- 1 O książkach przy piwie (9 opinii)
- 2 Spektakle z Trójmiasta w Teatrze Telewizji (9 opinii)
- 3 Wystawa trójmiejskiej malarki w Wenecji (67 opinii)
- 4 Prawdziwy hit na scenie Teatru Muzycznego (10 opinii)
- 5 To niesamowite znalezisko ma... 600 lat (17 opinii)
- 6 (Przed)wyborcza gorączka w Pipidówce (18 opinii)
Wieczorną galę w gdyńskim Teatrze Muzycznym prowadzili prezenter Maciej Orłoś i aktorka Anna Mucha. Dorotę Stalińską oburzyło to, że nikt z osób, które zabierały głos tego wieczora, nie wspominał o tragicznej rocznicy.
Dorota Stalińska weszła na scenę i zaapelowała do zgromadzonych, aby powstali z miejsc i uczcili minutą ciszy ofiary tragedii sprzed 5 lat. Jej prośba została spełniona. Dorota Stalińska powiedziała, że jej wystąpienie było całkowicie spontaniczne, i spowodowane rozczarowaniem przebiegiem gali. Dodała, że tym bardziej cieszy ją bardzo pozytywna reakcja publiczności na jej apel.
Aktora przypomniała, że 5 lat temu, gdy wiadomość o tragedii dotarła do uczestników festiwalu w Gdyni, omal nie doszło do odwołanie tej najważniejszej imprezy poświęconej polskiej kinematografii. Jednak - jak wspomina aktorka - organizatorzy i uczestnicy uznali wówczas, że trzeba kontynuować festiwal.
- To jest właśnie ta postawa, jaką ma Ameryka, iż nie wolno się poddawać, chować do schronu, nie wolno dać się zastraszyć terrorystom - powiedziała Dorota Stalińska. Dodała, że mimo iż życie powinno toczyć się dalej, to jednak pamięć i oddawanie hołdu ofiarom zamachów, jest wyrazem zbiorowej solidarności przeciwko terroryzmowi.
- Oczywiście była to dla nas dość przykra niespodzianka - komentował wystąpienie aktorki dyrektor artystyczny Festiwalu, Mirosław Bork. - Jak najbardziej szanujemy uczucia pani Doroty Stalińskiej, podobnie jak szanujemy uczucia wszystkich ludzi, dla których ta data jest istotna. Ale przecież w poniedziałek, w pierwszym dniu festiwalu, w rocznicę wydarzeń 11 września, odbyła się już uroczystość uczczenia pamięci ofiar tamtego zamachu.
O godzinie dwunastej na skwerze Kościuszki, niedaleko kina "Gemini", czyli centrum festiwalowego, odbył się uroczysty capstrzyk z udziałem władz miasta, Marynarki Wojennej, amerykańskich obywateli mieszkających w Gdyni oraz uczestników festiwalu.
- Oddaliśmy hołd ofiarom tamtej tragedii z 2001 roku - mówi Mirosław Bork. - Tradycyjnie już od pięciu lat w tym samym miejscu odbywają się uroczystości upamiętniające tamto wydarzenie. Jedyne, co mogę zaproponować w tej sytuacji, to zaprosić panią Dorotę Stalińską za rok, 11 września o godzinie dwunastej na skwer Kościuszki.
Wydarzenia
Zobacz także
Opinie (92) 10 zablokowanych
-
2006-09-15 12:12
jak ktos jest naprawde zaangazowany w pokojowe spoleczenstwo
to nie urzadza afer z okazji 11 wrzesnia i to jeszcze na festiwalu filmowym.
Pozdrawiam- 0 0
-
2006-09-14 18:23
desperacja
Dorota Stalińska już dawno nigdzie nie zaistniała no ....ii zasitniała....w mediach -przecież o to jej chodziło ......piekna manipulacja...........
- 0 0
-
2006-09-14 16:33
szkoda ,że pani DOROTA nie oglądała nowel ,które zostały
w rocznicę wydarzeń wyemitowane w kinach(OPRÓCZ USA)
BO ZOBACZYŁABY ŻE JESTA Z TĄ DATĄ ZWIĄZANYCH DUŻO WIĘCEJ
BRUTALNYCH WYDARZEŃ- 0 0
-
2006-09-14 15:07
Ok.
To powyżej nie ja pisałem, ale zgoda, z tym, że powiedzmy też głośno, że Polska i inne państwa mają gdzieś demokrację w Afryce, prawa Tybetańczyków itd. Politycy tych państw też dużo mówią wzniosłych słów. Dlaczego skupiamy się na jednym kraju (USA) który i tak chyba najwięcej zrobił (we własnym interesie) by poprawić ten świat (Korea, Tajwan, Panama, Afganistan, w znacznej mierze Kosowo).
