• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Głos z Plamy. Murali historia (nie)znana

Łukasz Rudziński
14 marca 2012 (artykuł sprzed 12 lat) 
Murale na Zaspie wtopiły się w krajobraz dzielnicy. Władze SM "Młyniec" same ustalają i proponują artystom ścianę przygotowaną pod kolejną pracę. Murale na Zaspie wtopiły się w krajobraz dzielnicy. Władze SM "Młyniec" same ustalają i proponują artystom ścianę przygotowaną pod kolejną pracę.

Wszystko zaczęło się dużo szybciej nim powstały pierwsze wielkoformatowe prace na Zaspie. Na dzisiejszy wizerunek Zaspy, gdańskiej dzielnicy murali, ogromny wpływ miały trzy osoby: Maciej Nowak, Elwira Twardowska i Henryk Gajcy.



Na spacer po gdańskich muralach z przewodnikiem trzeba zarezerwować przynajmniej półtorej godziny. Każdy oprowadza inaczej, według własnej trasy, uzupełniając zwiedzanie o osobiste komentarze.

Pierwsze 10 obrazów ściennych na Zaspie powstało 15 lat temu w ramach obchodów 1000-lecia Gdańska. Wtedy Rafał Roskowiński zorganizował międzynarodowy Festiwal Malarstwa Monumentalnego.

- Od 1994 roku byłem rezydentem Nadbałtyckiego Centrum Kultury, z projektem malowania wielkiego formatu. Ówczesny szef NCK, Maciej Nowak, namówił mnie, by spróbować stworzyć wielkoformatową kolekcję poza centrum Gdańska w ramach obchodów milenium Gdańska. Nasz wybór padł początkowo na Przymorze, ale szybko zorientowaliśmy się, że Zaspa będzie lepszym miejscem. Zwłaszcza, że już wtedy prężnie działał tu klub "Plama" - wspomina Rafał Roskowiński.

Dzięki pomocy Elwiry Twardowskiej, do niedawna kierującej osiedlowym klubem "Plama" - oddziałem Gdańskiego Archipelagu Kultury - Rafał Roskowiński uzyskał stosowne pozwolenia na realizację pierwszych murali na Zaspie od Spółdzielni Mieszkaniowej "Młyniec".

Klub "Plama" i Instytut Kultury Miejskiej mają różne pomysły na promowanie wyjątkowej kolekcji na Zaspie - murale zwiedzać można z lokalnym przewodnikiem, a czasem oglądać w wyjątkowych okolicznościach, np. podczas Nocy Murali. Klub "Plama" i Instytut Kultury Miejskiej mają różne pomysły na promowanie wyjątkowej kolekcji na Zaspie - murale zwiedzać można z lokalnym przewodnikiem, a czasem oglądać w wyjątkowych okolicznościach, np. podczas Nocy Murali.
- Zaczęło się od nieufności, bo w tym czasie różnie kojarzono malarstwo ścienne. Świadomość, że obrazy można oglądać nie tylko w zamkniętej galerii, ale też na przykład na ścianie bloków mieszkalnych i nie muszą to być szpetne bohomazy, nie była tak powszechna jak dzisiaj - przyznaje Rafał Roskowiński. - Dzięki wstawiennictwu Elwiry Twardowskiej udało nam się przekonać prezesa spółdzielni, Henryka Gajcego, że prace wielkoformatowe ożywią przestrzeń dzielnicy. Z prezesem SM "Młyniec" do dziś świetnie się nam współpracuje, co widać po kolejnych inicjatywach artystycznych na Zaspie.

Plama stała się bazą dla 10 artystów wyłonionych w międzynarodowym konkursie na murale Festiwalu Malarstwa Monumentalnego w 1997 roku. Prace artystów z różnych stron świata zdobią Zaspę do dzisiaj, a osiedlowy klub przy Pilotów 11 zobacz na mapie Gdańska stał się dla nich miejscem spotkań, magazynem i pracownią.

