• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Noc letniego przesilenia z Donna Regina

Jakub Knera
23 czerwca 2008 (artykuł sprzed 15 lat) 
aktualizacja: godz. 10:22 (23 czerwca 2008)
fot. Dominik Staniszewski / Trojmiasto.pl fot. Dominik Staniszewski / Trojmiasto.pl

Potężne mury kościoła świętego Jana stworzyły idealną aurę dla odbywającego się w noc przesilenia letniego koncertu zespołu Donna Regina.



Grupa już od pierwszego utworu wprowadziła słuchaczy w gubiący się gdzieś na pograniczu jawy i snu, charakterystyczny dla tej najkrótszej w roku nocy. Tworzone przez Steffena Irlingera elektroniczne podkłady na syntezatorach początkowo brzmiały subtelnie i bardzo ciepło, co wprowadziło licznie zgromadzonych słuchaczy w delikatną i nastrojową muzykę zespołu. Zsamplowane melodie uzupełniała gra Günthera Janssena na gitarze elektrycznej, która tylko czasami wysuwała się na pierwszy plan mocniejszymi szarpnięciami strun.

Jednak największą uwagę przyciągała wokalistka, Regina Janssen. Jej hipnotyzujący głos urzekał - powtarzane niczym mantra fragmenty tekstów pozwalały odczuć subtelny, ale wciągający charakter muzyki niemieckiego tria. Samej artystce wyraźnie podobała przestrzeń, w której przyszło jej śpiewać, nauczyła się nawet kilku słów w naszym języku, po każdym utworze dziękując publiczności łamaną polszczyzną.

Dodatkową atrakcją koncertu była imponująca gra świateł, otaczających muzyków. Niezwykle wyglądało połączeniu pomarańczowych kolorów i sztucznej mgły, sprawiające wrażenie jakby barwne pasy rosły tuż za muzykami w stronę sklepień świątyni.

Najciekawiej zespół wypadł przy utworach "Let"s get slow" i "A quiet week in the house" - to właśnie one były najbardziej transowe, wciągając przez to słuchaczy w magiczny klimat. Ale od czasu do czasu Irlinger włączał jako podkład bardziej dynamiczne bity, które wybudzały słuchaczy.

I bardzo dobrze, bo czasem melodie Donny Reginy brzmiały zbyt sennie, a nawet monotonnie. Niezwykła statyczność muzyków mogła nużyć: chwilami sprawiali wrażenie jakby po prostu przyszli odegrać swoje. Z jednej strony to trochę "wina" muzyki, którą grają, nie pozwalającej na przesadnie dużą ekspresję w stosunku do słuchaczy, ale z drugiej strony mogli by urozmaicić swój występ wzbogacając sceniczny skład chociażby o perkusistę. Dzięki temu ich melodie mogłyby zabrzmieć inaczej niż na płytach, a przez to może i ciekawiej.

Minusem koncertu było nagłośnienie - spokojna, avantpopowa muzyka niemieckiego zespołu powinna brzmieć cicho i subtelnie, a nie - tak jak momentami - ogłuszająco dudnieć z głośników. Przy takiej muzyce nastrój rodzi się na pograniczu ciszy, a nie wtedy kiedy trzeba zatykać uszy z powodu zbyt głośnych dźwięków. Trzeba o tym pamiętać, bo każdy gatunek rządzi się swoimi prawami, niezależnie od przestrzeni i liczby widzów na sali.

Donna Regina udowodniła jednak swoim występem, że niemiecka scena muzyczna słynąca z rockowo-metalowo-industrialnych zespołów, ma też w zanadrzu bardziej subtelną muzykę. Jeśli po sobotnim koncercie komuś zaostrzył się apetyt na więcej, polecam sprawdzić wytwórnię Morr Music, która u naszych zachodnich sąsiadów wiedzie prym w tego typu kompozycjach.

Miejsca

Wydarzenia

Opinie (2) ponad 50 zablokowanych

  • Trzeba było zatykać uszy! (1)

    To co pisze o występie Pan J.Knera ze to nie miało "ogłuszająco dudnieć z głośników" trzeba nazwac po imieniu. To skandaliczne wycie, ten przydźwięk, poglos to żenujący pokaz nieudolnosci organizatorow i zespolu. Nie dalo sie rozpoznac zadnych slow solistki. Ludzie glosowali nogami wychodzac juz po kilkunastu minutach. Na zewnatrz zreszta bylo lepiej słuchać.

    • 0 0

    • akustyk

      Chyba chodzi Ci o akustyka czy akustyków, którzy to nagłaśniali - bo zespół nie ma tu nic do rzeczy. Zastanów się co piszesz? To poszedłeś na koncert nieudolnego zespołu? Kupiłeś bilet? A pewnie dostałeś za darmo zaproszenie...a pan Akustyk faktycznie przegiął z decybelami a szkoda, a jeżeli chodzi o fakty to wychodzące widziałam może dwie pary...a kościół był prawie pełen. Co faktycznie nie zmienia faktu, że było za głośno...

      • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Pobożni i cnotliwi. Dawni gdańszczanie w zwierciadle sztuki (1 opinia)

(1 opinia)
20 zł
spotkanie, wystawa, warsztaty

Kultura ludowa Pomorza Gdańskiego

wystawa

Wystawa "Kajko, Kokosz i inni"

wystawa

Sprawdź się

Sprawdź się

Kto jest patronem Teatru Muzycznego w Gdyni?

 

Najczęściej czytane