- 1 Szukają małego aktora do kultowej roli (10 opinii)
- 2 Dobra robota! Młodzi aktorzy błysnęli (12 opinii)
- 3 Na tę imprezę niektórzy czekają cały rok (21 opinii)
- 4 Ogromne zainteresowanie wernisażem (15 opinii)
- 5 Rozdano ważne nagrody w Gdańsku (12 opinii)
- 6 Co czytać w wolnej chwili? (20 opinii)
Muzyka i taniec w filharmonii. Trwają Bale Gdańskie
Od 10 lat Filharmonia Bałtycka staje otworem przed miłośnikami dobrej muzyki oraz tanecznych szaleństw. Zobacz, jak bawiono się w ubiegłym roku.
Po raz 10. Filharmonia Bałtycka zaprasza na Bale Gdańskie, nawiązujące formułą do najsłynniejszych karnawałowych koncertów na świecie, odbywających się corocznie w sali Musikverein w Wiedniu. Każdy z sobotnich, karnawałowych wieczorów rozpocznie się koncertem, po którym będzie można oddać się tanecznym szaleństwom w filharmonicznym foyer.
Wspaniałe aranże Krzysztofa Herdzina, wokal Jarka Wista i znakomita gra big bandu, uważanego za najlepszy w Polsce przyczyniły się do niebywałego sukcesu projektu "Swinging with Sinatra", którego posłuchamy 24 stycznia w Filharmonii Bałtyckiej.
- Uczestniczę w tych balach z czystej próżności - uwielbiam się stroić i robić na bóstwo, a pracując jako przedszkolanka nieczęsto mam ku temu okazję - śmieje się Karolina, stała bywalczyni Balów Gdańskich. - Mam jednak to szczęście, że mój mąż jest melomanem, a do tego lubi sobie potańczyć i dobrze zjeść, więc dla nas obojga udział w balach jest niezwykle satysfakcjonujący.
Tym jednak, co wyróżnia Bale Gdańskie na tle innych trójmiejskich imprez karnawałowych, są wspaniałe koncerty, którymi rozpoczyna się każdy z nich.
- Atmosfera podczas koncertów jest niesamowita - mówi Natalia Walewska, koncertmistrz Królewskiej Orkiestry Salonowej, która wystąpi podczas II Balu Gdańskiego (10.01, godz. 19, bilety 30-80 zł). - Publiczność jest nastawiona na dobrą zabawę, pozostaje z nami w interakcji, żywiołowo reaguje na każdy prezentowany utwór, a my, również w duchu karnawałowym, przygotowujemy na tę okazję same muzyczne perełki. Sporo dobrej muzyki, a także nutkę szaleństwa zaserwujemy słuchaczom również podczas najbliższego koncertu, który będzie naszym małym jubileuszem - zagramy dla balowej publiczności piąty rok z rzędu - dodaje.
Koncert rozpoczynający III Bal Gdański (17.01, bilety: 30-75 zł) upłynie w podobnym klimacie, usłyszymy bowiem najpiękniejsze arie operowe, operetkowe i musicalowe w wykonaniu czterech lwowskich śpiewaków, którym zaakompaniuje Orkiestra PFB pod dyr. Siergieja Burko.
Jedną z największych atrakcji tegorocznego cyklu będzie bez program "Swinging with Sinatra - Jarek Wist & Krzysztof Herdzin Big Band" (24.01, bilety: 40-90), którego premiera miała miejsce w 2011 roku właśnie w Filharmonii Bałtyckiej i który od tamtej chwili cieszy się uznaniem zarówno krytyków, jak i publiczności. Krzysztof Herdzin, wybitny pianista, aranżer, kompozytor i multiinstrumentalista, swoimi aranżacjami rzuca nowe światło na twórczość Franka Sinatry, nie tracąc przy tym ich unikatowego charakteru.
- Sinatrę kocham, dlatego bardzo wnikliwie analizowałem partytury big bandowe jego nagrań - mówi Krzysztof Herdzin. - Do realizacji tego projektu podszedłem z pokorą oraz wielką chęcią opowiedzenia o muzyce Sinatry przez pryzmat mojej wrażliwości i naszych czasów. To właśnie było istotą tego projektu.
Piosenki Franka Sinatry w interpretacji Krzysztofa Herdzina zaśpiewa Jarek Wist przy akompaniamencie Krzysztof Herdzin Big Band, uważanego przez krytykę za najlepszy polski big band.
