• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Gdański Rydwan częścią budowanej kolekcji nowego muzeum Nomus

Ewa Palińska
25 czerwca 2019 (artykuł sprzed 4 lat) 
Praca Joanny Rajkowskiej pt. "Rydwan" to de facto zestaw obiektów, na który składają się: wspomniany obiekt - rzeźba, film, seria 35 fotografii w formacie 36x24 cm oraz praca na papierze o tym samym tytule, a także zestaw sześciu prac na papierze pt. "Jak zbudować rydwan". Projekt zamówił Instytut Sztuki Wyspa, a jego realizację sfinansowano ze środków Instytutu Adama Mickiewicza. Praca Joanny Rajkowskiej pt. "Rydwan" to de facto zestaw obiektów, na który składają się: wspomniany obiekt - rzeźba, film, seria 35 fotografii w formacie 36x24 cm oraz praca na papierze o tym samym tytule, a także zestaw sześciu prac na papierze pt. "Jak zbudować rydwan". Projekt zamówił Instytut Sztuki Wyspa, a jego realizację sfinansowano ze środków Instytutu Adama Mickiewicza.

Wniosek o zakup kontrowersyjnego "Rydwanu" - pracy autorstwa Joanny Rajkowskiej, za który gdański magistrat zapłacił blisko 150 tys. zł, pozytywnie rozpatrzyła Komisja ds. Zakupu Dzieł Sztuki powołana przez Prezydenta Miasta Gdańska. Rydwan wejdzie w skład kolekcji Nowego Muzeum Sztuki Nomus, tworzonego w oddziale Muzeum Narodowego w Gdańsku, przy ul. Jaracza 14 zobacz na mapie Gdańska w Gdańsku.



Czy uważasz, że Gdańsk postąpił właściwie kupując "Rydwan" Joanny Rajkowskiej?

O planach stworzenia kolekcji sztuki współczesnej Miasto Gdańsk poinformowało już w 2017 roku. Choć Nowe Muzeum Sztuki Współczesnej Nomus miało działać pod auspicjami Muzeum Narodowego w Gdańsku, miasto chciało brać w tej inicjatywie czynny udział. Kupiło i oddało muzeum w dzierżawę nieruchomość przy ul. Jaracza 14. W zamian funkcję pełnomocnika ds. stworzenia Nowego Muzeum Sztuki Nomus powierzono polecanej przez miasto Anecie Szyłak, która pełni ją do dziś.

- Przez kilka dobrych lat negocjowaliśmy z właścicielem zakup budynku przy Jaracza 14. Świadomie nabyliśmy tę nieruchomość za poważne pieniądze. To wybór polityczny i ideowy, bo za te pieniądze mogliśmy wybudować np. dwa przedszkola lub trzy żłobki. Nie będziemy budynkiem zarządzać, bo użyczyliśmy ten lokal nieodpłatnie Muzeum Narodowemu w Gdańsku, które jest jego gospodarzem. By to przekazanie obiektu nie obyło się bez pomocy z naszej strony, daliśmy "wyprawkę" na muzeum w wysokości ponad 893 tys. zł na adaptację tego budynku na cele pilotażu Muzeum Sztuki Współczesnej. Przeznaczyliśmy również 400 tys. zł na zakup Gdańskiej Kolekcji Sztuki Współczesnej i taką kwotę przekazywać będziemy muzeum na ten cel co roku. To kontrybucja, jaką Gdańsk wnosi w budowę muzeum sztuki współczesnej - mówił prezydent Gdańska Paweł Adamowicz podczas oficjalnej inauguracji Nomus, która odbyła się 26 listopada w Europejskim Centrum Solidarności.

