"ŚĘ" najprościej określić jako "zaplanowane spotkanie z improwizowaną muzyką nagraną na żywo w studiu". To płyta doskonale obrazująca wolność w muzyce, przykuwająca uwagę każdym detalem, w rezultacie czego trudno jest się od niej oderwać.
O współpracy
Krzysztofa Topolskiego i
Tomasza Dudy na Pomorzu nie wiele można było usłyszeć, bowiem wspólnie nie grali jeszcze tutaj koncertu - "ŚĘ" to wynik ich współpracy. Ukrywający się pod pseudonimem
Arszyn, Krzysztof Topolski to trójmiejski perkusista, który grał m.in. w Kobietach czy zespole Ludzie, ale przede wszystkim zasłynął z eksploracji muzyki elektroakustycznej i przeróżnych nagrań terenowych. Saksofonista, Tomasz Duda, znanego z bardziej "przebojowych", jazzowych zespołów -
Mitch and Mitch czy
Baaba. "ŚĘ" to ich wspólne spotkanie, godzinny akustyczny set, zarejestrowany na żywo w studiu.
Płyta już od pierwszych dźwięków brzmi niepokojąco. Muzyka wynurza się tajemniczo z oddali i wprowadza odrobinę niepokoju - zarysowują się lekkie uderzenia w perkusję, na które nakłada się wyraziście brzmiący saksofon. Muzycy hałaśliwie penetrują możliwości swoich instrumentów, łącząc w sobie potężne brzmienie talerzy i bębnów Topolskiego z piskliwym i zawodzącym saksofonem Dudy. Innym razem, niemal na granicy ciszy, w skupieniu koncentrują się na sonorystycznym brzmieniu swoich instrumentów i najdrobniejszych dźwiękowych detalach.
"ŚĘ" jest pełne zwrotów akcji - od swobodnie snujących się dźwięków, po szaleńcze, pędzące na złamanie karku popisy Tomka Dudy, którym towarzyszy burza perkusyjnych uderzeń. Jednak ani na chwilę nie załamuje się tutaj narracja - kiedy muzyków ponosi energia, wznoszą się na granice hałasu i rozszalałych improwizacji, a potem "spuszczają z tonu", przechodząc do bardziej wyciszonych czy wręcz kontemplacyjnych struktur. Oderwanie uwagi od tego krążka chociażby na chwilę grozi utratą któregoś z frapujących fragmentów tej muzycznej opowieści. Album efekt uzyskuje tylko słuchany w całości, mimo że trwająca ponad godzinę płyta, została podzielona na 3 utwory.
"ŚĘ" to zapis niesamowitego spotkania dwóch muzycznych indywidualności. Jednak Topolski i Duda potrafią się ze sobą doskonale komunikować i zaskakująco celnie spajać swoje muzyczne pomysły, będące zobrazowaniem ich energii i dźwiękowej eksploracji.
To płyta pełna luzu - wszystko, co tutaj powstaje jest zapisem chwili, wspólnego dialogu. Czasem może wydawać się wręcz niemożliwe, że tak dziwne dźwięki powstają z gry perkusji lub saksofonie. "ŚĘ" to intuicyjna komunikacja i zrozumienie, z jednej strony niezobowiązujące i pełne swobody, a z drugiej dające świetne rezultaty z dopracowanymi najmniejszymi szczegółami. Jednak przede wszystkim to doskonałe zobrazowanie muzycznej wolności, w której granice można przekraczać na wiele sposobów, jednocześnie tworząc muzykę, której słucha się w pełnej koncentracji z ogromnym zainteresowaniem.
Efekty wspólnej gry Topolskiego i Dudy, można usłyszeć także na kompilacji
"Wieża ciśnień" wydanej kilka tygodni temu przez Centrum Kultury i Sztuki w Koninie. Album to zbiór najnowszych nagrań zestawu polskich artystów balansujących na granicy eksperymentalnej elektroniki, którzy w minionym roku koncertowali w tytułowej Wieży Ciśnień - Galerii CKiS w Koninie. Wśród dwunastu nagrań znalazły się tam utwory także innych trójmiejskich wykonawców, nigdzie do tej pory niepublikowane - "Nanika"
Voice Electronic Duo, "Podmuch"
Michała Jacaszka, "Un du la"
Emitera i "Folk Science"
Arszyna.