Podczas V Balu Gdańskiego (31.01, bilety: 35-80 zł) do tanga zaprosi nas Marcin Wyrostek z zespołem Tango Corazon. Tydzień później (IV Bal Gdański, 7.02, 25-70 zł) przeboje karnawałowe wykonają artyści z Kaliningradu.
Koncert rozpoczynający ostatni z Balów Gdańskich (14.02, bilety: 45-90 zł) nosi wymowny tytuł "Amor, Amor..." i jest zarazem koncertem walentynkowym. Dla zakochanych zagra najsłynniejszy polski Kubańczyk Jose Torres z towarzyszeniem zespołu Havana Dreams, co gwarantuje, że atmosfera, parafrazując słowa piosenki, będzie jak wulkan gorąca.
Tegoroczna odsłona Balów Gdańskich jest jubileuszową, dlatego Filharmonia Bałtycka przygotowała dla swoich miłośników niespodzianki:
-Z okazji 10. rocznicy Polska Filharmonia Bałtycka przygotowała dla melomanów specjalny prezent - karnety, obejmujące wszystkie koncerty balowe, upoważniający do nawet 50 proc. upustu od podstawowej ceny biletu. Karnety są już do nabycia w kasach Filharmonii na Ołowiance - informuje Magdalena Malara - Świtońska, rzecznik PFB.
Tegoroczną edycję Balów Gdańskich zakończy walentynkowy koncert Jose Torresa i Havana Dreams. Zobacz relację z ich występu w Operze Leśnej.
Miejsca
Wydarzenia
Opinie (9)
-
2015-01-07 08:57
Zarówno artyści jak i niestety towarzystwo nieco odpustowe. (2)
- 16 19
-
2015-01-07 10:05
(1)
Obawiam się że masz rację.
- 9 8
-
2015-01-07 19:08
Jestem nizmiernie ciekaw, czy ktokolwiek z krytykujących bale był na chociaż jednym z nich. Ja byłem już na trzech i na żadnym się nie zawiodłem, wręcz przeciwnie. Koncerty są oryginalne, każdy znajdzie coś dla siebie. Muzyka klasyczna przeplatana jest z muzyką folkową. W zeszłym roku pani, z orkiestry z Kaliningradu, grająca na cymbałach (autentycznych, takich na których grał Jankiel w ,,Panu Tadeuszu") miała chyba z 5 bisów. To chyba dobrze, że filharmonia stawia na coś więcej, niż granie Straussa na okrągło.
- 10 2
-
2015-01-07 09:24
Bilety - cena ciut inna.
31.12.14 chciałam kupić na Sinatrę - pozostały najtańsze za 80-90, tych tanich praktycznie nigdy nie ma.
Ale bal super, idę na wieczór z tangiem, będzie pięknie!!!- 8 5
-
2015-01-07 19:22
Ceny (3)
Czy ktoś kto już bywał na Balach Gdańskich może opisać jak wygląda część taneczna? Czy są dostępne alkohole i przekąski? Jakie? W jakich cenach? Wybieram się w tą sobotę po raz pierwszy i nie wiem czego się spodziewać. Z góry dziękuje za odpowiedzi:)
- 10 3
-
2015-01-07 20:18
Siedzą,piją,rurki palą,tańce,hulanka,swawola
- 2 6
-
2015-01-07 23:16
Śmiało (1)
Można wykupić jedzenie, coś koło 90 zł, ale alkohole nie są w to wliczone. Jest też bufet, ale większość ludzi przynosi własne jedzenie i picie ze sobą w siatkach i zostawiają w szatni, by potem w przerwach między tańcami zagryść śledzia i popić go pepsi.
- 0 1
-
2015-01-10 15:48
Bywam na 2 ..3 balach co roku od kilku lat i nigdy nie widziałam, żeby ktoś wyciągał wałówkę z siatki i wsuwał jak prof.Pawłowicz w ławach sejmowych...
- 2 1
-
2015-01-08 09:30
Pieniądze to nie wszystko...
Kiedy wreszcie skończą z tą chałturą i zaczną grać muzykę jak na filharmonię przystało. Czy tylko ja załamuję ręce jak widzę ten repertuar?
Marzy mi się chociaż jeden dobry koncert w miesiącu. Czy to tak wiele?- 14 12
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.