• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Niefortunna literówka w komiksie o Kajku i Kokoszu

Rafał Borowski
11 kwietnia 2018 (artykuł sprzed 6 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat 999 zł za monetę z Kajkiem i Kokoszem
Fragment okładki komiksu, w którym znalazła się niefortunna literówka. Fragment okładki komiksu, w którym znalazła się niefortunna literówka.

Cały nakład anglojęzycznej wersji komiksu "Kajko i Kokosz: Szkoła latania" został wycofany tuż przed premierą, która została zaplanowana na 18 kwietnia. Powodem tej decyzji była niefortunna literówka, która dotyczy nieodłącznego atrybutu zbója Łamignata, jednego z głównych bohaterów kultowej serii. Jego rzekomo magiczna fujarka - zamiast właściwego określenia "flute" - została bowiem przetłumaczona jako... "fiute".



Czy czytałeś komiksy o przygodach Kajka i Kokosza?

Nieco starszym czytelnikom, tego tytułu nie trzeba przedstawiać. "Kajko i Kokosz" to jedna z najsłynniejszych polskich serii komiksowych, która opowiada o przygodach dwóch słowiańskich wojów. Mądry i uczciwy Kajko oraz silny, ale samolubny Kokosz dzielnie służą kasztelanowi Mirmiłowi i bronią go przed zakusami niecnych zbójcerzy, po wielokroć wpadając przy tym w przezabawne tarapaty.

Korzenie tej kultowej dla dzisiejszych 40- i 50-latków serii tkwią w Trójmieście. Jej autorem był bowiem zmarły w 2008 roku, sopocki rysownik Janusz Christa, a pierwszy "pasek" - czyli zaledwie kilku obrazkowa historyjka - ukazał się w 1972 roku na łamach nieistniejącej już, gdańskiej gazety Wieczór Wybrzeża.

Kajko i Kokosz bawią kolejne pokolenia



Niecałą dekadę później, tj. w 1981 roku, został wydany pierwszy komiks w formie albumowej, który nosił nazwę "Szkoła latania". Natomiast ostatni album wyszedł spod ręki poważnie podupadającego wówczas na zdrowiu Christy na początku lat 90. I choć od tego czasu mija bez mała 30 lat, przygody Kajka i Kokosza nadal zachwycają kolejne pokolenia miłośników obrazkowych historii.

Najlepszym tego dowodem są choćby kolejne reedycje archiwalnych publikacji. Tymczasem dokładnie za tydzień, 18 kwietnia, nakładem wydawnictwa Egmont miała ukazać się anglojęzyczna wersja wspomnianej wcześniej "Sztuki latania" (ang. Flying School). Data premiery jest już nieaktualna, a praktycznie cały nakład świeżo wydrukowanego albumu - zamiast na księgarskie półki - trafił... do kosza. Co spowodowało podjęcie tak radykalnej decyzji?

Zabawna pomyłka tłumacza...



Otóż jeden z egzemplarzy komiksu został udostępniony ekspertom od twórczości Janusza Christy, którzy prowadzą blog "Na plasterki". Jeden z jego współautorów, o pseudonimie Kapral, zwrócił uwagę na dosyć niefortunną wpadkę w tłumaczeniu atrybutu zbója Łamignata, jednego z przyjaciół tytułowych bohaterów kultowej serii. Mowa o jego fujarce, która rzekomo dodaje mu siły.

Zamiast właściwego określenia "flute", nieszczęsny instrument został przetłumaczony jako... "fiute". Chyba nikomu nie trzeba tłumaczyć, jak pechowa okazała się ta pomyłka. Co więcej, pojawia się ona konsekwentnie we wszystkich dymkach.

- Jedna zmieniona literka ("Fiute" zamiast "Flute") i słowo "fujarka" nabrało w ustach Łamignata kompletnie innego znaczenia. "Gdzie mój fiut?" krzyczy po angielsku zrozpaczony zbój, a my nie wiemy co odpowiedzieć. Czy to sabotaż korektora czy freudowska pomyłka tłumacza? Po bliższych oględzinach okazało się, że połowa tej planszy kręci się wokół "instrumentu na F". Wyjątkowo ciekawie brzmi kolejny tekst Łamignata: "Kokosh, give me the fiute". Lektura tego komiksu nigdy już nie będzie taka sama... - czytamy we wpisie na blogu "Na plasterki".

