• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Mazolewski i jego specjalni goście w Starym Maneżu

Łukasz Stafiej
11 maja 2017 (artykuł sprzed 7 lat) 
Wojtek Mazolewski na swój koncert do Starego Maneżu zaprosił specjalnych gości. Wojtek Mazolewski na swój koncert do Starego Maneżu zaprosił specjalnych gości.

Rok temu Wojtek Mazolewski swoje 40. urodziny świętował z rozmachem. Specjalnie na tę okazję powołał też nowy projekt, do którego zaprosił m.in. takich muzyków, jak John Porter, Justyna Święs, Piotr Zioła czy Vienio. W czwartek wieczorem w Starym Maneżu trójmiejscy fani mogli usłyszeć, jak Chaos Pełen Idei brzmi na żywo.



Wojtek Mazolewski to jeden z najpopularniejszych w kraju muzyków awangardowych z Trójmiasta. Jego otwartość na showbiznes przyczepiła mu łatkę celebryty, ale - co ważniejsze - oswoiła media głównego nurtu oraz ich odbiorców z jazzem. Samemu Mazolewskiego z kolei z pewnością ułatwiła zawarcie wielu znajomości w muzycznej branży, także z pozornie dalekich gdańszczaninowi stylistycznie jej obszarów.

Pozornie, ponieważ Mazolewski nigdy nie był jazzowym purystą. Zaczynał od punk rocka, potem pożenił go z improwizacją i właściwą mu od pierwszych scenicznych występów odrobiną szaleństwa i w ten sposób współtworzył unikatowy gatunek, jakim stał się yass. Sygnowana jego nazwiskiem zeszłoroczna płyta "Chaos Pełen Idei" to w pewien sposób naturalna wypadkowa jego muzycznych poszukiwań i rozległych kontaktów w branży.

  • Na scenie wystąpił m.in. John Porter.
  • Piotr Zioła.
  • Justyna Święs.
  • Vienio.
  • Zespół Mazolewskiego.
Na nowym albumie Mazolewski ucieka od wszelkich etykiet, choć oczywiście yassowe korzenie tworzą na niej niejako podkład do dalszych działań we współpracy ze znanymi i utalentowanymi postaciami polskiej sceny. O wyjątkowości tego przedsięwzięcia mogła się w czwartek wieczorem przekonać na żywo trójmiejska publiczność. Tłumów nie było, ale przypadkowych widzów raczej też nie. Stary Maneż odwiedziło kilkaset najwierniejszych fanów gdańszczanina. Nawet półgodzinne opóźnienie nie spowodowało na widowni większego poruszenia.

"Wyobraźcie sobie, że jesteście w lesie. Lesie, w którym rządzi chaos. Chaos pełen idei. Otwórzcie się na tę przygodę, żeby przeżyć ją z nami tu i teraz. Odlećcie tam, gdzie poniosą was dźwięki" - zapowiedział koncert Mazolewski, jakby chciał wprowadzić widzów w trans. I jakby na potwierdzenie tych słów zespół zagrał na powitanie krótki, wyciszony "L.A.S.". I to było niemal na tyle, jeśli chodzi o spokojne kawałki. Koncert zdominowały bowiem piosenki, w których udzielali się specjalnie zaproszenie na okazję goście. Goście z przeróżnych stron polskiej sceny.

Pierwsza pojawiła się wokalistka Misia Furtak, znana m.in. z Très.b czy współpracy z trójmiejskim Hatti Vatti. Jej śpiew w utworze "Love At First Sight/Heart Shaped Box" był chyba najbardziej nastrojowym momentem koncertu. Choć pewnie wielu widzów wskazałoby nim zaśpiewany delikatnym i przejmującym głosem przez Justynę Święs z The Dumplings singlowe kawałka "Organizmy piękne".



Rockowy epizod w czasie koncertu zapewnił John Porter, który z akustyczną gitarą zaśpiewał kilka utworów, m.in. napisaną przez Mazolewskiego balladę "Polish Girl", a także swój własny przebój sprzed niemal czterech dekad pt. "Ain't Got My Music". Młodziutki Piotr Zioła w kawałku "Kolor Czerwieni" zabrzmiał wręcz retropopowo, a koncert zamknęły występy rapera Vienia w kawałkach "Hore myśli" oraz muzycznej parafrazie utworu Rage Against The Machine pt. "Bombtrack".

W roli gospodarzy Mazolewski ze swoim zespołem (przede wszystkim świetnymi Joanna Dudą na pianinie i saksofonistą Markiem Pospieszalskim) sprawdzili się bez zarzutów. Role głównych bohaterów w wyreżyserowanym przez siebie show oddali swoim gościom, choć nie zapomnieli oczywiście o fanach, którzy oczekiwali ich improwizowanych, jazzowych szaleństw, choćby pod postacią galopującej, frenetycznej kompozycji "Punkt Gdańsk".

"Tego utworu w tym miejscu nie mogło zabraknąć" - skomentował Mazolewski. "Ta energia i to miejsce napędza całą tę muzę".

Miejsca

Wydarzenia

Zobacz także

Opinie (20) 2 zablokowane

  • Koncert pierwsza liga , loże w Straym Maneżu trochę za głośne (2)

    To kolejny udany koncert Wojtka z ekipą. Pełne zaangażowanie i świetny kontakt z publicznością i muzykami nawzajem. Koncert nie pozostawiający niedostatku.

