Premierą kameralnej sztuki "Little Pony" Paca Bezerry w reżyserii Rudolfa Zioło rok 2018 wieńczy Teatr Wybrzeże. Spektakl grany będzie 20-23 i 27-28 grudnia oraz 11-13 stycznia. Bilety na premierę 100 zł, na kolejne przedstawienia 40 zł normalne i 30 zł ulgowe. Przy okazji przypominamy wszystkie tegoroczne premiery Teatru Wybrzeże.
20 grudnia - "Little Pony" Paco Bezerry w reż. Rudolfa Zioło, Stara Apteka
Najbliższa premiera poświęcona jest problemom okresu dojrzewania, z którymi zmaga się młodzież i rodzice. Tomek pada ofiarą szkolnej przemocy. Powodem jest jego ulubiony plecak z kucykami z kreskówki "My Little Pony". Rodzice stają przed dylematem: respektować wybory chłopca czy poddać się presji społecznej. Sztuka Paco Bezerry, uznana za najlepszy iberoamerykański tekst dramatyczny roku 2017, stawia szereg trudnych pytań i prowokuje do refleksji nad ważnymi kwestiami dotyczącymi norm społecznych oraz konsekwencjami szkolnej przemocy. W spektaklu zagrają Katarzyna Kaźmierczak i Grzegorz Gzyl.
11 listopada - "Ruscy" Radosława Paczochy w reż. Adama Orzechowskiego, Stara Apteka
Na otwarcie nowej sceny Teatru Wybrzeże - Starej Apteki sięgnięto po ważny i mało obecny w polskich mediach temat repatriantów z Kazachstanu. "Adam Orzechowski poświęca spektakl tym, którzy z różnych przyczyn znajdują się na marginesie albo wręcz nawet poza nim. Repatrianci z perspektywy "Polaków z Polski" to folklor, dziwadła i odszczepieńcy, którzy nawet po przyjeździe do kraju przodków nie mogą stać się pełnoprawnymi rodakami i pozostają w najlepszym razie Polakami drugiej kategorii, bo mówią ze wschodnim akcentem lub łamaną polszczyzną. Tacy zawsze będą tutaj "ruscy" - pisaliśmy w recenzji spektaklu.
Teatr Dada von Bzdülöw od wielu lat jest rezydentem Teatru Wybrzeże i raz w roku przygotowuje nowy spektakl (grając repertuarowo w Wybrzeże w co drugim miesiącu). "Spektakl "One" pod wieloma względami jest symboliczny. Przede wszystkim to "nowe otwarcie" Dady, o czym informują sami jego założyciele. Bardzo wymagający fizycznie spektakl jest w praktyce wariacją na temat cytatu z Normana Leto. W tym kontekście dobrze wypada klasyczne dla Teatr Dada von Bzdülöw partnerowanie, tym razem poprowadzone w bardzo dużej bliskości na bardzo małej przestrzeni przez całą trójkę tancerzy - pisaliśmy w naszej recenzji.
Powrót Jana Klaty w roli reżysera do Teatru Wybrzeże był wydarzeniem, bo w niewielu polskich teatrach ten reżyser decyduje się pracować. "Spektakl Jana Klaty zaczyna się tam, gdzie kończy się historia przed duże "H". Klata zrobił kolaż z "Trojanek" Eurypidesa i "Iliady" Homera, by podkreślić los największych ofiar wojny - kobiet opłakujących poległych. Ta wojna, jak każda inna, nie ma twarzy zwycięzcy - wiemy o tym od pierwszej sceny i rozmowy bogów zapewniających o niedalekiej przyszłości i bliskiej zemście. Każda krzywda wywołuje chęć odwetu, a łańcuch traum i upokorzeń może nie mieć końca" - pisaliśmy w recenzji.
