• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Mozart na wodzie w parku Oliwskim. Rozpoczęcie festiwalu Mozartiana

Aleksandra Wrona
23 sierpnia 2018 (artykuł sprzed 5 lat) 

W środę w parku Oliwskim rozpoczęła się główna, plenerowa część Międzynarodowego Festiwalu Mozartowskiego Mozartiana. Jedną z atrakcji tego wieczoru był Mozart na wodzie, czyli spektakl "Misterium Wody Trakt II" w reżyserii Leszka Mądzika i w wykonaniu aktorów Pantomimy Warszawskiej.



To już tradycja, że na czas trwania festiwalu Mozartiana park Oliwski zmienia się nie do poznania. Alejkami przechadzają się aktorzy przebrani w fantazyjne, nawiązujące do epoki stroje, a latarnie zdobią popiersia Mozarta. Do tego ludzie, tłumy ludzi poszukujących muzycznych wrażeń. Nieczęsto mamy też okazję przechadzać się alejkami parku Oliwskiego po zmroku, pewnie dlatego podczas festiwalu robią one wyjątkowe wrażenie. Ukryte między roślinnością głośniki, z których sączy się muzyka Mozarta, kolorowe światła skierowane na wodę i bajkowa atmosfera, to tylko kilka powodów, dla których warto wybrać się na tegoroczną edycję festiwalu.

Mozartiana to jednak nie tylko aranżacja parku Oliwskiego, ale przede wszystkim moc wydarzeń artystycznych, mających na celu promocję muzyki klasycznej poprzez prezentację utworów Wolfganga Amadeusza Mozarta w różnorodnej stylistyce, w wykonaniu wybitnych artystów. W tym roku po raz pierwszy twórczość kompozytora zaprezentowana została na wodzie. Po koncercie inaugurującym plenerową część festiwalu, odbywającym się na dziedzińcu pałacu Opatów, uwaga widzów przeniosła się na pobliski staw. Właśnie tam miał odbyć się spektakl "Misterium Wody Trakt II" w reżyserii Leszka Mądzika, w wykonaniu aktorów Pantomimy Warszawskiej.

- Mozart na wodzie to wyjątkowe przedsięwzięcie. Przedstawienie, które za chwilę państwo zobaczą, każdy będzie mógł odczytać i zinterpretować na swój własny sposób - zapowiedział prowadzący wydarzenie.
  • Podczas festiwalu Mozartiana po parku Oliwskim przechadzają się fantazyjnie przebrani aktorzy.
  • Podczas festiwalu Mozartiana po parku Oliwskim przechadzają się fantazyjnie przebrani aktorzy.
  • Podczas festiwalu Mozartiana po parku Oliwskim przechadzają się fantazyjnie przebrani aktorzy.
  • Środowe wydarzenia cieszyły się dużym zainteresowaniem publiczności.
  • Mozart na wodzie to spektakl w wykonaniu Pantomimy Warszawskiej.
  • Mozart na wodzie to spektakl w wykonaniu Pantomimy Warszawskiej.
Faktycznie, spektakl okazał się być wielowymiarowy i zostawiający widzom przestrzeń do odczytania go we własny sposób. Na powierzchnię wody wypłynęły cztery tratwy, na każdej z nich umieszczony był podświetlony lampion, z którego w rytm muzyki "wykluło" się czterech aktorów z kolorowymi głowami ptaków. Podczas spektaklu ich kreacje stopniowo się zmieniały, aby na końcu pozbyć się kolorowych szat i masek zasłaniających twarz. Spektakl oparty był na ruchu, strojach i muzyce, a jego dopełnienie stanowiły odbijające się w wodzie światła.

Zobacz także: Najciekawsze atrakcje festiwalu Mozartiana

Samo przedstawienie wzbudziło wśród publiczności mieszane uczucia. Dużo zachwytów wywołała bajkowa scenografia, jednak dla niektórych widzów sztuka okazała się być "zbyt trudna w odbiorze". Mimo to, wydarzenie Mozart na wodzie cieszyło się dużym zainteresowaniem publiczności, która szczelnie okrążyła znajdujący się przy pałacu Opatów staw. Widzów było na tyle dużo, że ci, którzy pojawili się w parku Oliwskim na kwadrans przed spektaklem mieli spory problem ze znalezieniem miejsca z odpowiednią widocznością.

