W piątek rozpocznie się jeden z największych gdańskich festiwali - Gdański Festiwal Muzyczny. W tym roku artystą-rezydentem będzie skrzypek Konstanty Andrzej Kulka. Przed nami osiem dni i piętnaście koncertów, które odbędą się w różnych miejscach Trójmiasta. Inauguracja 13 kwietnia o godz. 19 w Polskiej Filharmonii Bałtyckiej w Gdańsku. Bilety od 10 do 50 zł.
To impreza o niezwykle niepozornej nazwie. Nie ma w niej nazwy sponsora, imienia patrona, ani żadnych chwytliwych haseł. Gdański Festiwal Muzyczny cieszy się jednak od początku ogromnym zainteresowaniem melomanów, a bilety warto zarezerwować z wyprzedzeniem (nie wszystkie imprezy są biletowane). Impreza jest spełnieniem marzeń muzycznych Konrada Mielnika, dyrektora festiwalu, na co dzień dyrektora artystycznego Radia Gdańsk.
-
W tym roku rezydentem festiwalu jest skrzypek, więc instrumenty smyczkowe będą największą ozdobą tego festiwalu - mówi
Konrad Mielnik. -
Będą to m.in. finaliści zeszłorocznego konkursu im. Wieniawskiego, czyli Soyoung Yoon oraz Erzhan Kulibaev. Koreankę zaprosiliśmy na nasz festiwal, zanim jeszcze sięgnęła po najwyższy laur. Po pierwszym etapie nie mieliśmy wątpliwości, że mamy do czynienia z artystką wybitną.Wśród wirtuozów instrumentów smyczkowych warto wymienić także
Ludwiga Quandta, pierwszego wiolonczelistę Berliner Philharmoniker, który wystąpi na koncercie inauguracyjnym czy też
Dalię Kuznecovaite laureatkę I nagrody Międzynarodowego Konkursu Skrzypcowego im. H. Szerynga. Sam
Konstanty Andrzej Kulka zagra na festiwalu trzykrotnie. Pokaże się zarówno jako solista jak i kameralista występując z Kwintetem Warszawskim, z Cameratą Vistula i z Orkiestrą Filharmonii Poznańskiej pod dyrekcją Marka Pijarowskiego.
Co ciekawe, zreaktywowany na początku XXI wieku
Kwintet Warszawski stanowi bezpośrednie nawiązanie do legendarnego kwintetu z Władysławem Szpilmanem (którego losy spopularyzował film "Pianista"). Wspólnym elementem obu zespołów jest wybitny altowiolista
Stefan Kamasa.
-
Rezydentami festiwalu są muzycy, których kariery powiązane są z Gdańskiem - opowiada Konrad Mielnik. -
Ich twórczość ma ogromny wpływ na program danej edycji. Wystąpili w tej roli kompozytorka Elżbieta Sikora, pianistka Ewa Pobłocka, Stefania Toczyska, a teraz jest to Konstanty Andrzej Kulka, który właściwie nie schodzi z największych światowych scen. Dzięki niemu będziemy gościli m.in. Kwintet Warszawski czy Cameratę Vistulę.Ozdobą festiwalu będzie z pewnością wspólny występ
Polskiego Chóru Kameralnego Schola Cantorum pod dyrekcją
Jana Łukaszewskiego z
Ensemble Sans Souci z Berlina. Wspólnie wykonają oni motety Andreasa Hakenbergera, które Schola wcześniej wykonywała a capella. W poniedziałek, 16 kwietnia, usłyszymy premierową wersję wokalno-instrumentalną. Koncert ten odbędzie się pod hasłem
Dawne Brzmienia Gdańskie. Warto wiedzieć, że w XVII wieku
Hakenberger pełnił funkcję kapelmistrza kościoła Mariackiego w Gdańsku, a jego prochy zostały pochowane w kościele św. Mikołaja.Dawną muzykę z Europy będziemy mogli podziwiać dzięki
Collegium Marianum z Pragi z alcistką
Marketą Cukrovą. W ich wykonaniu m.in. utwory J. S. Bacha, ale także mniej znanych kompozytorów, jak choćby czeskiego Jana Dismas Zelenki. Usłyszymy też
Nowe Brzmienia Gdańskie w wykonaniu dwóch perkusjonalistów
Jarosława Drozda oraz
Michała Jastrzębskiego, w programie którego znajdziemy najnowsze dzieła gdańskich kompozytorów, powstałe w ciągu ostatnich dwóch lat.
Gdański Festiwal Muzyczny stawia na różnorodność i stara się zadowolić gusta fanów muzyki poważnej z przeróżnych okresów, w rozmaitych wykonaniach i interpretacjach. Stawia na sprawdzone, wielkie gwiazdy, ale nie boi się prezentować młodych, zwycięzców konkursów takich jak np. Letnia Akademia Śpiewu czy Laureatki Estrady Młodych i nagrody im. J.Waldorffa 45. Festiwalu Pianistyki Polskiej w Słupsku
Hanny Tarchały.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
Filmy