- 0 0
-
2006-09-14 13:50
Brudny Harry
Więc nie mydlmy oczu. Nie chodzi o demokrację, ale interes USA. To jest polityka. Chyba, że przyjmiemy, że kłamstwo jest nieodzwoną częścią polityki.
- 0 0
-
2006-09-14 13:47
Antypolityk
Potwierdziłeś to, co napisałem wyżej - rząd USA działa w interesie USA. Dlatego obalił jednego szczególne niebezpiecznego tyrana, a nie wszystkich. Tyle, że mnie to nie oburza. Równie dobrze mógłbym się oburzać na rząd polski/francuski/japoński, że nie robi nic w Sierra Leone. Jeśli chodzi o polityczną opłacalność wojny w Iraku dla administracji Busha to nie jest to mój problem i mało mnie obchodzi, mamy swoje polskie problemy... Co do fatalnej sytuacji Iraku to zauważ, że to nie Amerykanie podkładają tam bomby. Mieszkańcy Iraku nigdy wcześniej nie zaznali demokracji więc jest to dla nich szok. Będzie się rodziła w bólach, ale uważam, że i tak jest to lepsze rozwiązanie niż rządy najsilniejszego militarnie watażki.
- 0 0
-
2006-09-14 11:40
Brudny Harry
Nikt nie przypisuje USA całego zła na ziemi, a ten kto to robi jest ślepcem. Jak już pisałem USA jest nam bardzo potrzebne, bo choć nie jest idealne jest obecnie jedynym gwarantem stabilizacji na świecie. Wskazałem tylko na błędy polityki amerykańskiej, a do takich należy inwazja na Irak, państwo strategicznie ważniejsze dla USA niż np. Sierra Leone, czy Darfur w Sudanie, gdzie odbywały się i nadal odbywają rzezie nieporównywalnie większe aniżeli za Saddama w Iraku. Znaczy to, że USA traktują demokrację wybiórczo. Tam gdzie jest interes tam mówi się o demokracji. Tak Realpolitik. Zresztą wydaje mi się że Bush i jego administracja żałują inwazji na Irak, bo zamiast spokoju i demokracji, mamy tam religijną anarchię i przemoc, gorzej niż za Saddama.
- 0 0
-
2006-09-14 11:34
Antypolityk
A dlaczego Polska/Francja/Japonia itd. nie angażuje się w tych regionach? Łatwo jest nam rozdawać kasę amerykańskiego podatnika i przelewać krew ich żołnierzy. USA jak KAŻDY normalny kraj na świecie stawia na 1. miejscu własną rację stanu. Moim zdaniem to dobrze, że system demokratyczny w takich krajach jak Afganistan, Korea, Irak czy Tajwan jest zbieżny z interesami tego supermocarstwa. Nie płakałbym też po Asadzie i irańskich Ajatollachach (sorry jeśli z błędem). Wbrew pozorom, nie jestem fanem gwieździstego sztandaru. Wkurza mnie kilka kwestii w USA, ale jeszcze bardziej bezkrytyczne przypisywanie temu krajowi całego zła na ziemi, co się powszechnie praktykuje z poparciem wątłych argumentów.
- 0 0
-
2006-09-14 10:19
Brudny Harry
Koncern Huliburton powiązany z Dickiem Cheneyem. Zresztą powiązania administracji z lobby naftowym to nie wymysł lewaków, ale amerykańskich analityków. Skutki wojny w Iraku przedstawiane w ten sposób to nie wymysł Europejczyka ani Moore'a z Fahrenheit 9/11 tylko Zbigniewa Brzezińskiego. Zresztą jak Ci wiadomo poparcie dla Busha drastycznie spada.
Dlaczego USA nie angażują się w Darfurze, Somalii, Liberii, Kongo Kinshasa, Sierra Leone, Tomorze Wschodnim? Dlaczego USA milczy nt. prawa szariackego w Arabii Saudyjskiej. Przecież to jest dopiero antydemokrcja.
Ja nie jestem naiwny. Nie wierzę w to, że USA chce przywracać demokrację w świecie. Tak jak nie wierzę że jesteśmy równoprawnym sojusznikiem USA. Trzeba trochę kojarzyć fakty historyczne.- 0 0
-
2006-09-14 10:05
Antypolityk
Napisz coś więcej o tych prywatnych biznesowych celach amerykańskiej konserwy. Brzmi to bardzo chwytliwie. Nawiasem mówiąc, często ci sami ludzie oskarżają USA, że w Iraku działała (o zgrozo!) we własnym interesie, a później pytają, co Polska ma z tej interwencji. Czy uważasz, że świat powinien dla świętego spokoju tolerować brutalne dyktatury? Niech się tam brudasy gazują i ciągają po asfalcie byle u nas było spokojnie. Z tego punktu widzenia to był faktycznie błąd.
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.