• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Musical "Ghost" zszedł z afisza. Znakomite pożegnanie w Muzycznym

Łukasz Rudziński
29 listopada 2021 (artykuł sprzed 2 lat) 

Zobacz fragmenty musicalu "Ghost" podczas próby medialnej.

Mawia się, że "nieważne, jak zaczynasz - ważne, jak kończysz", a pożegnanie z musicalem "Ghost" było znakomitą okazją, by zobaczyć, jak pięknie ten tytuł od premiery dojrzał i jak znakomicie w rolach Molly, Sama i Carla poczuli się aktorzy Teatru Muzycznego w Gdyni. 28 listopada ponadczasową, wzruszającą historię o miłości, znoszącą granicę między życiem a śmiercią, obejrzeliśmy po raz ostatni.



Co grają w teatrach?


Żywot spektaklu teatralnego jest mocno ograniczony. W przypadku wielkich produkcji musicalowych o jego długości często decydują nie tylko widzowie (przesądzając o atrakcyjności tytułu swoją obecnością), ale też surowe wymogi licencyjne. Licencje bywają bardzo kosztowne, rzadko kiedy można je wykupić na niewielką liczbę spektakli, ponadto starsze tytuły muszą "ustąpić miejsca" nowszym propozycjom. Jak wiemy, Teatr Muzyczny w Gdyni cierpi na kłopot bogactwa. Na Dużej Scenie są przecież grane takie perełki, jak "Skrzypek na dachu", "Lalka", "Chłopi""Wiedźmin", a w repertuarze są jeszcze "Piotruś Pan", "Gorączka sobotniej nocy", "Hairspray""Mistrz i Małgorzata".

Licznik musicalu "Ghost" w Teatrze Muzycznym w Gdyni zatrzymał się na 91 spektaklach. Podczas ich trwania losy Molly i Sama śledziło ponad 90 tys. widzów (dokładnie 90 080 osób). To imponujące statystyki, które zawdzięczamy również wielkim przebojom, ze słynnym "Unchained melody" duetu Righteous Brothers na czele. Jak doskonale wiemy, w Teatrze Muzycznym w Gdyni są artyści, którzy znakomicie radzą sobie z takimi wyzwaniami.

Historia o miłości Molly i Sama, która pokonuje granicę życia i śmierci, nie będzie już grana w Teatrze Muzycznym w Gdyni. Historia o miłości Molly i Sama, która pokonuje granicę życia i śmierci, nie będzie już grana w Teatrze Muzycznym w Gdyni.
W rolę Molly wcielały się Maja GadzińskaEdyta Krzemień, w roli jej ukochanego Sama podziwialiśmy Sebastiana WisłockiegoPrzemysława Zubowicza, a Carla grali naprzemiennie Tomasz BacajewskiKrzysztof Wojciechowski. W niezrównane medium-jasnowidzkę Odę de Mey wcielały się Marta SmukKarolina Trębacz. Spektakl obecny był na afiszu sześć lat i trzy tygodnie (premierę miał 6 listopada 2015 roku).

Produkcje, które cieszą się największą sympatią publiczności i aktorów, żegnane są w sposób uroczysty, tzw. zielonym spektaklem, podczas którego widzów czeka wiele dodatkowych smaczków, których nie było w scenariuszu. Aż roiło się od nich podczas pożegnalnego musicalu wyreżyserowanego przez Tomasza Dutkiewicza. Znacznie "urosła" rola Ducha Metra obecnego w większości miejsc akcji i stawiającego na biurkach charakterystyczny stempel.

Duch Metra stał się też Duchem SKM-ki (w jednej ze scen Sam z Duchem Metra spotkali się na stacji Gdynia SKM Wzgórze św. Maksymiliana), zakonnice, które otrzymały czek na 10 milionów dolarów od Sama i Ody, kwestowały na rzecz... Teatru Muzycznego w Gdyni, a przesłuchanie Molly na komisariacie (po wizycie Ody i przestrodze od Sama) odbywało się na... miniaturowych mebelkach dla dzieci ze sklepu IKEA.

Pięknie dojrzała i rozwinęła się w roli Molly Maja Gadzińska, która imponuje nie tylko głosem, ale też opanowaniem emocji przekazywanych przez bohaterkę. Pięknie dojrzała i rozwinęła się w roli Molly Maja Gadzińska, która imponuje nie tylko głosem, ale też opanowaniem emocji przekazywanych przez bohaterkę.
Takich smaczków oczywiście było dużo więcej - pojawiła się zapamiętała sprzątaczka z mopem w windzie, aktorzy bardzo często nawiązywali do innych produkcji Muzycznego (np. "Co się tak drzesz jak Jagna na gnoju!" krzyczy w pewnym momencie jakiś robotnik, gdy Oda Karoliny Trębacz (odtwórczyni Jagny w musicalu "Chłopi") wywoływała Molly pod jej domem.

