- 1 Wystawa trójmiejskiej malarki w Wenecji (66 opinii)
- 2 (Przed)wyborcza gorączka w Pipidówce (16 opinii)
- 3 To niesamowite znalezisko ma... 600 lat (17 opinii)
- 4 Jak zarobiłem 2 mln USD na giełdzie (70 opinii)
- 5 Prawdziwy hit na scenie Teatru Muzycznego (10 opinii)
- 6 Słynny pisarz z Gdańska bohaterem muralu (27 opinii)
Koniec Willi Fundacji Sopot Centralny. Co dalej z FSC?
W sierpniu 2012 roku otworzono nową artystyczną przestrzeń Trójmiasta - Willa, którą przejęła i zaadaptowała do swoich potrzeb Fundacja Sopot Centralny wymaga jednak kapitalnego remontu i nie może być dłużej użytkowana przez artystów. Fundacja Sopot Centralny szuka nowej lokalizacji.
W budynku przy ul. Winieckiego 53A w ciągu półtora roku odbyło się około 80 wydarzeń artystycznych, w tym pokazy spektakli teatralnych (ostatnio premiera spektaklu Krzysztofa "Leona" Dziemaszkiewicza "Zostanę tutaj już na zawsze") czy spotkania autorskie (w tym z Jurijem Andruchowyczem i Maciejem Sieńczykiem). Głównym obszarem działalności szybko stała się jednak organizacja koncertów muzyki alternatywnej i praca laboratoryjna różnych artystów, nierzadko rezydujących w Willi.
- Miewaliśmy koncerty niewielkich i nieznanych grup oraz artystów bardziej znanych, jak Mikołaj Trzaska, Jerzy Mazzoll, Drekoty, Trupa Trupa, Drewno From Las, Dick4Dick, DJ Ebola czy The Shipyard. W skrajnych przypadkach mieliśmy około 10 widzów, ale na nasze wydarzenia najczęściej przychodziło ich kilkudziesięciu, a bywały i takie, gdzie gościliśmy nawet 250 osób - wylicza Sowińska.
Fundacja w tej sytuacji nie jest sama. Liczyć może na miasto Sopot, z którym współpraca układa się bardzo dobrze.
- Bardzo cenimy współpracę z Fundacją Sopot Centralny i szukamy dla niej nowego obiektu, który będzie własnością miasta, bez roszczeń ewentualnych byłych właścicieli, spełniający wymogi wynajęcia lokalu użytkowego w trybie bezprzetargowym. Nasza umowa ważna jest jeszcze niespełna dwa lata. Jesteśmy otwarci na dalszą współpracę i dlatego zależy nam, by fundacja szybko miała nowy lokal. Wierzę, że znajdziemy go do końca lutego - mówi Joanna Cichocka-Gula, wiceprezydent Sopotu.
Członkowie Fundacji chętnie wyremontowaliby Willę, ale na wymagany remont ich nie stać. Wiele środków wyłożonych z własnej kieszeni i kilka miesięcy pracy kosztowało ich w 2012 roku zaadaptowanie i oddanie do użytku budynku Willi, której parter był właściwie pustostanem bez podłogi, szyb w oknach, instalacji elektrycznej i wody. Koszt remontu byłby zbyt wysoki, dlatego członkowie fundacji szukają wraz z władzami Sopotu nowej lokalizacji.
- Muszę podkreślić, że mamy wielkie wsparcie ze strony miasta przy wyborze nowej lokalizacji. Dostaliśmy już parę ofert, ale są to miejsca do remontu, a my chcemy móc jak najszybciej ponownie działać. Najprawdopodobniej wybór jednego ze wskazanych miejsc wiązałoby się to z modyfikacją profilu naszej działalności, bo sytuowałyby nas one dużo bliżej centrum miasta. Jesteśmy otwarci na zmiany, jednak zależy nam, by zachować możliwie najwięcej z charakteru dotychczasowej lokalizacji - dodaje Michał Derlatka, współzałożyciel Fundacji Sopot Centralny.
A jaki los czeka opuszczoną willę przy Wienieckiego 53A?
