• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport
Aktualnie brak w repertuarze trójmiejskich teatrów

Kamień (18 opinii)

spektakl dramatyczny
kasy:
58 301-13-28, 551-50-40
wystawia:
Malarnia
czas trwania:
1 godz. 30 min. (bez przerw)
data premiery:
4 września 2009
8.3
133 oceny
Międzypokoleniowa tragedia niepamiętania i zapominania swojej historii świetnie nadaje się na niejednorodny, niezwykły spektakl, rozgrywany w pulsacyjnym, muzycznym rytmie. Kim jesteśmy my, kim są oni? Stara kamienica bez oporów zniesie Żyda, Niemca i Polaka. A my?
Marius von Mayenburg
Kamień
Przekład: Jacek Kaduczak

"Kamień" to polska prapremiera najnowszej sztuki Mariusa von Mayenburga, jednego z najbardziej cenionych dramatopisarzy niemieckich młodego pokolenia, autora między innymi "Brzydala", czy granego w Teatrze Wybrzeże w 2000 roku "Ognia w głowie". Opowiada on wielopokoleniową historię domu, który zasiedlają kolejno rodziny żydowskie, niemieckie i polskie. Spojrzenie na losy tego budynku z różnych perspektyw, tak narodowościowych, jak pokoleniowych tworzy interesujący i niejednoznaczny obraz permanentnie fałszowanych i zmanipulowanych wspomnień. I wreszcie: jaką rolę w tej historii odgrywa tytułowy kamień?

Adam Nalepa o sztuce: - "Kamień" Mayenburga to dla mnie sztuka-fenomen, bo chociaż od kilku tygodni obcuję z nią na co dzień, nie jestem nawet w stanie jej streścić. Samo streszczenie zresztą byłoby banalizacją, ponieważ nie jest to dramat napisany linearnie, chronologicznie. Czasy akcji mieszają się ze sobą i tworzą zaskakujące korelacje, a każda nowa próba analizy ukazuje nowe płaszczyzny myślenia i pobudza do nowych asocjacji. Dzisiaj mogę powiedzieć tyle: że jest to opowieść o babce opowiadającą córce bajkę o Świętym Mikołaju, którą ta, dawno już w niego nie wierząc, przekazuje dalej swojej córce. To kryminał, który składa się dopiero w ostatnim momencie i pokazuje, że sprawcy są tak naprawdę ofiarami. To historia, której nie uda się niczego nas nauczyć, to powrót do wiśniowego sadu już po jego wyrąbaniu. To "Niemcy" "reloaded" Kruczkowskiego, "Pulp fiction" do góry nogami. To historia o kłamstwach życia i iluzjach marzeń, o samotności i obcości we własnym domu, o kamiennych drogach i skamieniałych emocjach, o wojnach ludów i walkach generacji. Jak powiedziałem: dzisiaj. Bo jestem przekonany, że jutro, nie mówiąc już o całych następnych tygodniach prób, zaskoczą i mnie i aktorów nowe odkrycia, nowe wątki, nowe zagadnienia. I chociaż nie wiemy dokąd zaprowadzi nas i naszą publiczność ta wspólna podróż, to jedno jest pewne: tekst Mayenburga otwiera całe światy. Przede wszystkim te głęboko ukryte w nas samych.

Marius von Mayenburg - urodzony w 1972 r. w Monachium w rodzinie lekarzy, ukończył tamtejsze gimnazjum humanistyczne. Na uniwersytecie monachijskim wybrał kierunek: język i literatura staroniemieckie, następnie studiował germanistykę i dramatopisarstwo w Hochschule der Kunste w Berlinie. Od 1998 r. był dramaturgiem berlińskiej Die Baracke przy Deutsches Theater. Twórcy skupieni wokół sceny deklarowali: "Poszukujemy historii, które opowiadają o naszych czasach i o naszej generacji". Od 1999 roku Mayenburg jest stałym dramatopisarzem w berlińskiej Schaubühne. Ma w dorobku kilkanaście sztuk, w Polsce wystawiane były: Ogień w głowie, Pasożyty, Haarmann, Brzydal, Zimne dziecko, Eldorado.