Na "wezwanie" pojawił się również "Bóg", który wyjawia, że właśnie leci spotkać się z Kalim ze Stambułu, dowcipem przypominając inny nieobecny już na deskach Muzycznego hit - "Spamalot", zaś zespół baletu w układzie z parasolami korzysta z przeróżnych parasoli i parasolek, których część widzieliśmy w innych produkcjach, m.in. w "Lalce" czy "Spamalocie". Są też sceny z maseczkami w windzie czy moment, gdy Sam w maseczce chirurgicznej spotyka Ducha Szpitala i słyszy "maseczka nie będzie ci już potrzebna".

Te i inne dodatki jednak w żaden sposób nie zaburzają płynności spektaklu. Artyści Muzycznego znakomicie czują się w swoich rolach. Molly w wykonaniu Mai Gadzińskiej na przestrzeni lat niezwykle dojrzała, jej emocje są autentyczne i przenoszą się na widownię. Liryczny i znakomicie dysponowany wokalnie był Sebastian Wisłocki w roli jej ukochanego Sama, a dwulicowego Carla z wyczuciem grał Tomasz Bacajewski.

Kluczowe role, które w filmie "Uwierz w ducha" zagrali Demi Moore i Patrick Swayze, w gdyńskim spektaklu powierzano również grającym gościnnie Edycie Krzemień i Przemysławowi Zubowiczowi (na zdjęciu). Zubowicz był (w niewielkim epizodzie) obecny na scenie podczas finałowego spektaklu. Kluczowe role, które w filmie "Uwierz w ducha" zagrali Demi Moore i Patrick Swayze, w gdyńskim spektaklu powierzano również grającym gościnnie Edycie Krzemień i Przemysławowi Zubowiczowi (na zdjęciu). Zubowicz był (w niewielkim epizodzie) obecny na scenie podczas finałowego spektaklu.
Z kolei Karolina Trębacz znakomicie czuje się w roli murzyńskiej szamanki, wrażliwego na krzywdę ludzi i duchów medium. Podczas finałowego spektaklu na scenie pojawił się również Przemysław Zubowicz (grający Sama w kilku poprzednich "Ghostach" w ostatnich dniach), który w scenie z duchami u Ody de Mey paraduje z własnym zdjęciem z czarną tasiemką. Publiczność żywiołowo reagowała też na obecność Marty Smuk jako Ody (weszła zamiast Karoliny Trębacz w scenę pobrania 10 milionów z banku). Obie panie fantastycznie zaśpiewały razem jeden z hitów "Ghost" - "Spadam stąd" (I'm Outta Here).

Przeczytaj recenzję musicalu "Ghost"



Publiczność zgromadzona 28 listopada pożegnała musical "Ghost" i nagrodziła artystów w nim uczestniczących w pełni zasłużonymi owacjami na stojąco. Spektakl prowadzony był w znakomitym tempie i rytmie, a artyści w pełni świadomi i przekonujący w swoich rolach (z czym podczas premiery był spory kłopot) zadbali o to, by wszystkim szkoda było żegnać się z tym tytułem, który zwany jest spektaklem chusteczkowym, bo wiele pań na widowni, śledząc cierpiącą Molly i zakochanego w niej Sama, pochlipuje. Nie inaczej było podczas pożegnania z tytułem, który na długo pozostanie w sercach 90 tys. osób. Życzyć wypada, by każda duża produkcja Muzycznego miała przynajmniej taki przebieg i taki finał, jak "Ghost".

Miejsca

Spektakle

Opinie (25)

  • Super spektakl

    • 16 5

  • (2)

    "Są rzeczy na niebie i ziemi, o których nie śniło się filozofom" (Szekspir) i - moim zdaniem - to... najprawdziwsza prawda. Bardzo lubię film "Uwierz w ducha" (szczególnie rewelacyjną rolę Whoopi Goldberg - rzuca na kolana!). Ten film (i spektakl w Muzycznym) otwierają nas na transcendencję, życie duchowe, metafizyczne. Poza tym miłość nie zna granic i jest wieczna (jak np. w "Angielskim pacjencie). Ja jestem very romantic i mam sekretnik - serduszko, w którym trzymam zdjęcie i kosmyk włosów najbliższej mi osoby, z którą dzielę życie na dobre i na złe, w zdrowiu i niedoli. I jest to najprawdziwsza miłość do grobowej deski (miałem już dwa razy raka, więc nie wykluczone że ja pierwszy się przekręcę). Kocham i jestem kochany!

