• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

"Król Swingu" oczarował i rozbawił publiczność w Ergo Arenie

Ewa Palińska
22 października 2016 (artykuł sprzed 7 lat) 
 Maciej Stuhr (Fabian Apanowicz) i Sonia Bohosiewicz (Wanda Apanowicz) stanowili znakomity duet zarówno wokalnie, jak i aktorsko.  Maciej Stuhr (Fabian Apanowicz) i Sonia Bohosiewicz (Wanda Apanowicz) stanowili znakomity duet zarówno wokalnie, jak i aktorsko.

Spora dawka znakomitej muzyki w świetnym wykonaniu, zabawna fabuła, widowiskowe numery taneczne i dobra gra aktorska to największe atuty widowiska "Król Swingu", które zobaczyliśmy w piątkowy wieczór w Ergo Arenie. Publiczność niejednokrotnie zanosiła się śmiechem, gromkimi brawami nagradzała popisy muzyczne, a po zakończeniu podniosła się z miejsc, serwując artystom owacje na stojąco.



Na afiszach wyeksponowano szczególnie dwa nazwiska - Macieja Stuhra, odtwórcy roli tytułowej oraz występującego gościnnie Kuby Badacha. Dla wielu osób tak znakomita obsada była wystarczającym powodem, aby udać się do kas po bilety. Zainteresowanie widowiskiem nie sprostało chyba jednak oczekiwaniom organizatorów, ponieważ widownię udało sie zapełnić w nieznacznym stopniu. Z drugiej jednak strony, gdyby wydarzenie miało miejsce np. w gdyńskim Teatrze Muzycznym, taka sama liczba osób zapełniłaby widownię po brzegi. Może zatem to nie publiczność nie dopisała, tylko hala okazała sie zbyt duża?

A skoro publiczność była mniej liczna, niż ma to miejsce zazwyczaj w Ergo Arenie, nie było problemów z dojazdem i dotarciem na czas. Widzowie byli natomiast zdyscyplinowani i spragnieni kontaktu ze sztuką tak bardzo, że kiedy rozpoczęcie opóźniało się o 10 minut, spontanicznymi brawami domagali się rozpoczęcia.

Kuba Badach znakomicie odegrał rolę Stypy, śpiewającego milicjanta. Kuba Badach znakomicie odegrał rolę Stypy, śpiewającego milicjanta.
"Król Swingu" to historia filmowa przeniesiona na deski sceniczne. Za inspirację posłużył obraz "Ekscentrycy, czyli po słonecznej stronie ulicy" Janusza Majewskiego, nagrodzony Srebrnymi Lwami podczas Festiwalu Filmowego w Gdyni. Fragmenty tego filmu były podczas widowiska "Król Swingu" istotnym nośnikiem akcji. Zgrabnie wplecione w scenariusz, pokazywały miejsca oraz bohaterów, których w warunkach scenicznych pokazać nie sposób. Z drugiej strony, taka konstrukcja widowiska, a więc połączenie obszernych prezentacji muzycznych, projekcji fragmentów filmu, numerów tanecznych i wreszcie scalenie tego wszystkiego rozmyślnie rozpisanym scenariuszem, umożliwia wykonanie "musicalu" na najbardziej ascetycznych scenach, ograniczając do minimum konieczność tworzenia rozbudowanej scenografii.
O wydarzeniu informowaliśmy w kalendarzu imprez oraz w naszym cyklu "Planuj tydzień"

Akcja widowiska rozgrywa się pod koniec lat 50. ubiegłego wieku. Tytułowy bohater, puzonista Fabian Apanowicz (Maciej Stuhr), powraca z emigracji do kraju. Osiedla się w Ciechocinku, gdzie po wojnie zamieszkała jego siostra, Wanda (Sonia Bohosiewicz). Fabian, wbrew ponurej, peerelowskiej rzeczywistości, zamierza ubarwić życie sobie i innym zakładając big- band grający swing. Do wspólnego śpiewania udaje mu się namówić siostrę Wandę, tajemniczą femme fatale Modestę Nowak (Natalia Rybicka) a także milicjanta Stypę (Kuba Badach). Jako, że imperialistyczna, amerykańska muzyka jest peerelowskim władzom nie na rękę, Fabian znajduje się pod ścisłym nadzorem bezpieki (w role funkcjonariuszy wcielili się Wojciech Paszkowski i Grzegorz Pierczyński). Finalnie okazuje się, że największym agentem była Modesta, z którą Fabian zdążył wcześniej nawiązać romans.

