- 1 Tu nie spodziewasz się sztuki, a jednak! (8 opinii)
- 2 Jak zarobiłem 2 mln USD na giełdzie (66 opinii)
- 3 Prawdziwy hit na scenie Teatru Muzycznego (7 opinii)
- 4 Słynny pisarz z Gdańska bohaterem muralu (21 opinii)
- 5 Przed nami święto poezji i literatury (30 opinii)
- 6 Wielki łoś zrobił tu prawdziwą furorę (5 opinii)
Łańcuch życia w poszukiwaniu 6-latka
Łańcuch życia 19 sierpnia w Sopocie. Autor filmu: rapatyk/youtube.com
Kilkadziesiąt osób szukało na plaży w Sopocie zaginionego chłopca. Malec odnalazł się na plaży cały i zdrowy.
Zobacz także: Koła ratunkowe dla kąpielisk w Trójmieście
Wydarzenie relacjonował w rozmowie z Radiem Gdańsk Maciej Dziubich, szef WOPR w Sopocie.
- Dostaliśmy zgłoszenie o zaginięciu dziecka. Jak zawsze w takiej sytuacji zapytaliśmy, czy było prawdopodobieństwo, że mogło wejść do wody. Inaczej się szuka osoby, jeśli nastąpiło takie prawdopodobieństwo. Tam takie okoliczności zaistniały, więc ratownicy utworzyli tzw. łańcuch życia, prosząc o pomoc ludzi z plaży. W łańcuchu w Sopocie było ok. 50 osób. To bardzo usprawniło akcję poszukiwawczą. Po godzinie przeszukiwania dna, chłopca nie odnaleziono, uznaliśmy, że musiał zaginąć na brzegu. Sprawa została przekazana policji. Znaleziono go dwie godziny od momentu wpłynięcia zgłoszenia w Gdańsku.
Zobacz także: Co zrobić, gdy zaczynamy tonąć? Jak pomagać tonącym?
Jak się ratować i jak ratować innych
Letnie tygodnie przyniosły wiele informacji o utonięciach w całej Polsce. Choć najbardziej wstrząsające zdarzenie miało miejsce w Darłowie, gdzie równocześnie utonęło troje rodzeństwa, statystyki pokazują, że to nie dzieci toną najczęściej, a do utonięć nie dochodzi najczęściej nad morzem.
Im starszy, tym większe ryzyko utonięcia
W 2018 roku (do 19 sierpnia) utonęło łącznie 335 osób. Dla porównania rok temu było ich 449, rok wcześniej 504, a w 2015 - 571. W rekordowo tragicznym pod tym względem 2013 roku odnotowano 709 ofiar utonięć.
Spośród 449 osób, które utonęły w ubiegłym roku, było tylko troje dzieci do 7 roku życia i sześcioro w wieku 8-15 lat. 20 ofiar było w wieku 16-18 lat, zaś 59 w wieku 19-30. Wśród kąpiących się w wieku 31-50 lat aż 121 osób nie wróciło już nigdy do domu. Najczęściej tonęły jednak osoby starsze, w wieku powyżej 50 lat - takich ofiar było aż 233.
Najgroźniejsze rzeki i jeziora
Nad morzem utonęło "tylko" 14 osób. Każdy inny typ akwenu był bardziej śmiertelny. W zalewach utonęło 41 osób, w stawach 80. Najwięcej ofiar przegrało jednak walkę z wodą w rzekach (112) i jeziorach (101).
Ostatnia taka tragedia w Trójmieście miała miejsce pod koniec maja w Sobieszewie, gdzie utonęła kobieta próbująca ratować cudze dziecko. Zobacz jak ratować się z prądu wstecznego, który występuje m.in. na wysokości Wyspy Sobieszewskiej.
Miejsca
Opinie (164) ponad 10 zablokowanych
-
2018-08-22 11:00
powinien być nakaz przywiązywania do dzieci żółtych piłeczek na parometrowych linkach (1)
jeśli dziecko wpadnie do wody (fala) lub spadnie z materaca dmuchanego, to od razu będzie wiadomo, gdzie go szukać
- 0 1
-
2018-08-22 11:08
ile mniej byłoby utonięć?
w Darłówku pewnie nikt by nie utonął z trójki rodzeństwa, ale które z większych dzieci pozwoliłoby sobie przywiązać piłeczkę? to obciach! a tak "honorowo" bez obciachu odeszły w niebyt w młodym wieku
- 0 0
-
2018-08-22 11:03
znany jest przypadek uratowania życia
łańcuchem ludzi życzliwych?
- 2 0
-
2018-08-22 12:50
czy te statystyki
obejmują tych, którzy chcieli utonąć? Myślę, że tak.
- 0 0
-
2018-08-22 12:57
radość i szczęście że dziecko się odnalazło całe i zdrowe...wiem bo sama kiedyś to przeżyłam. kto nigdy nie zgubił dziecka na plaży ten nie zna tego uczucia..
- 1 0
-
2018-08-22 15:42
Co trzeba miec w glowie...
żeby na plazy zgubić dziecko. kurde- pół Polski żyło tragedią w Darłówku a i tak trafiają się imbecyle , którzy nie potrafią przypilnowac swojego dziecka.
- 0 3
-
2018-08-22 16:18
czy dron z kamerą termowizyjną
byłby pomocny?
- 0 0
-
2018-08-22 19:56
Każde 100 mandatów na plaży, to mniej o jednego topielca!
!
- 0 2
-
2018-08-23 15:10
do łańcucha
przypieli się miejscowi celebryci "a nóż pokażom mnie w tylewizji"
- 0 0
-
2018-08-24 15:43
To tak jak szukali zaginionego faceta, i on też szukał sam siebie
W łańcuchu życia. Dopiero po czasie padło nazwisko poszukiwanego, i wtedy się znalazł :-)
- 0 0
-
2018-08-24 19:10
Dario
Jestem jednym z ratowników który brał czynny udział w niniejszych poszukiwaniach. Każdy kto zabiera głos winien wiedzieć ,że woda jest bezpieczna ale potrafi być jak widać bardzo dużym żywiołem. W tej konkretnej sytuacji nie broniąc nikogo -rodzice byli trzeźwi ,ale bardzo w dużym stresie po zaginięciu dziecka (było jeszcze jedno dziecko tych Państwa) . Szczerze współczuję im i nigdy nie polecam tych chwil które musieli oni przeżywać !!! Natomiast powyższe komentarze ,że "suweren " musi pomagać to zakrawa na bezczelność piszącego. Jak można być pozbawionym ludzkiego odruchu ratowania życia ? My brać ludzi którzy ratują ,ostrzegają na kąpieliskach,pomagamy również jako anonimowi ratownicy podczas wypadków kompletnie nie związanych z wodą . Każdy z nas z narażeniem swojego życia ratuje czyjeś życie nie afiszując się tym na prawo i lewo . Sami wiecie jakie otrzymujemy wynagrodzenie. Myślę ,że zwykłe słowo dziękuję jest więcej warte niż jakiekolwiek pieniądze w naszej życiowej misji . Pamiętajcie ,że ratownik to również zwykły człowiek który dba o Wasze bezpieczeństwo . życzę wszystkim aby każde akcje miały taki sam finał jak w przypadku Huberta .
- 3 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.