• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Macierzyństwo bez tajemnic w spektaklu "Mamy problem"

Łukasz Rudziński
17 kwietnia 2016 (artykuł sprzed 8 lat) 
Magdalena Bochan-Jachimek dwoi się i troi by możliwie wiarygodnie i z wielu perspektyw oddać sytuację młodej mamy, bombardowanej zewsząd wizją doskonałej matki. Magdalena Bochan-Jachimek dwoi się i troi by możliwie wiarygodnie i z wielu perspektyw oddać sytuację młodej mamy, bombardowanej zewsząd wizją doskonałej matki.

Czy jest przepis na bycie doskonałą mamą? Jak wyglądać po ciąży jak Katarzyna Cichopek i mieć zawsze czyste dzieci? Te i wiele innych dylematów związanych z ciążą, urodzeniem i wychowywaniem małego dziecka porusza Magdalena Bochan-Jachimek w ciekawym i zabawnym monodramie "Mamy problem".



Pomysł na spektakl wydaje się dziecinnie prosty. Rodzicielstwo, a przede wszystkim macierzyństwo daje mnóstwo radości, satysfakcji, o których wszem wobec głoszą młode, zapatrzone w swoje potomstwo matki. O setkach nieprzespanych nocy, desperackich próbach uciszenia płaczącego godzinami dziecka, które zamiast słodkiego misiaczka wydaje się wtedy najbardziej złośliwym bachorem świata, i fatalnym samopoczuciu wiecznie niezadowolonej z niedostatecznego zaangażowania taty, poirytowanej, niewyspanej matki, bombardowanej zewsząd wizją spełnionego macierzyństwa, po prostu się nie mówi. A jeśli już, to tylko w formie lekkiego żartu, zabawnej anegdotki.

W jednej z wielu udanych scen Maria, bohaterka sztuki Szymona Jachimka, próbuje zasnąć w tunelu "gąsienica". W jednej z wielu udanych scen Maria, bohaterka sztuki Szymona Jachimka, próbuje zasnąć w tunelu "gąsienica".
Magdalena Bochan-Jachimek, prywatnie matka dwójki dzieci, postanowiła się tej iluzji permanentnej szczęśliwości przeciwstawić. Namówiła do współpracy męża, Szymona Jachimka (napisał tekst monodramu) oraz Jakuba Ehrlicha, na co dzień aktora Teatru Miniatura, który zgodził się spektakl wyreżyserować. Muzykę, bardzo celnie komponującą delikatne jazzowe brzmienia z dźwiękiem trąbki kojarzonej z kwileniem małego dziecka, przygotował Hubert Świątek, zaś uproszczoną scenografię, składającą się głównie z dziesiątków rekwizytów - dziecięcych zabawek i atrybutów doskonałej mamy - wymyśliła Monika Ossowska.

W takim towarzystwie Bochan-Jachimek rozprawia się z opiniami na temat macierzyństwa raz w sposób ironiczny (fascynacja wszelkimi "suwaczkami" i szereg wyidealizowanych wyobrażeń na temat bycia mamą w czasie ciąży), raz w sposób groteskowy (przebieg akcji porodowej), czy też po prostu satyryczny (bardzo dobra scena udzielania świeżo upieczonym rodzicom "dobrych" rad i "mądrych" uwag przez babcie i dziadków, z wykorzystaniem publiczności). Aktorka dba o to, aby publiczność ani przez moment się nie nudziła. Zmienia konwencję, porzuca narrację, zrywa fabułę, by podejść do tematu spektaklu nieco inaczej. Opowiada przy okazji o blaskach i cieniach macierzyństwa z perspektywy bogatej w takie doświadczenia matki Polki, która świadoma tego, jak funkcjonuje społeczna presja i odrzucająca stereotypy na temat macierzyństwa, sama nieoczekiwanie im ulega (bardzo udana, wiarygodna scena rozmowy z koleżankami w pubie, które oczywiście dowiedzą się, że macierzyństwo jest najcudowniejszym stanem na świecie).