Fundamentem widowiska były interpretacje kultowych utworów Glenna Millera, Duke'a Ellingtona czy Cole'a Portera w wykonaniu orkiestry Big Collective Band pod dyrekcją jazzmana Wiesława Pieregorólki. Podczas dwugodzinnego spektaklu, obok fenomenalnie zagranych numerów instrumentalnych, wysłuchaliśmy również najsłynniejszych jazzowych standardów, jak np. "I'm Getting Sentimental", "On the Sunny Side of the Street", "Chattanooga Choo Choo", czy "I've Got You Under My Skin".

Choć umiejętności wokalne występujących artystów są nieprzeciętne, co pokazali niejednokrotnie, nagłośnienie bardzo spłaszczało barwę głosu i uwypuklało najmniejsze niedociągnięcia. Szczególnie dotkliwie dało się to odczuć w pierwszej części, gdzie wokal był niemal całkowicie przykryty przez big- band, a niedociągnięcia intonacyjne w piosenkach śpiewanych w duecie raziły ucho. Niekorzystnie zabrzmiała również piosenka "Something Stupid" zaśpiewana przez Natalię Rybicką i Macieja Stuhra na bis.

Szkoda również, że w stosunku do filmu tak bardzo okrojono fabułę. Z racji tego, że przewagę stanowiła muzyka, nie było czasu na budowanie postaci, przez co bohaterowie stali się jedynie marionetkami bawiącymi słuchaczy, przekazującymi pewne historie i treści, ale nie zachęcającymi do wgryzienia się w ich osobowość. W literackim pierwowzorze, książce "Excentrycy" Włodzimierza Kowalewskiego, Wanda, dla przykładu, była dystyngowaną lwowską dentystką, niegdysiejszą wokalistką jazzową, która po wojnie została przesiedlona do Ciechocinka. My, podczas piątkowego show, poznaliśmy ją jako siostrę Fabiana i wdowę, która potrafi śpiewać. Równie płytko zostali zaprezentowani pozostali bohaterowie.

Najbarwniejszą kreację stworzyła bez wątpienia Anna Dymna. Choć aktorka nie pojawiła się na scenie osobiście, to na ekranie wyświetlano najzabawniejsze i najbardziej charakterystyczne sceny z filmu z jej udziałem. Publiczność była pod wrażeniem i niejednokrotnie śmiała się do łez!

Nie da się nie zauważyć, że "Król Swingu" to projekt wartościowy, jednak najprawdopodobniej przygotowany pod publikę, adresowany do szerokiego odbiorcy i przeznaczony do wykonywania na tak dużych scenach, jak ta w Ergo Arenie. Z tego też względu spłycono jego przekaz, rozbudowano warstwę muzyczną i zamiast charakteru refleksyjnego postawiono na elementy komiczne. Niemniej jednak jest to widowisko interesujące, a owacje na stojąco, jakie zgotowała publiczność po zakończonym występie, uważam za w pełni zasłużone.

Wydarzenia

Opinie (40) 7 zablokowanych

  • (9)

    Najpierw odniosę się do treści artykułu, bo nieco mnie Pani pisząca zniesmaczyła dziennikarsko ;)
    Otóż, proszę Pani, każdy utwór pisany/przygotowany jest pod publikę. W przeciwnym wypadku jaki byłby cel jego tworzenia?
    Druga sprawa: kiedy nauczycie się "Państwo Dziennikartwo", że "niemniej jednak" oznacza dokładnie to samo co "jednak jednak". Niczym "cofanie się do tyłu" czy "podskoczyć do góry". Pleonazm.
    Anna Dymna nie występowała w "Królu swingu" - Jej postać została wpleciona (i bardzo dobrze) z filmu. Co za tym idzie: kreację swą stworzyła w filmie, a nie - jak można byłoby zrozumieć z treści artykułu - w musicalu.

    W porządku, koniec czepialstwa :)

    Byłam, widziałam, słyszałam, nuciłam, nóżką rytm wybijałam, śmiałam się... Było miło i przyjemnie.
    Na początku, faktycznie, nagłośnienie szwankowało, z czasem było lepiej, lecz różnie. Właściwie każdy, kto był choć raz w Ergo, wie, że coś tam jest nie tak jeśli chodzi o udźwiękowienie. Ogólna ocena: świetne przedstawienie. Nieprzeciętne głosy (Sonia Bohosiewicz - czapki z głów).

    • 30 15

    • Jak miło dla odmiany przeczytać merytoryczną wypowiedź. Dziękuję.

