Jego książki należą do jednych z najbardziej poczytnych wśród gdańskich czytelników. Akcję swoich kryminałów, zarówno tych retro, jak i tych współczesnych, umieszcza m.in. w Sopocie i Gdańsku. Krzysztof Bochus - bo to o nim mowa - chętnie wraca literacko na Pomorze, choć od wielu lat już tu nie mieszka. W Sopotece odbyło się z tym twórcą spotkanie autorskie, podczas którego dowiedzieliśmy się m.in., skąd u pisarza ta sympatia do Trójmiasta. Wydarzenie zorganizowała Biblioteka Sopocka.
Spotkania autorskie we wrześniu w Trójmieście
Krzysztof Bochus, choć pochodzi z Kwidzyna, a na co dzień mieszka w Warszawie, to
często wraca do Trójmiasta na kartach swoich książek, umieszczając ich akcję w Sopocie i Gdańsku. Nic dziwnego zatem, że jest lubiany i czytany przez czytelników w Trójmieście, o czym świadczą chociażby coroczne
rankingi biblioteczne, opracowywane przez
Wojewódzką i Miejską bibliotekę Publiczną w Gdańsku. Aż trzy powieści Bochusa znalazły się na liście najchętniej wypożyczanych książek w ubiegłym roku, a były to:
"Martwy błękit" (miejsce 33.),
"Czarny manuskrypt" i "Lista Lucyfera" (obie na 37. miejscu).
Przeczytaj także: Co czytaliśmy w 2020? Ranking najchętniej wypożyczanych książek
Sopot w roli głównej
Spotkanie z pisarzem zostało zorganizowane przez Bibliotekę Sopocką w ramach cyklu "
Sopot 1901-2021".
Motywem przewodnim rozmowy była książka pt. "Martwy błękit" - drugi tom znanej i cenionej serii kryminalnej z radcą Christianem Abellem w roli głównej, a także
Sopotem jako scenerią tej powieści. Rozmowę poprowadziła
Katarzyna Blaim-Gnatiuk - pomysłodawczyni i założycielka Sopockiego Klubu Kryminału. Spotkanie było jednocześnie
transmitowane online.
Przeczytaj także: Kryminały, thrillery i nie tylko. Ciekawe książki z TrójmiastaRozmowa toczyła się głównie
wokół cyklu retro z radcą kryminalnym Christianem Abellem, na który składa się w tej chwili już pięć tytułów, a wkrótce ukaże się kolejny. Do serii należą: "Czarny manuskrypt", "Martwy błękit", "Szkarłatna głębia", "Miasto duchów" oraz "Wachmistrz", a wkrótce dołączy do nich "Wachmistrz. Dogrywka" (premiera przewidziana jest na październik).
Każda z tych książek rozgrywa się na Pomorzu: w Kwidzynie, Malborku, Sopocie, w Prusach Wschodnich (od Elbląga, przez Frombork i Mierzeję Wiślaną), aż po Wolne Miasto Gdańsk. Jednak, jak sam autor przyznał, to właśnie
Sopot jest "perłą" tego cyklu i "Martwy błękit", w którym kurort gra pierwsze skrzypce.
Dlaczego akurat Sopot?
Krzysztof Bochus bardzo chętnie i barwnie opowiadał o tym, dlaczego to Sopot właśnie darzy szczególną sympatią. Stwierdził, że to
miasto jest idealną scenerią dla mrocznej opowieści i kryminalnej intrygi oraz że jest w "Martwym błękicie" równorzędnym bohaterem.
- Jestem wielkim admiratorem Sopotu i przyjeżdżam tu co roku, niezależnie od planów literackich. To jest moje ulubione miasto i ono jest - było zawsze - dla mnie idealną scenerią dla historii kryminalnej z uwagi na złożoną historię, piękno tego miasta, jego architekturę, jego wielobarwność - przyznał pisarz.Autor "Wachmistrza" okazał się wielkim erudytą i gorliwie dzielił się swoją wiedzą na temat historii Sopotu. Opowiadał też o swoim zamyśle, by
w tym sielskim, sopockim krajobrazie "zasiać ziarno zła". Jak sam wyznał, historia - jego wielka pasja - również jest jedną z bohaterek jego książek, dlatego tak istotny jest poza miejscem akcji także czas - w przypadku "Martwego błękitu" to lata 30. Jak stwierdził Bochus - szczególnie interesuje go czas przełomu, kryzysu, końca i początku epok.
Przeczytaj także: Kryminał z Gdańskiem w tle. O książce "Martwy Błękit" Krzysztofa BochusaOpowiedzieć ciekawą historię
Pisarz zauważył, że co prawda jest autorem książek gatunkowych, ale
nie lubi, gdy jego dzieła klasyfikuje się jako kryminały. W jego intencji pisze on powieści obyczajowe z mocnym rdzeniem kryminalnym, jednak ważne są też inne kwestie podejmowane przez niego, tj. moralność, wątek odpowiedzialności za siebie, przyzwoitość i inne ludzkie dylematy.
Najważniejsze jest jednak w tym wszystkim "opowiedzenie ciekawej historii".Rozmowa toczyła się ponadto wokół sztuki i kolekcjonerów, gdyż sam autor także ma taką pasję i przemyca ją do swoich powieści. Przyznał, że w Sopocie dawniej mieszkało wielu kolekcjonerów sztuki i marszandów, więc taki wątek musiał się również u niego pojawić. Jego książka miała być
"hołdem dla ludzi, którzy tu kiedyś mieszkali".Przenieśliśmy się także z autorem do Wolnego Miasta Gdańska, w którym rozgrywał się m.in. "Wachmistrz". Pisarz stwierdził, że nie lubi pisać o miejscach, których nie zna. Zwykle wykorzystuje jakieś prawdziwe wątki, autentyczne postaci i tworzy wokół nich fikcyjną fabułę.
Bochus zdradził również, co nas czeka w drugiej części "Wachmistrza", w którym przeniesie nas do lat 30. i Wolnego Miasta Gdańsk, a także w jego kolejnej powieści. Akcja tej drugiej książki rozgrywać się będzie tym razem poza Pomorzem - przeniesiemy się do powojennej Warszawy w 1945 roku.
Przeczytaj także: Zaczytane Trójmiasto - polecamy nowe kryminały i thrilleryKrzysztof Bochus - ur. 9 czerwca 1955 r. w Kwidzynie, dziennikarz, publicysta, pisarz i wykładowca akademicki. Z wykształcenia politolog, absolwent Wydziału Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego. Współautor książek o profilu historycznym. Sprawował kierownicze funkcje w wielu redakcjach, był m.in. redaktorem naczelnym miesięcznika "Sukces". Publikował m.in. w tygodniku "Wprost" i miesięczniku "
Focus". Jego
debiutem książkowym był "Czarny manuskrypt", pierwsza część serii kryminalnej z radcą Christianem Abellem. Prywatnie pasjonat historii, sztuki i dziejów rodzimego Pomorza.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
Filmy
