• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Hair, Idiota i wieczór bałkański. Za nami półmetek Festiwalu Teatrów Muzycznych

Łukasz Rudziński
4 kwietnia 2011 (artykuł sprzed 13 lat) 
Musical "Hair" Gliwickiego Teatru Muzycznego zainaugurował IV Festiwal Teatrów Muzycznych. To drugie podejście do tego tytułu reżysera Wojciecha Kościelniaka. Musical "Hair" Gliwickiego Teatru Muzycznego zainaugurował IV Festiwal Teatrów Muzycznych. To drugie podejście do tego tytułu reżysera Wojciecha Kościelniaka.

Za nami półmetek Festiwalu Teatrów Muzycznych. Przez trzy dni można było przyjrzeć się rozpiętości programu tegorocznej edycji. Każdy z prezentowanych dotąd spektakli reprezentował inny typ przedstawienia. Zobaczyliśmy musical broadwayowski, musical autorski na podstawie specjalnie napisanego scenariusza i skomponowanej do niego muzyki, spektakl dramatyczny z piosenkami oraz show.



Nastazja Filipowna (Helena Sujecka) w "Idiocie" Teatru Muzycznego Capitol we Wrocławiu jest postacią niejednoznaczną - wrażliwa hedonistka, czuła kochanka, famme fatale. Szaleńczo zakochany w niej Rogożyn (Cezary Studniak) nie potrafi sobie z tym poradzić. Nastazja Filipowna (Helena Sujecka) w "Idiocie" Teatru Muzycznego Capitol we Wrocławiu jest postacią niejednoznaczną - wrażliwa hedonistka, czuła kochanka, famme fatale. Szaleńczo zakochany w niej Rogożyn (Cezary Studniak) nie potrafi sobie z tym poradzić.
Brutalnie, mocno, bez znieczulenia. "Mury Hebronu" wrocławskiego Capitolu to drastyczna opowieść o życiu za kratami. Bardzo drastyczna. Brutalnie, mocno, bez znieczulenia. "Mury Hebronu" wrocławskiego Capitolu to drastyczna opowieść o życiu za kratami. Bardzo drastyczna.
"Wieczór Bałkański" to kolejny po "Wieczorze Latynoskim" rewiowo-recitalowy show Teatru Studio Buffo, pokazany w Gdyni. Natasza Urbańska (na zdjęciu), poza kiczowatymi kostiumami, niczym szczególnym się nie wyróżniła. "Wieczór Bałkański" to kolejny po "Wieczorze Latynoskim" rewiowo-recitalowy show Teatru Studio Buffo, pokazany w Gdyni. Natasza Urbańska (na zdjęciu), poza kiczowatymi kostiumami, niczym szczególnym się nie wyróżniła.
Przegląd spektakli teatrów muzycznych rozpoczął się nieco sentymentalnie. Przecież "Hair" Wojciecha Kościelniaka to spektakl, który otworzył nową kartę historii Teatru Muzycznego w Gdyni dwanaście lat temu. I chociaż dzisiaj mało kto pamięta, że spektakl nie został okrzyknięty arcydziełem, to otoczka przedstawienia - protesty władz miasta, oburzenie tematyką i niesamowita energia aktorów Muzycznego pozwoliły mu zaistnieć jako jednej z najważniejszych polskich produkcji musicalowych.

Teraz Wojciech Kościelniak wraz z Gliwickim Teatrem Muzycznym przywiózł ten sam tytuł, podobnie zresztą jak wtedy, klasycznie zainscenizowany. Wprowadził efektowne gadżety (m.in. płonące ubranie buddyjskiego mnicha), ciekawą, urozmaiconą choreografię. Na scenie umieścił zespół muzyków z Piotrem Dziubkiem na czele i właśnie muzyka jest najlepszym elementem gliwickiego spektaklu.

