• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Hultaje grasują po dawnym Gdańsku - nowy serial improwizacji w Dworze Artusa

Łukasz Rudziński
7 stycznia 2014 (artykuł sprzed 10 lat) 

Gdańsk w XVII wieku z perspektywy przeciętnego... rzezimieszka, z wielką polityką w tle, z konfliktem polsko-szewdzkim na czele - tak wyglądać będzie historyczno-przygodowy serial improwizacji teatralnych kabaretu Limo. Pierwszy odcinek można zobaczyć w środę, 8 stycznia o godz. 19 w Dworze Artusa.



Czy improwizacje teatralne na tematy historyczne wydają ci się ciekawe?

"Hultaje Starego Gdańska. Skarb Cystersów" mają połączyć "wielką" historię z fikcyjnymi zdarzeniami, które na podstawie sugestii publiczności zaimprowizują kabareciarze Limo oraz członkowie grup improwizatorskich Peleton i Abordaż. Na niecodzienny sposób promocji miasta i jego historii wpadli pracownicy Muzeum Historycznego Miasta Gdańska, którzy nie pierwszy raz promują miasto i muzeum w niestandardowy sposób (muzeum wydało m.in. trzy książki dla dzieci poświęcone swoim historycznym placówkom - Dworowi Artusa, Ratuszowi Głównego Miasta oraz Domowi Uphagena).

- Chcemy pokazać muzeum z nieco innej strony - jako miejsce, gdzie można się dobrze bawić i śmiać niezależnie od wieku. Pomysł na improwizacje w Dworze Artusa wyewoluował od propozycji filmów promocyjnych realizowanych dla Muzeum przez kabaret Limo - mówi Michał Pietrzak z Muzeum Historycznego Miasta Gdańska. - Nic by z tego nie wyszło, gdyby ludzie z Limo nie podjęli tematu. Świadomie rozpoczynamy serial w okresie, gdy muzea nie są oblegane przez zwiedzających. Przygotowaliśmy 300 miejsc dla widzów. Dzięki "Hultajom..." możemy połączyć edukację z rozrywką. I przekonać do wizyt muzeach młodsze pokolenie.

Improwizacje teatralne oparte będą o historię konfliktu polsko-szwedzkiego z połowy XVII wieku. Wojska szwedzkie w 1655 roku wkroczyły do Polski rozpoczynając pięcioletni okres starć zwany "Potopem Szwedzkim". Słynny "Pokój oliwski" w 1660 roku poprzedziły pięciomiesięczne pertraktacje pokojowe w Oliwie. I właśnie o tym, co się działo w trakcie obrad w opactwie Cystersów, w których klasztorze zapadły ostateczne rozstrzygnięcia, ma być serial "Hultaje Starego Gdańska. Skarb Cystersów" przygotowany przez kabareciarza i improwizatora Wojciecha Tremiszewskiego (we współpracy z Abelardem Gizą), z udziałem członków kabaretu Limo oraz grup improwizacyjnych Peleton i Abordaż. Muzykę skomponował i improwizować na żywo będzie Hubert Świątek.

Improwizatorzy występować będą w kostiumach i makijażach "z epoki".

- Format będzie zbliżony do cyklu "Matka Chrzestna", którą realizowaliśmy w podobnym składzie w Ratuszu Staromiejskim, jednak dzięki kontaktom Muzeum Historycznego Miasta Gdańska mamy możliwość charakteryzacji i postanowiliśmy z tego skorzystać - mówi Wojciech Tremiszewski, autor koncepcji "Hultajów Starego Gdańska. Skarbu Cystersów". - Pozbierałem różne historie i legendy na temat Gdańska i wybrałem wątek polsko-szwedzki oraz rokowania pokojowe w Oliwie. Mamy stałe postaci: zakonnice, polityków i złodziei oraz dwie postacie bonusowe, wybierane przez publiczność - sam chętnie się przekonam co z tego wyniknie. Wiemy na pewno, że Skarb Cystersów skończy się w maju podpisaniem "Pokoju oliwskiego". Jeśli po serialu pozostanie niedosyt i dobra wola to szybko ponownie wskoczymy w hultajskie buty z nieco innym rozszerzeniem tytułu, bo już mamy pomysł na kolejną hultajską historię inspirowaną historią Gdańska.

