• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Klara w Operze Paryskiej. Recenzja "Dziadka do orzechów"

Łukasz Rudziński
1 grudnia 2017 (artykuł sprzed 6 lat) 

Z przyjęcia wigilijnego wprost do... Opery Paryskiej. Zobacz fragmenty próby II aktu gdańskiego "Dziadka do orzechów".

"Dziadek do orzechów" to najbardziej wyczekiwany spektakl Opery Bałtyckiej ostatnich miesięcy. Bilety na 13 grudniowych spektakli rozeszły się błyskawicznie, zaś po raz pierwszy od wielu lat w balecie Opery Bałtyckiej zagrała orkiestra. Spektakl w autorskiej wersji Françoisa Mauduit przenosi widzów do Paryża, gdzie oprócz baletu Opery podziwiać można uczniów Ogólnokształcącej Szkoły Baletowej w Gdańsku.



Wydawałoby się, że tylko pierwszy akt daje choreografowi możliwości do interpretacji libretta Mariusa Petipy i Iwana Wsiewołożskiego z baletu Piotra Czajkowskiego "Dziadek do orzechów" - baletowego przeboju wszech czasów. Wtedy mała Klara wraz z rodziną spędza wieczór wigilijny w oczekiwaniu na prezenty. Najciekawszym z nich okazuje się tytułowy dziadek do orzechów, uruchamiający w wyobraźni dziewczynki szereg fantastycznych zdarzeń. Cały drugi akt jest po prostu rewią baletową, mającą za pomocą kolejnych tańców olśnić publiczność kunsztem tancerzy.

Jednak choreograf i reżyser gdańskiego spektaklu François Mauduit nie zważa na ograniczenia. Wprawdzie trzon spektaklu stanowi balet Piotra Czajkowskiego, ale widzowie zabrani zostają w podróż do nieoczekiwanego świata marzeń dziewczynki, który zamiast Krainą Słodyczy okaże się zapleczem Opery Paryskiej, zaś muzykę uzupełnią fragmenty m.in. "Jeziora łabędziego" czy "Śpiącej królewny". Obserwujemy, jak spełniają się marzenia Klary o byciu primabaleriną.

Duet solistów Gento Yoshimoto i Maria Kielan w głównych partiach (Tancerza-Étoile i Klary) świetnym finałowym pas de deux kwituje swój bardzo dobry występ. Duet solistów Gento Yoshimoto i Maria Kielan w głównych partiach (Tancerza-Étoile i Klary) świetnym finałowym pas de deux kwituje swój bardzo dobry występ.
Akcja gdańskiego baletu dzieje się więc w Paryżu, gdzie Klara wraz z rodzeństwem (Marie i Fritzem) i rodzicami spędza wigilię Bożego Narodzenia, podczas której przychodzą do nich zaproszeni goście. Jednym z nich jest Serge Lifar (słynny dyrektor baletu Opery Paryskiej lat 40. i 50.), którego poznajemy w pierwszej scenie spektaklu podczas wspomnień z dawnych swoich przedstawień. Przynosi on na przyjęcie pudełko pełne lalek - bohaterów najsłynniejszych spektakli jego opery ("Ognisty ptak", "Pietruszka", "Święto wiosny"). Jednak dla Klary Lifar ma coś specjalnego - dziadka do orzechów. Figurka ta zabierze Klarę na ulice Paryża, gdzie dziewczyna spotka tancerza - jedną z gwiazd teatru Lifara, w którym zakocha się z wzajemnością.

Spektakl zyskuje piękną oprawę dzięki Justinowi Arienti, który przygotował niezwykle efektowną scenografię, ilustrującą zarówno ulice Paryża (widziane z efektem "rybiego oka"), jak i Operę Paryską z zewnątrz i od wewnątrz (w II akcie, dowcipnie ukazując niewielki fragment gmachu opery z lożami bocznymi i zarysem sceny). Arienti przygotował też efektowne, bardzo kolorowe kostiumy, nawiązujące do tradycyjnych kostiumów postaci ze spektakli Opery Paryskiej. Tylko umownie nakreślony salon w domu Klary potraktowano bardziej użytkowo (niemniej w tle, za półprzezroczystą przesłoną, widać wyraźnie zwiastun tanecznych aspiracji Klary).

"Dziadek do orzechów" w wizji francuskich twórców pełen jest humoru, który zapewniają występujący u boku profesjonalnych tancerzy uczniowie Szkoły Baletowej im. Janiny Jarzynówny-Sobczak w Gdańsku, przygotowanych do spektaklu przez Alicję KrawiecAgatę Lechowicz. Dzieci mają dowcipne sceny podczas wigilijnej kolacji, zabawne jest rodzeństwo Klary (Maciej DudaZofia Korpacka), zaś w drugim akcie podziwiać można urocze cztery młode łabędzie z baletu Czajkowskiego (Paulina Grodzińska, Julianna Jelińska, Zofia Korpacka i Agata Załuska). Bardzo dobrze i również zabawnie w roli Dziadka do orzechów prezentuje się Jakub Kiryk. W sumie w przedstawieniu występuje 18 uczniów Szkoły Baletowej, wnosząc na scenę wiele świeżości (sceny w domu Klary z ich udziałem to najlepszy, oprócz finału, moment I aktu).

