- 1 Dobra robota! Młodzi aktorzy błysnęli (14 opinii)
- 2 Szukają małego aktora do kultowej roli (11 opinii)
- 3 Na tę imprezę niektórzy czekają cały rok (21 opinii)
- 4 Co czytać w wolnej chwili? (20 opinii)
- 5 Wszyscy sprzedają akcje? On kupuje (25 opinii)
- 6 Rozdano ważne nagrody w Gdańsku (13 opinii)
Lupa, Warlikowski i Jarzyna na Festiwalu Wybrzeże Sztuki
Na przełomie czerwca i lipca do Gdańska przyjadą spektakle największych polskich reżyserów. Krystina Lupę, Krzysztofa Warlikowskiego i Grzegorza Jarzynę zna każdy sympatyk teatru. Na Wybrzeżu ich spektakle goszczą niezwykle rzadko.
Trzecia edycja Festiwalu Wybrzeże Sztuki upłynie pod znakiem teatru. Zaprezenowane zostaną produkcje nigdy nie pokazywane w Trójmieście. Rozwijający się dotychczas interdyscyplinarnie festiwal nabiera charakteru ściśle teatralnego.
- Udało nam się zaprosić trzy znakomite przedstawienia, które świetnie wpisują się w hasło przewodnie naszego sezonu - "Ludzie jak bogowie". Niestety ich koszt jest tak duży, że musieliśmy zrezygnować z innych wydarzeń artystycznych. W kolejnych latach również będziemy chcieli zaproszać wybitne spektakle, jak "Krum", czy "(A)polonia" Krzysztofa Warlikowskiego - mówi dyrektor Teatru Wybrzeże i Festiwalu Wybrzeże Sztuki, Adam Orzechowski.
Festiwal otworzy nieco starsze, blisko dziewięcioletnie przedstawienie Krzysztofa Warlikowskiego - "Oczyszczeni" na podstawie tekstu najsłynniejszej brutalistki, Sarah Kane. To obok produkcji Szekspirowskiego "Hamleta" i "Bachantek" Eurypidesa spektakl, który ugruntował pozycję Warlikowskiego jako czołowego polskiego reżysera i uważany jest też za jeden z przełomowych dla jego kariery artystycznej.
Twóczość Sarah Kane, choć liczy zaledwie sześć dramatów, doczekała się w ciągu ostatniej dekady tysięcy opracowań i setek realizacji scenicznych. Spektakl Warlikowskiego jest najgłośniejszą polską inscenizacją sztuk Kane. Gigantyczne zainteresowanie tekstami Kane związane jest z tragiczną biografią tej angielskiej dramatopisarki, która po wielu próbach samobójczych, skutecznie odebrała sobie życie w wieku 28 lat, wieszając się na klamce w łazience szpitala psychiatrycznego (do którego trafiła po rozstaniu ze swoją partnerką).
"Oczyszczeni", jak każda z jej sztuk, pełna jest niespotykanej, autodestrukcyjnej agresji i wszechobecnego zła, podanego w niezwykle skondensowanej dawce. Nie istnieje tu żadne kulturowe, czy obyczajowe tabu. Doktor Tinker prowadzi eksperymenty na ludziach. Gdy Grace dowiaduje się o śmierci znajdującego się u niego brata, którego kocha kazirodczą miłością, prosi doktora, aby za wszelką cenę upodobnił ją do brata...
"Między nami dobrze jest" to głośny dramat Doroty Masłowskiej puentujący "polskość" w niezwykle ironicznym, ostrym, ale niepozbawionym uroku i wyrafinowanego humoru tonie. Historia rozpięta na trzy pokolenia - Małej Metalowej Dziewczynki, jej matki Haliny i babki, czyli Osowiałej Staruszki na Wózku Inwalidzkim - w błyskotliwy sposób opisuje ilustruje też kontakty polsko-niemieckie. Masłowska w pełni ujawnia swój niezwykły słuch na język polski.
Z kolei Grzegorz Jarzyna skutecznie przekłada ten aliteracki tekst na język teatru. Spektakl swoją premierę miał w prestiżowym berlińskim Schaubühne Am Lehniner Platz i został bardzo ciepło przyjęty przez niemieckich krytyków, którzy widzieli w nim surrealistyczny sposób na rozprawienie się z charakteryzującymi nas stereotypami. Warto odnotować, że "Między nami dobrze jest" będzie pierwszym przedstawieniem zaprezentowanym w nowym budynku Sceny Kameralnej, której oficjalna inauguracja przewidziana jest na wrzesień 2010.
Festiwal zamyka pokaz ojca polskiego młodego teatru, Krystiana Lupy. "Persona. Marilyn" to pierwsza część dyptyku (wraz z "Personą. Ciało Simone") z przewodnim lejtmotywem "Persony" Ingmara Bergmana. Spektakl na podstawie scenariusza stworzonego przez Lupę w wyniku wielomiesięcznej pracy laboratoryjnej zespołu Teatru Dramatycznego był jednym z najważniejszych wydarzeń teatralnych poprzedniego roku. Natomiast Sandra Korzeniak dzięki wybitnej kreacji Marilyn Monroe okrzyknięta została jedną z najzdolniejszy polskich aktorek (m.in. Paszport Polityki w kategorii Teatr za 2009 rok).
