• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Kilar+ na poziomie, choć nieco nużący

Ewa Palińska
15 sierpnia 2016 (artykuł sprzed 7 lat) 
Orkiestra Polskiej Filharmonii Bałtyckiej pod dyr. Mirosława Jacka Błaszczyka z  Mikołajem Trąbką w roli solisty podczas wykonywania "Siwej mgły". Orkiestra Polskiej Filharmonii Bałtyckiej pod dyr. Mirosława Jacka Błaszczyka z  Mikołajem Trąbką w roli solisty podczas wykonywania "Siwej mgły".

Z jednej strony dwie godziny wspaniałej muzyki, znakomicie wykonanej przez każdą z trzech orkiestr. Z drugiej program, w którym znalazły się kompozycje wymagające od słuchacza wyciszenia i kontemplacji, o jakie trudno podczas imprezy plenerowej. Koncert chwilami nużył, ale i zachwycał, czego dowodem były gromkie owacje, jakie zgotowała wykonawcom liczna, kilkutysięczna publiczność.



Koncerty "z plusem", odbywające się w ramach Solidarity of Arts, były do niedawna zdominowane przez jazz. W ubiegłym roku organizatorzy postawili na swing, wzbogacając program festiwalu o nowe wydarzenie - koncert Górecki+. Okazało się, że muzyka klasyczna również ma rzeszę fanów, a emocje na widowni potrafią być równie gorące, co podczas koncertu adresowanego do szerokiej publiczności, jaki odbywał się dzień wcześniej.

Ubiegłoroczny sukces był dla organizatorów jasnym sygnałem, że pomysł jest wart kontynuacji. Po Góreckim postawiono na innego wielkiego twórcę - Wojciecha Kilara. Bilety do strefy golden circle, w której przygotowano miejsca siedzące (kosztowały - tak jak w ubiegłym roku - 5 zł), rozeszły się jak świeże bułeczki. Wiele osób przyszło bez biletów, przysłuchując się muzyce na stojąco bądź organizując miejsca siedzące na własną rękę.


W programie Kilar+, na pierwszy rzut oka, znalazły się same hity, a jednak już podczas wykonywania pierwszego utworu dało się odczuć, że nie każda z kompozycji nadaje się do wykonania (a przede wszystkim do słuchania) podczas tak dużej imprezy plenerowej.

Koncert otworzyła "Orawa" w wykonaniu Polskiej Filharmonii Kameralnej Sopot pod dyr. Wojciecha Rajskiego. Nagłośnienie było znakomite, dzięki czemu słuchacze mieli możliwość wychwycić wszelkie interpretacyjne detale. Orkiestra grała bez zarzutów - precyzyjnie i wyraziście, z wielką emfazą. Żeby jednak w pełni delektować się tego rodzaju muzyką, słuchacz musi się wyciszyć i skoncentrować. Dać się muzyce porwać i skupić na niuansach. Trudno o to, kiedy dookoła ludzie się przechadzają, piją kawę, czy rozmawiają. Słuchanie "Orawy" w takich warunkach przypominało czytanie na głos książki, bez łączenia słów w logiczną całość. A że Kilar często bazował na repetycjach, słuchanie bez możliwości zgłębienia sensu, strasznie nużyło.

Bilety do strefy golden circle, w której przygotowano miejsca siedzące, rozeszły się jak świeże bułeczki. Wiele osób przyszło bez biletów, przysłuchując sie muzyce na stojąco bądź organizując miejsca siedzące na własną rękę. Bilety do strefy golden circle, w której przygotowano miejsca siedzące, rozeszły się jak świeże bułeczki. Wiele osób przyszło bez biletów, przysłuchując sie muzyce na stojąco bądź organizując miejsca siedzące na własną rękę.

Podobne odczucia miałam w przypadku innych, podobnych i również jednorodnych stylistycznie kompozycji: "Ricordanza Per Archi"(PFK Sopot), II Koncertu Fortepianowego, "Siwej mgły" (Orkiestra Polskiej Filharmonii Bałtyckiej pod dyr. Mirosława Jacka Błaszczyka) czy "Krzesanego" (NOSPR pod dyr. Jerzego Maksymiuka). Nie byłam w stanie kontemplować tej muzyki tak, jak na to zasługuje, choć miałam świadomość, że każda z orkiestr grała na bardzo wysokim poziomie. Fantastycznie zaprezentowali się również soliści - Beata Bilińska (fortepian) i Mikołaj Trąbka (baryton).