Latem od dziesięciu sezonów Wybrzeże gra w Parku Kulturowym Faktoria w Pruszczu Gdańskim. Tam premierowo prezentowany jest jeden tytuł w roku. Tym razem to "Damy i Huzary albo Play Fredro", grane na co dzień na Dużej Scenie. "Chociaż gdzieś w tle pobrzmiewa troska o Polskę i krytyka naszych przywar narodowych, spektakl Teatru Wybrzeże "Damy i Huzary albo Play Fredro" reżyser poprowadził w kierunku dość banalnej, ale zgrabnej i lekkiej komedii, w satyrycznym, stereotypowym ujęciu portretujący kobiety i mężczyzn. Nieprzypadkowo w tytule spektaklu znalazł się człon "play Fredro". Ciekawy kolaż tekstów przygotował dramaturg Michał Kurkowski. Chociaż na scenie obserwujemy skróconą i pozbawioną tylko wątków pobocznych sztukę "Damy i huzary", to w tekście aż roi się od aluzji i dodatków z innych utworów Fredry" - pisaliśmy w recenzji spektaklu.
Tylko raz w minionym roku Teatr Wybrzeże zaproponował dwie premiery w jeden weekend. Jedną z nich był "Reset". "Spektakl Anny Gryszkówny jest na pewno wart uwagi ze względu na ciekawą tematykę, która nie została przesadzona w żadną ze stron. I za to należą się brawa, bo bardzo łatwo można było zrobić z tego farsę, która kompletnie wypaczyłaby clue całości. Dzięki temu widz może sam odpowiedzieć sobie na wiele pytań, bo reżyserka pozostawiła całkiem spore pole do interpretacji całości" - pisaliśmy w recenzji.
W czerwcu doczekaliśmy się również kolejnej premiery zrealizowanej przez Marcina Libera w Teatrze Wybrzeże. "Wszystko zaczyna się we foyer. Świętujemy właśnie 20. rocznicę bohaterskiego czynu Arnolda Winkelrida, który we własną pierś skierował włócznie wroga, torując drogę do wolności swojej ojczyzny. Dopiero później widzowie zajmują miejsca na widowni umieszczonej na scenie, przy akompaniamencie krzyczących i protestujących aktorów z transparentami typu: "Teatr Wyżebrze", "Miłość, Wolność", "Zbieram na odwagę", "Żądamy obietnic", "Aktorstwo to wielki zawód", "DeLIBERacja", "Dość poprawności politycznej". Zaraz potem okazuje się, że trafiliśmy na... próbę spektaklu teatralnego, którą prowadzą reżyser Martin i dramaturg Marten, nieprzypadkowo upozowani na duet reżysersko-dramaturgiczny przedstawienia: Marcia Libera i Marcina Ceckę" - pisaliśmy w naszej recenzji.
Wybrzeże sięga niekiedy po tematy niewygodne, demitologizując nasze wyobrażenie o historii, prowokując do myślenia, czasem w przewrotny sposób, jak w przypadku inscenizacji prozy Pankowskiego. "Przyglądamy się dramatowi Jadwigi - wbiegającej na scenę nago, tulącej się do szarej lalki-szmacianki i skulonej na dość nędznym, sfatygowanym fotelu - polskim tronie. Ta głęboko ponura, odrzucająca wizja wycinka polskiej historii, jest dla reżysera okazją do pokazania roli kobiety w mechanizmach historii - traktowanej często jak przedmiot, element polityki, towar przekazywany sobie z rąk do rąk przez mężczyzn" - pisaliśmy w recenzji przedstawienia.
