Od jakiegoś czasu coraz głośniej mówi się o tym, by dawać więcej uwagi samemu sobie, a także... ukochać samego siebie. Tak też powstał masturdating, czyli chodzenie na randki tylko solo. Jakie są plusy randkowania w pojedynkę i na czym polegają?
Krzykliwa nazwa, ale dobry cel
tak, muszę tego spróbować
12%
raczej nie, ale nie zaprzeczam
8%
Spędzanie czasu w pojedynkę jest ważne. Wspominają o tym specjaliści, podkreślając, że pozwala to nam poznać siebie samych lepiej. Właśnie z takiego podejścia powstał aktualny
trend, który stosuje coraz więcej osób -
masturdating lub też masterdating (występują obie nazwy). Anglojęzyczny termin powstał z połączenia słów "dating" (randkowanie) i "masturbacja" i oznacza randkowanie w pojedynkę.
Nie ma też nic wspólnego ze wspomnianą masturbacją.
Jesteśmy przyzwyczajeni do podejścia, że na randki chodzi się z kimś, jednak równie dobrze i wartościowo można ten czas spędzić w pojedynkę. Sposobów na to jest wiele, m.in. można robić rzeczy, które sprawiają nam radość. Podczas takich "randek" można np. iść do restauracji, odkryć nowe miejsca na mieście lub zatrzymać się i po prostu się zrelaksować.
Niektórzy zapewne powiedzą, że przecież to zwyczajne spędzenie wolnego czasu i oddawanie się pasjom, a więc nic nowego. I będą mieć rację, jednak słowo "masturdating" powstało niedawno, a obecnie w mediach społecznościowych rozpowszechnia się coraz więcej informacji na jego temat. Stało się internetowym trendem.
Wymarzona randka... solo
Nawiązując do etymologii słowa, które powstało od słowa masturbacja, masturdating to sposób, skupienia całej uwagi, a nawet miłości na sobie. Nieważne, czy ma się partnera, czy jest się singlem,
taki czas jest potrzebny, by złapać równowagę. Często zapominamy, by w codziennym życiu zauważać samych siebie, co później skutkuje tym, że zaczynamy się gubić.
Randkowanie wydaje się czymś miłym, gdy pojawiają się te słynne "motyle". Ten czas jednak może wiązać się również z odrzuceniem, zawodem, a często nawet z bólem. W przypadku masturdatigu niwelujemy właśnie ten aspekt zewnętrzny i niezależny od nas, który często potrafi rozczarować. A nasza randka solo prowadzić może do odkrycia kim naprawdę jesteśmy.
- Generalnie raczej jestem człowiekiem biegającym, który dużo czasu spędza z ludźmi. I zawsze miałem problem z tym, że nie dostrzegałem momentu, kiedy coś mnie przebodźcowywało. Jakoś pół roku temu po przeczytaniu pewnego artykułu uznałem, że może nie mam nikogo, ale to nie oznacza, że nie mogę spędzić czasu w podobny sposób, tylko sam. Szczerze, to było coś cudownego. Może na początku było mi ciężko, bo przez to, że jestem "zwierzakiem" społecznym, to nie miałem do kogo się odezwać. Jednak dzięki temu, że nie musiałem wchodzić w dialog z kimś innym, to mogłem wejść w dialog ze sobą i to nie dołujący, jak to zwykle bywało w momentach kryzysowych, a przyjemny. Może sama nazwa trendu brzmi dziwnie, ale polecam każdemu, by spróbować - mówi Paweł.
Plusy masturdatingu
By mówić o masturdatingu, powinniśmy skupić się po prostu na daniu sobie uwagi. Ma to być idealna randka, którą chcemy przeżyć. To moment na wybór naszej ulubionej restauracji, wyjście do teatru, kina, a może nawet lot na paralotni. Można zrobić coś mniejszego, np. kupić sobie kwiaty.
- Uwielbiam sama spędzać czas, ale do randek ze samą sobą podchodzę nieco inaczej. Planuję je wcześniej, ładniej się ubieram. To czas dla mnie, by właśnie "ukochać" samą siebie. Poleciała mi to koleżanka, jak byłam po rozstaniu i miałam wielkiego doła. Uważałam to za głupie, ale szczerze - teraz jestem jej bardzo wdzięczna za to, że mi to zaproponowała, bo sama zawsze do takich spraw "self-care" podchodziłam z dystansem. A to potrafi naprawdę dużo zmienić w naszej głowie - mówi Paulina. Możemy się zastanowić nad naszymi zainteresowaniami, miejscami lub czynnościami, które sprawiają nam radość.
Spróbuj pomyśleć, czy ten czas chcesz spędzić w domu, a może zobaczyć coś na mieście. Warto zaplanować to sobie w kalendarzu. Kolejnym pomocnym krokiem jest przełączenie się w tryb offline i zminimalizować używanie telefonu podczas randki. Dzięki temu więcej będzie można z niej wynieść. Warto takie spotkania z samym sobą powtarzać i wprowadzić do codziennych planów.
Poznaj siebie i to przez zabawę
Aby łatwiej poznać siebie w głębszy sposób, można dodatkowo użyć dostępnych w internecie kwestionariuszy. Nie będzie to diagnostyczne badanie, ale
możemy dowiedzieć się czegoś o sobie. Jednym z takich kwestionariuszy jest pozornie błahy kwestionariuszy Prousta, czyli rodzaj zabawy towarzyskiej znanej w 2 poł. XIX wieku. Jest on jednym z pierwszych przykładów "testu" osobowości. Warto spróbować.
- Główna cecha mojego charakteru?
- Cechy, których szukam u mężczyzny?
- Cechy których szukam u kobiety?
- Co cenię najbardziej u przyjaciół?
- Moja główna wada?
- Moje ulubione zajęcie?
- Moje marzenie o szczęściu?
- Co wzbudza we mnie obsesyjny lęk?
- Co byłoby dla mnie największym nieszczęściem?
- Kim lub czym chciałabym być, gdybym nie był tym, kim jestem?
- Kiedy kłamię?
- Słowa, których nadużywam?
- Ulubieni bohaterowie literaccy?
- Ulubieni bohaterowie życia codziennego?
- Czego nie cierpię ponad wszystko?
- Dar natury, który chciałbym posiadać?
- Jak chciałbym umrzeć?
- Obecny stan mojego umysłu?
- Błędy, które najczęściej wybaczam?
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
Filmy