Nie porwały mnie też znakomite, solowe numery w wykonaniu Kuby Stankiewicza, choć podczas koncertu w klubie czy w sali koncertowej byłabym nimi zachwycona.

W programie znalazły się na szczęście kompozycje, których w plenerze słuchało się z wielką przyjemnością - "Mazur" z "Zemsty, "Walc" z "Ziemi Obiecanej", czy energetyczny "Marsz Kawalerii" z "Kroniki wypadków miłosnych" (NOSPR). "Walc" z "Trędowatej" poderwał nawet kilkoro słuchaczy do tańca. Koncert zakończył "Polonez" z "Pana Tadeusza" w wykonaniu gospodarzy, a publiczność długo nagradzała wykonawców oklaskami za udany występ.

Koncert Kilar+ trudno jednoznacznie ocenić. Niezaprzeczalnie, poziom wydarzenia był bardzo wysoki - każda z trzech orkiestr zaprezentowała się znakomicie. Zastrzeżeń nie można mieć również do nagłośnienia. Jeśli chodzi o oprawę wizualną, to ja osobiście wolałabym tradycyjne telebimy niż mnóstwo małych ekranów dookoła sceny, ale zdaję sobie sprawę z tego, że jestem w swoich upodobaniach odosobniona - wielu osobom zgromadzonym na widowni ta koncepcja bardzo się podobała.

Zastanawia mnie jednak, jakim kluczem posługiwała się osoba konstruująca program. Nie były to bowiem ani najbardziej popularne kompozycje Kilara, ani te najbardziej cenione przez krytykę. Przewagę (niestety) stanowiły utwory wymagające od słuchaczy wzmożonej koncentracji, o jaką podczas dużej imprezy plenerowej trudno. Nie mam absolutnie pretensji do słuchaczy o to, że podczas koncertu rozmawiali, bawili się telefonami czy pili kawę - taki jest urok imprez plenerowych, któremu ja sama chętnie się poddaję. Dlaczego zatem organizatorzy, zamiast skonstruować program z utworów adresowanych do szerokiej publiczności (a tych nasz wielki twórca miał na koncie całe mnóstwo) postawili na muzykę bardziej nadającą się do wykonywania w salach koncertowych? To pytanie musi pozostać bez odpowiedzi.

Podczas wykonania "Krzesanego" do NOSPR'u dołączyła kapela Jaśka Karpiela - Bułecki Podczas wykonania "Krzesanego" do NOSPR'u dołączyła kapela Jaśka Karpiela - Bułecki
Należy również zwrócić uwagę na problemy z dojazdem na koncerty "z plusem". Miasto Gdańsk w tym roku zadbało o dodatkową komunikację, ale czy wystarczająco? Solidarity of Arts to nie impreza dla gdańszczan, więc mimo dobrych chęci naszych włodarzy, dodatkowe autobusy nocne w granicach miasta nie rozwiązują problemu. Wiele osób przyjeżdża własnymi samochodami, parkując je gdzie się da, co utrudnia życie mieszkańcom.

Zachęcanie do korzystania z komunikacji miejskiej miałoby sens, gdyby zorganizowano dla festiwalowej publiczności parking, a dopiero stamtąd, na zasadzie "park and ride", oferowano słuchaczom transport. Informacje na temat ewentualnego parkingu powinien rozpowszechniać organizator podczas kampanii promującej festiwal.

W programie znalazła się również muzyka filmowa Wojciecha Kilara.

Wydarzenia

Solidarity of Arts 2016: Kilar+ (5 opinii)

(5 opinii)
muzyka poważna, jazz, festiwal muzyczny

Miejsca

Wydarzenia

Opinie (84) 3 zablokowane

  • Smutne

    Ostatnimi czasy mam wrażenie, że osoby które piszące recenzje wydarzeń kulturalnych odbywających się w trójmieście byli na zupełnie innych koncertach niż ja. Dziwne, bo zgadza się czas, miejsce i data i tytuł.
    Repertuar był bardzo dobrze dobrany do możliwości orkiestr jakie zostały zaproszone do udziału, i prezentowanie innych utworów Kilara nie pokazało by w pełni możliwości zarówno orkiestr jak i solistów.
    Nie wiem z jakiego miejsca Pani oglądała koncert, ale z mojego miejsca na GC zarówno jak i współpubliczność strefy nie wyglądała na znużoną (po mojej prawej stronie siedziała rodzina z 3letnią dziewczynką, natomiast po lewej miałam młodzież reprezentującą kulturę hip-hopu), co więcej z skupieniem i zaciekawieniem kontemplowali każdy z utworów.