Oprócz gry w żywym planie, Magdalena Bochan-Jachimek sięga po miniteatrzyk lalkowy oraz slajdy "macierzyńskie". Oprócz gry w żywym planie, Magdalena Bochan-Jachimek sięga po miniteatrzyk lalkowy oraz slajdy "macierzyńskie".
W błyskotliwym tekście Szymona Jachimka aż skrzy się od ciętego momentami humoru i mnóstwa trzeźwych spostrzeżeń na macierzyństwo i rodzicielstwo. Złość i frustracja młodej mamy, wynikająca z ciągłego przesiadywania w domu z "pociechą", doprowadzającą ją nieraz do rozpaczy, niezdarne próby nauczenia się rozumienia potrzeb niemowlaka, zazdrość o aktywność zawodową męża, który ma czas zadbać o siebie i nie jest spętany licznymi domowymi obowiązkami młodej matki, czy obawy i niepokoje towarzyszące młodej mamie, gdy dostanie nagle chwilowo "wolne" od matkowania, przeplatają się w tekście Jachimka w sposób bardzo naturalny.

Wyreżyserowany przez Jakuba Ehrlicha monodram ani przez moment nie nuży, ani nie powoduje wrażenia przeładowania kolejnymi pomysłami (pracę reżysera widać choćby w krótkiej "animacji" opisującej wizytę z dzieckiem w szpitalu). Spektakl nie jest też, na szczęście, po prostu sprawnościowym torem przeszkód pokonywanym przez aktorkę. Przedstawienie zachowuje dynamikę narracji, jednocześnie posiadając momenty wzruszające i spokojniejsze, oparte na emocjach kochającej, panicznie bojącej się o dziecko, zagubionej młodej mamy, którą w istocie jest niemal każda (wyłączywszy Katarzynę Cichopek, jak wiemy z monodramu) kobieta, nim nie nauczy się tej niezwykle wymagającej, dożywotniej przecież roli.

Monodram macierzyński "Mamy problem" miewa słabsze momenty (np. niektóre ze śpiewanych córce przez bohaterkę spektaklu piosenek), jednak jego największym atutem jest autentyczność przeżyć młodej matki, która nie jest robotem. I jak każdy może mieć słabszy dzień, kryzys lub chwilę słabości, kiedy sprostanie presji bycia "szczęśliwą, spełnioną mamą" może okazać się ponad jej siły. Spektakl problematyzuje te kwestie w sposób bardzo udany, nakłuwając gigantyczny balon oczekiwań wobec obecnych i przyszłych mam oraz wizji abstrakcyjnego, bo wyidealizowanego macierzyństwa. Pozwala dzięki temu złapać zdrowy dystans do roli młodej matki, którego często nam wszystkim brakuje.

Spektakl

8.4
10 ocen

Mamy problem. Monodram macierzyński

monodram

Miejsca

Opinie (24)

  • Imię (1)

    Jak na imię miała córeczka ze spektaklu?

    • 0 0

    • Klara :)

      • 0 0

  • Pol zartem pol serio o macierzystwie

    Jestem na świeżo po spektaklu, nie mam dzieci i obecnie ich nie planuje a bawiłam sie świetnie. Monodram Macierzyński jest spektaklem absolutnie dla wszystkich. Jest piękna anegdota macierzyńskiej rzeczywistości przedstawiona pol żartem , pol serio, w świetny, energiczny ,zabawny, dynamiczny, wzruszający a czasem kasliwy sposób niepowtarzalnej Magdy. Jak wspomniałam nie mam dzieci ale spektakl był dla mnie zapoznaniem sie z tym co siedzi w głowie kobiety 'siedzącej w domu' oraz dostrzeżeniem roli mężczyzny w macierzyństwie. Spektakl uświadomili mi tez jak rożne znaczenie ma macierzyństwo dla kobiety i mężczyzny.
    Uważam, ze po spektaklu każdemu powinien zostać uśmiech na twarzy oraz wnioski.