Rydwan za 150 tys. zł - nietypowy zakup miasta Gdańska


Na prośbę Rajkowskiej rydwan został oznaczony przez Hiwę K, kurdyjskiego artystę z Iraku, dwoma napisami: عربة - co oznacza rydwan - i غربة - co oznacza wyobcowanie [estrangement]. Słowa te różnią się w zapisie arabskim jedynie jedną kropką. Gest Hiwy stał się zachętą do umieszczania napisów na rydwanie przez ludzi z okolicy i wkrótce rydwan stał się ekranem politycznych marzeń, dążeń i frustracji. Jako że okolice Edgware Road zamieszkują głównie przybysze z Bliskiego Wschodu i Azji, na rydwanie pojawiły się przede wszystkim hasła po kurdyjsku i arabsku oraz w języku urdu. Jak informuje na swojej stronie internetowej twórczyni rydwanu, czasem dochodziło do sporu odnośnie znaczeń napisów, najczęściej do aplauzu. Mobilny rydwan stał się też nośnikiem haseł dotyczących terytorium - Kurdystanu, Sulejmanii i dzielnicy Londynu o kodzie NW8. Dzieci używały rydwanu do przejażdżek po ulicach. Na prośbę Rajkowskiej rydwan został oznaczony przez Hiwę K, kurdyjskiego artystę z Iraku, dwoma napisami: عربة - co oznacza rydwan - i غربة - co oznacza wyobcowanie [estrangement]. Słowa te różnią się w zapisie arabskim jedynie jedną kropką. Gest Hiwy stał się zachętą do umieszczania napisów na rydwanie przez ludzi z okolicy i wkrótce rydwan stał się ekranem politycznych marzeń, dążeń i frustracji. Jako że okolice Edgware Road zamieszkują głównie przybysze z Bliskiego Wschodu i Azji, na rydwanie pojawiły się przede wszystkim hasła po kurdyjsku i arabsku oraz w języku urdu. Jak informuje na swojej stronie internetowej twórczyni rydwanu, czasem dochodziło do sporu odnośnie znaczeń napisów, najczęściej do aplauzu. Mobilny rydwan stał się też nośnikiem haseł dotyczących terytorium - Kurdystanu, Sulejmanii i dzielnicy Londynu o kodzie NW8. Dzieci używały rydwanu do przejażdżek po ulicach.

O zakupie dzieł do kolekcji Nomus decyduje komisja



Gdańska Kolekcja Sztuki Współczesnej stanowi część Programu Operacyjnego Kultura i Czas Wolny Strategii Rozwoju Miasta Gdańska - Gdańsk 2030 Plus.

- Celem zainicjowanego w 2016 roku programu jest stworzenie kolekcji dzieł sztuki współczesnej tworzonej przez lokalnych artystów bądź inspirowanych charakterem, historią, tradycją lub tożsamością Gdańska. Program oprócz celu zakupowego wprowadza również zastosowanie wysokich standardów w zakresie nabywania, opracowywania, przechowywania i konserwowania nabytych dzieł sztuki współczesnej - tłumaczy Mateusz Piotrowski z UM Gdańska. - Gdańska Kolekcja Sztuki Współczesnej to tworzony zbiór dzieł sztuki stanowiących nowoczesne narzędzia dialogu i edukacji w zakresie kultury i sztuki współczesnej. Zadaniem programu jest podnoszenie kompetencji w percepcji sztuki współczesnej wśród odbiorców z różnych grup i środowisk społecznych, jak również przyczynienie się do stymulowania kreatywności, rozwoju przemysłów kultury i oferty turystycznej w Gdańsku.
Program jest koordynowany od strony merytorycznej przez Biuro Prezydenta ds. Kultury, a od strony formalnej przez Wydział Programów Rozwojowych w Urzędzie Miejskim w Gdańsku. Wnioski o zakup dzieł sztuki rozpatruje Komisja ds. Zakupu Dzieł Sztuki powołana przez Prezydenta Miasta Gdańska.