    Jeśli chodzi o klub - bardzo go lubię, fajne miejsce na koncerty, ale tym razem mam dwa zastrzeżenia - było strasznie zimno i goście na tarasie/ loży byli bardzo głośno. Ten szum i rozmowy chwilami przebijały się przez muzykę. Dla mnie to pomyłka. To nie jest weselne granie do kotleta.

    • 7 0

    • To prawda - loże i okolice baru. My dotarliśmy na koncert dość późno, sala była wypełniona, więc na początku stanęliśmy z tyłu, blisko baru, żeby się nie przepychać. Nie dało się wczuć w muzę, takie trajkotanie odchodziło :( Dopiero jak się trochę rozluźniło i przeszliśmy bliżej środka, było już ok. Ale też widziałam np z dwie parki siedzące na boku pod ścianą, klepali caluteńki koncert. Nie wiem po co przyleźli - dla lansu, żeby potem wbić na instagrama fotę i pokazać gdzie bywają? Albo kolo, który z 15 minut korespondował z kimś przez telefon i świecił ekranem po oczach. Nie ogarniam.
      A sam koncert - absolutna petarda, bez dwóch zdań!!!

      • 2 0

    • publika

      co jest z tymi ludźmi? po jakie licho iść na koncert i cały przegadać? idźcie ludzie na piwo do pubu jak musicie poplotkować a nie na koncert!

      • 4 0

  • miała być

    Ania Rusowicz,,cieszyłem się na,,niestety nie była...
    szczerze przyznam, że nowe pola muzyki otworzyli..muzycy byli jednością..

    • 4 1

  • Koncert petarda!

    Quintet dał jeden z najlepszych koncertów jakie dane mi było oglądać. Świetna zabawa zarówno muzyków jak i wokalistów. Wspaniale grali goście Vienio i Porter. Zioła również super. Justyna i Misia pięknie śpiewały. Co tu dużo pisać. Na koniec bisy. Zupełnie niezaplanowany drugi "spontan". Porter chciał jeszcze grać mimo, że minęły dwie godziny koncertu, ale go ściągali siłą :) bo już perkusista wycieńczony :D
    Chcę więcej! Chcę więcej!

    • 10 0

  • koncert super, zgrzyt organizacyjny z temp.

    Koncert był naprawdę super!

    Niestety pierwsza część koncertu (ok 1h) została wymrożona (dosłownie)
    ORGANIZATORZY zapomnieli zamknąć okna na sali i był nawiew mroźnego powietrza do wewnątrz.
    Ludzie podczas koncertu schodzili do szatni po kurtki :-(
    Zabawnie to wyglądało , koncert na sali w kurtkach puchowych
    mam nadzieje że takie wpadki organizacyjne nie będą się powtarzać

    • 4 0

  • Ten Mazol (2)

    to wolny jest czy już zajęty?

    • 2 1

    • Odpowiedź na pytanie (1)

      Mazolewski jest zajęty. Są razem z Pawłem Konnakiem zwanym Konikiem.
      Widziano ich nie raz jak szli trzymając się za rękę.
      Ale gratuluję.

      • 5 1

      • To Konnak znowu ma wąsy?

        Czytałem w Książce, że zgolił.

        • 3 1

  • Quintet w formie (2)

    Mazolewski w olimpijskiej formie. Na koniec dali popis jakiego Maneż jeszcze nie widział. Brawo!!!! Porter rozpalił scenę młodzieńczym, powerem. Oby jak najwięcej takiej muzyki na koncertach w 3CITY. Kiedy następny? Już nie mogę się doczekać :)

    • 26 0

    • Już w sobotę :) (1)

      Już w sobotę :)

      • 4 0

      • Sobote?

        Słyszałem, że w sobotę ale w czerwcu w Parlamencie. Ale nie znam szczegółów.

        • 1 0

  • Ten Stary Maneż to dobry jest nie? (2)

    • 10 1

    • (1)

      Toc to dobry chlopak

      • 1 0

      • I mało pił :)

        • 1 1

  • (3)

    Było cudownie,jeden z lepszych koncertów w Trójmieście na jakich gościłam

    • 16 0

    • Kobiety Górą!!!!! wyróżnienie szczególnie Misia co za szyk, głos wysublimowany,Justyna boska a Klawiszowa Dama Klasa sama w sobie

      • 5 0

    • Muzycy w najlepszej formie, zarażali pozytywną energią .Porter rozwalił system!Bez nadęcia z kunsztem ,kultura muzyczna Wielka

      • 7 0

    • Rewaelacjaaaaaaa, boski koncert,fantastyczna aranzacja,

      • 8 0

  • Mazolewski, tradycyjnie zresztą, rozbił bank.

    Buda trzęsła się w posadach. Muzycy normalnie odlatywali, a porywali do wspólnego lotu. Granie było na niesłychanie wysokim poziomie. Szyk i elegancja sceniczna z dużą dozą niekontrolowanego szaleństwa. Na Mazolewskiego można kupować bilety z ciemno. Gwarancja udanego wieczoru.

    • 23 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Pobożni i cnotliwi. Dawni gdańszczanie w zwierciadle sztuki (1 opinia)

(1 opinia)
20 zł
spotkanie, wystawa, warsztaty

Kultura ludowa Pomorza Gdańskiego

wystawa

Wystawa "Kajko, Kokosz i inni"

wystawa

Sprawdź się

Sprawdź się

Pierwszą premierą Teatru Muzycznego (z siedzibą w Gdańsku) był...

 

Najczęściej czytane