Festiwal Mozartiana trwać będzie do soboty. Warto wybrać się na jedno z wielu wydarzeń, choćby po to, żeby poczuć tę niecodzienną, bajkową atmosferę panującą w tym czasie w parku Oliwskim. W naszym kalendarzu imprez znajduje się pełen program wydarzenia.

Wydarzenia

Mozartiana: Międzynarodowy Festiwal Mozartowski (13 opinii)

(13 opinii)
10-90 zł
muzyka poważna, festiwal muzyczny

Miejsca

Zobacz także

Opinie (55) 2 zablokowane

  • Miła impreza

    Mozartiana ożywia park tylko przez te kilka ciepłych dni w sierpniu ale ja wierzę, że duch Mozarta teraz już mieszka w Parku Oliwskim przez cały rok. Rekonstrucje kostiumowo-aktorskie to miła atrakcja (w dodatku do muzyki Mozarta), panie w strojach z epoki - bardzo dobrze - ale może by tak dodać jeszcze paru panów z białą bronią przy boku (czym to się w tych czasach władało?).

    • 1 0

  • Mozartiana to rzeczownik w liczbie mnogiej jak np. juwenalia. (1)

    "Mozartiana trwać będzie do soboty"

    • 4 0

    • Poważnie?

      Jestem ciekawa, bo chyba nigdzie nie doświadczyłam takiej opinii i wszyscy odmieniają jak w liczbie pojedynczej. Czy mogę prosić o jakieś źródło, bardzo mnie to interesuje?
      Zauważyłam, że gdzieniegdzie piszą "festiwal Mozartiana" zaczął się, zakończył itp., co pewnie jest wybiegiem unikającym błędu.

      • 0 0

  • Spektakl na wodzie - co autor miał na myśli? (5)

    Cztery wysepki na stawie a na nich papierowe "klatki" z których bardzo powoli (niezłe ćwiczenie cierpliwości widzów), drąc papier kawałek po kawałku, wyłoniły się cztery ptaki (papugi). Papugi tańczyły w ograniczonej przestrzeni klatki, rozsypywały piórka, po czym zdjęły kostium pokazując czwórkę smutnych ludzi w maskach, posypujących się piaskiem. Następnie, po zdjęciu masek postacie polewały się wodą... Koniec. Można doszukiwać się głębokiej metafory "zdjęcia masek", ujawnienia prawdziwego JA, można dopisywać filozofię... sama jestem ciekawa opinii znawców. Moja brzmi - słabe doznanie estetyczne, przekaz trudny do wyłuskania, nowoczesne dziwactwo dalekie od piękna.
    Gdyby nie muzyka, spektakl na wodzie byłby wielkim rozczarowaniem. Bardzo słaba alternatywa dla pięknych tańczących fontann (choć ich odbiór w tak wielkim tłumie też był nieco uciążliwy).

    • 28 3

    • Moja interpretacja: (4)

      Rodzimy się i przez większość życia coś udajemy.
      Stroimy się, chcemy uchodzić za kogoś, czarujemy innych lub tak nam się wydaje, sypiemy tymi ozdobnymi piórkami, żeby robić wrażenie.
      Ale one się kończą, starzejemy się, tracimy urodę, odechciewa się nam udawać. Stajemy się sobą ale czas, jak wcześniej złudzenie piękna, chwały, dobrobytu, przesypuje się nam przez palce jak piasek.
      I koniec.
      Życie się kończy.

      No i to tyle, ile mi się nasunęło w czasie oglądania, między ziewnięciami, wśród myśli czy już wyłuskiwać dziecko z tłumu, przejść się, a może sprawdzić jak wygląda sprawa parkowania od drugiej strony parku.

      Dla mnie najciekawszy i najbardziej efektowny był pan kamerzysta. Dlaczego? Li tylko z powodu zestawienia z drętwym, przewidywalnym, bardzo mało efektownym przedstawieniem. Choć nie, przepraszam, jedno mnie zaskoczyło: że ten spektakl jest do końca i naprawdę tak beznadziejny.