... i równie zabawne oświadczenie



O kłopotliwym odkryciu zostało powiadomione wydawnictwo Egmont, które podjęło natychmiastową decyzję o wycofaniu całego nakładu. Na jego stronie umieszczono również oświadczenie w tej sprawie, którego autorzy podeszli do sprawy z należytym dystansem i wykazali się sporym poczuciem humoru.

- W związku z niespodziewanym nadejściem lata, palma może odbić. Ptaki naprędce poszukują budek lęgowych, człowiek nie zdążył zrzucić zimowych kurtek, a już w popłochu szuka kostiumu i kremu z filtrem. 1 kwietnia dopiero co minął... ale że wypadł w Lany Poniedziałek nie każdy się zorientował. Egmont również dał się zwariować meandrom pór roku, dat w kalendarzu i freudowskich pomyłek. A za nim Łamignat w specjalnej edycji komiksu Janusza Christy "Kajko i Kokosz - Szkoła latania" przetłumaczonej na język angielski. Temperatura wzrosła nie tylko na termometrach, ale i na planszach komiksu. Łamignat zgubił "instrument", fujarkę diabli wzięli (...) Na razie idziemy szukać z Łamignatem "flute'a" - brzmi treść oświadczenia.
Na chwilę obecną nie wiadomo, kiedy odbędzie się premiera poprawionej wersji albumu. Jedno jest jednak pewne. Osoby, które w taki czy inny sposób weszły w posiadanie egzemplarza feralnego wydania "Szkoły latania", mają w rękach białego kruka, za którego kolekcjonerzy komiksów będą skłonni naprawdę sporo zapłacić.

Tłumaczenie wszystkich nazw własnych



Na koniec warto wspomnieć o jeszcze jednej kwestii, która w przeciwieństwie do zabawnej pomyłki z tłumaczeniem fujarki Łamignata, wywołała wśród wielu fanów przygód Kajki i Kokosza głębokie oburzenie. Jak można domyślić się na podstawie załączonej do artykułu okładki albumu, nazwy wszystkich komiksowych postaci również zostały przetłumaczone na język Szekspira.

Niektóre z nich zostały po prostu zapisane zgodnie z angielską fonetyką - np. Kajko to Kayko, Kokosz to Kokosh - zaś zdecydowana większość zostały przetłumaczone w możliwie dosłowny sposób - np. Łamignat to Breakbone, Krwawy Hegemon to The Cruel Hegemon itd.

Jak Trygław stał się Zeusem, a Swaróg świętym Witem



Jednakże niektóre kwestie zostały przetłumaczone nie tyle w sposób niedosłowny, co w zupełnym oderwaniu od ich słowiańskich korzeni. Najbardziej jaskrawym tego przykładem jest często przewijające się na kartach komiksu zawołanie "Na Trygława i Swaroga", które w anglojęzycznej wersji brzmi... "By Zeus and Saint Vitus".

- Christa umieszcza w tym komiksie wiele żartów słownych, lubi bawić się słowami. Staram się oddać jego poczucie humoru. Nie próbuję natomiast zachowywać wszystkich odniesień do kultury słowiańskiej, bo dla zagranicznych czytelników byłyby niezrozumiałe i, co za tym idzie, bezużyteczne - tłumaczył w rozmowie z Wirtualną Polską amerykański slawista Michael Kandel, który wykonał tłumaczenie "Szkoły latania".
Wielu czytelników zdecydowanie odrzuca tę argumentację i traktuje ją jako niedopuszczalne uproszczenie. I trudno się temu dziwić. Wszak w tłumaczonych na język polski komiksach, np. o przygodach Asteriksa i Obeliksa, nikomu chyba nie przyszłoby do głowy, aby zawołanie Galów "Na Teutateasa" czy Germanów "Na Odyna" przekształcić na ich słowiańskie odpowiedniki. I zapewne żaden z polskich czytelników nie odniósł wrażenia, że taki zabieg uczynił zagraniczny komiks "niezrozumiałym i co za tym idzie, bezużytecznym".

