• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Młodzieżowe Słowo Roku bez zwycięzcy. W zgłoszeniach nazwisko polityka na "S"

Wioleta Stolarska
4 grudnia 2020 (artykuł sprzed 3 lat) 
  • Na pierwszym miejscu znalazło się nazwisko polityka na "S" oraz słowa od tego nazwiska utworzone.
  • Na czwartym i piątym miejscu wśród zgłoszeń były hasła znane z ulicznych demonstracji zawierające słowa wulgarne na "W" oraz "J" (drugie hasło symbolizowane jest często przez osiem gwiazdek).

W piątej edycji plebiscytu PWN na Młodzieżowe Słowo Roku 2020 odnotowano 194 tys. zgłoszeń, jednak ostatecznie po raz pierwszy kapituła zdecydowała się nie wyłonić zwycięzcy. - Konkurs, który przez lata był zabawą z językiem i służył refleksji nad nim, stał się w tym roku areną walki na słowa - argumentuje kapituła plebiscytu. Na pierwszym miejscu wśród zgłaszanych propozycji znalazło się nazwisko polityka na "S" oraz słowa od tego nazwiska utworzone.



Jak informują organizatorzy, wśród rekordowej liczby zgłoszeń znalazło się wiele ciekawych i słowotwórczo bardzo kreatywnych, takich jak atencjusz, rzepiara czy yś. Nie zabrakło odniesień do obecnej sytuacji w kraju i na świecie, m.in. będących odpowiedzią na pandemię i towarzyszące jej zjawiska, np. koronaferie, covidiota, zdalka. Jednocześnie po raz pierwszy w historii plebiscytu kapituła postanowiła, że nie wyłoni zwycięskiego słowa.

Czytaj też: "Alternatywka" młodzieżowym słowem 2019 roku

- Konkurs, który przez lata był zabawą z językiem i służył refleksji nad nim, stał się w tym roku areną walki na słowa, a tego faktu nie możemy i nie chcemy akceptować. Najczęściej zgłaszane były słowa wulgarne, wyśmiewające konkretne osoby, poglądy, postawy lub płeć.

Na pierwszym miejscu znalazło się nazwisko polityka na "S" oraz słowa od tego nazwiska utworzone. Na drugim miejscu jest nazwa stygmatyzująca popularne imię żeńskie, którego zwycięstwo wykluczyliśmy tydzień temu, na trzecim miejscu jest czasownik pochodzący od nazwy instytucji organizującej plebiscyt, wyrażający sprzeciw uczestników wobec naszej decyzji. Na czwartym i piątym miejscu są hasła znane z ulicznych demonstracji zawierające słowa wulgarne na "W" oraz "J" (drugie hasło symbolizowane jest często przez osiem gwiazdek).

Najciekawsza nadesłana definicja tozależyzmu brzmi: "idea mówiąca o tym, że nic nie jest takie, jakie się wydaje".
Słowa, które znalazły się na pięciu pierwszych miejscach, są sprzeczne z regulaminem plebiscytu, na mocy którego eliminuje się określenia wulgarne, obraźliwe, nawołujące do nietolerancji, odnoszące się do konkretnych osób (w tym nazwiska). Z tych powodów kapituła plebiscytu nie wskazała zwycięskiego słowa roku 2020 - czytamy w oświadczeniu, pod którym podpisali się Marek Łaziński, Bartek Chaciński, Ewa Kołodziejek i Anna Wileczek.

Młodzieżowe słowo roku. Czy będzie coś lepszego od Młodzieżowe słowo roku. Czy będzie coś lepszego od "śpiulkolotu"?

Zgłoszenia dotyczące polityka odnoszą się do Jacka Sasina, który od dłuższego czasu jest ulubieńcem internautów (od momentu, w którym zdecydował o wydaniu 70 mln złotych na wybory, które się nie odbyły). Nazwa stygmatyzująca popularne imię żeńskie to Julka - wokół tej decyzji kapituły narosło wiele nieścisłości.

- Nie zakazujemy i nie cenzurujemy słowa Julka, ale nie moglibyśmy uhonorować tytułem młodzieżowego słowa roku. Tak samo jak w roku 2019 wybraliśmy słowo alternatywka, a nie zgłaszaną najczęściej p0lkę, pogardliwe określenie kobiety. O tym, że słowo Julka (tak jak p0lka) stało się bronią w walce politycznej i w wojnie płci, świadczą komentarze na profilu PWN i na prywatnych profilach członków kapituły napływające po ogłoszeniu decyzji kapituły - są to głosy niemal wyłącznie mężczyzn. W historii plebiscytu nie tylko Julka i p0lka były słowami, które opisaliśmy, ale nie dopuścilibyśmy do tytułu Słowa Roku. Do tej samej grupy należą rzeczowniki odimienne: Janusz i Grażyna - komentuje przewodniczący kapituły - Marek Łaziński.
Czytaj też: Dlaczego "wyp*******ć" wybrzmiało najgłośniej? O hasłach skandowanych podczas protestów

"Tozależyzm" z wyróżnieniem



Mimo braku zwycięskiego słowa jury zadecydowało jednak, że na wyróżnienie zasługuje tozależyzm, zgłoszony ponad 300 razy, jako wyraz najciekawszy formalnie i interesująco zdefiniowany.