      • 4 3

      • najpierw zrozumiałem to jak ten pierwszy wpis (3)

        ale dziekuję za drugi opis
        dotarł do mnie bardziej
        Ładnie napisane
        gdybym tylko o mało nie zabił się po zakończeniu
        park ciemny bramki pozamykane można oszaleć

        • 1 0

        • potwierdzam naładowane estrogenami wpisy poprzedników (2)

          takie ciut okołoklimakteryje, ale cenne, bo faktycznie oddające nastawienie widza.

          Potwierdzam, że to niezdrowo wysypywać perły przed wieprze, że filisteryzująco plebejska widownia (widoki widzów, ów żujący coś intensywnie, znudzony chłopczyk, owe przymulone staruszki, walczący zajadle o miejsca w pierwszym rzędzie, "bo dają", ci dyskretnie popijający wydziarani kibice) była dobrana do przedstawienia nawet nie jak pięść do nosa, ale jak jak Deore do Ukrainy, jak vintage Rolls do driftingu na Grunwaldzkiej.

          Ale tak miało być. Celowo wystawiono nieprzygotowaną publiczność na trudniejszą sztukę. Po większości spłynie jak po kaczce, ale może ten chłopczyk sięgnie na wyższą półkę biblioteki, a nie kiosku z kolorową prasą, może te staruszki się spikną. wykupią abonament do opery, bo taniej w grupie, może te kibole urozmaicą linię melodyczną swych zaśpiewów bojowych.

          I świat będzie ciut, ciut, ciuteleczek lepszy.

          • 5 6

          • Król jest nagi...

            ...czasem trzeba mieć odwagę by głośno to powiedzieć...

            Zdegustowana czytam tę powyższą (tX) opinię, pełną poczucia wyższości nad "plebsem", muzyka w tym przypadku, widać, nie łagodzi obyczajów. Bawią ale też drażnią mnie próby demonstrowania swojego "znawstwa" w tak pretensjonalny sposób. Blisko mnie także stała Pani non stop prezentująca swoją interpretację sztuki "ach...och...ptaszki rwą piórką bo się na coś nie zgadzają, coś im się nie podoba...ciekawe...mhmmmmm". Mam w takich sytuacjach ochotę napchać sobie słomę do butów tylko by się odciąć od tego typu "ach och "elit"...

            • 2 1

          • Cóż za przekomiczny wpis :-) Widać niektórzy tak muszą. "Zjechać" widownię, bo nie przystaje do wyobrażeń "prawdziwej, godnej widowni" (a nie przyszło do głowy, że ludzie o tej porze są po prostu zmęczeni). Dać, dla równowagi, kilka rad, co zrobić żeby zbliżyć się do poziomu piszącego - jedynie słuszny kierunek rozwoju. Rzucić kilka nie wszystkim znanych słów i puszyć się w duchu albo i publicznie, jakim to się jest "lepszym" niż wszyscy inni. Bo oni nie podzielają zachwytu nad... no właśnie - nad czym? Bo "pereł" to tam nie było - co najwyżej zwykłe otoczaki. A i sztuki - jakiejkolwiek - próżno było w tych wygibasach szukać...

            • 5 1

  • Mozart leży w grobie (3)

    • 5 10

    • Chciałeś go zobaczyć , czy usłyszeć? (1)

      • 1 0

      • Nie można ani jednego ani drugiego bo nie żyje

        • 0 0

    • w grobie się przewraca po spektaklu na wodzie

      kosztował POdatnika milion czy mniej?

      • 4 3

  • Szkoda, że impreza zaczęła się od zgrzytu... (2)

    Obsługa zagrodziła dostęp do miejsc w pobliżu sceny powołując się na zarządzenie organizatora i względy bezpieczeństwa. Osoby chcące zająć miejsca wcześniej chciano odprawić, twierdząc, że można będzie wejść dopiero od 18:30. Ustąpiono w obliczu wiszącej w powietrzu awantury... Dotychczas nikomu nie przeszkadzały osoby siedzące na ławkach godzinę przed koncertem. Chyba te koncerty są dla nas, publiczności. Zachowanie ochrony i przedstawicielki organizatora stanowczo nie na miejscu.

