- 1 Dobra robota! Młodzi aktorzy błysnęli (13 opinii)
- 2 Szukają małego aktora do kultowej roli (11 opinii)
- 3 Na tę imprezę niektórzy czekają cały rok (21 opinii)
- 4 Ogromne zainteresowanie wernisażem (15 opinii)
- 5 Rozdano ważne nagrody w Gdańsku (13 opinii)
- 6 Co czytać w wolnej chwili? (20 opinii)
Kolejni pretendenci do Złotych Lwów
Gdyby zebrać całe zło, brud, nieszczęście i pokręcenie ostatnich 30. lat życia w Polsce, to czwarty dzień Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni byłby do tego zadania najodpowiedniejszy. To była prawdziwa bitwa, w której jednak warto było wziąć udział. Wyłoniła bowiem kolejnych potencjalnych zwycięzców batalii o najwyższe trofeum festiwalowe - Złote Lwy.
"Dom zły" reż. Wojtek Smarzowski
Dynamiczny, krwisty i polityczny, obnażający całe tkwiące w nas zło, rozgrywający się w dwóch planach czasowych - najnowszy film Wojtka Smarzowskiego to murowany kandydat do Złotych Lwów. Reżyser słynnego "Wesela"(2004) tym razem przenosi nas do czasów zamierzchłego PRL-u. Mroczna, suto zakrapiana alkoholem opowieść o złu kryjącym się prawdopodobnie w każdym z nas. Film zawiera wszystko, co potrzebne, by stać się dobrą komercyjną produkcją: jest alkohol, seks, trupy i akcja. Tylko po wyjściu z kina widzowi trudno się pozbierać. Dlaczego? A to już cała tajemnica Smarzowskiego, którą trzeba odkryć na własną rękę.
"Mniejsze zło" reż. Janusz Morgenstern
Powiadają , że czasem powroty bywają trudne. Janusz Morgenstern od wielu lat milczał, by w tym roku przypomnieć widzom o swojej twórczości. Zatrudnił w tym celu cała plejadę doskonałych artystów: pięknych i zdolnych (Tamara Arciuch, Magdalena Cielecka, Lesław Żurek) oraz władających ekranem klasyków (Janusz Gajos, Wojciech Pszoniak). A pomimo tego z filmu wychodzi się z niedosytem. Niby historia dobra (film powstał na podstawie powieści Janusza Andermana "Cały czas"), zagrana wg starej dobrej szkoły filmowej, ciekawie nakreślone postaci, przemiana głównego bohatera i ulubione w polskim kinie osadzenie w historii. A jednak chciałoby się więcej. Niewątpliwym atutem filmu jest natomiast sposób, w jaki kamera patrzy na czasy PRL-u, obnażając fałsz niby-bohaterów, zasłużonych dla walki o wolność pseudoopozycjonistów. To nowy, odbrązowiony sposób opowiadania o tamtym czasie - wspólny w tym przypadku zarówno dla Morgensterna, jak i Smarzowskiego.
"Galerianki" reż. Katarzyna Rosłaniec (debiut reżyserski)
Na pokaz tego filmu do kin ruszyły tłumy. Zapewne za sprawą niezłej promocji i nośności tematu. To po "Świnkach" Roberta Glińskiego kolejny film, dotykający problemu bezmyślnej młodocianej prostytucji. Jakże jednak inny od tego, co zaprezentował nam dzień wcześniej Gliński. W tym przypadku nie ma wątpliwości, po co powstał film, jakie jest jego przesłanie. 27-letnia reżyserka wniknęła, zrozumiała i opowiedziała o świecie nastolatek, sprzedających swoje wdzięki po to, "by mieć życie na poziomie" . Pokazuje też totalny brak zahamowań i barier obyczajowych współczesnej młodzieży. Tej samej, która maltretuje nauczycieli w szkołach, filmuje siebie nawzajem w sytuacjach niedwuznacznych, która przechodzi inicjacje w wieku niemal dziecięcym. To film dla tych właśnie młodych ludzi, ale także, a może przede wszystkim, dla dorosłych. Próba pokazania nam wszystkim, że już najwyższy czas się obudzić. Mocny punkt na mapie kandydatów do nagrody za debiut reżyserski.
Kto zwycięży, o tym rozstrzygną jurorzy w najbliższą sobotę 19 września. Tymczasem dane jest nam śledzić zmagania filmów o nagrodę za najdłużej oklaskiwany film tegorocznego festiwalu.
Ranking pierwszych 4 dni festiwalu jest następujący:
Miasto z morza................................. .2'27"
Rewers............................................. .2'22"
Generał Nil........................................ 1'34"
Magiczne drzewo............................. .1'04"
Demakijaż........................................ .0'54"
Popiełuszko. Wolność jest w nas. 0'52"
Handlarz cudów .............................. 0'50"
Dom zły.............................................. 0'49"
Jestem twój..................................... .0'48"
Nigdy nie mów nigdy..................... .0'46"
Galerianki....................................... . 0'46"
Świnki.............................................. . 0'46"
Hel................................................. . ..0'42"
Mniejsze zło................................... . 0'38"
Ostatnia akcja.............................. .. 0'36"
Zero................................................ ..0'35"
Operacja Dunaj............................. .0'27"
Las................................................... .0'18"
Janosik. Prawdziwa historia........ 0'14"
Biorąc pod uwagę fakt, że film "Miasto z morza" prezentowany był podczas uroczystej gali, otwierającej Festiwal Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni i siłą rzeczy musiał być gromko oklaskiwany, można stwierdzić, iż: szczyt rankingu należy do debiutanta Borysa Lankosza i jego czarnej komedii "Rewers". Najgorzej dotąd przyjętym filmem jest zaś "Janosik", film rodzinny Agnieszki Holland i Kasi Adamik.
W sobotę, 19 września, przedstawimy nasze oraz innych dziennikarzy propozycje filmów do głównych nagród festiwalowych. Pokażemy też przygotowania do wielkiej gali rozdania nagród Złotych Lwów 34. FPFF w Gdyni.
Miejsca
Wydarzenia
Opinie (5) 2 zablokowane
-
2009-09-18 10:52
(1)
słabszego artykułu nie dało się chyba napisać
- 4 2
-
2009-09-18 18:31
to napisz lepszy
- 0 1
-
2009-09-18 14:53
jestem w szoku
film jest świetny - wczoraj go zobaczyłem. nie wiem jak reszta ale życzę wygranej -reżyser i aktorzy to świetny zespół. Bałem się ,że bedzie to kopia wesela, bo obsada podobna, ale nic z tego. Polecam tym którzy oczywiście interesują się kinem ambitnym.
- 0 0
-
2009-09-18 16:09
w prostytuujacym sie sopocie
robia to rowniez dziennikarze
- 0 0
-
2009-09-18 22:50
Czy po Festiwalu bedzie można obejrzeć jeszcze Miasto z Morza? Czy już nigdy?
Czekam na ten film od roku ale z braku czasu - akurat do przyszłego tygodnia nie miałam możliwości udania się na seans....- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.