- 1 Kontrowersje wokół "zakleszczonej waginy" Mai Staśko (102 opinie)
- 2 Te książki dobrze znać (33 opinie)
- 3 Grzyb i brak prądu. Znany budynek się sypie (243 opinie)
- 4 Znamy laureatów nagród teatralnych (5 opinii)
- 5 Dzień Teatru z przymrużeniem oka (4 opinie)
- 6 Ryciny powróciły do Muzeum Narodowego (17 opinii)
Nowe twarze w trójmiejskich teatrach
Niektórzy z nich debiut na deskach swoich trójmiejskich teatrów mają już za sobą - innych oglądamy po raz pierwszy w nowych produkcjach. Przedstawiamy nowe nabytki trójmiejskich teatrów: aktorów Teatru Wybrzeże, Teatru Miejskiego w Gdyni, Teatru Muzycznego w Gdyni oraz tancerki Baletu Opery Bałtyckiej.
Teatr Wybrzeże
Dyrektor Adam Orzechowski dba o stały napływ świeżej krwi do zespołu Teatru Wybrzeże. Od tego sezonu do zespołu aktorskiego dołączył Robert Ciszewski, Janek Napieralski, Paweł Pogorzałek oraz Adam Turczyk. Robert Ciszewski i Paweł Pogorzałek to studenci V roku Wydziału Aktorskiego Akademii Sztuk Teatralnych im. Stanisława Wyspiańskiego w Krakowie. Paweł Pogorzałek ma już za sobą debiut na scenie Teatru Wybrzeże w spektaklu "Kordian" w reżyserii Adama Orzechowskiego (premiera 10 stycznia), z kolei Roberta Ciszewskiego zobaczymy po raz pierwszy w spektaklu "Śmierć Iwana Iljicza" (premiera 22 lutego), w którym zagra Gierasima.
Spektakle teatralne w najbliższym czasie
Z kolei Adam Turczyk w 2018 roku ukończył Wydział Aktorski Akademii Sztuk Teatralnych w Krakowie - filii we Wrocławiu. Turczyk gra w spektaklach "Karmaniola, czyli od Sasa do Lasa" (premiera 12 października 2019) jako Gillotin i Syn Macieja III oraz "Inteligentach" (premiera 16 lutego), w których wciela się w Łukasza. Janek Napieralski to student IV roku Wydziału Aktorskiego PWSFTviT im. L. Schillera w Łodzi i absolwent Studium Wokalno-Aktorskiego w Gdyni. Występował w Teatrze Muzycznym w Gdyni w musicalach "Lalka", "Chłopi", "Zły" oraz spektaklu "Kumernis, czyli o tym, jak świętej panience broda rosła". W Teatrze Wybrzeże wszedł w zastępstwa w "Fedrze" (rola Panope za Piotra Biedronia) i w "Karmanioli, czyli od Sasa do Lasa" (rola syna Macieja I za Piotra Witkowskiego).
- Wszyscy nasi nowi aktorzy kończą lub skończyli renomowane uczelnie aktorskie i teraz mają czas, aby się wykazać. Zatrudniliśmy aż czterech aktorów, bo teatr działa bardzo intensywnie na czterech scenach i dzięki temu mamy większe możliwości rotacji i możemy mieć rozdzielne obsady. Poza tym część naszych aktorów rozwija kariery w filmach i serialach - rozumiemy, że takie doświadczenia są dla nich szansą, dlatego godzimy się na to, ale musimy mieć aktorów, którzy mogą wejść w zastępstwo. Dla samej higieny artystycznej nie chcemy za mocno obciążać naszych aktorów. Są w zespole tacy, którzy grają 150 razy w ciągu roku. Świeża krew wpływa mobilizująco na cały zespół. Myślimy też o jednej, może dwóch dziewczynach i liczymy na to, że ktoś dołączy do nas w przyszłym sezonie - wyjaśnia Adam Orzechowski, dyrektor Teatru Wybrzeże.
Teatr Miejski w Gdyni
Po kilku latach przerwy nowe twarze można podziwiać również w Teatrze Miejskim. Do zespołu dołączyło troje nowych aktorów. Weronika Nawieśniak (absolwentka Studium Wokalno-Aktorskiego im. Danuty Baduszkowej w Gdyni) wystąpiła już podczas premiery na Scenie Letniej - "Osiecka. Archipelagi" w reżyserii Jacka Bały. Później zagrała Zosię, Anioła i Pannę w "Dziadach" u Krzysztofa Babickiego. W najbliższej premierze Miejskiego - "Trzech Muszkieterach" w reż. Rafała Szumskiego - zagra Przewodniczkę po Paryżu. Jednak już w kwietniu będzie można zobaczyć ją w tytułowej roli Nastasji w spektaklu "Nastasja wychodzi za mąż" według prozy Fiodora Dostojewskiego w reżyserii Krzysztofa Babickiego.