    • 7 1

    • (1)

      Waadza deprawuje - każda waadza - nawet waadza ochrony firmy Mamlas :-)

      A swoją drogą, nie zazdroszczę im. Absolutnie nie chciał bym być na ich miejscu. Ewidentnie dostawali sprzeczne i często niemoźliwe do spełnienia, a czasem bzdurne polecenia.

      Następnego dnia, na Bastien i Bastienne, było z tym jeszcze gorzej. Po grzyba wygarnięto ludzi z całych trawników? Także tych części, których nie zajęła ta nieudana scenografia (lustrzane trumny z ciężarnymi jeżozwierzami?).

      Strach się bać co im każą robić dziś, w piątek, w deszcz. Zakażą parasoli?

      • 2 0

      • nie, ale wąsaty ochraniacz po prawej stronie gadał (głośno) przez telefon przez całe meuetto symfonii joiszowej. dzięki za taką ochronę. firma Memling nie powinna dostać nawet pilnowania tojtojów w pobliżu jakiejkolwiek muzyki, nawet jeśli by to był death metal

        • 1 0

  • batien i bastienne (3)

    Ciekawe czy ktoś napisze o tym skandalu?

    • 2 1

    • A cos sie stalo? (2)

      • 0 1

      • (1)

        Generalnie wielkie mic o to jest chyba problem :)

        • 0 1

        • mają lenia. ty nie miewasz?

          ale najważniejsze, że my już wiemy, że jest festiwal
          i karnie się stawimy

          nawet dziś, w deszczyk

          • 0 0

  • Spektakl na wodzie to jakieś nieporozumienie..... (4)

    A w tym wszystkim najbardziej rolą przejął się jeden z ochroniarzy,który nawet ekipę od aparatury chciał pogonić!
    Nie wiem jak innym, ale mnie te maski przyczepione do latarni nie bardzo przypadły do gustu.
    Opinia,że park zmienił się nie do poznania też trochę na wyrost.
    A zupełnie ciemne alejki to co to miało być????????

    • 13 2

    • (3)

      ale te panny w koafiurach i w szeleszczących wieeelkich spudnicach, z obowiązkowymi smaratfonami w dłoniach

      - jak w bajce. mojej bajce.

      • 1 0

      • Spódnicach.......taka bajka.......spódnicach!!!!! tak to się pisze!!!

        • 0 0

      • spudnice nie są z mojej bajki (1)

        kiedyś nosiło się tak jak spodnie - pod spodem

        • 1 2

        • słownik ortograficzny jak widać też nie z twojej bajki

          • 3 1

  • sMędzik

    Tyle na ten temat.

    • 2 1

  • Super koncert i atmosfera (2)

    Koncert był piękny, a ludzie w strojach z epoki przechadzający się, opowiadający historie dzieciom, uśmiechający się do przechodniów naprawdę wprowadzili fajną, sielankową atmosferę. Bardzo mi się podobało i cieszę się, że taka impreza jest w Gdańsku:)

    • 9 1

    • A co to była za impreza? Czy na pewno w Gdańsku?

      • 1 0

    • Hahahahahahahaha

      • 1 1

  • (2)

    To nie plaza,zeby zajmowac miejsce kilka godzin wczesniej.

    • 6 2

    • Na plaze z parawanem pojdziesz o 5 rano,

      ale na koncert wczesniej nie warto? Polska mentalnosc. Tylko cie w ramki oprawic...

      • 0 0

    • z parawanem dla rodziny

      • 1 0

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Pobożni i cnotliwi. Dawni gdańszczanie w zwierciadle sztuki (1 opinia)

(1 opinia)
20 zł
spotkanie, wystawa, warsztaty

Kultura ludowa Pomorza Gdańskiego

wystawa

Wystawa "Kajko, Kokosz i inni"

wystawa

Sprawdź się

Sprawdź się

Która instytucja kultury jest organizatorem festiwalu FETA?

 

Najczęściej czytane