Wszelkie procedury związane z procesem zakupu dzieł zostały jasno określone w regulaminie Zakupu Dzieł Sztuki przez Gminę Miasta Gdańska, który jest dostępny na miejskiej stronie internetowej.

W skład powołanej przez Prezydenta Miasta Gdańska Komisji do spraw Zakupu Dzieł Sztuki wchodzą m.in. niezależni eksperci: Hanna Wróblewska - dyrektor Narodowej Galerii Sztuki Zachęta - oraz Jarosław Suchan - dyrektor Muzeum Sztuki w Łodzi, Krzysztof Polkowski - rektor Akademii Sztuk Pięknych w Gdańsku, a także przedstawiciele gdańskich instytucji artystycznych: Wojciech Bonisławski - dyrektor Muzeum Narodowego w Gdańsku, Jadwiga Charzyńska - dyrektor Centrum Sztuki Współczesnej Łaźnia, Aneta Szyłak - pełnomocniczka ds. Nowego Muzeum Sztuki Nomus oraz Piotr Stasiowski - dyrektor Gdańskiej Galerii Miejskiej.

- Komisja ds. zakupu dzieł sztuki wysoko oceniła wartość dzieła i jego znaczenie dla Gdańskiej Kolekcji Sztuki Współczesnej oraz dla wzmocnienia ponadlokalnego i międzynarodowego znaczenia Gdańska w kontekście reprezentowania wartości i przesłania istotnego dla Gdańska, w tym w szczególności odwołujących się do idei wolności, solidarności, równości i otwartości - tłumaczy się z zakupu Rydwanu gdański magistrat.
Rydwan podczas Festiwalu Alternativa w 2011 roku Rydwan podczas Festiwalu Alternativa w 2011 roku

Rydwan za 150 tys. zł - nietypowy zakup miasta Gdańska



Budowę kolekcji rozpoczęto w 2017 roku. Jedną z prac, które wchodzą w jej skład, jest stworzony przez Joannę Rajkowską "Rydwan", zakupiony 20 września 2018 roku od firmy L'etrangere Limited w ramach tworzonej Gdańskiej Kolekcji Sztuki Współczesnej.

Warto wspomnieć, że praca Joanny Rajkowskiej pt. "Rydwan" to de facto zestaw obiektów, na który składają się: wspomniany obiekt - rzeźba, film, seria 35 fotografii w formacie 36x24 cm oraz praca na papierze o tym samym tytule, a także zestaw sześciu prac na papierze pt. "Jak zbudować rydwan". Prace te powstały w 2010 roku na zamówienie Instytutu Sztuki Wyspa dla Galerii Showroom w Londynie na wystawę Estrangement. Artystka otrzymała wówczas środki na realizację projektu od Instytutu Adama Mickiewicza. Staramy się dowiedzieć, jak wysoka to była dotacja - kiedy otrzymamy odpowiedź od Instytutu, niezwłocznie ją opublikujemy.

Rydwan był już prezentowany w Gdańsku w 2011 roku podczas Festiwalu Alternativa.


- Zestaw obiektów wyceniony został na kwotę 250 tys. zł. Cena ustalana jest na podstawie uzasadnienia wyceny wartości dzieła sztuki wraz z odniesieniem do notowań twórcy/artysty na rynku sztuki - informuje Mateusz Piotrowski z gdańskiego magistratu. - W drodze negocjacji kwota zakupu została wynegocjowana do finalnej wartości umowy 120 tys. zł netto plus podatek VAT w wysokości 27 600 zł.
Joanna Rajkowska to polska artystka współczesna, tworząca instalacje w przestrzeni publicznej. Do jej najsłynniejszych prac należą "Pozdrowienia z Alej Jerozolimskich" oraz "Dotleniacz", zrealizowane w Warszawie.

