• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

O dorosłych, przez dorosłych - monodram "Ścianananaświat" w Sopockiej Scenie Off de BICZ

Łukasz Rudziński
12 lutego 2012 (artykuł sprzed 12 lat) 
Momo od świata dorosłych oddziela nie tylko różnica wieku i doświadczenia, ale też ściana niezrozumienia ze ich strony. Gorzki tekst sztuki "Ścianananaświat" przypomina, że warto pielęgnować swoje relacje z dzieckiem, rozmawiać z nim i słuchać co ma nam do powiedzenia. Momo od świata dorosłych oddziela nie tylko różnica wieku i doświadczenia, ale też ściana niezrozumienia ze ich strony. Gorzki tekst sztuki "Ścianananaświat" przypomina, że warto pielęgnować swoje relacje z dzieckiem, rozmawiać z nim i słuchać co ma nam do powiedzenia.

Ewa Ignaczak nie raz udowodniła, że ma rękę do monodramów. Dobiera teksty do możliwości występujących w nich aktorów, pozwalając im na pokazanie pełni swoich możliwości. Podobnie jest w przypadku jej najnowszego monodramu "Ścianananaświat".



Bohaterem tego ciekawego "one man show" jest Wojciech Jaworski. Bohaterem tego ciekawego "one man show" jest Wojciech Jaworski.
Sztuka o śpiewnym tytule "Ścianananaświat" pomyślana została przez jej autora Serge'a Kribusa jako konfrontacja dorosłości z dzieciństwem. Daje to w efekcie schizofrenicznego bohatera, który przedstawia się nam jako dziesięciolatek, by - operując językiem dorosłych i zachowując się jak osoba dojrzała - formułować coraz bardziej radykalne oskarżenia wobec dorosłych za ich wygodnicki sposób życia, pozbawione wyobraźni postrzeganie świata, krótką pamięć własnego dzieciństwa.

Reżyserka Ewa Ignaczak stawia na ascezę. Po praktycznie pustej scenie niespokojnie krąży Momo. Czasem weźmie do ręki mikrofon, wejdzie do wydzielonego białą taśmą prostokąta (umownego centrum sceny), czy też sięgnie po krzesło lub pobawi się lalkami. Momo zamknięty jest w czterech ścianach, chociaż ta teatralna czwarta ściana, która oddziela go od widowni, to ściana niezrozumienia ze strony najważniejszych dorosłych - własnych rodziców.

Niespełna godzinny spektakl zestawia naiwne pytania dziecka (np. Czy jeśli połkniemy pestkę czereśni to możemy zgadnąć, co myśli czereśnia? Dlaczego chmury nie spadają?) z dojmującym brakiem na nie odpowiedzi ze strony rodziców. Zaś te, które dziecko otrzymuje, są zdawkowe, bezbarwne, pełne asekuracji lub uników. Autor sztuki (a za nim reżyserka) zapalają światło ostrzegawcze - to najkrótsza droga do "zerwania" kontaktu z dzieckiem, rozkładu więzi rodzinnych i fali wzajemnych pretensji.

Kreujący rolę Momo Wojciech Jaworski w swoim debiucie w teatrze jednego aktora koncentruje się na czystym podaniu tekstu sztuki, co czyni z bardzo dobrym skutkiem. Jego rola zbyt często ogranicza się jednak do mówienia. Dziecięcość bohatera jest maską, za którą może się ukryć (jak podczas zabawy lalkami), ale zdarza mu się to, niestety, bardzo rzadko (reżyserka nie punktuje tego osobowościowego pęknięcia bohatera monodramu).

Momo Jaworskiego ma w sobie wiele goryczy. Najbardziej przejmująco brzmi w kompletnych ciemnościach, gdy do pokoju Momo przychodzi ojciec. Szkoda, że poza świetną sceną kłótni ojca z synem o oglądanie telewizji, pozostałe przypominają wejście dybuka ojca w ciało syna, co daje niezaplanowany efekt komiczny i stanowi najsłabsze ogniwo reżyserii przedstawienia.

Intuicja Ewy Ignaczak do wyboru tekstu i aktora (wcześniej m.in. bardzo dobry "A teraz ja!" z Grzegorzem Sierzputowskim, czy świetne "Umiłowania" z udziałem Sylwii Góry) i tym razem jej nie zawiodła. Gorzki tekst Kubrisa dobrze brzmi w wykonaniu Jaworskiego, który na scenie nie przypomina dziesięcioletniego dziecka, a starszego o dobre kilka lat dojrzewającego nastolatka.

Główna myśl spektaklu z pozoru wydaje się być banalna, bo przecież wszyscy kiedyś byliśmy dziećmi. Jednak Momo może mieć rację, mówiąc, że dawno o tym zapomnieliśmy, a nieszczęśliwe, smutne dzieci dorastają, zakładają własne rodziny i wychowują później kolejne pokolenie nieszczęśliwych, smutnych dzieci. Warto więc wciąż odkrywać w sobie dziecko. Ciekawy monodram Teatru Stajnia Pegaza może być do tego dobrą inspiracją.

Spektakl

8.7
28 ocen

Ścianananaświat

spektakl dramatyczny

Miejsca

Spektakle

Opinie (12) 1 zablokowana

  • Bardzo łatwo o swoje życiowe nieudacznictwo oskarżyć Rodziców i w ogóle zły los np. fakt, że się urodziło w Polsce (5)

    Przy okazji pozdrawiam ciepło moich fanów:-)

    • 2 8

    • (4)

      Prawdę powiadasz, gderliwy starcze. Najłatwiej za własne niepowodzenia oskarżać innych i szukać usprawiedliwień dla swoich porażek.

      • 2 2

      • A co to? Tesco dziś nie pracuje?? (3)

        • 1 2

        • (2)

          A ty nie na zakrystii, ministrantom snickersów nie rozdajesz? Proboszcz chory?

          • 1 2

          • Ale chyba proboszcza nie winisz za swoje pryszcze?:-) (1)

            Pewnie od snickersów:-P A od pączków zajady

            • 1 2

            • Tak Ci Eluśka tłumaczy?

              • 1 1

  • Brawo Pani Ewo.

    • 3 3

  • Udane przedstawienie.

    • 2 0

  • Udane przedstawienie

    Siki kupa :)

    • 1 0

  • ujdzie

    całkiem przyzwoity spektakl

    • 1 0

  • budzi refleksje (1)

    Bardzo mi się podobało.Demony z dzieciństwa wróciły ,ale umiem sobie już z tym poradzić ,natomiast jako osoba dorosła dostałam po łapach. Obejrzawszy ten spektakl można otworzyć drzwi już dawno zamknięte.Życzę dalszych sukcesów.
    BESA

    • 1 0

    • waldemar

      to ul.karlikowska 11 7 sopot jest

      • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Pobożni i cnotliwi. Dawni gdańszczanie w zwierciadle sztuki (1 opinia)

(1 opinia)
20 zł
spotkanie, wystawa, warsztaty

Kultura ludowa Pomorza Gdańskiego

wystawa

Wystawa "Kajko, Kokosz i inni"

wystawa

Sprawdź się

Sprawdź się

W jednym z oddziałów Muzeum Narodowego w Zielonej Bramie znajduje się:

 

Najczęściej czytane