Nieobce na deskach Teatru Wybrzeże są też dramaty jednostek, zdeterminowanych przez społeczne zależności i małostkowe motywacje. Tak jest w przypadku pierwszej premiery Wybrzeża w 2018 roku. "Autorka sztuki Yasmina Reza jest mistrzynią ustawiania bohaterów swoich dramatów w sytuacjach niekomfortowych, kłopotliwych i konfliktogennych. Z łatwością szkicuje błahe zdarzenia, uwydatniające z pozoru niewielkie różnice światopoglądowe czy rysy na wizerunku postaci. Szybko jednak urastają one do miana bariery nie do pokonania i są powodem uruchomienia prawdziwego huraganu emocji, bezpowrotnie pochłaniającego spokój, wraz z misternie budowanym na pozorach, deklaracjach bez pokrycia i konwenansach ład i porządek, w którym funkcjonują bohaterowie jej sztuk. To - na poziomie emocjonalnym - odpalanie bomby z opóźnionym zapłonem. W "Bella Figura" ten mechanizm widać jak na dłoni. Piątka bohaterów spotyka się w niewłaściwym miejscu i niewłaściwym czasie" - można przeczytać w naszej recenzji.
szczególnie ciekawy jest motyw tęsknoty za pragmatyzmem zazdrości (2)
w ujęciu braku pejoratywnej chęci dążenia do niespodziewanej bliskości i alienacji wartości oportunistycznych w postrzeganiu relatywizmu poznania
kasia 12
4 lata
112
Twoja opinia
Zmień treść
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2018-12-18 19:33
(1)
Mów po ludzku- chce mi się bzykać , a mam okres.
4 lata
54
Twoja opinia
Zmień treść
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2018-12-19 10:02
mnie osobiscie to nei przeszkadza :)
kawa? ;)
4 lata
22
Twoja opinia
Zmień treść
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2018-12-18 18:40
Premiera rewelacja moi drodzy i kochani (3)
Siedziałem do końca i poprosiłem o bis Ale nic nie wyszło moi drodzy i kochani W połowie spektaklu zostałem poproszony o wyniki lotto w czwartek ,fajna interakcja pomiędzy widzami A aktorami. Rewelacja no i proszę w razie wygranej o jakieś wsparcie moi drodzy i kochani.
Sven Sku.....en
4 lata
09
Twoja opinia
Zmień treść
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2018-12-19 07:36
Ty naprawdę,szpilek,Masz coś z deklem...
Ja
4 lata
11
Twoja opinia
Zmień treść
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2018-12-19 09:05
Sven wracaj już na wykop i tam się lansuj (1)
4 lata
11
Twoja opinia
Zmień treść
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2018-12-19 18:06
Spokojnie
Ludzie , boli mnie głowa
Scen Sku.....en
4 lata
10
Twoja opinia
Zmień treść
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2018-12-18 20:39
Warto iść na ,,Reset"? (1)
Jobejt
4 lata
12
Twoja opinia
Zmień treść
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2018-12-19 07:24
Reset
Niestety nie
Misiek
4 lata
00
Twoja opinia
Zmień treść
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2018-12-18 21:28
na 1 zdjeciu to Marek z Na wspolnej ;)?
4 lata
13
Twoja opinia
Zmień treść
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2018-12-18 21:45
A może juz czas na nowego dyrektora?
Na 9 premier 3 w reżyserii pana Orzechowskiego i wszystkie na tym samym "poziomie".
4 lata
83
Twoja opinia
Zmień treść
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2018-12-19 07:23
teatromaniak
Ten Teatr spada na psy :( Generalnie to oferta jest bogata tylko ze nie ma w niej nic co mozna by bylo polecic badz tez obejrzec ponownie
Slabizna
adas
4 lata
53
Twoja opinia
Zmień treść
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2018-12-19 08:14
Bez sęsu
Nie rozumie po co hodzic do teatru jak można w tym czasie cos pyknąć albo browarka walnac w rzabce.
JacekPlacek
4 lata
73
Twoja opinia
Zmień treść
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2018-12-19 17:57
little pony
warto iść?
yenefer
4 lata
00
Twoja opinia
Zmień treść
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2018-12-20 17:41
Pony powiadacie?
Moja córka dostała kucyka Pony, i jedyne co z nim zrobiła, to pocięła go na kawałki z radością oznajmiając że będzie mięso.
Córka ma 3 lata...
4 lata
10
Twoja opinia
Zmień treść
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.