- 1 Deszczowe otwarcie Kunsztu Wodnego (150 opinii)
- 2 Pełna sala na benefisie prof. Januszajtisa (24 opinie)
- 3 Tych spektakli nie możesz przegapić (11 opinii)
- 4 Filharmonia zaczyna sezon (22 opinie)
- 5 Recenzja musicalu "Dziewczyny z kalendarza" (42 opinie)
- 6 Aktorki okradzione podczas spektaklu (88 opinii)
Koniec "Gorączki sobotniej nocy" w Muzycznym. Efektowne pożegnanie
"Gorączka sobotniej nocy" po czterech latach na deskach Teatru Muzycznego zeszła z afisza. Zobacz materiał z próby medialnej spektaklu.
Teatr Muzyczny w Gdyni żegna musicale schodzące z afisza w szczególny sposób. To tzw. "zielone spektakle", które wyglądają inaczej, niż wszystkie pozostałe. W niedzielę, 22 maja, po raz ostatni zabrzmiały oklaski podczas oraz po musicalu "Gorączka sobotniej nocy". Wzruszeni artyści Teatru Muzycznego na chwilę przed ostatnim opuszczeniem kurtyny usłyszeli od publiczności gromkie "dziękujemy". Zasłużyli sobie na to podczas tego wyjątkowego wieczoru.
Co grają w Teatrze Muzycznym
Tradycja "zielonych spektakli" w Muzycznym jest długa. Niemal każdą z największych produkcji tej sceny żegna się w ten sposób. Jest to uroczyste pożegnanie lubianego, popularnego tytułu zarówno wśród publiczności, jak i wśród uczestniczących w nim artystów.
W przypadku produkcji musicalowych dochodzą też nieubłagane prawa rynku i kwestie licencyjne, które w przypadku musicali opartych na zachodnich formatach, np. z Broadwayu, zawierają liczbę granych spektakli. Odnowienie licencji jest kosztowne i, niestety, rzadko opłacalne w przypadku, gdy w repertuarze jest kilka innych interesujących publiczność tytułów. Tak właśnie dzieje się również w przypadku "Gorączki...".
Tak się składa, że licznik "Gorączki sobotniej nocy" wyreżyserowanej przez Tomasza Dutkiewicza i granej od kwietnia 2018 r. zatrzymuje się na liczbie 70 spektakli i przeszło 70 tys. widzów, którzy emocjonowali się perypetiami Tony'ego, marzącego o tym, by na przekór wszystkim coś w życiu osiągnąć, Stephanie pochłoniętej robieniem kariery w tzw. wyższych sferach i Annette - prostej dziewczyny z sąsiedztwa, która kompletnie traci głowę na punkcie przebojowego Tony'ego.
Dla całej trójki taniec staje się czymś więcej niż zwykłą rozrywką i okazją na podryw. To szansa osiągnięcia tego, czego na co dzień się im odmawia. Bycia w centrum uwagi, bycia kimś ciekawym, pożądanym, wartościowym, kto ma u stóp cały świat. Nie każdemu "amerykański sen" się spełnia, czego najlepszym przykładem jest przyjaciel Tony'ego Bobby (Maciej Podgórzak), usiłujący sobie poradzić z niechcianą ciążą swojej dziewczyny, oraz odrzucona przez Tony'ego Annette (Maja Gadzińska).
Musical jest oczywiście teatralną adaptacją słynnego filmu "Saturday Night Fever" z 1977 r. w reżyserii Johna Badhama i z Johnem Travoltą w roli Tony'ego. Siłą filmu i musicalu jest muzyka zespołu Bee Gees, która w gdyńskiej produkcji wybrzmiewa w wykonaniu Orkiestry Teatru Muzycznego pod batutą Dariusza Różankiewicza do przetłumaczonych na język polski hitów. Każdy z bohaterów ma swój moment, a efektowne dyskotekowe rytmy z domieszką latino w wykonaniu całego zespołu potrafią rozgrzać publiczność do czerwoności.