"Hair" to przede wszystkim opowieść o pogoni za marzeniami, straconych złudzeniach, o dorastaniu, a wszystko to ukazane w pacyfistycznym, wolnościowym duchu dzieci-kwiatów. Kościelniak wiele uwagi poświęca zuniwersalizowanej doli żołnierzy wysyłanych na front - nieważne czy do Wietnamu, czy do walki przeciwko Indianom dwieście lat wcześniej. Mając czarnoskórego aktora Nicka Sinclera (najbardziej wyrazista postać w spektaklu) mógł pozwolić sobie na jawną manifestację antyrasistowską. Nie uwierzyłem jednak aktorom Gliwickiego Teatru Muzycznego w ideały hippisowskie i chociaż finałowy "Let the Sunshine In" wykonany został świetnie, to i tak jest to słabszy "Hair" niż wcześniejsze - gdyński i wrocławski.

W zupełnie inne rejony przenosi spektakl "Mury Hebronu". Kameralna produkcja Teatru Muzycznego Capitol we Wrocławiu przybliża, za prozą Andrzeja Stasiuka, rzeczywistość więzienną. Widzimy dwoje aktorów - Mikołaj Woubishet - "grypsujący" więzień, narrator opowieści i Helena Sujecka - półnaga materializacja wizji erotycznych więźnia. On opowiada jak to jest w więźniu, ona się pręży i wygina, czasem posłuży jako obiekt erotyczny, choćby podczas wyjątkowo drastycznego i naturalistycznego opisu seksu analnego z więzienną psycholog.

Ten spektakl ma szokować, gorszyć, przerażać. Ma też wymiar edukacyjny - więzień wciąż zwraca się do kogoś z widowni per "małolat". Spektakl rozgrywany w ruchomej scenografii symbolizującej celę jest nieco zbyt monotonny i trochę za długi. Jednak jako propozycja teatru muzycznego należy ocenić ją wysoko - choćby dlatego, że reżyser Cezary Studniak zdecydował się nie robić pogodnej komedii a spektakl poruszający trudny, bardzo niemedialny temat życia w więzieniu, w nieludzkich warunkach, które zmieniają ludzi na gorsze.

Drugi spektakl wrocławskiego Capitolu, "Idiota" to autorski musical Wojciecha Kościelniaka. Tym razem Kościelniak postawił na minimalizm - dwuosobową, akordeonową "orkiestrę" (Jacek Berg i Piotr Dziubek) i jednoosobowy zespół taneczny (świetna Ewelina Adamska-Porczyk jako Dziewczynka). Akcję "Idioty" reżyser umieścił w kuchni. Od kuchni poznajemy więc najważniejsze postaci - Księcia Myszkina, rodzinę Jepaszynów, Rogożyna, Iwołgina, Nastazję Filipowną Baraszkow. Ten błyskotliwy zamysł, podobnie jak szereg nietypowych rozwiązań scenicznych, stanowiących raczej wyobrażenia poszczególnych bohaterów niż rzeczywistą akcję (np. przemykająca przez scenę panna młoda) składa się na drażniącą, niewygodną, ale przez to wiarygodną opowieść o małym ludzkim piekle.

Z "Idioty" Fiodora Dostojewskiego wypreparowano postawy i profile charakterystyczne. Najważniejsze trio: Nastazja Filipowna - Rogożyn - Myszkin i właśnie Nastazja (Halina Sujecka) we wrocławskim spektaklu ma najwięcej do powiedzenia - o tym, że dusi się we własnej skórze, o dumie, miłości, oddaniu i pożądaniu. Ten niezwykle nasycony skojarzeniami spektakl czerpie też z obrazowania filmowego. Widać, że wiele tropów Kościelniak podjął później w "Lalce", ale stwierdzenie, że "Idiota" stał się poligonem doświadczalnym dla rozwiązań użytych w "Lalce", byłoby sporym nadużyciem.