Z kolei Krzysztof Berendt (ukończył Studium Aktorskie im. Aleksandra Sewruka w Olsztynie) po raz pierwszy miał okazję dać próbkę swojego talentu właśnie w "Dziadach". Podobnie jak Nawieśniak wystąpi w "Trzech Muszkieterach" (jako Mim) oraz w dużo bardziej eksponowanej roli w "Nastasja wychodzi za mąż", gdzie wcieli się w zakochanego w Nastasji Myszkina. Trzecią, grającą w tym roku gościnnie, aktorką jest Martyna Matoliniec (ukończyła Wydział Lalkarski Akademii Sztuk Teatralnych w Krakowie - filię we Wrocławiu), dla której szykowany jest etat od przyszłego sezonu (obecnie gra gościnnie). Matoliniec ma za sobą udany debiut w "Czarnych wdowach" w reż. Józefa Opalskiego i kilka trudnych zastępstw. W kwietniu zobaczymy ją w roli Agłaji w "Nastasja wychodzi za mąż".
- Uważam, że nie ma nic gorszego dla teatru od zbyt licznego zespołu, bo aktorzy, żeby się rozwijać, muszą mieć przynajmniej dwie duże role rocznie. Jednak czas płynie - od momentu, gdy dołączyła do nas Agnieszka Bała, minęło kilka lat, dlatego uznaliśmy, że konieczne jest włączenie do zespołu kilkorga aktorów w wieku 24-25 lat. Weronika Nawieśniak i Krzysztof Berendt zrobili na mnie bardzo dobre wrażenie podczas swoich spektakli dyplomowych. Martynę Matoliniec, oprócz powierzenia jej roli w "Czarnych wdowach", sprawdziliśmy w zastępstwach w rolach Balladyny w "Balladynie", Małgorzaty w "Mistrzu i Małgorzacie" oraz w "Bankiecie". Świetnie sobie z nimi poradziła, więc od nowego sezonu będzie już naszą etatową aktorką. Rozglądam się jeszcze za jednym młodym aktorem - mówi Krzysztof Babicki, dyrektor artystyczny Teatru Miejskiego w Gdyni.
Teatr Muzyczny w Gdyni
Teatr Muzyczny od lat posiłkuje się wychowankami, czyli absolwentami Studium Wokalno-Aktorskiego im. Danuty Baduszkowej w Gdyni. W tym sezonie zespół zasilili Beata Kępa i Patryk Maślach. Oboje w 2019 roku ukończyli SWA w Gdyni. Beata Kępa ukończyła również filologię romańską na Uniwersytecie Gdańskim. W Teatrze Muzycznym grała w spektaklu "Cud albo Krakowiaki i Górale", gra w "Skrzypku na dachu", "Chłopach", a w "Gorączce sobotniej nocy" wciela się w jedną z głównych bohaterek Stephanie, w "Hairspray" (premiera 7 września 2019) gra Amber von Tussle, natomiast w "Księdze Dżungli" (premiera 14 marca) zagra panterę Bagheerę.
Natomiast Patryk Maślach oprócz SWA w Gdyni skończył zarządzanie instytucjami artystycznymi na Uniwersytecie Gdańskim oraz Państwową Szkołę Muzyczną I stopnia im. I.J. Paderewskiego w Stalowej Woli w klasie fortepianu. W Teatrze Muzycznym występował w takich spektaklach, jak: "Notre Dame De Paris", "Cud albo Krakowiaki i Górale", "Okno na parlament", "Wiedźmin", "Grease", "Shrek" czy Koncerty Sylwestrowe. Gra w musicalu "Lalka".