- Warto zauważyć, że prace tej artystki są wysoko oceniane na rynku sztuki - tłumaczy gdański magistrat. - Jej "Satysfakcja gwarantowana" została sprzedana do krakowskiego MOCAK-u w 2013 roku za 148 412 złotych, "List do Róży" zakupiło Muzeum Współczesne we Wrocławiu za 47 tysięcy euro, a z kolei "Painkillers" i "Little Boy" od Muzeum Susch w Szwajcarii w 2017 roku za 80 tysięcy euro.
Zgodnie z regulaminem Programu zakupione prace, w tym zestaw obiektów Joanny Rajkowskiej pt. "Rydwan", znajdują się obecnie w depozycie Muzeum Narodowego w Gdańsku. Docelowo nabyte przez Gminę Miasta Gdańska prace będą pokazywane w Nowym Muzeum Sztuki Nomus, tworzonym w oddziale Muzeum Narodowego w Gdańsku, przy ul. Jaracza 14 w Gdańsku. Obiekty będą również, jak w przypadku pracy Joanny Rajkowskiej, wypożyczane do celów ekspozycyjnych poza Gdańskiem.

Miejsca

Opinie (271) ponad 20 zablokowanych

  • Mam nadzieję , ze ci co doprowadzili do

    sprzeniewierzenia publicznych środków zapłacą za to z własnej kieszeni. Trzeba POnosic konsekwencje swoich decyzji. To samo dotyczy Wrocławia.

    • 47 3

  • to tylko oznaka, że za dużo kasy idzie na sztukę - mówcie co sobie chcecie, ale chyb akomuś odbiło!

    • 36 1

  • bzdura

    nie ma to jak wydawać kupę kasy na kompletnie zbędne rzeczy, podczas gdy ulice miasta są w opłakanym stanie i od dawna wołają o remont

    • 35 2

  • Knot za ciężkie pieniądze

    Jak w tytule. Muzeum Gdańska ma mnóstwo rzeczywistych dzieł sztuki wymagających konserwacji albo lepszej ekspozycji. Tam pieniądze się nie marnują.

    • 38 4

  • No ale......rydwan jest!

    • 14 0

  • cóś w muzeum ;)

    Zamiast tego czegoś ( notabene kicz totalny) powinni wstawić do tego " muzeum" tę panią albo gdańskie tramwaje.

    • 33 2

  • Opinia wyróżniona

    (4)

    Sztuka współczesna ma budzić kontrowersje, ok. Szkoda tylko, ze tutaj kontrowersje wzbudza tylko cena tego czegoś, bo filozofia i przekaz artystki jest tak miałki, że nawet nikt się nad nim nie zastanawia. A czy nie warto byłoby się przyjrzeć innym dziełom zakupionym za ten jednak niemały pieniądz, co roku przeznaczany na powiększanie tej kolekcji?

    • 97 5

    • Jak to sztuka współczesna to można iść do Ikea kupić kilka rzeczy i sztuka współczesna

      • 10 0

    • Tu kontrowersje budzi kasa

      • 6 0

    • Kto tu wspomógł lokalnych artystów?

      Wspomógł, ale jakichś znajomych królika z L'etrangere Limited. I jeszcze jedno: rzekome wysokie ceny za prace "artystki" wszystkie jak jedna pochodzą z publicznych pieniędzy. Tak właśnie funkcjonuje ten układ, którego jak wiadomo nie ma.

      • 9 0

    • Nie istnieje coś takiego jak "sztuka współczesna"

      Jest to wyrażenie z nowomowy, bo sztuka ma zachwycać a nie wzbudzać kontrowersje i prowadzić do rewolucji kulturowej. Dlatego tego czegoś opisanego przymiotnikiem "współczesna", nie można nazywać sztuką.

      • 6 0

  • (3)

    Nikt z tego jazgotu nie chodzi do galerii. Ale lubi ujadać.

    • 4 48

    • Ale po co ma iść oglądać tego typy sztukę?To wole netflixa włączyć faktycznie

      • 11 1

    • No właśnie nikt nie chodzi do galerii więc po co wydawać na to publiczne pieniądze?

