• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Mitologia w kawałkach - o "Maszynerii Mitu" Sceny SAM

Łukasz Rudziński
15 kwietnia 2013 (artykuł sprzed 11 lat) 
Ciekawa bardzo prosta scenografia Magdaleny Kurek pozwala łatwo przenieść akcję ze współczesnej fabryki do czasów starożytnych. Na zdjęciu Amelia Jankiewicz. Ciekawa bardzo prosta scenografia Magdaleny Kurek pozwala łatwo przenieść akcję ze współczesnej fabryki do czasów starożytnych. Na zdjęciu Amelia Jankiewicz.

Jak opowiadać lektury tak by nie zniechęcić do niej młodzieży? Jednym ze sposobów może być inscenizacja teatralna. Ciekawy w zamyśle, nie do końca udany spektakl "Maszyneria Mitu" z pewnością będzie odskocznią od lekcyjnej sztampy.



Biurokracja potrafi przerazić każdego, przeciwstawić się jej jest w stanie (nie) tylko prawdziwy heros (Michał Zacharek z Karoliną Sowińską). Biurokracja potrafi przerazić każdego, przeciwstawić się jej jest w stanie (nie) tylko prawdziwy heros (Michał Zacharek z Karoliną Sowińską).
W świat "Maszynerii Mitu" wprowadza nas postać medium między światem mitologicznym a realnym. W tej roli Ewa Błachnio. W świat "Maszynerii Mitu" wprowadza nas postać medium między światem mitologicznym a realnym. W tej roli Ewa Błachnio.

Kiedy ostatnio miałe(a)ś do czynienia z mitologią grecką?

Spektakl wyreżyserowany przez Tomasza Podsiadłego, związanego ze Sceną SAM od dwóch lat (zrealizował tu m.in. "Balladynę" i "Królową śniegu"), wyraźnie zaadresowany jest do młodzieży gimnazjalnej. Jednak by się połapać w niuansach dość mętnego scenariusza warto wybrać się na przedstawienie po zajęciach z mitologii greckiej.

Widzów jeszcze przed odsłonięciem kurtyny witają wizerunki trzech wielkich starożytnych osobowości - Homera, Owidiusza i Eurypidesa. Dialog między nimi odbywa się za pomocą "medium" (Ewa Błachnio) - bohaterki ubranej w kiczowaty strój, upozowany na szaty starożytnych, komentującej i wprowadzającej w akcję widzów oraz inne postaci, grane przez aktorów.

Piątka pozostałych bohaterów to pracownicy osobliwej fabryki, pełnej wyzysku, biurokracji, formalności i wzajemnej rywalizacji. Bez trudu odnaleźć tu można realia przeciętnej firmy, jednak, z racji licznych mitologicznych sugestii, doszukać można się w dość ciekawej scenografii Magdaleny Kurek metaforycznej tytułowej maszynerii mitu, produkującej mity dzięki pracownikom, w których rozpoznać można m.in. Syzyfa, Demeter czy Afrodytę. Nowy pracownik w tym świecie okazuje się herosem (Michał Zacharek), który za zadanie ma zgładzić hydrę. Co lub kto nią jest warto zastanowić się samemu.

"Maszyneria mitu" cierpi na przesyt myśli, jakie reżyser chciał w niej zawrzeć. Plan mitologiczny (opowieści językiem starożytnych) i akcja spektaklu - realia firmy, w której nowy bohater (heros) musi się odnaleźć, rozgraniczone są częściowo rozsuwaną scenografią. W krótkich przerwach na zmianę scenografii widzowie często oślepiani są światłem z różowawych reflektorów, przygotowanych przez Jarosława Barczewskiego.

Spektakl cechuje bardzo zaangażowane aktorstwo. Cała szóstka - Ewa Błachnio, Michał Zacharek, Amelia Jankiewicz, Karolina Sowińska, Maciej Dmochowski i Bartłomiej Sudak - gra z pełnym oddaniem, przywodzącym na myśl dobre spektakle offowe.

Za wiele tu jednak biegania, krzyku, emfazy i przejaskrawienia, w czym upatruję winy reżysera, który buduje w ten sposób aurę tajemniczości i niepokoju, czerpiąc z energii aktorów. Pomimo efektownego anturażu, spektakl bywa wzruszająco staroświecki - streszczenie mitu Demeter i Persefony oraz Dedala i Ikara odbywa się w formie recytacji skierowanej do widza.

Mam wrażenie, że w "Maszynerii Mitu" starano się pomieścić zbyt wiele tropów do skondensowanego, zaledwie godzinnego przedstawienia. Strzępy mitów, bohaterka-przewodnik, wyciągnięta poza nawias świata mitologii i współczesności, brutalna korporacyjna rzeczywistość ubrana w skojarzenia z mitologią, lekki ukłon w stronę młodszej widowni (momenty slangu młodzieżowego) i filozoficzna rama w postaci rozmowy wielkich Greków - to po prostu za dużo. Dlatego zdecydowanie najciekawsza w przedstawieniu jest świetnie wkomponowana w wydarzenia sceniczne niespokojna muzyka Rafała Kłoczko. Sam spektakl może stanowić natomiast wartościowe uzupełnienie lekcji języka polskiego.

Spektakl

6.9
13 ocen

Maszyneria Mitu

spektakl dramatyczny

Miejsca

Spektakle

Opinie (20)

  • Błąd (1)

    Elżbieta Żukowska jest autorką scenariusza, kostiumami i scenografią zajęła się Magdalena Kurek.