Bardzo dobrze, wnosząc wiele świeżości na scenę, wypadają uczniowie Ogólnokształcącej Szkoły Baletowej w Gdańsku. Bardzo dobrze, wnosząc wiele świeżości na scenę, wypadają uczniowie Ogólnokształcącej Szkoły Baletowej w Gdańsku.
Kluczową rolę Klary ma filigranowa Maria Kielan. Dziewczyna w scenach w domu rodzinnym niewiele różni się od dzieci, które grają jej rodzeństwo i kolegów. Tancerka obdarzona świetną techniką, talentem aktorskim i ogromnym, młodzieńczym wdziękiem wydaje się stworzona do roli Klary. Ubrana początkowo w żółty, niepozorny kostium z łatwością przykuwa uwagę swoją lekkością i naturalnością.

Doskonale partneruje jej perfekcyjny technicznie Gento Yoshimoto, drugi nowy nabytek Opery Bałtyckiej (oboje soliści są w Gdańsku od września) - którego Tancerz-Étoile (odpowiednik Księcia z tradycyjnej wersji "Dziadka do orzechów"), czyli gwiazda baletu Opery Paryskiej to wprawdzie postać nieco mniej czytelna dla widzów, ale nie mniej plastyczna niż Klara. Pięknie zainscenizowano rodzące się między Klarą a Tancerzem-Étoile uczucie. Oboje soliści tańczą bardzo dobre technicznie finałowe pas de deux (choć w trakcie premierowego spektaklu podczas entrée i adagio brakowało nieco swobody, którą ta para emanuje przez cały spektakl). Nie ulega jednak wątpliwości, że w balecie Opery mamy dwie nowe gwiazdy, parę tancerzy, która może dominować na gdańskiej scenie przez najbliższe lata.

Z trudną, mniej efektowną, a niezwykle ważną dla powodzenia całości partią dyrektora opery Serge`a Lifara bardzo dobrze radzi sobie Ruaidhri Maguire. Na wyróżnienie zasługuje też Beata Giza-Palutkiewicz w roli Mademoiselle Yvette, gwiazdy francuskiego baletu w ciekawej choreografii do słynnego "Walca kwiatów". W innych tanecznych epizodach wyróżnia się Jessica Allison Walker (Ognisty Ptak i tancerka z fragmentu "Don Kichota") oraz Sandra SpringhornRoberto TallarigoJean-Charlesem Dumontem (orientalny taniec z baletu "Szeherezada"). Aktorsko zgrabnie rolę przerysowanej Matki kreśli Aleksandra Michalak.

Efektownie prezentuje się scenografia Justina Arienti, ukazująca Paryż w niebanalny sposób. Efektownie prezentuje się scenografia Justina Arienti, ukazująca Paryż w niebanalny sposób.
Zespół baletu najlepiej prezentuje się w dynamicznej, "filmowej" scenie wieńczącej I akt przedstawienia. Wtedy Klara i Tancerz tańczą z mieszkańcami paryskiego przedmieścia i śnieżynkami na tle padającego śniegu. Oczywiście II akt ma charakter rewii, ale choreograf zamyka go zgrabną kodą, podobnie jak wcześniej, nie trzymając się libretta Petipy i Wsiewołożskiego. François Mauduit zaryzykował wprawdzie pewną dezorientację widzów kojarzących klasyczną wersję "Dziadka...", ale przedstawiona historia jest bardzo przejrzyście poprowadzona, zaś układy taneczne (szczególnie zbiorowe) są ciekawe, niebanalne i bardzo dobrze wykonane.

Brawa należą się także zespołowi orkiestry, która po raz pierwszy od wielu lat gra podczas spektaklu tanecznego "na żywo". Choć podczas premiery nie obyło się bez pewnej nerwowości, pod batutą Szymona Morusa zespół nabrał głębokiego, pełnego brzmienia, bodaj najlepiej wypadając w uwerturze II aktu. Widać wprawdzie, że tancerze wciąż uczą się współpracować z orkiestrą i dopasowywać ruch do muzyki, ale efekt tej współpracy już teraz należy ocenić wysoko (choć trzeba pamiętać, że nie wszystkie przedstawienia grane będą z orkiestrą, spektakle poranne i nieco tańsze wieczorne grane są z muzyką z taśmy).

Mały niedosyt pozostawia wprawdzie drugi akt, zgrabnie przeniesiony do Opery Paryskiej, ale będący w dużej mierze dość skromną taneczną rewią na dwoje lub troje tancerzy. Rekompensuje nam to Taniec kwiatów, pas de deux i samo zakończenie. Trzeba jednak przyznać, że ten spektakl Opery Bałtyckiej jest baletem w dużo większym stopniu niż poprzednia udana premiera baletowa - "Pinokio". Bardzo dobry, oryginalny "Dziadek do orzechów" powinien też zapoczątkować nową tradycję gry muzyki "na żywo" oraz występów uczniów gdańskiej "baletówki" w spektaklach tanecznych Opery Bałtyckiej. Występ tych drugich w gdańskim przedstawieniu okazał się strzałem w dziesiątkę.

