• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport
Aktualnie brak w repertuarze trójmiejskich teatrów

Kawaler srebrnej róży (14 opinii)

kasy:
58 763-49-06
6.1
18 ocen
Richard Strauss - Kawaler srebrnej róży (Der Rosenkavalier)

opera w 3 akatach, po raz piewrszyw Gdańsku od 70 lat, premiera 23 i 24 września g. 18.00

realizatorzy:
kierownictwo muzyczne - Jean Pierre Faber,
reżyseria - Günter Mayr,
scenografia - Jacek Mocny,
kostiumy - Małgorzata Słoniowska,
współpraca muzyczna - Sławek A. Wróblewski

Opery Richarda Straussa (1864-1949) nieczęsto goszczą na polskich scenach. W powojennej Polsce dzieła niemieckojęzycznych twórców niechętnie włączano do repertuaru. Tak było z Wagnerem, tak stało się też ze Straussem. Ale opery Straussa to także ogromne wyzwanie dla wykonawców – zarówno wokalistów, jak i orkiestry, dla której kompozytor pisał z symfonicznym rozmachem. To również tłumaczy brak tych dzieł w polskich teatrach. W Gdańsku opera Straussa pojawia się po raz pierwszy od 70 lat. „Kawaler...”, to obok „Salome”, najpopularniejsze dzieło Austriaka. Nawiązuje ono do oper Mozarta, akcja rozgrywa się w świecie XVIII-wiecznej wiedeńskiej arystokracji. Bohaterem tej komedii jest baron Ochs. Ma on słabość do młodych dziewcząt. Postanawia zaręczyć się z jedną z nich - Zofią. Zgodnie ze zwyczajem wysyła jej srebrną różę. Posłańcem jest młody Oktawian, do którego też Ochs się umizgiwał. Tylko wtedy Oktawian przebrany był za pokojówkę. A przebrał się dlatego, że baron niemal nakrył go, na intymnym sam na sam z Marszałkową – atrakcyjną kobietą. Marszałkowa widząc, że jej kochanek zauroczony jest Zofią, uświadamia sobie, że jej młodość i uroda przemijają i że nie ma prawa stawać Oktawianowi na drodze do szczęścia... Mądra i zabawna komedia przebieranek i pomyłek.

Przeczytaj także

Opinie (13)

  • (opinia sprzed 18 lat)

    U NAS W POLSCE NAUCZYLISMY SIE TYLKO NARZEKAC,,,
    UWAZAM ZE DOBRZE ZE OPERA BALTYCKA MA W SWOIM REPERTUARZE COS INNEGO NIZ W INNYCH TEATRACH
    ...WAGNER... KURDE JAKI WAGNER?? WAGNERA MOZECIE SOBIE POSLUCHAC WE WROCLAWIU W RAMACH SUPERWIDOWISK W HALI LUDOWEJ... DO WAGNERA TRZEBA MIEC SALE... JUZ PREDZEJ W BALTYCKIEJ ZAPROPONOWALBYM JAKIEGOS KAWALKA HAENDLA... I WIECEJ OPERETEK... NO MOZE BYC VERDI np AIDA CZY NABUCCO... JA BYM POSTAWIL NA BAROK. I NA OPERETKE, PTASZNIK, ZEMSTA..., SKRZYPKA NA DACHU, KRAINE USMIECHU... TEGO W GDANSKU NIE MA I MOZNA NAPRAWDE DUZO BY POKAZAC.... ALBO SZYMANOWSKIEGO - KROLA ROGERA...

    • 0 0

  • (opinia sprzed 18 lat)

    ohyda -przepraszam,pospiech

    • 0 0

  • kończ Waść,wstydu ... . (opinia sprzed 18 lat)

    No,wlaśnie! Zamiast "Kawalera" wystawcie Wagnera!Scenografia-ochyda ale i tak bym jaszcze raz chcial to zabaczyć wiec glośno wolam:TANNHAUSER,TANNHAUSER!!!!!

    • 0 0

  • Kawaler srebrnej róży (opinia sprzed 18 lat)

    Byłam na tej operze w niedzielę 27.11.
    Nie ukrywam , że pierwszy akt mnie troche zmęczył.
    Jednak drugi i trzei akt to było to czego oczekiwałam.
    Tak więc niech żałują ci , którzy po pierwszym akcie opuścili salę.
    Szkoda ,ze opera ta nie ma arii dla tenora.
    Pierwszy raz słyszałam Rafała Kowalskiego ( lokaj, gospodarz)
    i moim zdaniem był on bardzo mocnym punktem przedstawienia. Bardzo dobry głos.
    Myslę,że ci którzy lubią operę ( a nie ci którzy idą do opery bo tak wypada) i wybiorą się na Kawalera srebrnej róży nie będą żałować.

    • 0 0

  • re-jestem pod wrażeniem (opinia sprzed 18 lat)

    Max bądz uczciwy i napisz że sam tam występujesz .Masz tupet! Pycha tez jest grzechem!

    • 0 0

  • mądra i zabawna komedia (opinia sprzed 18 lat)

    TY jesteś zabawny gościu.Dlaczego nikt tego nie wystawia?Bo to nawet dla Niemca jest nie do wytrzymania.Jak mimo wszystko ktoś się na to wybiera to niech wypije mocną kawę i zabierze zapałki do podniesienia powiek-powodzenia będzie Ci kochany widzu potrzebne.

    • 0 0

  • (opinia sprzed 18 lat)

    To nie była opera dziewiętnastowieczna, została napisana już w XX wieku. A jedna z tych kobiet w łóżku grała chłopaka.

    • 0 0

  • Kostin... (opinia sprzed 18 lat)

    ...wiedziałem, że to będzie po niemiecku, wiedziałem, że to Richard, a nie Johann i nastawiałem się na super wieczór. Ale rozczarowałem się i uciekłem po pierwszym akcie! Dlaczego? Bo przeraziły mnie dłużyzny, kuriozalna scena w sypialni z udziałem 20 osób, niezrozumiały zabieg z mieszaniem płci bohaterów i wykonawców. Owszem, pierwsza scena z dwoma kobietami w jednym łózku przykuła moją uwagę, ale nie na długo.. .;-) Opera - zdecydowanie TAK, niemiecka opera dziewiętnastowieczna z pararomantycznym zadęciem - długo, długo NIE.

    • 1 0

  • to czego lazl? (opinia sprzed 18 lat)

    to po co szedles? kazdy posiadajacy elementarna wiedze z zakresu kultury wie, ze richard strauss to nie johann, no i ze ta opera bedzie grana po niemiecku. mnie nauczyli tego w liceum ogolnoksztalcacym. skoro nie lubisz sluchac "po niemiecku" to po co sie na to wybrales? masz za duzo kasy i czasu? to jakbys nie lubil kaszanki, a mimo to ja zarł tylko po to, by narzekac, że jest niesmaczna. zadziwiajce sa zaprawde ludzkie zachowania. a zrozumiales chociaz cos z tego? wysililes sie na jakas refleksje?

    • 0 0

  • kawaler srebrnej...NUŻY (opinia sprzed 18 lat)

    Dlugie to i w dodatku po niemiecku. Po remoncie fotele wygodne ale i tak po "Kawalerze..." pupa i głowa boli!

    • 0 0

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Pod patronatem

Nadchodzące premiery