Dwa lata później powstał jedenasty mural, upamiętniający wizytę papieża Jana Pawła II na Zaspie, autorstwa Roskowińskiego. Potem pałeczkę przejął Piotr "Pisz" Szwabe, który w 2009 roku wspólnie z biurem kandydatury Gdańska na Europejską Stolicę Kultury 2016 (obecnie Instytut Kultury Miejskiej) wskrzesił ideę wielkoformatowego malarstwa na Zaspie w ramach festiwalu Monumental Art. Dzięki temu co roku kilkoro artystów z całego świata pracuje nad nowymi malunkami na udostępnionych przez spółdzielnię ścianach.

Jak reagujesz na murale w przestrzeni miasta?

Inicjatywa trafiła na podatny grunt. Przychylność zyskała nie tylko u władz spółdzielni, ale też wśród artystów i mieszkańców.

- To właśnie z myślą o nich powołaliśmy Gdańską Szkołę Muralu, kształcącą młodych ludzi w unikatowej dziedzinie, jaką jest malarstwo wielkoformatowe - tłumaczy Barbara Sroka z Instytutu Kultury Miejskiej. - Ważne były dla nas trzy aspekty: artystyczny - by wzbogacić kolekcję malarstwa monumentalnego na Zaspie, edukacyjny - aby tworzyć coś nowego z myślą o młodych ludziach i integrować środowisko twórców murali oraz społeczny - by sztuką zaciekawić mieszkańców Zaspy. Po rocznym szkoleniu najciekawsze z projektów są realizowane i wzbogacają kolekcję.

Opiekę artystyczną nad Gdańską Szkołą Muralu (której współorganizatorem jest "Plama" GAK) sprawuje Rafał Roskowiński wspólnie z wykładowcą gdańskiej ASP, Jackiem Zdyblem. Kuratorem festiwalu Monumental Art pozostaje do dziś Piotr Szwabe. Dzięki obu tym inicjatywom w ostatnich trzech latach przybyło na Zaspie kilkanaście murali. Licząca obecnie 33 prace kolekcja jest jednym z największych zbiorów malarstwa wielkoformatowego na niewielkiej przestrzeni na świecie. Latem tego roku liczba murali zbliży się do czterdziestki.

Nietypowa kolekcja stała się znakiem rozpoznawczym Zaspy, ale... poza mieszkańcami mało kto widział więcej niż jedną, dwie przypadkowo dostrzeżone prace.

- Nie chcieliśmy, by prace po ukończeniu były z czasem, zapomniane. Grzechem byłoby też nie skorzystać z potencjału mieszkańców dzielnicy, żywo zainteresowanych historią i rozwojem kolekcji - mówi Barbara Sroka.

W ten sposób, w ramach rozwoju idei Gdańskiej Szkoły Muralu, narodził się pomysł powołania lokalnych przewodników po kolekcji murali.

- Na pierwszym spotkaniu w "Plamie" stawiło się aż 60 osób, z których 30 ukończyło kilkumiesięczne szkolenie i mniej lub bardziej aktywnie oprowadza chętnych. Wystarczy zgłosić do naszego Punktu Informacji Kulturalnej osobiście, mailowo lub telefonicznie zainteresowanie taką wycieczką z jednodniowym wyprzedzeniem. Każdy z przewodników oprowadza nieco inaczej, według własnej koncepcji, uzupełniając prezentację o własne spostrzeżenia, często z perspektywy mieszkańca Zaspy - dodaje Sroka.

Na oprowadzanie można się umówić indywidualnie w Punkcie Informacji Kulturalnej w siedzibie Instytutu Kultury Miejskiej zobacz na mapie Gdańska (tel. (58) 301 2016, e-mail: punkt@gdansk2016.eu) lub poczekać na zorganizowane zwiedzanie. Oprowadzanie po kolekcji regularnie będą organizowane w sezonie letnim. Już w czerwcu 2012 roku przejść się będzie można po Zaspie w towarzystwie przewodników każdego dnia polsko-ukraińskich mistrzostw Europy w piłce nożnej.

"Głos z Plamy" jest cyklem artykułów o charakterze sponsorowanym, publikowanych raz w miesiącu i mającym na celu przybliżenie profilu placówki kultury Plama GAK i ludzi wokół niej skupionych.