"Persona. Marilyn" to drugi po "Factory II" spektakl Lupy zrealizowany metodą improwizacji, w całkowicie eksperymentalnej formule. Lupa historię jednej z najważniejszych celebrytek świata buduje na pęknięciach między wyidealizowanym wizerunkiem Monroe sprzed błyskających fleszy a jej szarą codziennością, pełną osobistych upokorzeń. Zobaczymy jednak nie celebrytkę, a Sandrę Korzeniak, zdaną tylko na siebie w nierównej walce z mitem Marilyn.
Bilety na każdy ze spektakli kosztują 110 zł (normalny), 70 zł (ulgowy) i 70 zł (balkon - podczas spektakli na Dużej Scenie). Budżet festiwalu wynosi 600 tys. zł.
Miejsca
Wydarzenia
Zobacz także
Opinie (6) 1 zablokowana
-
2010-05-27 20:47
!!!
Wszystko fajnie, w końcu coś ciekawego w tym teatrze, szkoda tylko, że te ceny takie wygórowane! Rozumiem, że festiwal i że są to kosztuje, ale bez przesady... 110 za bilet normalny!!!
- 4 6
-
2010-05-27 23:26
super
Wreszcie fajne spektakle i przegląd spektakli topowych reżyserów. Ale te ceny ogólnopolskie też niestety. Fakt, że tyle się płaci za spektakle Warlika czy Lupy na wyjeździe, ale faktycznie trochę przeginają z cenami.
- 6 0
-
2010-05-27 23:46
A tak na to czekałem...
Jeszcze niedawno przywoływałem przykład racjonalnych cen biletów w ramach ubiegłorocznego Wybrzeża Sztuki w kontekście kosmicznych cen na spektakl Krystyny Jandy w Filharmonii w ubiegły weekend, a tu takie buty! Doceniam starania organizatorów, naprawdę. Spektakle i nazwiska w tym roku są rzeczywiście z najwyższej półki, ale jak tak dalej pójdzie, to z Wybrzeża Sztuki zrobi się festiwal tylko dla tych, co jeżdżą Porsche Cayenne i Audi Q7! I proszę mi nie mówić, że kultura wysoka kosztuje. Wiem, że kosztuje i wiem, że bilety z pewnością się sprzedadzą, ale czy na tym ma polegać np. koncepcja kandydatury Gdańska do miana Europejskiej Stolicy Kultury? Może zamiast wydawać masę kasy na działania o charakterze czysto marketingowym i wbijać ludziom na siłę, że Gdańsk ma kulturę we krwi, należałoby przekazać część tych środków na zwiększenie budżetu Wybrzeża Sztuki, dzięki czemu ceny bieltów mogłyby być niższe i zwiększyłaby się dostępność "przeciętnych" gdańszczan do kultury wysokiej? Co z tego, że zwiększy się świadomość i rozpoznawalność kandydatury Gdańska wśród mieszkańców, skoro nie będą mogli oni sprawdzić na własne uszy i oczy, co Gdańsk ma tak naprawdę im do zaoferowania? I tak na koniec- festiwal na którym wystawia się tylko trzy spektakle? Bogactwem urodzaju tego nazwać nie można w tym roku...
- 6 3
-
2010-05-28 10:14
a ja się zastanawiam, dlaczego ściągnięcie polskiego zespołu kosztuje więcej niż zagranicznego? czy nie za bardzo się cenimy?
od kilku lat np. na Festiwalu Szekspirowskim za spektakl grupy z USA czy Niemiec place 40-50zl a polskiej 70-80
tak bylo tez w ubieglym roku, gdzie za wystep teatru z Łodzi zaplaciłem chyba 70zł, a za "Kupca weneckiego" z drugiego końca świata dwa razy mniej
chyba koszty transportu itp. wzrastaja wraz z odlegloscia? bez przesady, PKP przeciez nie jest tak kosmiczie drogie, nawet wynajecie autokaru dla calego zespolu nie kosztuje kilkadziesiat tysiecy- 4 0
-
2010-05-28 14:00
uklad
to korporacja wiele na nim butow chodzi ,szkoda , zycie to nie teatr
- 0 3
-
2010-06-11 18:05
a myslicie ze ile kosztuje bilet w W-wie
na Apolonie Warlikowskiego?? wlasnie 110 zl, nic mniej.
do TR na Maslowska rzeczywiscie mozna dostac sie taniej,
za 60 a nawet 20-30 zl
wiec cieszmy sie ze mamy wybor i ze do nas przjezdzaja!
bo za bilet pkp do W-wy tez by trzeba bylo w 2 strony zaplacic min. 60 zl
wiec sumarycznie z jakims posilkiem wyjdzie tez min.110 zl :)- 4 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.