      • 15 1

    • uzupełnienie do mego postu z 10:48 (5)

      Jakże mi miło, że Pani pisząca (bądź osoba czytająca komentarze i mająca możliwość poprawienia tekstu) zrobiła choć niewielką korektę.
      Prawdą jest, że teraz mało kto uwierzy, że było napisane np. "niemniej jednak", ale co tam :)

      • 8 3

      • niemniej jednak (4)

        http://sjp.pwn.pl/poradnia/haslo/b-niemniej-b-jednak;14423.html

        • 5 0

        • błagam... (3)

          Fakt, że zwrot "niemniej jednak" wszedł na stałe do mowy potocznej nie oznacza od razu, iż jest poprawny.
          Oczywistą oczywistością jest, że niemniej jednak to masło maślane ;) Tak też należy to traktować.
          Szanowna Pani Polonistko, jeśli naprawdę jest nią Pani, to proszę nie przyznawać się do swojej znajomości języka polskiego uczniom. Proszę.
          Wystarczy, że osoby wykonujące zawód dziennikarza mają problem z napisaniem poprawnie treści artykułu.

          • 9 1

          • strasznie piękny był to utwór ... :D:D

            koszmar jak się słyszy takie coś

            • 5 0

          • To niepoprawnie z(a)rozumiałe ;) (1)

            Od czasu kiedy powstało masło orzechowe, istnienie masła maślanego jest raczej bytem uzasadnionym :D

            Mowa potoczna to nie program komputerowy, gdzie jest wymagana bezkompromisowa logika.
            Poprawność języka mówionego i pisanego opiera się chyba przede wszystkim na jego zrozumiałości.

            Nie rozumiem do czego ma prowadzić wytykanie, że coś wprawdzie jest czytelnym i zrozumiałym dla ludzi elementem języka potocznego - ale jest to niepoprawne?
            Rozumiem, że można wysnuwać takie spostrzeżenia w ramach ciekawostek językowych, ale robić z tego aferę, jakby to był grzech śmiertelny to jakieś nieporozumienie ;)

            • 3 1

            • Zgadzam się z Tobą, niemniej:

              istnieją zawody, które poprawność winny mieć wpisaną z zasady.
              - polonista powinien pisać i mówić poprawnie w języku polskim - wszak jest do tego stworzony by nauczać poprawnej polszczyzny,
              - dziennikarz winien dbać o poprawny styl wypowiedzi i niczym ognia unikać błędów wszelkiego rodzaju, by nie można zarzucić mu nierzetelności,
              - sędzia/adwokat/komornik powinni postępować wg orzeczonego prawa, z zachowaniem wyższości konstytucji nad ustawami, rozporządzeniami itd. oraz etycznie,
              - lekarz powinien leczyć wg wiedzy medycznej, a nie zasłaniać się klauzurą sumienia,
              - ksiądz/osoba duchowna (jak zwał tak zwał - w różnych religiach różne nazwy mają) powinien dawać przykład swoim życiem/postępowaniem by nie było rozbieżności pomiędzy jego słowami a czynami.

              Itd. itp.

              • 10 1

    • pod publikę to sie pisze disco polo (1)

      • 1 1

      • lub wybory parlamentarne

        • 3 0

  • Byłem i słyszałem (2)

    Najpierw plusy. Super widowisko, dobra gra aktorska.
    Minusy, nagłośnienie pierwszej części poniżej krytyki, to miał być musical i jeśli wiadomo że w Ergo są problemy z akustyką to czemu ta sala ?
    Sonia Bohosiewicz - aktorkę lubię ale niech ona już nie śpiewa. Możliwe że to wina dźwiękowca i teraz pytanie czy był tak słaby czy tak nie lubi tej konkretnej aktorki ?
    Bałagan organizacyjny jeśli chodzi o zamknięte sektory, na które podobno ludzie kupili normalnie bilety.
    Cena za to przedstawienie, zdecydowanie za wysoka, ale rozumiem nazwiska muszą kosztować.
    Ocena ogólna, było warto, 2h rozrywki, szkoda że nie na najwyższym poziomie.

    • 13 9

    • Też byłem i też słyszałem (1)

      Zgadzam się.
      Najbardziej zauroczył mnie niedoszły minister edukacji w nieodżałowanym rządzie Ewy na metr Kopacz, dziecko Cedyni, Szanowny Pan Maciej. Jego zgrabne kroki, przypominające pełzanie węża, głos żubra szukającego z butelka piwa swojej żubrzycy, która akurat była w czarnym strony na zabiegu aborcyjnym, no i jego wdzięk przypominający Teresę Orłowską w jej kwiecie wieku, wywołały wśród widzów wrażenie niezapomnianego misterium aktualnej sztuki najwyższej.
      Niech nam się rozwija wspaniały aktor obdarzony kunsztem inteligencji, wrażliwości, no i oczywiście polotu w ... .

