tutaj S. pojawił

      • 3 2

    • i znowu

      TO porownanie, k**** .

      • 1 0

  • oby było lepiej niż podczas Bożgo Narodzenia

    gdzie nie bylo nic oprócz kilku budek przy Locie i niezbyt ciekawej wystawy w zbrojowni

    • 5 2

  • Felieton z błędem?

    Rozumiem, że felieton ma swoje prawa, ale nie powinien być nierzetelny. Autor, jak rozumiem gdańszczanian, powinien wiedziec, że stukot jadącej na Siedlce "12" ma nikłe szanse dotrzeć na Targ Węglowy...

    Wiem, czepiam się:) Przede wszystkim fajnie, że taka impreza będzie:)

    • 8 5

  • (2)

    Jezu ! To w Trójmiescie przybytki sztuki są porośnięte pleśnią, duszące kurzem, pachnące stęchlizną ?

    • 7 1

    • Jeśli sprzątane tak jak całe miasto, to tak.

      • 2 1

    • nie w Trójmieście a konkretniej w Gdańsku

      tam to jest syf kiła i mogiła

      • 5 0

  • Racja. Zabierzcie mu klawiaturę ....

    Bełkot,bełkot ,bełkot.....czyli brak weny i podstaw swobodnego posługiwania się słowem pisanym. Przaśne ,grafomańskie zdania to zaprzeczenie dobrego felietonu.......Sorry, ale tak to wygląda.

    • 7 4

  • Fuuu (2)

    Zmieńcie zdjęcie na głównej- nie każdy jest fanem mięsa i ta fotka jest niesmaczna!

    • 4 4

    • re

      lecz sie meggie puki czas

      • 0 0

    • Mięsko...

      ...lubię mięsko, zwłaszcza z grilla, ale fotka faktycznie mało zachęcająca.

      • 0 0

  • zdjęcie jest obrzydliwe

    jakieś świńskie głowy fuuuuu!!!

    • 6 1

  • powiedzcie ukaszowi zeby nie pił jak robi fotki (1)

    ta wieza jakos waląca jest . Mam rację?

    • 10 0

    • Wieża...

      Typowy efekt "walących się budynków" - nawet początkujący fotoamator wie, jak sobie z tym radzić. Jeżeli już nie przy samym fotografowaniu, to przy użyciu programu do obróbki zdjęć. A tak, to łazi po ulicach pełno różnych "fotografów" obwieszonych jak choinki drogim sprzętem, z którego nie potrafią zrobić użytku :/

      • 2 0

  • Zdjecie na glownej jest okroooopne!!!.

    Chce wymiotować! Fuuuuii!

    • 7 1

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Pobożni i cnotliwi. Dawni gdańszczanie w zwierciadle sztuki (1 opinia)

(1 opinia)
20 zł
spotkanie, wystawa, warsztaty

Kultura ludowa Pomorza Gdańskiego

wystawa

Wystawa "Kajko, Kokosz i inni"

wystawa

Sprawdź się

Sprawdź się

Tajemniczy artysta, nazywany "gdyńskim Banksym", którego serię rzeźb można było zobaczyć w różnych zakątkach Gdyni, ma ksywkę:

 

Najczęściej czytane