Improwizacje odbywać się będą raz w miesiącu, od stycznia do maja 2014 roku. Każdy odcinek filmowany będzie przez czterech operatorów kamer. Efekty ich pracy będzie można oglądać co tydzień na Facebooku.

Wstęp na każdą z improwizacji w Dworze Artusa w przedsprzedaży kosztuje 25 zł oraz 30 zł w dniu imprezy.

Spektakl

8.2
25 ocen

Hultaje Starego Gdańska. Skarb Cystersów

improwizacje

Miejsca

Opinie (46)

  • Fajny pomysł na promocję muzeum i historii miasta. Ciekawe co z tego wyniknie?

    Aby tylko chłopaki z limo nie postanowili pójść w formy dowolne ze standapem Abelarda Gizy bo on jak wiadomo umie przyłożyć...

    • 27 3

  • Ale fajowo! na pewno wpadne zobaczyć!

    no i extra że będzie można zobaczyć co miesiąc Limo w Gdańsku :) będzie beka! :D

    • 15 7

  • Drugi odcinek o gdańskich hultajach z polityką w tle może z udziałem Flaszki i Budynia ?

    Powinni zagrać przekonująco.....

    • 15 12

  • czy w sztuce będzie coś o mniejszościach seksualnych? (3)

    jeśli nie to kiepsko

    • 8 14

    • (1)

      Tak! Wystąpi rower co ma dwa pedały !!

      • 4 2

      • i na jednym talerzu pełno pierożków leżących obok siebie :)

        • 2 1

    • słaby troll

      • 5 0

  • Kłamstwo powieściowe i prawda mało romantyczna (13)

    Mieszane uczucia budzi ten pomysł. Po pierwsze co do muzeum: "muzea nie są oblegane przez zwiedzających". A jak mają być gdy są czynne tylko od godz. 24 do godz. 0 i tylko w pierwszy dzień tygodnia pierwszego miesiąca w roku (z wyjątkiem rzecz jasna poniedziałków). Zbyt często pocałowałem klamkę w tego typu instytucjach by mieć o nich dobrą opinię. Najlepiej zamknąć się na trzy spusty akurat wtedy gdy ktoś mógły przyjśc a potem tylko brać kasę z pieniędzy publicznych i płakać, że ludzie prymitywnii i prości więc do muzeów nie przychodzą.

    Co do historycznego kabaretu to budzi to raczej sporo obaw. Ci kabareciarze mogą tylko muzeum wyświadczyć niedźwiedzią przysługę. Raczej obawiam się, że będą to jakieś infantylnie przygotowane improwizacje balansujące na krawędzi dobrego smaku. Kiedyś Teatr Wybrzeże wystawiał Złośnicę Szekspira na starówce. Jak na Szekspira, w tak wiekowych murach, było całkiem nieźle. No ale teatr dramatyczny dzieli od kabaretu i to na dodatek kabaretu improwizowanego chyba milion lat świetlnych (podobna przepaść dzieli też sztukę od ruchu rekonstrukcji historycznych - które pojegają w dużej mierze na prostych przebierankach). Obawiam się, że nieprzygotowani historycznie i aktorsko performerzy tylko przyłożą rękę do pogłębiana różnych nieprawd historii i wyprodukują historyczne niewybredności. A wszystko będzie co najwyżej banalną opowieścią opartą na wydarzeniach znanych z historii politycznej z pominięciem wszystkich aspektów życia w dawnych czasach. Rozumiem, że chodzi może tylko o to by jakoś ludzi ściągnąć do muzeum - obiecując widzom tanią sensację i słodką głupawkę. Ale to też można zrobić gorzej albo lepiej. Wszak nie potrzeba współczesnego kabaretu by pokazać słodką głupawkę - ludzie w dawnych czasach dużo mądrzejsi niż dziś nie byli (a czasami wręcz niezwykle głupio pomysłowi - dajmy na to np. pomysły takie jak pojedynkowanie się poprzez strzelanie do siebie z wzniesionych w powietrze balonów - ale takich idioct w źródłach można by odkopać całe mnóstwo. Co do 'sensacji' to myśle, że sporo akcji można by dodać gdyby sięgnięto po instrumentarium szermierki scenicznej (zwanej też szermierką artystyczną). To dziedzina zupełnie niedoceniana - co widać też w Teatrze Wybrzeże (szczytem kiczu nazwałbym pojednek na szpady sportowe zainscenizowany w Wybrzeżu podczas spektaklu "Arabela" - czy aktorzy nie ucza się już dziś szermierki scenicznej??).