    • 8 6

    • a kogo to obchodzi??

      • 7 0

  • jaaaaaacimowie

    Scenografię, zresztą bardzo udaną, stworzyła Magdalena Kurek!

    • 4 2

  • ....

    Taaaaaa, pan recenzent jak zawsze przygotowany... Autora pomylic za scenografem. Super!

    • 6 3

  • (4)

    a co za roznica czy scenograf czy scenarzysta, przeciez to nie ma znaczenia.

    • 5 2

    • słusznie (3)

      ważne jest, że spektakl jest po prostu słaby, co niniejszym potwierdzam

      • 12 5

      • (2)

        Moim zdaniem niezrozumialy a nie slaby.

        • 10 2

        • (1)

          A to nie jest równoznaczne? Nawet metafora musi być zrozumiała, a nie tak zakręcona i zbudowana bez ładu i składu, że tylko sam autor wie o co mu chodziło...

          • 5 0

          • Nie jest równoznaczne :) Byłam na paru spektaklach, które nie są zrozumiałe ale też nie są słabe dzięki dobrej realizacji. Myślę, że ten spektakl trochę jest tego przykładem. Nie jest słaby - jest źle napisany ale dobrze zrealizowany. Tak mi się wydaje, tak czy owak drugi raz nie pójdę.

            • 1 4

  • Owidiusz (1)

    był Grekiem?od kiedy?

    Odpowiedź redakcji:

    Dziękujemy za sugestię. Treść została poprawiona.

    • 6 0

    • Niezły jesteś (niezła?) ja przeczytałem artykuł i ten szczegół przeoczyłem :)

      • 0 0

  • Ja uważam, że spektakl jest dobry. To jest typ teatru, który lubię najbardziej - budzący zastanowienie i zmuszający do myślenia. Uwikłany przekaz powoduje chęć powrotu, by zaspokoić umysł, zrozumieć i doszukać się czegoś nowego. Pozostawia przestrogę dla młodych, którzy dopiero wchodzą w machinę dorosłego życia, a dla tych co już w niej są- lęk przed scenariuszem, który widzą - chociażby scena Demeter i Persefony. Ale jak kto woli :)

    • 3 9

  • Pozytywnie

    Są spektakle, o których po powrocie do domu się nie myśli.. a ten zdecydowanie pozostał w moich myślach na długo. I z chęcią wybiorę się na ten spektakl raz jeszcze, by wziąć z niego jeszcze więcej.. Oczywiście zgadzam się, że momentami było za dużo... jednak wiele scen było bardzo dobrze wyreżyserowanych i zagranych. Choreografia, wizja - często zaskakuje..myślę, że choćby dlatego warto obejrzeć Maszynerie Mitu.

    • 4 8

  • Fatalnie (2)

    Nie reklamujcie na siłę spektaklu, który jest po prostu fatalny, recenzja dobrze opisuje niedociągnięcia. To jest scena amatorska, ale o ile Mayday był super to po co zabieracie się za takie gnioty, które do tego są fatalnie zrealizowane

    • 8 4

    • Dlaczego dobra opinia od razu zmusza do komentarza, że jest to próba reklamowana spektaklu na siłę? Wydaje mi się, że tak jak wszystko w życiu, u jednych spotyka się z aprobatą u innych wyzwala negatywne emocje. Tak samo jest z tym spektaklem czy z każdym innym. Skoro coś mi się podoba, to dlaczego nie mogę o tym napisać. Nie wystawiam dobrej opinii z tytuł umiłowania do reżysera, tylko z subiektywnego odczucia związanego z tym co widziałam.

      • 4 1

    • Nie zgadzam się,

      ponieważ to nie jest scena amatorska. Najpierw się osoba zorientuje w Obsadzie a później wypisuje głupoty. Mayday to farsa więc jak można porównywać ją do dramatu? Nie chodź widzu do teatru skoro nie orientujesz się w podstawach :) ściskam mocno widza :)

      • 1 1

  • ja3

    Niestety muszę się zgodzić, że to jeden z najgorszych przedstawień CK. Głownie winię za to reżysera. Zaskakująco dużo powtórzeń z wcześniejszej Królowej Śniegu czy Balladyny. Reżyser chciał za dużo przekazać, za bardzo namieszał. Ciągłe huki, głośne upadania itp. nie są receptą na przyciągnięcie uwagi widza. Panie Tomku albo czas na inne podejście do reżyserowania, albo zakończyć zabawę w reżysera.

    • 11 4

  • "Jak opowiadać lektury tak by nie zniechęcić do niej młodzieży?" Przepraszam za subiektywną opinię na temat pierwszego zdania: takie stwierdzenia w ogóle nie powinny pojawiać się w recenzjach. Mit grecki, rzymski nie jest niczym nudnym, a dowodem jest wiele opowieści mitycznych, kóre dzięki dobremu staremu Szekspirowi trafiły na wiele scen i do wielu filmów.
    dzieki Bogu za tych twórców, którzy ryzykują, sięgając po mit; w końcu tam są niektóre ważne "klucze" do rozumienia nas w naszej kulturze.

    • 3 4

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Pobożni i cnotliwi. Dawni gdańszczanie w zwierciadle sztuki (1 opinia)

(1 opinia)
20 zł
spotkanie, wystawa, warsztaty

Kultura ludowa Pomorza Gdańskiego

wystawa

Wystawa "Kajko, Kokosz i inni"

wystawa

Sprawdź się

Sprawdź się

Najdłuższy festiwal teatralny w Trójmieście to:

 

Najczęściej czytane