- Słowo to jest związane z kanałem You Tube "Wojna idei" Szymona Pękały i przez niego zostało rozpropagowane, ale nie powstało wcale w tym roku. W sieci można je znaleźć w innych kontekstach co najmniej od roku 2014. Rzeczownik utworzono od konstrukcji składniowej z dodatkiem przyrostka abstrakcyjnego -yzm, tak jak niegdyś tumiwisizm. Tozależyzm, w odróżnieniu od tumiwisizmu, jest jednak przynajmniej w pewnym stopniu pożyteczny, chroni nas przed kategorycznością osądu. Najciekawsza nadesłana definicja tozależyzmu brzmi: "idea mówiąca o tym, że nic nie jest takie, jakie się wydaje" - uzasadniają członkowie kapituły.
Czytaj też: Transparenty z protestów trafią do Muzeum Gdańska

W zgłaszanym słownictwie znalazły się też wulgaryzmy, które nie są brane pod uwagę. W zgłaszanym słownictwie znalazły się też wulgaryzmy, które nie są brane pod uwagę.

Atencjuszka, koronka, es i yś



Jak podkreśla Ewa Kołodziejek, propozycje przysłane przez internautów w plebiscycie na Młodzieżowe Słowo Roku pokazują, że "młode" słownictwo jest zarazem nowatorskie i zachowawcze, żartobliwe i poważne, grzeczne i niezbyt grzeczne.

- Są też słowa rzadkie, a najatrakcyjniejszy to atencjusz i jego żeński wariant - atencjuszka 'osoba chcąca zwrócić na siebie uwagę' - mówi.
Wyjaśnia też, że w zgłaszanym słownictwie znalazły się też wulgaryzmy, które jednak nie mają waloru odkrywczości, niczym nie zaskakują, dlatego w plebiscycie nie bierze się ich pod uwagę. Podobnie regulamin konkursu traktuje licznie napływające hasła-nazwiska lub aluzje do nazwisk.

- Młodzi ludzie żywo reagują na wydarzenia bieżące, jest więc w propozycjach wiele słów związanych z pandemią, inspirowanych przede wszystkim pierwszym członem nazwy koronawirus: koronaferie, koronawakacje, koronatime, koronaparty, koronaświrus, koronawajrus, koronalia, koroniarz i pieszczotliwa koronka. Od oficjalnej nazwy choroby COVID-19 pochodzą słowa: covidiota, cowidiot, covidować, coviszkoła. Do sytuacji zdalnego nauczania spowodowanego pandemią odnosi się neologizm: zdalka, będący prawdopodobnie aluzją do studenckiego słowa zalka 'zaliczenie' - mówi.
Czytaj też: Dissują, prankują i ogarniają. Czyli co się odjaniepawla w młodzieżowym slangu

Podkreśla, że w młodzieżowym słownictwie najbardziej fascynująca jest kreatywność jego użytkowników.

- Młodzieżowa mowa nie jest nastawiona na przekaz informacji, tylko ocenia rzeczywistość i eksploduje ekspresją. W tegorocznym konkursie emocji jest sporo: i pozytywno-żartobliwych, wyrażanych zdrobniałą formą słowotwórczą, np. maśniutko, sztywniutko, jazdunia, i prześmiewczo-napastliwych. Tych ostatnich jest, niestety, więcej, co pokazuje, że także na młodych ludzi ma wpływ wysoka temperatura naszego życia społecznego - dodaje.

Opinie (123) ponad 20 zablokowanych

  • Wygrała "Julka"

    ale ją zdyskwalifikowali. Orwell 1984 się kłania.

    • 39 5

  • Oczywiście pani red jak zwykle zajmuje się POlityką nawet przy takim internetowym głosowaniu

    I jeszcze naciąga temat bo zamiast o Julce i Oskarku pisze o ministrze.
    Ale np. o stypendiach czy stypendystach MEN z Trójmiasta ani słowa w tym roku. W tamtym też nie. I 2 lata temu też nic... Nie wiem, czy to kompleksy jeszcze ze szkoły czy jakieś inne POwody?

    • 28 10

  • To pokazuje absurd tego roku (2)

    Sasin wygrał konkurs, który się nie odbył...