Weekend zamknął "Wieczór Bałkański" - kolejne show firmowane przez Janusza JózefowiczaJanusza Stokłosę z Teatru Studio Buffo w Warszawie. Recitalowe show Józefowicza rozpoczyna projekcja ostatniej sceny "Underground" Emira Kusturicy ze słynnym przebojem "Kałasznikow". Chwilę później tę scenę powtórzono na deskach teatru. Potem poszczególni wykonawcy śpiewają utwory znane w Polsce dzięki duetom Kayah i Krzysztofa Krawczyka z Bregoviciem oraz hity z różnych krajów bałkańskich. Józefowicz potwierdza talent do konferansjerki, Stokłosa udowadnia, że jest świetnym kompozytorem, aktorzy Studia Buffo przekonują, że nie umieją śpiewać w językach, w których starają się wykonać przeboje serbskie, chorwackie, greckie, tureckie, macedońskie, mołdawskie...

Nie zabrakło wspólnych tańców z publicznością, alkoholu, poczęstunku oraz zabawnych wpadek, które ze swadą komentował sam Józefowicz. Wokalnie najlepiej wypadła Justyna Chowaniak (jej "Theos an einai" Haris Alexiou, czyli grecka wersja słynnego przeboju Bijelo Dugme "Ako ima Boga", był nawet ciekawszy od wersji oryginalnej). Widowiska Studia Buffo są powtarzalne jak spektakularna klapa TVP i Józefowicza - "Przebojowa noc". Jako barwne show z pewnością "Wieczór Bałkański" spełnia swoje zadanie, jako wydarzenie artystyczne w szeregu musicali na Festiwalu Teatrów Muzycznych nie za bardzo. Z drugiej strony takie komercyjne przedsięwzięcia są podstawą funkcjonowania wielu scen rozrywkowych i trudno ich nie dostrzegać.

Do końca festiwalu jeszcze cztery pokazy. Wciąż można dostać bilety na "Producentów" Teatru Rozrywki w Chorzowie (5.04), "Sen nocy letniej" Teatru Nowego w Poznaniu (6.04) i "SPAMALOT, czyli Monty Python i Święty Graal" (7.04). Wyprzedane zostały bilety na spektakl Teatru Muzycznego Roma "Tuwim dla dorosłych".

Wydarzenia

IV Festiwal Teatrów Muzycznych (12 opinii)

(12 opinii)
75-120 zł
musical, festiwal teatralny

Miejsca

Zobacz także

Opinie (12) 3 zablokowane

  • hair

    zgadzam sie z Panem Łukaszem. Hair z Gliwic absolutnie nie powaliło na kolana. Moim zdaniem brakowało energii w całym przedstawieniu. Dopiero finałowa piosenka miała moc i dynamikę, której oczekiwałam od całego przedstawienia. Stara gdyńska inscenizacja była zdecydowanie lepsza.

    • 11 4

  • co to za artykuł?! (1)

    tacy ludzie nie powinni być dopuszczani do pisania artykułów dostępnych dla większego grona użytkowników internetu. Kompletny brak znajomości musicali. Ten człowiek pisząc takie brednie powinien pracować w redakcji jakiegoś brukowca.

    • 3 13

    • Do Kama - człowieku, zachowuj się

      Drodzy Czytelnicy! Bardzo proszę, zachowujcie się poważnie! Te słowa kieruję głównie do "Kama", który za tego rodzaju wpisy powinien sam z własnej woli zatrudnic się w... brukowcu. Trochę powagi. Mozna wyrazić swój sprzeciw innymi słowami, naprawdę. Po to opcja komentarzy - więc uszanuj, człowieku, że możesz się wyrazić, ale uszanuj też innych, którzy nie życzą sobie zwyczajnego chamstwa. Prtzy okazji: też nie we wszystkim z autorem się zgadzam, ale nie przyszłoby mi do głowy w taki sposób z nim polemizować. Dla jasności: nie jestem krewnym-i-znajomym-królika :-0, na Festiwalu mnie nie ma i nie będzie (niestety). Część spektakli znam jednak z wystawień w rodzimych teatrach. Pozdrawiam wszystkich forumowiczów. I Autora też, oczywiście.