- Dla teatralnego krwioobiegu niezbędna jest świeża krew. Mamy ten luksus, że dzięki Studium im. Baduszkowej nowy narybek mamy stale na oku. W tym sezonie dołączyli do nas Beata Kępa i Patryk Maślach, przede wszystkim dlatego, że są zdolni. Beata Kępa grała w Muzycznym już wcześniej, więc zdążyliśmy poznać jej możliwości. Patryk Maślach bardzo dobrze tańczy, a z tańczącymi aktorami mamy trochę problem. Tańczący i śpiewający aktor jest bardzo cennym nabytkiem. Muszę jednak dodać, że z wieloma absolwentami Studium (i nie tylko) współpracujemy przy różnych produkcjach bez względu na to, czy mają u nas etat czy nie. Do spektakli organizujemy castingi, bo uważamy, że to najuczciwsza forma weryfikacji. Z przyjemnością odnotowujemy, że nasi aktorzy często je wygrywają. Wychowankowie SWA trafiają do wielu różnych teatrów, między innymi Teatru Muzycznego w Poznaniu, więc są dobrze przygotowani do zawodu - wyjaśnia Igor Michalski, dyrektor Teatru Muzycznego w Gdyni.
Opera Bałtycka
Od tego sezonu w zespole Baletu Opery Bałtyckiej możemy podziwiać trzy nowe tancerki. To Japonka Mayu Takata, absolwentka Mikami Yuko Ballet Studio oraz Chouette KOBE Ballet Studio, która w ciągu zaledwie pół roku awansowała na najwyższe możliwe stanowisko - solistki baletu. Będzie można ją zobaczyć w najnowszej premierze baletowej Opery - "Śnie nocy letniej" w choreografii Graya Veredona (premiera 28 lutego), w którym zatańczy Tytanię - królową wróżek.
Zespół wzmocniła również pochodząca z Japonii Rei Yamamoto, która tańczyła wcześniej w Toshiyuki Tanaka Ballet Company. Trzecim nabytkiem jest pochodząca z Gdańska Wiktoria Byczkowska. Byczkowska ukończyła sześć klas Szkoły Baletowej w Gdańsku, potem wyjechała do Anglii, skąd trafiła do Niemiec. Tam dostała się do John Cranko Schule w Stuttgarcie. Tańczyła również w zespole Das Stuttgarter Ballett. Yamamoto i Byczkowska również zatańczą w "Śnie nocy letniej".
Nowe nabytki oznaczają też odejścia. Tylko do końca stycznia w zespole był utalentowany Yuta Mutai, który przeniósł się do Chorwacji. Od tego sezonu nie oglądamy już na deskach Opery Bałtyckiej Ashera Rosenheima, który miał w Gdańsku czasowy kontrakt na kilka miesięcy, oraz Wiktorii Patok.
- Mayu Takata fantastycznie sprawdziła się w roli Klary z "Dziadka do orzechów". Błyskawicznie opanowała także partie ze "Śpiącej królewny" czy "Ognistego ptaka", a w "Wieczorze Latynoamerykańskim" wykonywała solówkę do "Czterech pór roku w Buenos Aires", przekonując, że może poprowadzić cały balet. Rei miała niedawno problem ze stopą, który uniemożliwił jej pokazanie pełni umiejętności. Teraz już wszystko jest w porządku, więc będziemy stawiać przed nią coraz ambitniejsze zadania. Wiktoria to młoda, wysoka dziewczyna, która dopiero wdraża się w nasz repertuar, ma bardzo ładną linię. Po odejściu Yuto Mutai szukamy tancerza. Mamy obecnie 27 etatów i jeden wakat - komentuje Izabela Sokołowska-Boulton, baletmistrzyni Opery Bałtyckiej i zastępca kierownika baletu, Wojciecha Warszawskiego.
Miejsca
Opinie (32) 9 zablokowanych
-
2020-02-20 12:32
Opinia wyróżniona
Piękni, młodzi i utalentowani! Zazdroszczę (ale bez zawiści!). Kochani, cieszcie się życiem, talentami/darami, które otrzymaliście od losu/Boga (zwał jak zwał). Życzę Wam wiele satysfakcji z pracy! Macie wielkie szczęście, że Wasza praca jest jednocześnie Waszą pasją a to, że są momenty lepsze/gorsze - to normalka, tak zawsze było, jest i będzie -
Piękni, młodzi i utalentowani! Zazdroszczę (ale bez zawiści!). Kochani, cieszcie się życiem, talentami/darami, które otrzymaliście od losu/Boga (zwał jak zwał). Życzę Wam wiele satysfakcji z pracy! Macie wielkie szczęście, że Wasza praca jest jednocześnie Waszą pasją a to, że są momenty lepsze/gorsze - to normalka, tak zawsze było, jest i będzie - życie jest słodko - gorzkie (trochę śmiechu, trochę łez). Życzę Wam karier na miarę Mai Plisieckiej, Doroty Kolak, Mirosława Baki. Pięknie o zawodzie artysty (konkretnie aktora) wypowiadała się Anna Dymna. Ja polecam Waszej uwadze jeszcze Bette Midler (która łączy pracę z zabawą - chociaż jest czasami nużąca, to i tak dobrze się bawi - i ok ;) Trójmiasto Was wita :)
- 7 3
Wszystkie opinie
-
2020-02-19 07:08
Tyle lat sie starałem dostac do teatru, Mówili co mam poprawić. (5)
Pracowałem nad tym wszytskim, w końcu gdy doszedłem do wyczekiwanych efektów usłyszałem, że jestem za stary ... (36 lat)
- 20 6
-
2020-02-19 10:10
Kasta (2)
Tylko naród wybrany się dostaje
- 3 6
-
2020-02-19 11:01
"Naród wybrany" się dostaje?! Gdzie?! Do teatru?! (1)
Żeby zarabiać 2000-3000 netto?! :D:D:D
Weź się nie ośmieszaj człowieku :D To nie Hollywood :D- 8 2
-
2020-02-19 17:01
Chodziło mu zapewne o dyrektorów spółek skarbu państwa.
