• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Klasyka wiecznie żywa. Recenzja "Od Wesela do Wesela"

Łukasz Rudziński
3 marca 2018 (artykuł sprzed 6 lat) 
Bohaterowie "Od Wesela do Wesela" Teatru Gdynia Główna spotykają się na przyjęciu weselnym, którego emblematami są stół i talerze. Bohaterowie "Od Wesela do Wesela" Teatru Gdynia Główna spotykają się na przyjęciu weselnym, którego emblematami są stół i talerze.

"Wesele" Stanisława Wyspiańskiego doczekało się setek interpretacji. Ta, której dokonała Ewa Ignaczak w Teatrze Gdynia Główna, należy z pewnością do odważniejszych, a przy tym całkowicie zgodnych z duchem sztuki, mimo, że nie uświadczymy w niej większości bohaterów "Wesela", z Panem i Panną Młodą na czele.



Ewa Ignaczak sięga po "Wesele" Stanisława Wyspiańskiego z rozmysłem. Ponieważ tekst przeszedł bardzo silną redukcję (skrócono go o trzy czwarte), a porządek fabularny sztuki Wyspiańskiego nie został zachowany, słusznie zmieniono jego tytuł na "Od Wesela do Wesela". Impreza weselna (podobnie jak tekst Wyspiańskiego) jest tu punktem wyjścia i zostaje naszkicowane przez reżyserkę dość powierzchownie (np. scena przy stoliku z talerzami) ponieważ ma rację bytu tylko jako kontekst sytuacji, w której funkcjonują bohaterowie. Równie dobrze to, czego widzowie są świadkami, potraktować można jak każde inne duże przyjęcie, na którym spotykają się zaproszeni goście, nieznający się na co dzień.

Bardzo dobre wrażenie pozostawia Piotr Srebrowski, najswobodniejszy aktorsko i najzabawniejszy w roli kobieciarza-filozofa Poety (na zdjęciu z Martą Jaszewską). Bardzo dobre wrażenie pozostawia Piotr Srebrowski, najswobodniejszy aktorsko i najzabawniejszy w roli kobieciarza-filozofa Poety (na zdjęciu z Martą Jaszewską).
To wersja "Wesela" bez Pana Młodego, Panny Młodej, Gospodarza i Gospodyni, Księdza, Radczyni czy Żyda. Razem z nimi zrezygnowano z całego przekroju społecznego, kontekstu historycznego i nawiązań do powstania styczniowego, rozważań nad rozwarstwieniem klasowym czy roztrząsania naszej sytuacji społeczno-gospodarczej. Nie uświadczymy tu też Czepca i całego wiejskiego folkloru, który zastępuje młodzieńcza naiwność Zosi i przekorność Maryny. Nie ma też najważniejszego symbolu "Wesela" - "złotego rogu", zaś "chocholi taniec" zainscenizowany jako lekcja tańca dla początkujących (jakie coraz częściej stanowią jedną z weselnych atrakcji) otwiera spektakl, a nie zamyka.

Z "Wesela" wybrano kilka postaci i scen. Jednym z nich jest Poeta, umizgujący się do Maryny i Racheli, są też obie wspomniane dziewczyny wraz z naiwną, pełną marzeń Zosią, czy Dziennikarz zainteresowany Zosią, swoją sąsiadką przy stole, później zaś spotykający widmo Stańczyka. Także Poeta, po amorach do sąsiadek przy stole, spotka upiora Zawiszy Czarnego. Dzięki takiemu doborowi bohaterów reżyserka (i autorka adaptacji) ma możliwość słowami Wyspiańskiego wyłożyć interesującą ją rzecz, sytuując akcję na przyjęciu weselnym, gdzie poszczególne znajomości w naturalny sposób nawiązywane są przypadkowo.

