- 1 Dobra robota! Młodzi aktorzy błysnęli (14 opinii)
- 2 Szukają małego aktora do kultowej roli (11 opinii)
- 3 Na tę imprezę niektórzy czekają cały rok (21 opinii)
- 4 Gdańsk: kto dostał pieniądze na kulturę? (43 opinie)
- 5 Ogromne zainteresowanie wernisażem (15 opinii)
- 6 Rozdano ważne nagrody w Gdańsku (13 opinii)
Makabryczne zbrodnie w rockowym anturażu - o premierze "Ballad ofiar" w Teatrze Muzycznym
Jest możliwe, by dać głos ofiarom i ich oprawcom? W "Balladach ofiar" trup ściele się gęsto, a spektakl-koncert na podstawie piosenek Nicka Cave'a przenosi widza do krainy muzyki i poezji naprawdę wysokiej jakości.
Kolejne, przeważnie niezwykle brutalne historie morderstw (jak moja ulubiona "O'Malley's Bar" - opowieść mężczyzny, który zabija mieszkańców miasteczka obecnych w barze "O'Malleya") prezentowane są w ciekawych, niekiedy dość mocno zmienionych w stosunku do oryginału aranżacjach zespołu Ajagore (Sławomir Kornas, Maciej Kortas, Michał Szczeblewski). W programie spektaklu jest kilka utworów (m.in. "Krwawa prawa dłoń" czy "Deszczowy klown", które nie znalazły się w albumie Cave'a "Murder Ballads").
Z repertuarem Cave'a mierzyli się już, z różnym powodzeniem, m.in. Stanisław Soyka, Anna Maria Jopek z Maciejem Maleńczukiem, czy Kinga Preiss z Mariuszem Drężkiem. Tym razem piosenki Nicka Cave'e śpiewa duet Aleksandra Meller i Rafał Ostrowski, na co dzień artyści Teatru Muzycznego w Gdyni. Dla Ostrowskiego to powrót do "Ballad ofiar" sprzed lat (co ciekawe, premiera pierwszej wersji "Ballad...", w której występował, miała miejsce dokładnie 11 lat wcześniej).
Najsłynniejszy utwór albumu "Tam, gdzie rosną dzikie róże" (oryginalnie "Where the Wild Roses Grow", które Cave zaśpiewał z Kylie Minogue) znacznie lepiej wypadł podczas bisu, ponieważ w pierwszej wersji Meller specjalnie na ten utwór przybrała się w biała suknię, co w połączeniu z wizualizacjami kwiatów w tle dawało niestety wyjątkowo kiczowate wrażenie. Na szczęście wokalnie ten najpiękniejszy chyba tekst całego albumu brzmi bardzo dobrze i obok "Krzesła łaski" jest najlepiej wykonanym duetem wieczoru.
Nie byłoby sukcesu "Ballad ofiar" bez pięknych, poetyckich tłumaczeń autorstwa Romana Kołakowskiego oraz urozmaiconej, oscylującej między bluesem, folkiem a rockiem muzyki Ajagore. Ciekawym dodatkiem, nawiązującym przeważnie nastrojem i barwami do tekstów piosenek, są też wizualizacje Filipa Ejsmonta.
Połączenie niezwykle brutalnej treści z łagodną, poetycką formą daje efekt, który warto posłuchać na żywo. W najbliższym czasie "Ballady ofiar" wykonywane będą niestety poza Trójmiastem. To jednak kolejna, po recitalu Katarzyny Kurdej, propozycja, która powinna zagościć na stałe na deskach Nowej Sceny Teatru Muzycznego.
Miejsca
Spektakle
Opinie (6) 5 zablokowanych
-
2012-12-11 13:58
bylo swietnie
ostrowski jest mistrzem!
- 5 1
-
2012-12-11 14:24
Było fantastycznie!
Bylam, potwierdzam - było świetnie!
- 4 1
-
2012-12-11 15:43
OBOJE ŚWIETNI!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
wspaniały duet!!!!!!!!
- 6 1
-
2012-12-11 16:00
Po co to porównywanie, oboje byli świetni, licze na powtorke z mozliwoscia utrwalenia audiovideo :-) albo bez byle blisko. Millhoven i Henry Lee najlepsze :)
- 3 1
-
2012-12-11 16:23
nieźle
Rafał Ostrowski wypadł lepiej od Maleńczuka, Soyki może nie przebił, ale fajnie śpiewał, czego nie da się niestety powiedzieć o Aleksandrze Meller. Mimo to koncert naprawdę udany.
- 4 4
-
2012-12-12 22:09
ja bym
poszla chetnie :) ale o ile mozna kupic bilety najtaniej?
- 1 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.