    • 8 2

  • Koncert dla wszystkich - !!!!

    Nie wiem po co taką scenę odwrócono tyłem do kanału ( widok straszny ) - dlaczego nie ustawiono jej odwrotnie . Wtedy pól Gdańska mogło słyszeć ten koncert , i nie musiało by jechać na Ołowiankę.
    A tak lipa , lipa i jeszcze raz lipa - bardzo dużo było ludzi na nabrzeży chcących słuchać tego koncertu i nic z tego nie wyszło !!!

    • 0 8

  • Opinia do filmu

    Zobacz film Kilar+ Walc z filmu Trędowata

    P.Gdynia (1)

    Niestety ja też jestem z tych co ten koncert oceniają jako niewypał. Wystarczyło spojrzeć po 2 godzinach jak przynajmniej 40% publiczności po prostu znudzona sobie poszła. Oczywiście jestem za takimi koncertami i uważam że przygotowanie i wykonanie były na najwyższym poziomie ale niestety zawiódł repertuar który po prostu połowę osób zanudził.

    • 2 6

    • Opinia do filmu

      Zobacz film Kilar+ Walc z filmu Trędowata

      tak wygladaja koncerty dla ogolu

      Masa przechodzi obok i albo zajrzy z ciekawosci badz bo nie ma co robic. Melomani unikają tego rodzaju wystepow bo inni na okolo przeszkadzaja. Nie po widowni ocenia sie koncert a po wykonaniu. To nie babki z biustami na wierzchu czy innego typu masowa rozrywka. Prawdziwie zainteresowani zostali. A porównywanie koncertu dla melomanow z koncertem dla mas... bez sensu.

      • 3 0

  • Kilar na ołowiance

    Witam. Pani Ewo wspaniały artykuł. Doskonale scharakteryzowała pani to co chciał bym powiedzieć.Tak bardzo brakowało mi melodii z ,,Nocy i dni" a tak zdołowała mnie ,,Siwa mgła". Po tym utworze duża część widowni zaczęła opuszczać koncert. Chciał bym kiedyś doczekać czasów w których na tym koncercie wystąpi zespół ARCHIVE, ale to chyba marzenie ściętej głowy.

    • 3 5

  • Nieprofesjonalna recenzja. Koncert świetny.

    Recenzja krzywdząca. Koncert na bardzo wysokim poziomie.
    Nagłośnienie o niebo lepsze niż w filharmonii.
    Dziękuję organizatorom i wykonawcom za taką ucztę dla ducha.

    • 6 5

  • brakuje profesjonalnych recenzji (1)

    To tak jakby beztalencie muzyczne (i w tym przypadku chyba autorka nie jest zawodowym muzykiem) ocenialo coś czego nie umie.

    • 2 0

    • Brakuje

      Niestety muszę się z tym zgodzić. Może nie przesadzałabym ze słowami o beztalenciu muzycznym, bo tego o autorce nie wiemy. Ale jednak dzieje się tak, że dziennikarze muzyczni w większości teraz są dziennikarzami z przypadku, którzy potwornie mało wiedzą o muzyce w ogóle. Zajmują się czymś co z powodzeniem może być nazwane produktem komercyjnym czy marketingowym, ale nawet tego z perspektywy ogólnie znanych mechanizmów bez znajomości tematu nie potrafią ocenić, a co dopiero spojrzeć obiektywnie.

      • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Pobożni i cnotliwi. Dawni gdańszczanie w zwierciadle sztuki (1 opinia)

(1 opinia)
20 zł
spotkanie, wystawa, warsztaty

Kultura ludowa Pomorza Gdańskiego

wystawa

Wystawa "Kajko, Kokosz i inni"

wystawa

Sprawdź się

Sprawdź się

Gdańsk posiada wyjątkowe muzeum, w którym co roku organizowane są wydarzenia muzyczno-artystyczne, niespotykane w innych miastach Polski. Jakie to muzeum?

 

Najczęściej czytane