    • 36 8

    • (1)

      Całe szczęście ten konkurs nie kosztował 70 mln

      • 8 5

      • Ani 152 mld zl

        Bo Tusk by nie przepuścił okazji jak z emeryturami

        • 6 5

  • jola

    w tym roku doszło do zbydlecenia sławnego.

    • 15 4

  • I bardzo dobrze, że nie wybrano słowa roku. Wiadomo że określenie Julka jest używane w kontekście pejoratywnym i jest nazwą prześmiewczą, stygmatyzującą. Cieszę się, że zdrowy rozsądek zwyciężył.

    • 8 23

  • julka - nie przeszła bo lewacka poprawność polityczna zabroniła to słowo brać pod uwagę- żenada

    • 35 7

  • Wypowiedzi zbulwersowanych panów są znamienne i potwierdzają tylko słowa Marka Łazińskiego

    • 4 4

  • (1)

    Jaka młodzież takie słowo. No comments.

    • 17 2

    • Brawobrawobrawo!!!

      Może jeszcze - jaka młodzież taka przyszłość, albo jacy rodzice, taka młodzież... generalnie smutne...

      • 1 1

  • Julki to dobry materiał na indoktrynację. Kiedyś takie młode, emocjonalne, niemyślące dziewczyny werbowano do sekt. (4)

    Widać to po ostatnich protestach. Pierwszy dzień, ogromny oddolny zryw narodowy z poparciem 70%, drugi dzień Michnik, Agora, Wysokie Obcasy, Oko.press, Gazeta.pl, Gazeta Wyborcza postanowili skanalizować ten protest, czyli go przejąć. Na FB, Instagramie, Twitterze i innych mediach okłamali Juleczki, że jest to tzw "strajk kobiet" z 2016 roku (zrobili tak, bo wtedy też udało im się skanalizować oddolne protesty). Narzucili im władzę w postaci radykalnej feministki Lempartowej, narzucili im formę w postaci wulgaryzmów i agresji ... aż w końcu poparcie protestów kompletnie upadło, a juleczki zamiast otrzymać z powrotem swoje prawo, wystawiają się na pośmiewisko.
    Lewackie media wykorzystały was bardziej niż ktokolwiek inny.

    • 44 9

    • (2)

      Poparcie protestów wcale nie zmalało.

      • 2 15

      • Poparcie wg najnowszych danych wynosi 63% (1)

        Więc spadło nieznacznie. Natomiast wszystko zależy o co się pyta ankietowanych. Otóż na postulaty zgłaszane przez Lempart i Boniego popiera zaledwie 5% osób w kraju. Więc większość nadal nie zgadza się z wyrokiem TK ale jeszcze więcej ludzi nie popiera przejęcia tego ruchu przez Lempart i spółkę.

        • 6 5

        • Lemoart niczego nie przejęła, strajk kobiet od początku miał jasne stanowisko.

          • 2 1

    • Przecież to nie było "przejęte" a od początku sterowane.

      • 1 0

  • Tak działa lewicowa cenzura. (23)

    Zacznijcie się przyzwyczajać.

    • 43 9

    • (22)

      Tak działa zdrowy rozsądek.

      • 3 22

      • (21)

        I na czym polega zdrowy rozsądek w tym przypadku? Jakoś z innymi określeniami nie było problemów.

        Na tym właśnie polega cenzura, demokracja jest czymś przeciwnym. Tam po prostu wygrywa większość czy się to komuś podoba, czy nie.

        • 11 4

        • (20)

          Zdrowy rozsądek polega na tym, że eksperci - biegli w mowie polskiej - zdecydowali, że nie będą promować słowa o pejoratywnym znaczeniu.

          • 3 7

          • (19)

            Chowanie głowy w piasek nie ma nic wspólnego ze zdrowym rozsądkiem. Kapituła ośmieszyła się po całości. A cenzura zaczyna się właśnie od kontroli nad językiem.

            • 6 4

            • (18)

              Nie, po prostu dbają o jakość języka (i zdają sobie sprawę z jego mocy w kształtowaniu rzeczywistości) stąd brak zgody na powielanie miernego słowa. Natomiast twoja zażarta walka o słowo Julka, potwierdza tylko to o czym mówił Marek L, członek kapituły .

              • 3 7

              • (17)

                Jeśli w wyniku konkursu zdecydowanie wygrywa jedno słowo, które potem jest odrzucane niedługo przed zakończeniem plebiscytu to nic innego jak próba wpłynięcia na wyniki głosowania. Gdyby faktycznie nie spełniało wymogów regulaminu - byłoby odrzucone na starcie. Natomiast twoja zażarta obrona kapituły jak i formowanie absurdalnych hipotez też o czymś świadczy. Pewnie się domyślasz, ale widać wolisz nie dopuszczać tego do świadomości.

