• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport
stat
Impreza już się odbyła

Wystawa malarstwa Krystyny Suchwałło. Zapis opalizującej materii natury.

2 - 30 kwietnia 2024, godz. 10:00 - 18:00

Wstęp wolny

15 kwietnia - 14 czerwca 2024, godz. 12:00

Wstęp wolny
Galeria Sztuki Nowy Warzywniak, Oliwski Ratusz Kultury oraz Fundacja Wspólnota Gdańska zapraszają na wystawę Krystyny Suchwałło. Krystyna Suchwałło urodziła się w 1958 w Wilnie (obecnie Litwa). W 1959 przeniosła się z rodzicami i siostrą Nelą do Polski. Studiowała w Akademii Sztuk Pięknych w Gdańsku. Dyplom z wyróżnieniem w 1986 w klasie prof. Kazimierza Śramkiewicza.

Brała udział w wielu wystawach zbiorowych i indywidualnych w Polsce oraz w Szwecji, Niemczech, Austrii i Francji (w siedzibie Rady Europy w Strasburgu). Jej prace znajdują się w licznych kolekcjach prywatnych w Niemczech, Francji, Holandii, Anglii, Japonii, Austrii, Polsce, Szwecji, Rosji i USA.

prof. Czesław Tumielewicz (1989): Krystyna Suchwałło, jedna z najwybitniejszych polskich pejzażystek, studiowała malarstwo na Akademii Sztuk Pięknych w Gdańsku pod kierunkiem wybitnego artysty - profesora Kazimierza Śramkiewicza. Jest pochodzenia litewskiego: trzydzieści pokoleń jej rodziny zawsze darzyło najwyższą szacunkiem pamięć ich legendarnego przodka - księcia Giedymina, który żył już w pogańskich czasach średniowiecza.

Jak przystało na potomkinię rodu rządzącego niegdyś Wielkim Księstwem Litewskim, jest neokonserwatystką. Jej malarstwo odzwierciedla szlachetne poszukiwanie piękna naturalnego i sielankowego raju. To świat, który można było zobaczyć podczas magicznej, pod niebiańskiej ucieczki. Najpiękniejsze przestrzenie otwierają się jak sen na naszych oczach. Podziwiamy to, co ludzie zawsze podziwiali: naszą Ziemię. Patrzymy na dzikie brzegi morza, strome skały pełne patosu i wzniosłości, chmury, których nikt wcześniej nie namalował. Wirtuozeria artystki, jej perfekcyjna technika i wrażliwe oczy mistrza przywołują najlepsze tradycje francuskiego i angielskiego malarstwa pejzażowego. Podobnie jak Corot, Turner, reaguje raczej na zjawiska atmosferyczne niż na architekturę krajobrazu.

Jej mgły, świty i zmierzchy, jej południowe morza i północne fiordy to prawdziwy poemat utkany z radości i nostalgii, siły i słabości, patosu i zadumy. Jej zdjęcia nie są zwykłymi pejzażami. Jej góry to także piękne rzeźby, a jej oceany są imponującymi pokazami fajerwerków, iskier i blasków, nagłych pociągnięć pędzla świecącego jak błyski. Malarstwo jest dla artysty wszystkim. Przede wszystkim jest to tajemniczy rytuał, podczas którego jak Tezeusz odkrywa tajemnice Labiryntu. W czasie malowania, słuchając muzyki bez melodii i rytmu, pogrążyła się w dziwnym transie. Staje się swoim własnym medium. Przestrzeń malarska wciąga ją do swojego wnętrza. Stoi na progu swoich obrazów, a potem - niczym bohaterka Bułhakowa namiętnie przedstawiana w swoim Panu i Małgorzacie - wyrusza w podróż do krainy wiecznego piękna. Mnie też się to przytrafiło: patrząc na jej obrazy miałem nieodparte wrażenie, że usłyszałem powiew delikatnej bryzy i poczułem rozgrzaną słońcem piaszczystą ziemię.

prof. Henryk Cześnik (2015): W 1964 roku Profesor Quentin Bell w swojej książce "Kryzys w naukach humanistycznych" napisał Instytucje publiczne, takie jak Arts Council, British Council, radio i telewizja, wielki świat biznesu, prasa, kościoły, kino i reklama stają po stronie sztuki nonkonformistycznej . Publiczność, a przynajmniej jej znacząca i wpływowa część, jest gotowa zaakceptować wszelkiego rodzaju sztuki i nie ma takiej malarskiej ekscentryczności, która rzuciłaby wyzwanie, a nawet zadziwiła krytyków. Mówią, że sytuacja sztuki współczesnej dokładnie pół wieku później nie różni się od tej opisanej w powyższej dygresji, wręcz przeciwnie, staje się mainstreamowa. Światowy wyścig szczurów spowodował brak kryteriów oceny sztuki i irracjonalność krytyków. Są jednak artyści występujący obok rewolucyjnego zgiełku, a ich osobowość pomaga nam skupić się na kontemplacji tego, co nas otacza w codziennym życiu. Ta kontemplacyjna cisza jest wartością dodaną każdego obrazu i pozwala odbiorcy spełnić zrozumienia otaczającej nas rzeczywistości.

Krystyna Suchwałło jest jedną z takich artystek. Stanowią energię i sprawiają, że emanują spokojem i równowagą. Jej doświadczenie jako artystki wypływa z konsekwentnej drogi twórczej, którą podąża, na której najważniejsza jest hierarchia ważności wartości malarza. Podziwiając jej obrazy, można odnieść wrażenie, jakby mimowolnie i nieświadomie podzielała swoją złożoną i piękną osobowość. To domena artystów, którzy nigdzie się nie spieszą, nie szokują, nie prowokują. Jestem pod wrażeniem jej artystycznej postawy w świecie sztuki pełnej agresywnej ekspresji.

Opinie

Sprawdź się

Który z trójmiejskich pisarzy jako jedyny mieszkający w Trójmieście wygrał Nagrodę Literacką Gdynia?