      Nikt też u nas nie jeździ na wielbłądach. To co, kupujemy 700 dromaderów?

      • 12 1

    • ja chodze, ale Szyłak-Klaman-Adamowicz mafia

      jak we wszystkim, obrzydziła mi Gdańsk i jego artystowskie wykwity

      • 10 1

  • Jak takie bzdury ma kolekcjonować to muzeum to od razu je zamknijmy na pierwszym lepszym wysypisku śmieci wielkogabarytowych takie same będzie można podziwiać eksponaty

    • 34 1

  • Opinia wyróżniona

    (35)

    Rolą miasta jest dbanie nie tylko o elementarne potrzeby mieszkańców, ale tez ma zaspokajać potrzebę dostępu do kultury. Urząd w mniej lub bardziej udany sposób to bilansuje.
    Same proste chodniki nie skłonią ludzi do mieszkania w Gdańsku, a PIT, z którego idą pieniądze do budżetu miasta, ktoś płacić musi.
    Podobnie z przyjezdnymi, same budownictwo monumentalne , które odziedziczyliśmy po przodkach, oraz proste wszystkie chodniki, nie wystarczy, by hajs się zgadzał, a miasto rozwijało.

    • 22 136

    • co to obrzydlistwo ma wspólnego z kulturą? (21)

      kogo to coś zachęci do zamieszkania w Gdańsku? bo mnie odstrasza od płacenia w nim podatków

      • 28 4

      • (20)

        Wielu osobom sztuka współczesna się nie podoba, co nie znaczy, że miasto nie powinno w nią inwestować.

        • 4 24

        • to nie jest zadna sztuka nowoczesna (16)

          to jest pazdzierz za 150 tysiecy, pewnie firma znajomego zalatwila ten badziew. chcesz mi powiedziec ze dwa drewniane kola jakas buda i badyl kosztuja tyle co niezlej klasy auto z salonu, wez sie napij czegos zimbego

          • 24 2

          • (15)

            Rozpoznawalny twórca i instalacja, która nie jest anonimowa kosztuje. To samo zrobione przez lokalnego artystę będzie kosztować dużo mniej, ale nikt nie przyjdzie tego zobaczyć, ani nie można będzie się tym pochwalić, gdy chce się ściągnąć znane nazwiska na wystawę czasową. Nie mam problemu z tym, że miasto wykłada pieniądze na obszary kultury, które nie są zbieżne z moimi zainteresowaniami, bo części mieszkańców one jednak odpowiadają.

            • 2 18

            • to niech sobie kupią za swoje pieniądze prywatne rydwan (4)

              co to w ogóle k**a jest i co ma wspólnego z Gdańskiem ? no k****a nic!

              Ktoś przygatną do kieszeni 150tyś zabrane nam mieszkańcom, gdzie nie ma komunikacji, porządku i chodników

              • 13 1

              • (3)

                Gdańsk reklamuje się jako miasto wolności, różnorodności i tolerancji, i ta instalacja jest z tym spójna. Nie mówię, że była najlepszym wyborem, bo nie znam alternatyw, jakie były brane pod uwagę.
                Nie, argument o tym, że jak ktoś coś lubi, to niech sobie to sam kupuje, jest chybiony. Miasto ma zaspokajać wielorakie potrzeby, mieszkańców i przyjezdnych. Tworzone muzeum musi posiadać rozpoznawalne eksponaty i z kosztem trzeba się pogodzić..

                • 3 8

              • Wcale nie trzeba. (2)

                Można na przykład płacić podatki w gminach rozsądnie je wydatkujących. Można pamiętać, z czyjego nadania politycznego są członkowie komisji, rekomendujący taki zakup. I kim był prezydent, który spojrzał na swoje miasto i jego mieszkańców i podjął decyzję żeby kupić rydwan z dykty za 150 000 zł.