Dziennikarza (Jakub Mielewczyk) nawiedzi królewski błazen Stańczyk (dobra rola Małgorzaty Polakowskiej), usiłujący pobudzić w nim ducha i zainteresować sprawą narodową. Dziennikarza (Jakub Mielewczyk) nawiedzi królewski błazen Stańczyk (dobra rola Małgorzaty Polakowskiej), usiłujący pobudzić w nim ducha i zainteresować sprawą narodową.
Piątka aktorów sprawnie i zespołowo porusza się w materii słowa Wyspiańskiego uzupełnionego przez ciekawe, choć nie zawsze fortunne zabiegi reżyserskie (jak przerywanie kwestii i podrywanie talerzy na komendę Głosu - mistrza ceremonii, którym jest wyłączony z akcji spektaklu szósty aktor, Damian Bajgier). Właśnie Bajgier porządkuje spektakl, nadając mu rytm, wyliczając go jak podczas lekcji tańca aktorom "tańczącym" na scenie. Oczywiście to on prowadzi też wspomnianą lekcję tańca.

Bardzo dobre wrażenie pozostawia po sobie Piotr Srebrowski w roli Poety - flirciarza, lekkoducha i introwertyka, w wykonaniu Srebrowskiego pełnego wdzięku, obracającego słowa z łatwością, ale w niewielkim stopniu umiejącego przekuwać je w czyn. Z kolei Dziennikarza Jakub Milewczyk prezentuje jako dość ordynarnego, momentami obleśnego (wylizywanie talerza) indywidualistę, najlepiej wypadając podczas spotkania ze Stańczykiem. Dojrzałą kobiecością emanuje Rachela Idy Bocian, zaś uosobienie świeżości, młodości i naiwności w postaci Zosi oraz przekonującego Stańczyka kreuje Małgorzata Polakowska. Zestaw aktorów uzupełnia Marta Jaszewska, grająca Marynę i Zawiszę Czarnego.

Najbardziej ironicznie nakreślono właśnie postać Dziennikarza (Jakub Mielewczyk), na którym, jako intelektualiście, spoczywa odpowiedzialność za losy narodu. Najbardziej ironicznie nakreślono właśnie postać Dziennikarza (Jakub Mielewczyk), na którym, jako intelektualiście, spoczywa odpowiedzialność za losy narodu.
Zamysł reżyserki, choć momentami wymagający dla aktorów (wypowiadanie kwestii i interakcje podczas ruchu lub tańca), pozwala uwypuklić główną problematykę spektaklu "Od Wesela do Wesela". Idea, jak przyświecała reżyserce, wydaje się łatwa do rozszyfrowania. Chodzi tu przede wszystkim o to, by wyłowić niepokój, obawy związane ze zmianami zachodzącymi w Polakach, które na przełomie XIX i XX wieku, gdy swoje "Wesele" pisał Stanisław Wyspiański, dotyczyły marazmu i niemożności podjęcia walki o niepodległość. Dzisiaj, w interpretacji Ewy Ignaczak, wyglądają raczej na niepokój związany z biernym, bezwolnym poddawaniem się aktualnej sytuacji społeczno-politycznej, bez próby walki o zachowanie niezależności w wymiarze osobistym i społecznym.

Nieprzypadkowo właśnie Poeta i Dziennikarz stali się kluczowymi bohaterami spektaklu - to na przedstawicielach sztuki i intelektualistach ciąży odpowiedzialność za aktualny stan rzeczy, sugerują twórcy spektaklu. Już dla samego faktu, by przekonać się, czy i jak na to zareagują, warto wybrać się do Teatru Gdynia Główna. Chociaż słuchanie zachowanej w oryginale polszczyzny Stanisława Wyspiańskiego, w dobie mniej lub bardziej nieudolnych jej uwspółcześnień, samo w sobie wydaje się sporą atrakcją.

Spektakl

9.8
8 ocen

Od Wesela do Wesela

spektakl dramatyczny

Miejsca

Opinie (14) ponad 300 zablokowanych

  • Ważny i potrzebny spektakl. Jeśli ktoś chce się poruszyć, powinien obejrzeć. Jeśli ktoś trwoży się refleksji, tym bardziej powinien obejrzeć.

    • 14 3

  • Świetny spektakl, świetne „Wesele”.

    • 12 3

  • wzruszający

    Bardzo wzruszający (szczególnie w finale) spektakl Zaskakująca reżyseria (brawo!). Aktualny! Polecam!

    • 10 3

  • byłem

    Dobry spektakl. Faktycznie pięknie brzmi klasyka. A spektakl z pomysłem. I aktorzy też dają radę.