- 0 0
-
2020-02-19 12:00
I co teraz robisz?
- 3 0
-
2020-02-19 12:14
idź na emeryturę!
- 1 0
-
2020-02-19 08:02
Gdyńska tzw filmówka ilu artystów wykształciła? (3)
kosztuje to gdyńskiego podatnika 7 milionów rocznie a czy ma jakieś sukcesy?
- 26 13
-
2020-02-19 10:20
No właśnie! Nie to co szkoła Rydzyka (2)
która kosztuje nas takie grosze, że ze skromności nie ujawniają księgowości, a wypuszcza samych geniuszy na miarę Misiewicza...
- 19 5
-
2020-02-19 10:58
na Rydzyka płaci kto chce, tutaj płacą wszyscy mieszkańcy Gdyni (1)
- 9 11
-
2020-02-19 12:44
Hahahah
Powiedz to rządowym dofinansowaniom gangsterka z Torunia
- 3 2
-
2020-02-19 08:13
krzysztof berendt jest super
- 7 9
-
2020-02-19 09:29
Nowe "twarze"? Chyba obiecujący świetni aktorzy
Moda ze mediów społecznościowych wylewa się jak widać do sfery kultury. Teatr to nie Instagram. A nowym artystom życzę powodzenia
- 13 10
-
2020-02-19 10:28
7 mln na filmowe
To grubo do tego budynki i zero kosztów, widzę dobre źródełko na lewizny
- 4 5
-
2020-02-19 10:42
czas zacząć chodzić do opery :) (1)
- 8 6
-
2020-02-19 12:12
na Zenka?
- 2 2
-
2020-02-19 10:46
Świetny artykuł, więcej takich Łukasz ! (1)
- 10 7
-
2020-02-19 14:03
hahahaha ale żartowniś z ciebie
- 1 1
-
2020-02-19 10:46
ja
śliczne!
- 5 4
-
2020-02-19 10:49
Dobrze, że to Beata Kępa a nie (1)
Beata Kempa zadebiutuje na deskach TM w Gdyni!
- 14 9
-
2020-02-19 10:59
oberka z kopaczową
- 1 2
-
2020-02-19 11:44
(3)
Przecież Panope w "Fedrze" grał pierwotnie Piotr Witkowski, a nie Biedroń, więc Witkowski przestał być etatowym aktorem Wybrzeża, skoro wszędzie dostaje dublury? Fajnie byłoby, gdyby tego typu artykuły były też poszerzone o informację o tym, kto przestaje pracować dla danego teatru. Wiele lat temu odeszło (zostało wyrzuconych?) wielu aktorów Teatru Muzycznego w Gdyni i nie pojawił się żaden komentarz/wyjaśnienie w mediach. Wielka szkoda!
Boję się interpretacji "I**oty" w Miejskim, skoro wszystkie duże role będą grać aktorzy z tak małym dorobkiem. To naprawdę jest wymagający materiał, więc dlaczego dyrektor rzuca ich na minę?- 8 0
-
2020-02-19 12:01
Portal nie jest od zadawania pytan
- 4 3
-
2020-02-20 13:38
Bo jego decyzje zawsze podyktowane są emocjami.
Dlatego nie umie zarządzać zespołem. Śmieją się z niego wszyscy, ale on udaje lub nie, że tego nie widzi.
- 3 0
-
2020-02-20 18:35
Panie babicki
zemsta nastąpi, nie za rok nie za 10 lat.... ale nastąpi.... :) Dzieci lubią prawdę...
- 2 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.