      • 2 1

  • Hair nie powaliło

    Gdyńskie produkcje są o niebo lepsze :)

    • 13 4

  • Hair ok, ale

    to znacznie słabszy spektakl niż gdyński i wrocławski. Słabo inscenizacyjnie. Idiota mi się podobał, chociaż coś mi w nim nie gra - zgadzam się z red. Rudzińskim, że tancerka pierwsza klasa. Świetny kotrapunkt do akcji przedstawienia.
    Na "Wieczór Bałkański" się nie wybierałam, bo i po co? Każdy wie jaki "teatr" robi Józefowicz - Stokłosa - Urbańska... tylko muzyki Stokłosy żal...

    • 10 4

  • Co mnie obchodzi, że nie idziesz.

    A o tym czy ja idę, czy nie idę też nie informuję. Bo co to kogo obchodzi.

    • 2 4

  • Idiota

    Idiota wspaniały, porażający, doskonały. Sztuka przez duze S jednym slowem- to oczywiscie tylko moje wrazenie, ale za to silne :)

    • 6 5

  • Pan Rudziński siedział chyba za daleko

    Zarzucanie braku autentyzmu czy energii aktorom z Gliwic to tak jakby powiedzieć, że My Fair Lady Korwina to błyskotliwa i ekspresyjna produkcja. Szczepanik, Sincler czy Wojciechowski pokazali niezwykłą energię i zapał. Panie wypadły bladziej. Choreografia znakomita. Zgadzam się, że muzyka zapaliła publiczność, ale tak jest zawsze w przypadku musical tej klasy, a "podwójne zwłaszcza" w przypadku klasyki, jaką jest Hair. Tym właśnie się charakteryzują. Mają stosunkowo prostą fabułę wypełnioną znakomitą muzyką i układami choreograficznymi. Dziubek na 100%! W tandemie ze znakomitymi twórcami ról pierwszoplanowych przyjąłem Hair Ślązaków niezwykle pozytywnie.

    Co do samego festiwalu, to propozycja organizatorów w tym roku może zadowolić także osoby, których przekonuje i rozczula w musicalu raczej grypsujący więzień niż taniec i muzyka w świeżej formie. Ja młodym aktorom z Gliwic uwierzyłem.

    • 4 9

  • Wieczór Bałkański (2)

    Niestety nie sprawdziliśmy dokładnie na co idziemy.
    "Tak synu, to jest właśnie kicz", odpowiedziałem na pytanie 12-sto latka.
    Po powrocie do domu zaraz się przebraliśmy i wykapaliśmy bo odzież była przesiąknięta dymem papierosowym którym obficie raczyło nas Buffo (palenie w miejscu publicznym to chyba wykroczenie?).
    Jedynie 2 panie i 3 piosenki próbowały ratować sytuacje, reszta to w kolko powielana miernota rodem ze starych filmów.

    • 4 5

    • ??????????

      Człowieku jeśli ty dostrzegasz tylko to że ci śmierdziało ubranie papierosami a nie potrafisz wypowiedzieć się na temat całego wieczoru to wiele o tobie świadczy. Jeśli się nie znasz to nie krytykuj.

      • 3 3

    • zaraz ci usunie sie te obelgi pod adresem autorow spektaklu.

      i co na zrobisz?

      • 0 0

  • 4 5

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Pobożni i cnotliwi. Dawni gdańszczanie w zwierciadle sztuki (1 opinia)

(1 opinia)
20 zł
spotkanie, wystawa, warsztaty

Kultura ludowa Pomorza Gdańskiego

wystawa

Wystawa "Kajko, Kokosz i inni"

wystawa

Sprawdź się

Sprawdź się

Na podstawie jakiej książki nakręcono film, w którym w głównych rolach wystąpili Magdalena Cielecka i Paweł Deląg?

 

Najczęściej czytane