    Po za tym mam wrażenie, że takie kabarety tylko przyczynią się do wzmacniania fałszywego wizerunku przeszłości. Nie dosyć, że kłamią młodym ludziom w szkołach przedstawiając im literackie, fałszywe wizje pisarzy (nic wspólnego nie mające z rzeczywistością). Nie dość, że media wciskają ludziom kity - to jeszcze dojdą kabareciki. Ci co widzieli Joanna dArc na dużym ekranie pamiętają sceny, podczas których kilkunastoletnia smarkata stanęła przed sądem sędziwych mężczyzn (którzy spalili ją potem, jak wiemy, na stosie). Dalczego nikt nie wstanie i nie powie: to nie prawda!. Nikt z tych mężczyzn nie mógł być sędziwy (jak pokazuje to film) gdyż wówczas już w wieku ponad 25 lat było się sędziwym i mało kto dożywał czegoś więcej - faktycznie była ona równolatkiem (ci są ją sądzili i władali wówczas mieli od kilkunastu do dwudziestu-kilku lat). Czy dzieciom w szkole podaje się do wiadomości, że bitwa pod Grunwaldem rozegrała się pomiędzy grupą nastoletnich chłystków w wieku może 14-18 lat a więc nie wiele starszych od dzisiejszych młodszych kiboli (równie dzielnie dających sobie radę dzisiaj na stadionach ligowych)? Nikt tego nie mówi bo to by naruszyło dumę narodowa "Polaka". Czy ktoś mógłby opowiedzieć jednak np. o tym, że ból dawniej znaczył co innego niż obecnie, że co innego znaczyła choroba, że co innego znaczyło zagrożenie ze strony innych ludzi (?), że miłość pomiędzy ludzmi wyglądała inaczej a może w ogóle jej nie było ... Nawet jeśli akcja pokazywanego tu performensu datowana jest na lata 1655-1660 to występujący "aktorzy" kabaretowi są po prostu za starzy (już na dzień dobry) - wówczas dożywało się przeciętnie 28 lat. No i co ci improwizatorzy wiedzą o życiu ludzkim tamtych czasów?

    Generalnie mam obawy, że wyjdzie z tego jeden wielki kicz historyczny - no ale pomysł nowy więc nie wylewajmy dziecka z kąpielą - zobaczymy. Lepsze to niż kolejna wystawa pająków zorganizowana na starym mieście.

    • 12 47

    • komu się chce czytać takie długie komentarze?

      • 7 4

    • ogólnie masz rację, teatry prezentują słaby poziom ale w wielu kwestiach strzelasz kulą w płot. To nie teatr, nie sztuka i nie są to pełnowymiarowi aktorzy na etacie jednostki kultury. To co chyba chcą zaprezentować to wycinek historii, zainteresować młodzież tematyką gdańska i jego bogatej przeszłości. Zamieszałeś wiele tematów w jednym garnku a tu chyba chodzi o zabawę żeby w tym nudnym jak .... mieście coś się działo, było miło a potem na piwko do okolicznych knajpek :D Pozdrawiam, i życzę więcej luzu i uśmiechu na Twojej twarzy :)

      • 11 2

    • ot, historyczna maruda

      Krytolu, odpowiedziałem tobie i twojemu partnerowi w koncepcji, parę postów niżej.
      podpisałem się otwarta głowa. Zachęcam do lektury.
      miłego spektaklu dziś, bo zakładam, że przyjdziesz zweryfikować swe mocno ukształtowane poglądy na temat czegoś, czego nie znasz😊

      • 10 2

    • Brawo

      Twój komentarz jest chyba dłuższy niż sam artykuł. Szkoda, że nie masz pojęcia co krytykujesz...