Opinie (79) ponad 10 zablokowanych

  • Pamiętam kolejki poW.W. z komiksem,szedł jak ciepłe bułeczki. (1)

    Sam czytałem go z wielką przyjemnością.Małolaty latały z nim po SKM i jeszcze zarabiały wykupując je w kioskach(czym wkurzali wielu) Dziś to abstrakcja,ale sentyment pozostał .

    • 4 0

    • gdyby ich gonić za takie małe przekręty

      to już jako dorośli by nie oszukiwali na wnuczka i na AmberGold...

      • 0 2

  • albo

    "Kajko Kokosz kontra Pan Kleks - potyczka w przestworzach"

    • 2 0

  • to w końcu błąd tłumacza czy sabotaż podczas druku?

    ile kosztował wycofany nakład i dlaczego go po prostu nie sprzedać po wyższej cenie?

    • 7 0

  • Zawsze wolalem Tytusa, Romka i Atomka:)

    • 0 8

  • ironia

    "Grashinkah and Yanush" będą czytali "Kayko and Kokosh".

    • 0 0

  • Prosimy o wsparcie w ramach protestu (2)

    Jako wierni fani serii komiksów o Kajku i Kokoszu autorstwa Janusza Christy oraz sympatycy rodzimej, słowiańskiej kultury zwracamy się do wydawnictwa Egmont oraz właściwych osób decyzyjnych z ogromną prośbą o przywrócenie i zachowanie w treści publikacji słowiańskich imion bóstw oraz o nie zamienianie ich w angielskim tłumaczeniu na m.in. imiona bóstw greckich.* Prosimy o zachowanie słowiańskiego wydźwięku we wszelkich tłumaczeniach treści komiksu gdyż przede wszystkim to właśnie decyduje o jego niepowtarzalnym, kultowym charakterze. Nasza rodzima, słowiańska kultura jest piękna i bogata. Warto nieść ją z dumą i upowszechniać na wszelkie sposoby. W żadnym razie nie zasługuje natomiast by ją pomijać i wstydliwie skazywać na zapomnienie. Skoro Asteriks i Obeliks mogli kląć się na Teutatesa i Belenusa, to nasz Kajko i Kokosz mogą chyba nadal odwoływać się do Trygława i Swaroga. Liczymy na pozytywne rozpatrzenie i przychylne odniesienie się do naszej prośby, tym bardziej skoro jest jeszcze szansa na dokonanie takich zmian.

    Razem z nami wysyłajcie tę prośbę lub podobne, osobiste zapytania do wydawnictwa Egmont na dres e-mail: poczta@egmont.pl
    Zachęcamy również do dołączenia do petycji: https://secure.avaaz.org/pl/petition/Wydawnictwo_Egmont_Polska_Zachowanie_oryginalnych_slowianskich_nazw_bogow/
    Wspólnie pokażmy jak jest to dla nas ważne.

    • 16 2

    • trolling (1)

      • 0 8

      • to twój zawód?

        • 5 0

  • Co...

    na to kaczka dziwaczka..

    • 2 0

  • tam żadnych Zeusów i świętych nie było!
    kościół znowu sieje propagandę

    • 4 0

  • Budyń i Bielawski w "Szkole faszu"

    • 2 0

  • Ale chyba polski 'knut' po angielsku nie ma żadnego znaczenia.

    Tak samo jak angielskie słowo 'dick' nie funkcjonuje w polskim słowniku.

    Co do angielszczenia nazw własnych to rozumiem je w przypadku Łamignata i Krwawego Hegemona, swoja droga powinno być przetłumaczone na Bloody Hegemon a nie Cruel. Natomiast jestem stanowczo przeciwko zmiany Kajko na Kayko i Kokosz na Kokosh. Tak samo przeciwna jestem zmiany "Na Trygława i Swaroga" na "By Zeus and Saint Vitus".

    Zamiast promować nasze pogańskie korzenie i kulturę to przerabia się ja na inne aby podpasywać zagranicznym a fe.

    • 5 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Pobożni i cnotliwi. Dawni gdańszczanie w zwierciadle sztuki (1 opinia)

(1 opinia)
20 zł
spotkanie, wystawa, warsztaty

Kultura ludowa Pomorza Gdańskiego

wystawa

Wystawa "Kajko, Kokosz i inni"

wystawa

Sprawdź się

Sprawdź się

Fragment wiersza którego z polskich poetów znajduje się na Pomniku Poległych Stoczniowców?

 

Najczęściej czytane