    • 12 9

    • (1)

      Pozdrowienia i Dużo Zdrowia ! Miłość najbliższych Najcenniejsza !

      • 0 0

      • Dziękuję za życzliwy komentarz. Słucham teraz "Somewhere" (mam nadzieję, że spotkam kiedyś kochaną osobę w Zaświatach) w wersji instrumentalnej (orkiestra pod kierunkiem samego Leonarda Bernsteina) z "West Side Story" (niedługo w kinach wersja Spielberga - nie mogę się już doczekać!). "Kto trwa w miłości, trwa w Bogu a Bóg trwa w nim". Miłość jest pięknym i uniwersalnym uczuciem wszystkich ludzi z całego globu ziemskiego. Miłość małżeńska, macierzyńska, w konkubinacie, homo i heteroseksualna, miłość to miłość!

        • 0 0

  • Warto było zobaczyć. Ale z innej beczki: czy ktoś w Teatrze Muzycznym wie o pandemii? (4)

    Tak się pytam, widząc tłumy przepychające się przez wąskie przejścia. Gdy tysiąc ludzi w ścisku wchodzi (mycie rąk płynem odkażającym przez nikogo z TM niezalecane) i wychodzi oraz kłębi się podczas długiej przerwy to...
    Tak się składa, że akurat była okazja tydzień temu zobaczyć przedstawienie na Broadwayu. Obowiązkowy paszport covidowy, obsługa stanowczo poprawiała maseczki i wypraszała opornych, a o przerwie - przedstawienie trwało 3,5 godziny (Harry Potter) nikomu się nie śniło. Można było za to zamówić napój, ale tez nikt nie korzystał.
    Niby ten sam problem organizacyjny, a dwa światy. A może dwie kultury?

    Nawiasem w Filharmonii Gdańskiej przerzedzone pustymi miejscami miejsca i obowiązek mycia rąk to norma na Jesieni Pianistycznej.
    W Teatrze Wybrzeże podpisuje się oświadczenia o covidzie. Przynajmniej podejmowane są starania (nie oceniam czy jest to skuteczne). W Muzycznym radosna swoboda. Smutne.

    • 33 29

    • "W Muzycznym radosna swoboda. Smutne." - smutne to są takie komentarze jak twój. Boisz się, to siedź w domu.

      • 11 17

    • zawsze można zostać w domu

      obejrzeć coś w tv. będzie bezpiecznie.

      • 6 10

    • Siedz w domu i wiadro na głowe aby wirus przez okno nie wszedł

      • 2 5

    • Przestań Smęcić Malkontencie ! Nie chcesz Nie chodzisz i tyle w temacie !

      • 0 1

  • Nie polecam oglądać przedstawień z balkonów, praktycznie niewiele widać

    • 16 0

  • Fajny artykuł:)

    • 6 5

  • Byłem przed pandemią. WARTO!!!

    • 6 4

  • (2)

    Byłam już kilka lat temu i byłam bardzo rozczarowana. Słaby, po prostu. Moze rzeczywiście teraz musical był lepszy i dojrzalszy, ale wtedy negatywnie mnie zaskoczyli.

    • 12 11

    • Chciałam dopisać, że był po prostu nudny, ciągnęlo się, taki miałki.

      • 8 5

    • Słabe to jest to co piszesz ! Byłem i wyszedłem bardzo zadowolony !

      • 0 2

  • "murzyńska szamanka"

    czy to nie obraźliwe okreslenie?

    • 9 11

  • Murzyńskiej, serio? (2)

    Nie trzeba długo szukać, aby zorientować się o pejoratywnym nacechowanie tego słowa. Autor artykułu wykazał się niewiedzą i ignorancją.

    • 6 16

    • (1)

      Prawda
      Powinno być afroamerykańska

      • 1 5

      • Polecam posłuchać Trevora Noah o tym, dlaczego afroamerykanin to absurdalny i rasistowski termin ;)

        • 2 3

  • Taki sobie (1)

    Jedyny spektakl w Muzycznym, na którym byłam tylko raz, bo nie miałam ochoty iść ponownie

    • 15 9

    • I dobrze że cię nie było ! Więcej powietrza !

      • 0 4

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Pobożni i cnotliwi. Dawni gdańszczanie w zwierciadle sztuki (1 opinia)

(1 opinia)
20 zł
spotkanie, wystawa, warsztaty

Kultura ludowa Pomorza Gdańskiego

wystawa

Wystawa "Kajko, Kokosz i inni"

wystawa

Sprawdź się

Sprawdź się

Ile razy publiczność Teatru Muzycznego w Gdyni miała okazję zobaczyć musical Notre Dame de Paris?

 

Najczęściej czytane