    Gorąco polecam wszystkim !

    • 1 0

  • Bylam widzialam... (1)

    bardzo trafnie przedstawione macierzyństwo i nie tylko... Z humorem, Ale też dwa razy zakrecila mi się lezka w oku... Dynamicznie ujęte, super, polecam!

    • 21 2

    • Zgadzam się

      w 100%. Rewelacyjny monodram, miejsce na śmiech i łzy. Super!

      • 1 0

  • Gdzie i kiedy mogę zabrać na ten spektakl moją kurkę domową ?

    • 0 2

  • A może przydałaby się jakaś informacja nt. biletów na ten spektakl (1)

    Zainteresowana recencją chętnie bym się wybrała, szkoda, że nie ma informacji gdzie tę sztukę grają i w jakich terminach, wystarczy przecież jakiś link wkleić...

    • 1 0

    • przecież

      masz w ramce wszystkie informacje pod tekstem - a jak klikniesz, to jeszcze więcej :)

      • 2 0

  • Wybieram się ponownie!!! (2)

    Po pierwsze Wielkie Brawa dla aktorki. Świetnie zagrana rola!
    Po drugie Monodram z wizją dosłownie i w przenośni. Zabawia, wzrusza, daje do przemyślenia.
    Godny polecenia. A Panowie, powinni wykupić czym predzej bilety na kolejne spektakle. Bo rodzice to team. Rodzice są bohaterami.

    • 17 1

    • Hey Wy (1)

      A Tych co tak jada po Jachimkach powiem.. Nie utopcie się w swoich proznosciach. Cencie się ludzie i szanujcie. Nie podoba się nazwisko to nie zaczynaj czytać artykułu, żeby tylko popluc jadem.
      Milej niedzieli!

      • 14 3

      • Nikt tu w tę miłą niedzielę nie skrytykował nikogo z Jachimków.

        Było 16 opinii. Aż 16 bo nikogo Jachimkowie nie obchodzą.

        • 3 3

  • (1)

    świetny spektakl nie tylko dla mam :), polecam

    • 16 2

    • Z przyjemnością bym poszła, tylko...nie mam z kim zostawić dziecka ;). Znając możliwości Szymona, tekst i zapewne wykonanie są świetne. Muszę się wybrać.

      • 2 1

  • Dobrze uchwycone

    Odsłania wiele aspektów macierzyństwa, uświadamia, że młoda mama może mieć, a nawet więcej - ma prawo mieć zły humor, focha, czy też wahanie nastrojów. Wcale nie zniechęca do macierzyństwa. Zabawny, prawdziwy, dynamiczny, wzruszający, nie pozwala się nudzić. Przede wszystkim dobrze zagrany! Muzyka, światło, ruch sceniczny, rekwizyty - wszystko na miejscu! Polecam!

    • 5 1

  • Polszczyzna recenzenta (1)

    Kto jak kto, ale recenzent sztuk teatralnych, a więc humanista, powinien wiedzieć, że "wszem i wobec" to paskudny błąd językowy; poprawna forma to "wszem wobec" czyli "wobec wszystkich".

    Odpowiedź redakcji:

    Dziękujemy za sugestię. Treść została poprawiona.

    • 4 1

    • a i tym nie wiedziałam

      że to niepoprawne.

      • 0 0

  • SUPER

    Rewelacyjny spektakl,wzrusza , skłania do refleksji jak i uśmiechu,aktorski profesjonalizm,jestem pod wrażeniem,polecam każdemu-naprawdę warto:)

    • 7 1

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Pobożni i cnotliwi. Dawni gdańszczanie w zwierciadle sztuki (1 opinia)

(1 opinia)
20 zł
spotkanie, wystawa, warsztaty

Kultura ludowa Pomorza Gdańskiego

wystawa

Wystawa "Kajko, Kokosz i inni"

wystawa

Sprawdź się

Sprawdź się

Ile placówek liczy Muzeum Narodowe w Gdańsku?

 

Najczęściej czytane