                • 6 3

              • (15)

                Raczej świadczy to o tym, że głosujący nie przeczytali regulaminu.

                • 3 5

              • (14)

                Po wypowiedziach kapituły widać jak ich interpretacja odbiega od faktycznego zastosowania i znaczenia słowa.

                • 2 3

              • (13)

                Rozumiem że gdyby wygrało słowo na k lub ch też byłbyś niezadowolony z usunięcia takowych?

                • 2 5

              • (12)

                Po twoich wpisach widać jak nie odróżniasz pewnych pojęć. Porównanie które stosujesz dyskwalifikuje ciebie w jakiejkolwiek rzeczowej dyskusji.

                • 2 3

              • (11)

                Czyli wg ciebie dyskusja polega na przekonaniu drugiej strony do swojej racji? Kapituła postąpiła słusznie, nie ukrywała dwóch słów z największa ilością głosów, nie zataiła ich, ale tez nie mogła dopuścić ich na podium. Z szacunku do języka polskiego i szacunku do drugiego człowieka.

                • 2 4

              • (10)

                Jeśli Julka to wg ciebie ma taki sam negatywny ładunek emocjonalny jak wulgaryzmy to nawet nie myślę aby cię przekonywać. Kapituła postąpiła jak rasowa cenzura, pokazując że mają za nic głosy młodych ludzi. Faktów jednak nie zmieni - Julka weszła do powszechnego użycia, czy to się kapitule podoba czy nie. Brak wybrania jakiegokolwiek zwycięzcy, przy jednoczesnym zignorowaniu wielu tysięcy głosów niemal na samej mecie głosowania to był wybór najgorszy z możliwych, który spowodował, że kapituła ośmieszyła się jak nigdy wcześniej, po prostu mocno zrujnowała sobie reputację.

                • 3 3

              • (9)

                Czyli wg Ciebie powinno wygrać po prostu słowo które ma najwiecej głosów? Nie ważne że jego znaczenie jest pejoratywne, prześmiewcze, powoduje podziały ? I uważasz, że osoby stojące na straży czystości języka, dbające o jego kwiecistość, prawidłową polszyznę, powinny schować do kieszeni swoją wiedzę, wiedzę socjologów, specow od komunikacji werbalnej BO TAK?

                • 3 5

              • (8)

                Już ci to tłumaczyłem. Ale skoro tego nie rozumiesz i co gorsza, dorabiasz do tego swoje hipotezy to trudno. Kapituła się ośmieszyła sposobem przeprowadzenia konkursu. Brak wyboru zwycięzcy to zwykłe tchórzostwo i brak chęci wzięcia odpowiedzialności za swój wybór. Kropka.

                • 3 3

              • (7)

                Pewnie gdyby wygrało słowo dziladers i kapituła by je klepnęła, byłbyś niezadowolony. Ciao! I kropka .

                • 1 3

              • (6)

                Coś tak czułem że w końcu wyjdziesz z tym przykładem. Ale nie wygrało. Więc takie gdybania są niewarte funta kłaków.

                • 2 3

              • (5)

                Połechtał moją ciekawość napisz jaki byłby twój stosunek do powyższego.

                • 2 4

              • (4)

                Skoro chcesz... nie zwykłem analizować totalnie nierealnych przypadków. Gdyby wygrało uczciwie - obojętny. No ale nie wygrało, bo jest używane przez (na szczęście) marginalną część społeczeństwa.

                • 3 2

              • (3)

                Marginalną? Żyjesz w swojej bańce.

                • 0 3

              • (2)

                Pomimo zmasowanej akcji promującej owe słowo przegrało ze spontanicznie zgłaszaną "Julką" pod względem ilości głosów, "Julka" powszechnie występuje w Internecie - i właśnie dlatego uważam to za margines czy ci się to podoba czy nie. Dlatego jeśli ktoś tu żyje w bańce to raczej ty.

                • 2 2

              • (1)

                Ponieważ trzydziestoletni Incele dorwali się ochoczo do głosowania na młodzieżowe słowo roku. Co jest absurdem.

                • 1 3

              • Musimy mieć wyjątkowo dużą nadreprezentację 30-letnich mężczyzn i to w dodatku inceli. Chyba, że ktoś żyje w bańce.

                • 2 2

              • 100/100

                W samo sedno.

                • 2 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Pobożni i cnotliwi. Dawni gdańszczanie w zwierciadle sztuki (1 opinia)

(1 opinia)
20 zł
spotkanie, wystawa, warsztaty

Kultura ludowa Pomorza Gdańskiego

wystawa

Wystawa "Kajko, Kokosz i inni"

wystawa

Sprawdź się

Sprawdź się

Akcja powieści "Hanemann" Stefana Chwina dzieje się w:

 

Najczęściej czytane