Miejsca

  • Plama Gdańsk, Pilotów 11

Spektakle

Wydarzenia

Opinie (31) 3 zablokowane

  • tak (1)

    odgrzewany kotlet

    • 9 8

    • czekamy na mural upamiętniający Prezesa Gajcego i jego pomysł na budowę dwukierunkowej drogi dojazdowej przez Park na ul. Pilotów - Startowa

      • 1 0

  • czekamy na mural promujący Euro !

    • 10 12

  • (2)

    toć to zwykłe bohomazy a nie jakies murale

    • 7 30

    • TY (1)

      jesteś ,,bohomaz !''

      • 2 4

      • a nie bo ty jednak jesteś bohomazem

        • 0 3

  • (3)

    murale to powstają np. w Irlandii z inicjatywy samych ludzi
    i przez nich są wykonywane
    a nie jak w gdańsku przez URZĘDNIKÓW i dla URZĘDNIKÓW
    to nie są murale tylko zwykłe polityczne zamówienia
    co gorsza często powstające z kieszni podatników
    i to w gdańsku gdzie są likwidowane szkoły a infrastruktura leży i kwiczy

    • 8 22

    • (2)

      A te powstają z czyjej inicjatywy? Czytałeś artykuł? Roskowiński i Szwabe to urzędnicy?

      • 2 2

      • (1)

        a z czyich pieniędzy działa "Festiwal Malarstwa Monumentalnego" zwany tez monumental art? z ich własnych?

        • 1 3

        • Oczywiście, że nie z własnych tylko z grantów prywatnych i instytucjonalnych, czyli podobnie jak 99% sztuki w przestrzeni publicznej na świecie. Na muralach znajdziecie logotypy Plusa i producentów farb. Dlaczego inicjatywa ma byc mierzona tylko wkladem finansowym? Wystarczy pomyśleć i zdać sobie sprawę, że to przede wszystkim konsekwencja, determinacja, nerwy, czas i praca poświęcone na zdobycie finansowania i organizację. Urzędnicy nie tworzą sztuki. Mieszkam na Zaspie i co roku z zainteresowaniem obserwuję pracę przy powstawaniu murali - już same 36 metrowe rusztowania robią wrażenie, nie wspominając o benedyktyńskiej pracy - 500 m2 ściany do pomalowania w kilka dni!!! Dlaczego, gdy mamy w Gdańsku coś wyjątkowego na skalę światową, to na trójmiasto.pl regularnie możemy tylko przeczytać ględzenie o pieniądzach?

          • 1 1

  • Te murale to wizytówki motłochu! (3)

    Gdyby był tylko jeden to byłby cioekawy ale zarzygać całe osiedla takimi banałami za to powinno wsadzać sie do sowieckiego łagru!

    • 7 28

    • To ja już wolę zadawać się z takim motłochem...

      ... niż z takimi estetkami.

      • 9 2

    • Jeden ciekawy jest

      - ten ze sterowcem. Reszta to KICZ i TANDETA.

      • 1 5

    • motłoch my ass!

      Lepiej żeby były zarzygane rzygowinami, pani estetko ...
      do sowieckiego łagru nie należy nikogo wsadzać, powinni natomiast z urzędu zasadzać kopa w d*pę głupio-mądrym panienkom przekonanym o poprawności swego grafomańskiego gustu, który jest tak górnolotny, że aż sr*ć trzeba wzwyż ...
      "Motłoch" - rozumiem, że jesteś ponad ludzka i gardzisz mną i resztą motłochu, któremu się podoba to, że brzydkie klockowate osiedla ludzkie mają ciut koloru, odrobinę ducha i fantazji ... o gustach się nie dyskutuje, a jeśli chcesz dyskutować, to bardzo szybko będę w stanie Ci udowodnić, że jednak mój jest "lepszy" niż Twój ;)
      Zaspa to Zaspa , jedyna w swoim rodzaju!

      • 2 0

  • Niestety (3)

    codziennie muszę je oglądać, bo mieszkam na Zaspie.