      • 7 2

    • Zaniemówiłem, (5)

      chciałoby się powiedzieć, ale że przy klawiaturze siedzę, to raczej palce mi zdrętwiały. Zadałem sobie trud,by przeczytać cały Twój post. I chciałoby się wstać i krzyczeć "to nieprawda". Nie będę się znęcał, nie zadam więc pytania : Co ty wiesz o impro? Ręce i nogi opadają nisko. Zastanawiam się tylko, czy krzyczałeś "nieprawda" na "Bękartach wojny" czy może krzyczałeś "nieprawda" oglądając "Czarną Żmiję" , "Trzech Muszkieterach",albo by sięgnąć w wyższe rejony "Tytusie Andronikusie"? Jeśli coś ma na celu rozrywkę, za której tło obiera pewne mniej lub bardziej autentyczne realia historyczne, to ma to właśnie na celu. Jeśli wywoła zainteresowanie epoką, w której się rozgrywa, tym lepiej. To wtedy człowiek sięga po źródła historyczne, opracowania, czy wreszcie ląduje na uniwersyteckim wykładzie. Ale przeciętnie inteligentny człowiek nie spodziewa się idąc do teatru czy kina doskonałego odzwierciedlenia historii i zdobycia WIEDZY, poza tym byłoby to po prostu nudne.

      • 10 3

      • Sorry, nie tym razem (4)

        Sorry ale nie byłem w Dworze Artusa bo byłem w tym czasie na spektaklu na UG gdzie się doskonale bawiiłem i decyzji nie żałuję => zob. moją opinię do "Jak uwodzili bogowie". Co do tej produkcji to jej nie widziałem, może następnym razem, może wówczas zmienię zdanie ale muszę przyznać, że najczęściej niestety moje "czarne" przewidywania się sprawdzają. Tu zobaczyłem tylko "teaser" i z tego co widzę to jest poziom literacki typu "Pan Samochodzik i templariusze". Sorry ale z czegoś takiego to ja już wyrosłem a współczesne dzieci też z tego wyrosły 20 lat temu. Póki co szanuje swój czas i swoje oczy. Co do prawdy historycznej: kabaret to kabaret ale historia to historia. Jak ktoś się porywa z kabaretem na poważne tematy to niech nie oczekuje taryfy ulgowej.

        • 1 7

        • To baw się dalej w tych swoich dzikich tradycjonalnych klimatach

          na prawdę muszą być fascynujące dla Ciebie i czerp z tych głębokich pokładów jak najwięcej, oby jak najdłużej.

          • 0 2

        • mylisz się (2)

          mylisz kabaret z teatrem improwizowanym/improwizacjami. Napisałbym brzydko jaki to jest poziom pomyłki ale napiszę ładnie. To jak mylić filozofię z filologią...

          • 7 2

          • Raczej tak, jak pomylić tajski masaż z tajskim boksem. :)

            • 3 2

          • :)

            jeszcze gorzej byłoby mylić filologię z fizjologią

            • 1 0

    • ...

      luzuj torbę

      • 2 2

    • historyk od siedmiu niebolesci

      zmien tabletki pora najwyzsza

      • 1 1

    • Do krytola

      Z całym szacunkiem, ale Twoja wypowiedź przypomina poglądy roszczeniowej nauczycielki fortepianu klasycznego, która uznaje jedynie Bacha i Chopina, jazz traktuje jako niegodną uwagi muzykę popularną, a improwizacje na tematy zaczerpnięte z klasyki, jako profanację, skandal i czyn niegodny.

      A przypomnę, że profanowanie klasyki przez MJQ czy Mehldau'a (tak, fałszowali prawdę historyczną, zmieniali melodię, harmonię, stylistykę, rytm) było kamieniem milowym w rozwoju muzyki jazzowej i sztuki w ogóle.

      • 5 1

  • obsada (5)

    Brakuje mi tu jeszcze Kacpra Rucińskiego

    • 7 6

    • "W spektaklu występują:

      ... Kacper Ruciński oraz..."
      Czytać nie potrafisz?

      • 4 0

    • chyba Konrada Rutkowskiego? ;) (2)

      • 5 1

      • a bedzie róża? (1)

        • 1 0

        • ta z tyskiego:)

          • 0 0

    • ;)

      Przeciez jest

      • 0 0

  • Mam nadzieję, że

    to będzie na wyższym poziomie niż telewizyjny program pt. "Ikto to mówi"...