Tym razem rozgrzały też aktorów, bo ostatni spektakl to okazja do żartów i kawałów z kolegów ze sceny. I tak zaskoczeni Filip Cembala (grający w pożegnalnym przedstawieniu Tony'ego) oraz partnerująca mu w roli Stephanie Agnieszka Przekupień musieli rapować swoje zamówienie w barze (pomysł kelnerki, czyli Karoliny Merdy). Pojawiło się mnóstwo nietypowych rekwizytów, jak cytrusy zamiast obiadu w domu Tony'ego, szalona peruka afro jego matki (Anna Andrzejewska) czy piłka dla kobiet w ciąży zamiast piłki do koszykówki podczas spotkania Tony'ego z kumplami na boisku.
Oczywiście liczba rozmaitych dodatków była imponująca. Pierwszy akt zdominowały czereśnie jako symbol dobrobytu i bogactwa. W piosenkach pojawiały się nowe frazy, a jednemu z bohaterów zebrało się na śpiew, gdy żegnał Stephanie, i nieoczekiwanie usłyszeliśmy fragment "Pszczółki Mai". Z kolei piosenkarze DJ-e (Karolina Trębacz i Marcin Słabowski) w dyskotece, w której bohaterowie spotykają się na weekendowych szaleństwach, przywitali nas w strojach zakonnych.
Nie zabrakło też dublowania roli przez aktorów - np. Double J. (jeden z paczki Tony'ego) w pewnym momencie pojawił się w dwóch postaciach - Sebastiana Wisłockiego i Krzysztofa Kowalskiego, którzy grali w Muzycznym tę rolę naprzemiennie, a do Karoliny Trębacz w roli piosenkarki dołączyła Katarzyna Kurdej. Dowcipów sytuacyjnych (bielizna na wystawie sklepu z farbami - miejsca pracy Tony'ego), nawiązań do twórców spektaklu (np. "chciałbyś tańczyć jak Dutkiewicz!") czy wątków gdyńskich i aluzji do bieżącej sytuacji (inflacja, nowy ład) było dużo więcej. Tym razem w trakcie "Gorączki sobotniej nocy" namiętnego buziaka skradł Tony'emu fan, a nie fanka, jak to było w pierwowzorze.
Dodano nawet nową scenę - reminiscencję ze zdjętego niedawno musicalu "Ghost", również wyreżyserowanego przez Tomasza Dutkiewicza. Pojawił się więc na moment zakochany w Molly Sam czy Duch Metra, których nie podziwiamy już na scenie Teatru Muzycznego od listopada ubiegłego roku. Na wszystkie te zabiegi publiczność znająca "Gorączkę..." reagowała bardzo żywiołowo, a po spektaklu zgotowała swoim ulubieńcom owację na stojąco, dziękując im za trud, energię, dobrą zabawę i całe to dyskotekowe szaleństwo.
Musical "Ghost" zszedł z afisza
Historia zatacza koło. W tym sezonie pożegnaliśmy dwa musicale wyreżyserowane przez Tomasza Dutkiewicza (wspomniany "Ghost" oraz "Gorączkę sobotniej nocy"), a już niedługo na deski Muzycznego wejdzie kolejny spektakl tego reżysera - "Something Rotten, czyli coś się psuje". Premiera już 3 września.
Miejsca
Spektakle
Opinie wybrane
-
2022-05-23 13:07
(1)
Muzyka piękna gra aktorów super ,ale zaduzo wulgaryzmu,a młodzieży na spektaklu sporo
- 7 2
-
2022-05-23 13:16
Cenzurować materiał?....
- 1 0
-
2022-05-23 07:07
(2)
Szkoda,piękna muzyka Bee Gees i niezapomniane role Olivii Newton i Travolty. Piękny musical.
- 11 9
-
2022-05-23 08:10
Janek i Oliwka to chyba w Grisie ;) (1)
Pozdrawiam
- 10 1
-
2022-05-23 10:35
Fakt,jeszcze gryll trzyma)
- 0 0
-
2022-05-24 07:36
Często odwiedzam z żoną Muzyczny.
Gorączka moim zdaniem to najsłabszy spektakl z ich repertuaru na którym byłem- 1 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.