    Są zbyt krzykliwe a przez to szybko zaczynają męczyć. Takie dzieła nadają się na plakaty czy krótkoterminowe wystawy. Coś, co ma być oglądane przez długie lata nie powinno być tak agresywne. Agresywne bodzce wzmagają agresję u ludzi na nie narażonych. Pytanie do dzielnicowego: czy odkąd pojawiły się te dzieła, nie wzrosła przypadkiem przestępczość w tej dzielnicy?

    • 11 20

    • To ciekawe. Proponuję napisanie pracy doktorskiej na temat...

      ... "Wpływ kolorowych obrazów ściennych na wzrost przestępczości"

      • 8 0

    • Ciekawe, że nikomu nie przeszkadzają billboardy, kolorowe szyldy i reklamy pisane czcionką Comic Sans oraz cały pozostały syf wizualny. Murale na Zaspie są konskwentne, idealnie nadają się na ściany szczytowe i w połączeniu z uporządkowanym otoczeniem ożywiają osiedle. Szukanie związku między agresją i malarstwem to naprawdę szczyt.

      • 5 1

    • wzrosła

      • 0 0

  • Podziw (3)

    Gdańszczanie!Wasza nienawiśc do swojego miasta jest jedyna na swiecie,fenomenalna,bardzo konsekwentna ba konkurujaca z nienawiscią hitlerowcow do komunistow,Zydow,Slowian .Wspaniała nienawisc do miasta pieknego,niesamowitego ,miasta ,ktore ma min najwiekszą kolekcję murali na swiecie z wybitnymi nazwiskami artystow.

    • 25 2

    • wpływ polskojęzycznych mediów na myślenie ludzi jest ogromny i mamy teraz pełno w naszym mieście prusaków i innych europejczyków którzy się męczą mieszkając "w tym kraju"

      • 1 0

    • (1)

      nie lubisz pseudoestetyki pseudomurali?
      nie podoba ci się wydawnie twoich ciężko zarobionych pieniędzy na zabwy powstające na zamówienie um?
      no to własnie "warszawiak" pośrednio bo pośrednio porównał cię czy zestawił z hitlerowcem!
      ba okazuje się że hitlerowcy nienawidzili "komunistow,Zydow,Slowian" biedni ci komuniści...
      tacy niewinni i dobrzy... pewnie ci sami co mordowali Polaków w katyniu.
      no i ci słowianie na miejscu 3
      ciekawe czy Polacy to też słowianie?
      czy moze już nie?

      ale rzecz jasna "wybitne nazwiska" bohomazów uzasadniają wszystko

      widoma to rzecz co to za "warszawiak"

      • 0 7

      • Rejtan

        czy osoba uzywa herbu Rejtan? (uzycie bez prawa karane jest chlosta)czy osoba uzywa pseudonimu Rejtan od Tadeusza Rejtana?

        • 2 0

  • ,,wysoka kultura''

    i wysokie chwasty na wyliniałych trawnikach - kwintesencja polskiego podejścia do rzeczywistości

    • 4 5

  • większość pozytywnie reaguje na murale, a nawet lubią je oglądać i zastanawiać się, co symbolizują

    ja też

    • 10 5

  • Dobra robota

    to jest b. dobra robota, wiem ze przyjezdzaja wycieczki ogladac murale a my musimy narzekac....
    generalnie narzekanie jest w modzie, ale trzeba przyznac ze Mlyniec to dobra spoldzielnia, mieszkam od 9 lat i w porownaniu do mojej poprzedniej to niebo a ziemia
    przydaloby sie jeszcze jakies fajne boisko dla dzieciarni, np w miejsce starego na Pilotow ( np stacji kolejki)

    • 11 4

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Pobożni i cnotliwi. Dawni gdańszczanie w zwierciadle sztuki (1 opinia)

(1 opinia)
20 zł
spotkanie, wystawa, warsztaty

Kultura ludowa Pomorza Gdańskiego

wystawa

Wystawa "Kajko, Kokosz i inni"

wystawa

Sprawdź się

Sprawdź się

Skąd wzięła się nazwa Babi Dół w Gdyni?

 

Najczęściej czytane