                • 4 1

              • (1)

                Nie rydwan z dykty za 150k, a eksponat spójny z promowanym obrazem Gdańska, za 150k. Dla Ciebie marnotrawstwo, dla mnie nie do końca. Za jakiś czas, w ramach kompleksowej ekspozycji, nabierze sensu, na razie niestety jest tylko biczem na władze miasta.

                • 2 6

              • Ty, gkw, puknij się w łeb

                Jeżeli artysta jest ceniony poszukiwany przez prywatnych odbiorców i jego dzieła na rynku zyskują to wtedy jest prawdziwym artystą. Ale jeśli byle kto nazywa się artystą, bo skończył ASP, lub nawet nie, a jest podpłacany z publicznych pieniędzy, bo inaczej zdechłby z głodu to jakaś popierdółka jest nie artysta i powinien zmienić zawód.i

                • 2 1

            • Soli Pan/i niedorzeczności, (4)

              mamy potężne pokłady spraw którymi kultura w Gdańsku powinna tętnić, ale są wypychane na pobocze w nieistnienie. A to jest po prostu skandal.

              • 11 0

              • (3)

                Bronię tego zakupu dlatego, że muzeum musi posiadać ekspozycję, skoro w to muzeum miasto inwestuje. Środki są ograniczone i miasto idzie w różnorodność, by pozostać atrakcyjne. Każdy może wskazać długą listę zaniechań w obszarach, w których chciałby, by coś się działo, ale dzięki różnorodności projektów współfinansowanych przez miasto, znajduje też rzeczy go interesujące. Bez tego wiele grup nie miałoby nic kierowanego do siebie, a po co mieszkać w takim miejscu, lub do niego przyjeżdżać.

                • 1 8

              • Przepraszam, Pańska wizja kultury jest nie do przyjęcia. (1)

                Czy Pan wie, że od bardzo wielu lat w Polsce popełniają samobójstwa tysiące mężczyzn i że struktura tych samobójstw tzn proporcja do ilości samobójstw kobiet jest w skali świata niespotykana? Czy Pan wie, że tą sprawą w zasadzie nikt nie zajmuje się? Czy Pan wie, że ten zgrozę budzący problem jest całkowicie nieobecny w mieście (w kulturze i nauce miasta) kolebce zmian, które zaowocowały taką sytuacją? (W mieście określanym nie wiedzieć czemu miastem solidarności.) To, co Pan wypisuje to jest obraz całkowicie oderwanego od życia, śmiem stwierdzić - zdegenerowanego, całkowicie chorego pojmowania kultury - gdy realizowanego za publiczne pieniądze - będącego co najmniej skandalem, choć uważam pojęcie: skandal jest w tym przypadku wiele za delikatne. Radzę się wybudzić z tej patologicznej ideologii.

                • 5 0

              • Ponieważ uważam, że Pana wpis jest prowokacją wobec mojej osoby, bym powiedział o kilka słów za dużo, pozwolę sobie na opuszczenie tego tematu. Generalną opinię na temat zakupionego eksponatu wyraziłem we wcześniejszych postach i do nich odsyłam.

                • 0 3

              • Jeżeli muzeum nie posiada ekspozycji...

                to zamknąć muzeum i zrobić bar mleczny

                • 0 0

            • Ktoś przyjedzie zobaczyć tych pare badziewnych desek z napisami gimbazy? (1)

              • 3 0

              • Przedmiot ten był już wystawiany w Gdańsku i mógł cieszyć się zainteresowaniem. Zatem można sądzić, że tak, ktoś przyjedzie tę instalację zobaczyć.

                • 0 4

            • Jakby kupili obraz da Vinci, to bym zrozumiał, ale tych pare desek?

              • 1 0

            • zbieraj odchody rozpoznawalnego twórcy

              • 2 0

            • Ty nie masz problemu, ale moze inni maja.