Adam Nalepa - absolwent Teatrologii, Filmografii i Historii Starożytnej Uniwersytetu Ruhry w Bochum. Podczas studiów prowadził warsztaty i kursy teatralne, założył również własny teatr, Dekadenz, w którym pracował jako dramaturg, reżyser oraz aktor. Rozpoczął również stałą współpracę z Düsseldorfer Schauspielhaus, gdzie w 2002 otrzymał stały etat asystenta reżysera. Wyreżyserował min. "Komedianta" T. Bernharda, "Życie (aż) do mężczyzn" T. Brussinga, "Tata jest głodny" N'Dyaje, "Noc Kokoszyńskich" na podstawie polskiej liryki miłosnej, "Cztery sceny o miłości" Bärfussa oraz "Blaszany bębenek" Güntera Grassa.

Reżyseria: Adam Nalepa
Dramaturgia: Jakub Roszkowski,
Kostiumy: Magdalena Gajewska
Muzyka: Marcin Mirowski
Asystent reżysera: Susanne Sitzler

Występują: Justyna Bartoszewicz, Magdalena Boć, Marzena Nieczuja-Urbańska, Alina Lipnicka i Wanda Skorny.

Recenzja Trojmiasto.pl

Opinie (18) 1 zablokowana

  • hmm (opinia sprzed 14 lat)

    Byłem, widziałem - jednym słowem REWELACJA!
    Wreszcie teatr ostry i antymieszczański. Trudny i odważny. Długo trzeba było czekać, ale warto było.

    • 21 0

  • zmierz bogow (opinia sprzed 14 lat)

    lepsza ma obsade i b.na czasie

    • 3 11

  • (opinia sprzed 14 lat)

    Bardzo dobra sztuka - warto zobaczyć!

    • 18 0

  • Rewelacja (opinia sprzed 14 lat)

    Byłam, widziałam, dawno takiego spektaklu nie było w Teatrze Wybrzeże!!! Rewelacja, Warto obejrzec i samemu ocenic jaki to spektakl.

    • 19 0

  • ... (opinia sprzed 14 lat)

    Spektakl, który zmusza do zatrzymania. Porusza i niepokoi. Wielowymiarowy, wielopłaszczyznowy. Historia, przemiany społeczne, polityczne. A przede wszystkim rodzina, pokolenia. I wszystko, co dzieje się między kobietami.. W słowach i poza nimi..

    • 18 0

  • trzeba bylo anity z bydgoszczy (opinia sprzed 14 lat)

    nikt jej w tym roku nie przebije swietny tez cezary w roli biskupa choc w przegranej roli od poczatku

    • 0 12

  • (opinia sprzed 14 lat)

    aż tak dobrze to nie było..spektakl był dobry, ale w zadnym wypadku nie poruszał i nie rzucał na kolana..

    • 2 17

  • czytałam czytałam i... (1) (opinia sprzed 14 lat)

    i nie rozumiem..byłam wczoraj na "kamieniiu". nie podobało mi się, jeden wielki wrzask, krzyk i kociokwik..w trakcie sztuki aktorki pytały się wzajemnie, która teraz czyta daną rolę, a która w scenie występuje..najstarsza pani chyba nie do końca nauczyła się tekstu..i do tego głośno informowała wszystkich, ze musi wyjac okulary, bo tekstu nei widzi.. jakoś mnie to nie przekonuje..
    nie podobało mi się, sztuka mnie znudziła, nie wzbudziła żadnych emocji, poza irytacją..

    • 3 24

    • (opinia sprzed 14 lat)

      Z tymi pseudoniedociągnięciami (kto teraz czyta, co teraz robimy) to taki zabieg. To było celowe:-) Ale każdy ma prawo do własnej opinii.

      • 2 0

  • (opinia sprzed 14 lat)

    Też byłam wczoraj i bardzo mi się podobało. Jedna z najlepszych sztuk w Wybrzeżu, polecam.

    • 18 0

  • (opinia sprzed 14 lat)

    wszelkie komentarze i czynności,które wykonywały aktorki "wychodząc z roli" jak myśle były zamysłem reżysera.

    • 17 0

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Pod patronatem

Nadchodzące premiery