Spektakl

Miejsca

Opinie (92) ponad 10 zablokowanych

  • A kiedy premiera przedstawienia "Strajk w Operze" ? (6)

    Perfekcyjnie będzie, duże doświadczenie.

    • 18 18

    • Spokojnie, niebawem :-D

      • 10 2

    • (2)

      Idiota

      • 5 6

      • Istotę grają w Narodowym (1)

        • 1 0

        • Idiotę oczywiscie.

          • 0 0

    • Tryptyk

      Opera , balet, poranek symfoniczny.
      Małe koszty bo wszyscy mają role obstukane, scengrafii nieomal nie trzeba, minimum prób .
      Licencję można nawet sprzedawać i artyści godnie zarobią.

      • 0 1

    • Lepiej brzmi

      Cyrk w operze

      • 7 3

  • (4)

    Dyrygent amator z ambicjami Karajana.

    • 21 18

    • (3)

      Michał czy Wiktor.....?na pewno „znakomity”muzyk( nie amator) - oj brzydko,brzydko,wstyd.Z dyrygenta warto wziąć przykład i wziąć się do roboty,popracować nad sobą zamiast wypisywać głupoty.

      • 9 10

      • (1)

        Na skrzypcach tez cudownie gra?Każdy ma prawo się wypowiedzieć co sądzi .A ja mam takie zdanie
        a nie inne i proszę w to innych osób nie wciągać

        • 12 5

        • Wal tornie

          Oj słyszeliśmy was geniusze... biedny Czajkowski się w grobie przewraca od tej waszej zdradzieckiej frazy...

          • 4 6

      • Brawo Janusz!

        Dyrygent dał radę. Orkiestra też. Oszczędź sobie takich wypowiedzi trollu

        • 11 0

  • (1)

    Wreszcie panie z baletówki blysnęły...nie mogły się doczekać.

    • 6 2

    • Wierne

      Czekały chyba z 10 lat

      • 5 2

  • Znowu Dziadek po gdańsku. (1)

    • 11 2

    • Dziadek ala budyń

      • 8 2

  • To przedstawienie trzeba docenic (1)

    Za oprawę, muzykę na żywo (co nie Jest takie czeste), za podjęcie współpracy z uczniami gdańskiej baletówki (to wykorzystanie potencjału to dobry pomysł) oraz za niebanalnie opowiedziana historie :) mnie sie podobało.

    • 19 4

    • a ja tam wolę tradycyjną wersję a nie

      gender

      • 5 2

  • (1)

    Uwielbiam utwory Piotra Czajkowskiego ! Dziadek do orzechów to raj dla moich uszu i duszy !

    • 18 0

    • Zaklinam, nie idź w takim razie na to. Ja byłam, z dzieckiem na dodatek, żałuję.

      • 1 0

  • BRAWO ORKIESTRA, witamy po wielu latach balet w Operze Baltyckiej

    • 24 3

  • ...

    Kiedys grali tylko przy zywej muzyce. Mialam przyjemnosc tego doswiadczyc.

    • 10 1

  • Spektakl pozbawiony basniowosci,artystycznej tajemnicy....mozna rzec:"Dziadek do orzechow"bez dziadka do orzechow.Proba niby w Operze Paryskiej sprawia wrazenie balaganu.Pominieto uroczy chor Sniezynek.Po co fragment fortepianowy z glosnikow zamiast orkiestry?Wieczor wigilijny bez wyrazu...Natomist dobrze,ze odbudowuje sie zespol baletowy...solisci na niezlym poziomie,uczniowie szkoly baletowej uroczy.No i orkiestra na zywo to jest to mimo drobnych mankamentow.Muzyka na zywo tworzy klimat.Oczywiscie mozna przyjac zaproponowana konwencje,tyle,ze to raczej spektakl adresowany do doroslych odbiorcow.Widzialam kilkoro dzieci,ktore z rodzicami wyszly z przedstawienia...

    • 16 5

  • Duży plus za.....

    Za to że doszło do tej premiery, że muzyka na żywo, że klasyka,że dzieci na scenie, że ładne kostiumy, że oryginalna autorska wizja, że pełna widownia ...ale czegoś w tym wszystkim mi brakowało....
    Wydaje mi się że zabrakło perfekcji i wirtuozerii w wykonaniu ,co jest podstawą tego ,żeby muzyka niosła i taniec zachwycił. Zabrakło również tej specyficznej atmosfery i magii teatru, kiedy kurtyna idzie w górę.....

    • 11 2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Pobożni i cnotliwi. Dawni gdańszczanie w zwierciadle sztuki (1 opinia)

(1 opinia)
20 zł
spotkanie, wystawa, warsztaty

Kultura ludowa Pomorza Gdańskiego

wystawa

Wystawa "Kajko, Kokosz i inni"

wystawa

Sprawdź się

Sprawdź się

Scena Letnia Teatru Miejskiego im. Witolda Gombrowicza w Orłowie działa od...?

 

Najczęściej czytane