              • 0 0

        • Nie istnieje coś takiego jak "sztuka współczesna".

          Tego czegoś, co jest określane przymiotnikiem "współczesna", nie można nazywać sztuką. Sztuka ma zachwycać pięknem, a nie promować rewolucję kulturową.

          • 4 0

        • Właśnie to znaczy!!! A po za tym co to za inwestycja?

          Skoro nie podoba się wielu to do śmietnika z tym.
          Taka jest własnie demokracja - wola większości jest rzeczą świętą

          • 1 0

        • A to ty decydujesz o tym, w co miasto ma inwestowac?

          • 0 0

    • (12)

      Wolał bym proste chodniki z moich podatków. W Gdańsku często ich nie ma wogole. Złodziejstwo potrzeby mieszkańców są na samym koncu

      • 18 2

      • (10)

        Co ma powiedzieć grupa osób, która nie korzysta z chodników w rejonach, gdzie Ty przebywasz, ale też płaci podatki? To mam na myśli mówiąc o bilansowaniu potrzeb. Trzeba dbać o chodniki, ale nie zapominać o kulturze, oraz trzeba dbać o kulturę wciąż pamiętając o chodnikach.

        • 2 9

        • że u nich też chodniki są w beznadziejnym stanie, bo tak jest w całym gdańsku!!! (6)

          • 6 1

          • (1)

            u mnie są ok.

            • 2 4

            • Większość Gdańszczan jednak nie może tego powiedzieć ani o chodnikach, ani o drogach ani o komunikacji publicznej - dno

              • 6 0

          • (3)

            Zawsze znajdzie się coś, co niby powinno mieć priorytet. Jak nie chodniki, to drogi, jak nie drogi, to żłobki, jak nie żłobki, to remonty istniejących obiektów, a miasto musi iść naprzód. Środki są przeznaczane na każde z tych kwestii, stąd nic nie może być zrobione natychmiast i w każdym miejscu, bo potrzeb jest zbyt wiele. Promocja miasta jest również potrzebna, a muzeum i ten eksponat tym jest. Nie można zaprzestać promocji miasta, bo chodniki.

            • 1 7

            • Bzdury

              • 5 0

            • Te popisane deski są promocją miasta??? (1)

              Skąd Ty się urwałeś?

              • 3 0

              • Jako element wystawy, jak najbardziej. Jest zgodny z kreowanym przez władze obrazem o Gdańsku, jako o mieście przyjaznym mniejszościom.

                • 1 4

        • O jakiej kulturze Ty mówisz??????!!! (2)

          Co to g....o ma wspólnego z kulturą?

          • 3 0

          • (1)

            Jako instalacja mówiąca o tym, że gdyby zmienić nastawienie do obcych (zmienić zapis) oni też mogą dać coś nowej społeczności (rozpędzić siebie i społeczność), to tak, ma ona coś wspólnego z kulturą. Takie podejście budzi sprzeciw wielu Gdańszczan i Gdańszczanek, więc nie dziwię się reakcji.
            Władze Gdańska chcą pomagać mniejszościom, więc widzę sens w tym zakupie - o ile dobrze rozumiem ideę tej instalacji. :)

            • 1 2

            • Idziesz w zaparte. I te wpisy to tak w czasie wolnym, czy ....?

              • 0 0

      • ale o co chodzi?

        dokładnie wolę chodniki niż takie g*wno.

        • 2 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Pobożni i cnotliwi. Dawni gdańszczanie w zwierciadle sztuki (1 opinia)

(1 opinia)
20 zł
spotkanie, wystawa, warsztaty

Kultura ludowa Pomorza Gdańskiego

wystawa

Wystawa "Kajko, Kokosz i inni"

wystawa

Sprawdź się

Sprawdź się

Iloma salami wystawowymi dysponuje pawilon wystawienniczo-edukacyjny sopockiego Grodziska?

 

Najczęściej czytane