- Willa musi być zamknięta, bo budynek grozi zawaleniem. Ponieważ ma status zabytku na pewno nie zostanie wyburzona. Trwa wycena kosztów remontu, ale już pierwsze szacunki mówią o tym, że koszt ten przekracza wartość rynkową budynku. Może jednak ktoś podejmie się jej remontu - kończy Joanna Cichocka-Gula.
Miejsca
Opinie (65) 1 zablokowana
-
2014-01-04 15:17
,
.Dramat robic za swoje pieniadze.Gdynia desing days dostali kase to sobie 400 piw kupili.Zapierd nieraz po 14 h place podatki, a takie jelopy po asp czapki z mordka liska typ robi.Rece opadaja.
- 5 7
-
2014-01-04 15:26
Marnotrastwo miejskiej kasy na "artystów". Lepiej zrobiliby coś dla mieszkańców niż dla grupki nierobów. (1)
- 11 17
-
2014-01-05 00:54
Zrozumieć artystów to Wielka Sztuka
Dla niektórych mieszkańców artyści w jakiejś zapyziałej willi przy torach na zawsze będą nierobami, bo dla nich artyści to są w telewizji. Czasem przyjadą na Skwer. Taka Maryla np. albo Budka.
No dobra, to też są artyści, z tym że jedni robią kasę a inni sztukę.
Co ciekawe do tych pierwszych też trzeba dopłacać. I to chyba najtrudniej zrozumieć niektórym mieszkańcom.- 4 1
-
2014-01-04 15:45
Najlepsze miejsce w 3city
Nie wiem czy uda się znaleść miejsce, które mogłoby w jakikolwiek sposób zrekompensować tą cudowną atmosferę która panuje w FSC. Nadzieja w tym, że to jednak ludzie są twórcami tego klimatu, a takich ludzi jak z FSC ciężko spotkać w dzisiejszym świecie. Pozdrawiam
- 16 4
-
2014-01-04 16:09
Leon co z wackiem po monciaku biega artysci,, szkoda gadac.
- 6 10
-
2014-01-04 17:44
podsumowując miasto dało jakiejs grupie nieruchomosc
po uplywie czasu nieruchomosc nadaje sie tylko do gruntownego remontu wiec grupa z niej rezygnuje
i czeka na nastepną! której miasto w podskokach szuka
ot tyPOwa dla trójmiasta gospodarnosc i szacunek dla majątku publicznego- 8 9
-
2014-01-04 18:20
(2)
Ile pracy własnej wlozyli w podtrzymanie istnienia budynku który uzywaja?
- 11 2
-
2014-01-04 19:15
Odpowiedź: (1)
Oj dużo. Niejeden by się zdziwił. Wiem coś o tym.
- 5 6
-
2014-01-05 10:01
oj duzo za malo -tak powinno byc
- 2 1
-
2014-01-05 11:47
jak można tak rozporządzać majątkiem miejskim
skandal
- 6 0
-
2014-01-05 20:07
jastem bezdomny, chce budynek - cały,
otwieram fundacje na rzecz kmiotów s****ących w gacie, bede o ten dom dbał
- 5 1
-
2014-01-06 00:01
"Ponieważ ma status zabytku na pewno nie zostanie wyburzona." - sama runie jak wszyscy dookoła będą brać pod uwagę jedynie opłacalność wszelkich inwestycji. Już widzę jak znajduje się inwestor i remontuje budynek by następnie wsłuchiwać się w dźwięki przejeżdżających pociągów - milioner pasjonujący się słuchaniem turkotu kół na szynach... Miasto powinno wyremontować budynek i zastanowić się nad jego przyszłą funkcją, pewnie podobną do obecnej.
- 4 0
-
2014-01-07 10:24
Władowali pieniądze w budynek, który po roku muszą opuścić?
"Wiele środków wyłożonych z własnej kieszeni i kilka miesięcy pracy kosztowało ich w 2012 roku zaadaptowanie i oddanie do użytku budynku Willi, której parter był właściwie pustostanem bez podłogi, szyb w oknach, instalacji elektrycznej i wody. "
Albo to jakiś przekręt, albo totalna głupota i niegospodarność. Pieniądze wyrzucone w błoto. A raczej zeżarte przez turbokornika.- 4 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.