      • 1 7

      • Nie kłam, nie kłam - nie byłeś, wszedłeś tutaj tylko po to żeby naskoczyć na Stuhra.

        • 5 0

  • Sztur to fajny, utalentowany gość, szkoda że dał się politycznie wykorzystać, odkrywając wcześniej nieznane miejsca holokaustu na terenie nieistniejącego państwa polskiego.

    • 37 58

  • (5)

    Dla mnie ten aktor nie istnieje, za swoje głupie wypowiedzi.

    • 53 84

    • (1)

      ... parking był prawie pusty, myślałem że, tam tylko jakiś trening się odbywa.

      • 9 4

      • Szczurowi już dziekujemy

        • 4 15

    • (1)

      Dokładnie to samo mogę powiedziec o Tobie. Naprawdę tak duży udział ma polityka w twoim życiu?smutne to naprawde...

      • 16 6

      • w życiu aktora

        a to jest najczęściej niestrawne

        • 1 7

    • myślę że naprawdę poradzi sobie bez Ciebie :)

      • 3 1

  • Nosens (2)

    Ten, kto to pisał chyba nie był na przedstawieniu. Pani Palińska, nie znasz się i nie wiesz co piszesz! Śpiew fatalny, aktorzy się męczyli, akcent angielski tragiczny. Dla mnie to niedorobiona chałtura na kolanach. Dlaczego nie zaśpiewali nic po polsku?

    No i ten numer z tępymi ubekami. No proszę... to śmieszyło 10 lat temu i 253 przedstawienia temu. Teraz to już zgrany numer.

    Aktorzy tańczyli jakby im do nóg przyczepili ołowiany balast. Zero polotu, finezji.

    Fabuła usypiająca.

    W sumie, porażka i stracony czas i pieniądze.

    • 25 18

    • a dowcipy

      pana Macieja Stuhra nie pomogły ... nic nie było o "nowym otworze u ojca ..."?

      • 6 3

    • No i zapomniałeś dodać przytłaczająca propaganda medialne, jak na tę rodzinę przystało.

      • 0 5

  • Warto :)

    Może i przedstawienie nie było idealne, ale uważam, że warte obejrzenia. Zestawienie śpiewających (mimo wszystko dobrze śpiewających) aktorów z wokalistami było ryzykowne i nie przy każdym utworze się udało, ale widać było, że występujący mieli radochę. Może dzięki temu odebrałam ten musical pozytywnie. Muzyka świetna, orkiestra rewelacyjna - wcale nie byłoby potrzeby zamieniać piosenek na polskojęzyczne. Było dobrze tak, jak było.
    Dla lubiących musicale lub klimaty Franka Sinatry - z całą pewnością warte polecenia :)
    PS: mili Państwo, mniej jadu proszę :)

    • 12 6

  • Maciej Stuhr (1)

    Pan Maciej jest moim bohaterem. Nikt nie potrafi tak szybko jak On zjeść waty cukrowej.

    • 10 11

    • Ale śmieszne...

      • 6 3

  • (1)

    Szczur tragiczna postac ...

    • 18 20

    • i do tego głupia.

      • 4 9

  • (5)

    Kiedyś lubiłem młodego Stuhra jako aktora, ale po jego antypolskich wyskokach jest dla mnie skończonym łajnem vel. gnidą który za kasę s*a we własne gniazdo.
    Bojkot wszystkiego czego ten szczurzy kmiotek się dotknie!!

    • 16 36

    • (1)

      A co ty możesz bojkotować jeśli nic poza telewizją nie oglądasz?

      • 15 2

      • Powiedzał POlszewiczek....

        • 1 8

    • (1)

      Brawo,tego samego jestem zdania.
      Gonić antypolaków!

      • 2 9

      • to co tu jeszcze robisz rublu?

        • 2 1

    • zdefiniuj te antypolskie wyskoki...

      żebyśmy wiedzieli o czym rozmawiamy

      • 4 1

  • Ajwaj Stuhr.

    • 6 13

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Pobożni i cnotliwi. Dawni gdańszczanie w zwierciadle sztuki (1 opinia)

(1 opinia)
20 zł
spotkanie, wystawa, warsztaty

Kultura ludowa Pomorza Gdańskiego

wystawa

Wystawa "Kajko, Kokosz i inni"

wystawa

Sprawdź się

Sprawdź się

Czy na terenie Gdańska odkryto kiedykolwiek szczątki mamuta?

 

Najczęściej czytane