- 1 Dobra robota! Młodzi aktorzy błysnęli (14 opinii)
- 2 Szukają małego aktora do kultowej roli (11 opinii)
- 3 Na tę imprezę niektórzy czekają cały rok (21 opinii)
- 4 Co czytać w wolnej chwili? (20 opinii)
- 5 Rozdano ważne nagrody w Gdańsku (13 opinii)
- 6 Wszyscy sprzedają akcje? On kupuje (25 opinii)
Konkurs, który jest jak wino. O "Pamiętajmy o Osieckiej" w Teatrze Atelier
Mijają lata, a to jest niezmienne - teksty Agnieszki Osieckiej w interpretacjach młodych ludzi trafiają do serca, mienią się różnymi odcieniami i wciąż sięgają ponadczasowej prawdy o człowieku. Zakończona właśnie 24. edycja Konkursu "Pamiętajmy o Osieckiej" w Teatrze Atelier potwierdza, że teksty te wciąż rezonują i stanowią znakomite przygotowanie do kariery estradowej dla młodych, uzdolnionych wokalistów, którzy już prawie ćwierć wieku mierzą się z twórczością autorki "Niech żyje bal" czy "Na zakręcie" w dedykowanym jej pamięci konkursie.
Co grają w trójmiejskich teatrach w najbliższym czasie
Kim była Agnieszka Osiecka wie chyba każdy, zwłaszcza po tym, jak w ubiegłym roku Telewizja Polska przypomniała historię tej niezwykłej artystki w kontrowersyjnie przyjmowanym serialu "Osiecka". Początkowo to Fundacja Okularnicy im. Agnieszki Osieckiej (założona przez córkę Osieckiej Agatę Passent) już w 1997 roku podjęła się organizacji promującego twórczość Osieckiej konkursu, który obecnie jest potężnym, trwającym pół roku wieloetapowym przedsięwzięciem. Głównym organizatorem Konkursu od kilku lat jest Teatr Nowy im. Tadeusza Łomnickiego w Poznaniu, a jego współorganizatorem niemal od początku istnienia "Pamiętajmy o Osieckiej" pozostaje Teatr Atelier w Sopocie.
Po raz 23. jeden z etapów rozgrywany był w Sopocie, gdzie finaliści konkursu odbywają tygodniowe warsztaty wokalne, których kluczowym elementem są codzienne wieczorne występy na scenie Teatru Atelier, podczas których mogą dopracować swoją interpretację wybranych na konkurs piosenek przed jesiennym finałem.
Co roku do Trójmiasta przyjeżdża około dziesiątki wykonawców oraz laureat Nagrody Publiczności z ubiegłego roku, ponieważ publiczność podczas każdego koncertu głosuje na najlepsze swoim zdaniem wykonanie, a nagrodą jest powrót po roku i ponowne wykonanie docenionych piosenek. W ubiegłym roku Nagrodę Publiczności otrzymała Aleksandra Bernatek, która w trakcie piosenki "Ukradła Cyganka kurę" zagrała krótkie solo na flecie poprzecznym. Bernatek w 2020 roku w Sopocie zajęła III miejsce, a w ogólnopolskim finale wspięła się na podium o jedno miejsce wyżej.
Tym razem do konkursowej rywalizacji w Sopocie przystąpiło dziewięcioro wokalistów. Wieczory prowadziła Magdalena Smalara, kierownictwo artystyczne nad Konkursem niezmiennie sprawuje Jerzy Satanowski, a publiczność z kilkutygodniowym wyprzedzeniem wykupuje miejsca na widowni, zdając sobie doskonale sprawę z tego, czego można się po tych koncertach spodziewać.
O to, aby wykonywany repertuar nie był zbyt wąski i nie składał się z ciągle powtarzanych piosenek dba wspomniana dwójka wraz z kierownikiem muzycznym przedsięwzięcia Jackiem Piskorzem. Akompaniuje on młodym wykonawcom na fortepianie, razem z Łukaszem Belcyrem (gitary), Waldemarem Franczykiem (perkusja), Michałem Kapczukiem (gitara basowa) i Wiesławem Wysockim (instrumenty dęte).
Wprawdzie organizatorzy Konkursu już przed wyłonieniem finalistów sygnalizowali, że poziom tegorocznych zgłoszeń był "zatrważająco wysoki". Bywały jednak lata, gdy rywalizacja toczyła się na wyższym poziomie interpretacyjnym.
Oprócz szerzej znanych piosenek ("Ucisz serce", "Cyganek", "Wariatka tańczy", "Sama chciała", "Ballada o Chmielnej" czy "Miasteczko Bełz") usłyszeliśmy wiele mniej znanych kompozycji, m.in. "Zaśpiewaj coś wesołego", "Jak pięknie jest umierać między gołębiami", "Rozmowa poety z komornikiem", "Gdyby Zenek", "ZOO".
Sopocki etap bezapelacyjnie wygrał Krzysztof Stępień, który grając na gitarze bez towarzyszenia zespołu stworzył w czasie swoich piosenek właściwie dopracowany w szczegółach osobny minikoncert. Oprócz umiejętności gitarowych Krzysztofa Stępnia wyróżniała dojrzała i oryginalna interpretacja tekstów Osieckiej "Wariatka tańczy" i "Gdyby Zenek" - w obu wypadł on brawurowo. W nagrodę otrzymał I Nagrodę sopockiego etapu Konkursu oraz Nagrodę Publiczności.
II miejsce decyzją sopockiego jury zajęła autorka przejmujących, dojrzałych interpretacji "Miasteczka Bełz" i "ZOO" Julia Mika, zaś z III nagrody cieszyła się obdarzona wielką wrażliwością głosu Paulina Talarska, która zaśpiewała "Życie nie stawia pytań" i "Czantorię".