    • 9 6

  • (7)

    Po pierwsze: dla kogo te improwizacje? dla szkół?nie, bo za późno. Dla młodych ludzi? Naprawdę liczycie na to, że młody człowiek przyjdzie na 19.00 do muzeum? 300 miejsc? Ratunku.
    Po drugie: cena biletu jak za profesjonalne przedstawienie. Powinno być góra 5 zł.
    Po trzecie: zgadzam się z Krytolem trzeba mieć wiedzę, zeby umieć ją przekazać. Jakieś taki śmichy chichy tylko wypaczają prawdziwy obraz historii.

    • 12 21

    • sprawdź

      Podejrzewam, że będzie pełna sala. Naprawdę dużo ludzi lubi impro. Ja też będę, zawsze na nich chodzę i zwykle jest pełno widzów.
      czy znasz tych ludzi, że wątpisz w ich wiedzę?
      czy ty i krytol zdajecie sobie sprawę, że powód, dla którego ten spektakl się odbędzie może być zgoła inny niż bombardowany przez was przekaz prawdy historycznej?
      wg mnie mówienie tak dużo i tak krytycznie o czymś, czego się nie widziało (a sprawiacie obaj wrażenie, że samego impro, jako gatunku teatralnego, nie widzieliście nigdy), jest słabe. Ciskacie się i fukacie jak stare przemądrzałe dziady. Na pewno wasze mrukliwie podejście zarazi historią całe rzesze.
      przytulam wasze niedocenienie.
      idźcie i zobaczcie ba własne oczy. A potem napiszcie, co się wam nie podobało. Taka kolejność jest spoko

      • 13 3

    • Mam 32 lata i idę tam oczekując ROZRYWKI (sprawdź to w słowniku). Pewnie zaraz się dowiem, że to płytkie i głupie, a ja jestem ograniczony, ale jestem przekonany, że takich jak ja znajdzie się ponad 200 i będziemy się świetnie bawić. Pozdrawiam i życzę więcej luzu i uśmiechu.

      • 9 2

    • nie podoba się to nie idź (...) jęcząco marudząca pupo

      • 5 2

    • Podsumowanie. Zabrakło biletów dla wszystkich chętnych.

      • 7 2

    • Jak tam?

      Byłeś? :) Okazuje się, że zabrakło miejsc...

      • 0 2

    • za 5 zl to ty sobie kup zapalki studenciku. 5 zl to dzis nic nie znaczy.

      • 2 2

    • czy przyjdą.....? Zabrakło biletów :)

      • 1 0

  • Hultaje...

    Tak bardzo chciałabym to zobaczyć! Trailer jest niezwykle zachęcający - nie ma się co dziwić, w końcu Grupa IMPACT reprezentuje najwyższy poziom. Kabaret LIMO & friends = najlepsze improwizacje i najlepsza zabawa. I co z tego, że to się będzie mijać z prawdą? Od tego mamy własne głowy, żeby nie przyjmować wszystkiego, co nam pokazują za prawdę i wiedzieć swoje. Kabaret jest po to, żeby wyśmiać. Jeśli ktoś wie, że "Pana Tadeusza" napisał Mickiewicz, zaśmieje się, kiedy w kabarecie powiedzą, że Słowacki. Nie chodzi o to, żeby się oburzać, tylko o to, żeby się śmiać z ignorantów, którzy tej elementarnej wiedzy nie mają.
    Ściąganie ludzi do muzeum nawet na "coś głupawego" uważam za dobry pomysł, ktoś się przynajmniej dowie, że jest coś takiego w tej dobie wikipedii i innych facebooków. A nieścisłości mogą być bodźcem, żeby się dowiedzieć prawdy historycznej i "jak to było naprawdę".
    No ale cóż... haters gonna hate

    • 21 7

  • (1)

    Rzeźimieszka powinien zagrac Budyń.

    • 7 2

    • chyba w rzeźni mieszka

      bo to knur

      • 1 1

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Pobożni i cnotliwi. Dawni gdańszczanie w zwierciadle sztuki (1 opinia)

(1 opinia)
20 zł
spotkanie, wystawa, warsztaty

Kultura ludowa Pomorza Gdańskiego

wystawa

Wystawa "Kajko, Kokosz i inni"

wystawa

Sprawdź się

Sprawdź się

Kiedy odbył się w Gdańsku premierowy pokaz filmu "Popiół i diament"?

 

Najczęściej czytane