    • 11 3

  • Polecam ... niezwykłe odczytanie klasuyki ... inscenizacja dialoguje ze wspolczesnymi upiorami nie tracąc na delikatności I poetyckości ... wspaniała zespolowa gra I co chwila blaski poszczególnych postaci ... minimalizm scenografii talerzami weselnikow wywołał szósty wymiar przestrzeni ... sensorycznie I poetycko, a nie zmniejszając krytycznego rażenia stanu terażniejszości ... Rachela nie tyle wywołała ile wskazała dzisiejszego Chochoła I jego upiorne przeslanie ... syntetyczne ugodzenie smutnym tańcem po kole ...

    • 10 3

  • nie rozumiem (2)

    Nie rozumiem i nie zgadzam się z tym aby reżyser czy nawet Reżyser tak mocno ingerował w sztukę/dramat napisany przez Twórcę ... to jakaś paranoja ... nie podoba się to proszę poszukać innej lub napisać własną ...

    • 4 16

    • Zatem gdzie by Pan/Pani postawił/a granicę ingerowania? I jaki by to miało cel?

      • 4 2

    • Ale to nie jest "Wesele" !

      • 2 3

  • Gratulacje i refleksja (1)

    Gratuluję Zespołowi! Sam nie byłem na spektaklu (jestem już panem w średnim wieku po wielu przejściach i w związku z tym mam już ograniczone siły witalne abym mógł dotrzeć na spektakl) ale jak interpretuję recenzję i komentarze - inscenizacja jest udana :) Szczerze cieszę się Waszym sukcesem artystycznym, życzę Wam również frekwencyjnego, ale niezależnie od niego już zapisaliście się w annałach teatralnych udaną realizacją tego arcy dramatu. Przytykami odnośnie ingerencji w tekst nie przejmujcie się - jesteście artystami i Waszym prawem jest "interpretacja po swojemu". Amen. Wyspiański, tak myślę, jako artysta to rozumie. Na wagę złota są wszystkie produkcje podnoszące człowieka i prowokujące do refleksji (chociaż ja też lubię się zabawić przy "Mydełku Fa" - potrzebne jest urozmaicenie w życiu). Ja dzisiaj byłem w Żaku na "Marii Callas" - polecam, film wart zobaczenia, dzięki niemu Callas stała mi się bliższa, polubiłem ją jako człowieka i artystkę (do tej pory odczuwałem tylko respekt wobec jej legendy i dorobku, bo nie miałem sposobności przyjrzeć się jej bliżej). A Wy kochani twórcy jesteście artystami tak jak Maria Callas, gdyż macie ambicje artystyczne, które potraficie przekuć w dzieło. Dziękuję Wam i życzę wszelkiej pomyślności :)

    • 8 4

    • Tym komentarzem wygrał Pan Czekoladowego Pinokia.Gratulujemy, nagrodę dostarczymy ptasią pocztą.

      • 2 2

  • Mam propozycję! (1)

    Skoro "to wersja "Wesela" bez Pana Młodego, Panny Młodej, Gospodarza i Gospodyni, Księdza, Radczyni czy Żyda", to proponuję teraz "Hamleta" bez Hamleta. Następnie "Pana Tadeusza" bez Telimeny i "Potop" bez Kmicica.

    • 0 11

    • Wcale to niezła myśl i z grzybkami dobra...

      Szkoda tylko, że ten skądinąd świetny, rozmyślny i pogłębiający treść zabieg już jakiś czas temu wkradł się na deski teatrów.

      • 0 0

  • top 10 essay writers zjnc

    custom essay writers - best essay writer company
    how to be a good essay writer, english essay writers

    • 0 0

  • JestypesymnMype tuogb

    cbd oil prices
    cbd oil dosage
    cbd oil dosage instructions
    https://mycbdoil.us.com/#

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Pobożni i cnotliwi. Dawni gdańszczanie w zwierciadle sztuki (1 opinia)

(1 opinia)
20 zł
spotkanie, wystawa, warsztaty

Kultura ludowa Pomorza Gdańskiego

wystawa

Wystawa "Kajko, Kokosz i inni"

wystawa

Sprawdź się

Sprawdź się

Z jakim miastem związana jest Magdalena Grzebałkowska - specjalistka od reportaży biograficznych, laureatka wielu nagród, finalistka Nagrody Literackiej Nike?

 

Najczęściej czytane