Z kolei trzy równorzędne wyróżnienia trafiły do dwóch najmłodszych, nastoletnich uczestniczek tegorocznej edycji - Martyny Guzy (zaśpiewała "Piosenkę o maskaradzie" i "Ucisz serce)" i Jagody Pawlik ("Piosenka o ostatnim Doboszu" i "Ballada o Chmielnej") oraz do Katarzyny Polewany (wykonawczyni "Sama chciała", "Dobranoc Panowie").
Skład finalistów sopockiego etapu uzupełniły bardzo wsobna, grająca na ukulele Berenika Karwan, obdarzony ciekawym głosem Filip Rychcik oraz interesujący zwłaszcza w "Rozmowie poety z komornikiem" Wojciech Kurcjusz.
Sounding Jerusalem: wycieczka po wielokulturowej Jerozolimie z André Ochodlo
Kolejny raz okazało się, że lubimy to, co znamy, bo chociaż format konkursowych koncertów nie zmienia się od lat, od zawsze towarzyszy im ogromne zainteresowanie. I nic w tym dziwnego, bo Agnieszka Osiecka nie tylko dzięki swoim mądrym, poetyckim tekstom porusza słuchaczy, ale też otwiera drzwi do kariery młodym ludziom. Oby tegoroczni finaliści przekonali się o tym osobiście.
I Nagroda: Krzysztof Stępień
II Nagroda: Julia Mika
III Nagroda: Paulina Talarska
Trzy równorzędne wyróżnienia: Martyna Guzy, Jagoda Pawlik, Katarzyna Polewany.
Nagroda Publiczności: Krzysztof Stępień.
Wydarzenia
Miejsca
Opinie wybrane
-
2021-08-09 14:14
Poziom niski, ale zwycięstwo zasłużone (1)
trzy osoby, które zdobyły główne nagrody, w pełni sobie na wygraną zasłużyły. Potem długo długo nic i dopiero reszta. A z tej reszty nikt, kto w jakikolwiek sposób wy się wyrózniał - tu poziom był słaby. Pani ubiegłoroczna, która otwierała koncert, niepotrzebnie wzięła flet, bo tylko jej przeszkadzał, a nic wartościowego nie dodawał - zagrała raptem kilka dźwięków, wciśniętych na siłę przez aranżera. To naprawdę nie jest coś, co jest atutem i bardziej psuje ogólne wrażenie niż podbija poziom
- 6 1
-
2021-08-11 16:28
Hm...
Bardzo surowa opinia. Bawiłam się doskonale. Dziwią wyróżnienia dla pań Polewany i Pawlik - w mojej opinii były to zdecydowanie najsłabsze wykonania wieczoru. Dziwniejszy jest jedynie brak wyróżnienia dla pani Karwan za pierwszą piosenkę.
- 0 0
-
2021-08-09 15:05
(2)
Czy może mi ktoś wyjaśnić fenomen tych piosenek Osieckiej? Naprawdę, mimo 35 lat życia i muzyki będącej moją drugą pasją, kompletnie tego nie czuję. Nie, żebym uważał je za złe- po prostu nie mogę tego "poczuć", są takie, nie wiem, nijakie, takie estradowe - w tym sensie, że trudno mi wyobrazić sobie, by ktoś słuchał sobie "Osieckiej" w zaciszu
Czy może mi ktoś wyjaśnić fenomen tych piosenek Osieckiej? Naprawdę, mimo 35 lat życia i muzyki będącej moją drugą pasją, kompletnie tego nie czuję. Nie, żebym uważał je za złe- po prostu nie mogę tego "poczuć", są takie, nie wiem, nijakie, takie estradowe - w tym sensie, że trudno mi wyobrazić sobie, by ktoś słuchał sobie "Osieckiej" w zaciszu domowym, podczas imprezy, rozmowy, na rowerze, gdziekolwiek. To taka muzyka dla uczniów śpiewu czy jak?
Proszę o konstruktywną odpowiedź, bez wycieczek personalnych, nie pytam złośliwie czy coś.
Pozdro- 4 7
-
2021-08-11 16:00
Skoro nalegasz
Ok, ok, skoro pytasz, to odpowiem, chociaż miałam robić pranie.
1. Osiecka pisała teksty. Muzyki nie pisała. Zatem być może odpowiedź na Twoje pytanie jest zawarta już w tej prostej prawdzie. Pewna grupa ludzi odnajduje w tych tekstach własne doświadczenie, przyjemność, myśl itd.
2. Osiecka napisała tyle tekstów (2000?), że pewnieOk, ok, skoro pytasz, to odpowiem, chociaż miałam robić pranie.
1. Osiecka pisała teksty. Muzyki nie pisała. Zatem być może odpowiedź na Twoje pytanie jest zawarta już w tej prostej prawdzie. Pewna grupa ludzi odnajduje w tych tekstach własne doświadczenie, przyjemność, myśl itd.
2. Osiecka napisała tyle tekstów (2000?), że pewnie każdy się w jakimś odnajdzie. 2000 tekstów wyśpiewywanych przez licznych polskich artystów to dla ludzi: wspomnienia, młodość, wycieczki w góry, pierwszy pocałunek etc. Słowem - sentyment.
Czy po 35 latach życia dalej trudno Ci uwierzyć, że można się bawić przy "Niech żyje bal"?
3. Ja jestem tą osobą, która słucha piosenek Osieckiej i dobrze się przy nich bawi, zatem...jak już dojdziesz do odpowiedzi, dlaczego jedni ludzie lubią niebieski a inni wolą kolor szary, to daj znać, chętnie się dowiem.
Pozdro!- 1 0
-
2021-08-10 21:20
To taka kultura dla ćwierćinteligencji, pewnie stąd takie odczucia...
- 0 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.