- 1 Jak zarobiłem 2 mln USD na giełdzie (60 opinii)
- 2 Słynny pisarz z Gdańska bohaterem muralu (35 opinii)
- 3 Przed nami święto poezji i literatury (30 opinii)
- 4 Prawdziwy hit na scenie Teatru Muzycznego (7 opinii)
- 5 Ten spektakl nie jest atakiem na kościół (61 opinii)
- 6 Wielki łoś zrobił tu prawdziwą furorę (5 opinii)
Muzyka zapomnianych instrumentów. Rusza VI Festiwal Goldbergowski
Festiwal Goldbergowski jak co roku pomoże przetrwać melomanom krytyczny moment wejścia w jesień. Zaplanowano pięć koncertów, na których zaprezentuje się trzech zagranicznych gości. Po raz pierwszy jeden z występów będzie transmitowany przez Program 2 Polskiego Radia. Dzięki temu koncert Goldberg Baroque Ensemble będzie można usłyszeć na żywo na całym świecie. Gdańska impreza rozpocznie się w piątek (2 września), a zakończy w niedzielę (11 września).
"Wariacji Goldbergowskich" będziemy mogli wysłuchać na otwarcie festiwalu (Kościół Św. Trójcy, piątek, 2 września, godz. 19). Wykona je na klawesynie Céline Frisch, którą mieliśmy już okazję podziwiać w 2008 roku, kiedy to występowała ze swoim zespołem Cafe Zimmermann. Francuzka, za nagranie "Wariacji..." otrzymała bardzo prestiżowe wyróżnienia m.in. "Diapason d'Or de l'Année" przyznawane przez magazyn "Diapason".
- Cieszę się, że udało mi się zaprosić Frisch na inaugurację - mówi Alina Ratkowska, dyrektorka festiwalu. - W końcu jej kariera rozpoczęła się od "Wariacji...". Muzyków grających ten utwór nie ma zbyt wielu. To bardzo trudne kompozycje. Goldberg był jednym z największych wirtuozów klawesynu. Myślę, że Bach napisał ten utwór z myślą o nim.
Drugim zagranicznym gościem będzie występujący po raz pierwszy na festiwalu kameralny skład The New Dutch Academy Chamber Soloists pod kierunkiem Simona Murphy'ego (Kościół Św. Trójcy, 11 września, godz. 17). Sekstet wykona utwory J. S. Bacha oraz barokowych mistrzów holenderskich. Występ muzyków z Hagi to dobra okazja, aby zapoznać się z brzmieniem zapomnianych instrumentów z tamtej epoki, m.in. barokowego fletu i gitary oraz teorby.
Według Ratkowskiej prezentowanie muzyki wykonywanej na oryginalnym instrumentarium to jedno z podstawowych założeń festiwalu: - Chodzi o to, żeby znaleźć się możliwie blisko oryginalnego brzmienia tych utworów. Jesteśmy zainteresowani prawdą w muzyce, chcemy podać ten utwór słuchaczowi możliwie wiarygodnie. To nie tylko ciekawość czy fanaberia, ale raczej rodzaj misji. Historyczne instrumenty mają niesamowitą jakość.
Samej Aliny Ratkowskiej będzie można wysłuchać podczas festiwalu dwukrotnie. Raz, w koncercie Goldberg Baroque Ensemble pod dyrekcją Andrzeja Mikołaja Szadejki (Kościół Św. Trójcy, 4 września, godz. 17) oraz w duecie z Rachel Podger grającej na skrzypcach barokowych (Kościół Św. Trójcy, 10 września, godz. 19). Urodzona w Wielkiej Brytanii Podger jest jedną z najważniejszych skrzypaczek angielskich specjalizujących się w muzyce baroku i klasycyzmu. Zyskała uznanie nie tylko jako wybitna instrumentalistka, ale także pedagog. Wykłada w klasie skrzypiec w akademiach muzycznych w Cardiff, Londynie, Kopenhadze i Bremie. Przewodzi również londyńskiej Orkiestrze Wieku Oświecenia.
- Bardzo cieszę się z koncertów Goldberg Baroque Ensemble z muzyką gdańską - podsumowuje Ratkowska. - W naszej bibliotece PAN mamy około sześćset zbiorów kantat. Zagramy utwory, które nigdy współcześnie nie zabrzmiały. Gdańska muzyka barokowa jest najwyższej klasy, tworzyli ją uczniowie Bacha czy Georga Philippa Telemanna, którzy pracowali w Gdańsku jako kapelmistrzowie w kościołach. Sam Bach się interesował pracą w Gdańsku! Cieszymy się, że możemy ją prezentować na nowo.
W ramach festiwalu będzie można również zobaczyć fragmenty spektaklu "Out" i "Czekając na.." do muzyki A.Vivaldiego, M. Marais, J.S. Bacha i innych kompozytorów w choreografii Izadory Weiss (Opera Bałtycka, 8 września, godz. 19). Bilety na festiwalowe wydarzenia kosztują 10-30 zł.
Wydarzenia
Miejsca
Zobacz także
Opinie (8) 6 zablokowanych
-
2011-08-31 13:50
Git
i majonez
- 0 5
-
2011-08-31 14:44
a plener? (3)
Przy imprezie mozartowskiej ktoś wpadł na pomysł, żeby zrobić imprezę w plenerze, dla dzieci. Widać festiwal Goldbergowski jest zbyt "poważny". I nie chodzi tu o 10 złotych ale o możliwość przyjścia z przedszkolakiem czy młodszym nawet dzieckiem, które nasiadówki koncertowej nie zdzierży a (podobno) powinno się oswajać z kulturą "wysokiego pułapu". Szkoda
- 10 10
-
2011-08-31 15:12
(1)
piszesz brednie.....
- 6 2
-
2011-09-01 06:36
mówisz o sobie?
- 1 3
-
2011-08-31 20:13
bezedura...
- 3 1
-
2011-08-31 19:02
Grywałem w szkole podstawowej na flecie
- 4 4
-
2011-08-31 20:07
do "Miłosz"
bo miałeś problemy z nauką...
- 4 4
-
2011-08-31 23:17
A gdzie dawna muzyka gdanska? Rozczarowanie...
- 1 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.