• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Gdańska biblioteka wysyła tajemnicze paczki

Łukasz Stafiej
31 lipca 2017 (artykuł sprzed 6 lat) 
W paczce od biblioteki znajdowała się książka oraz tajemniczy list ze wskazówkami. W paczce od biblioteki znajdowała się książka oraz tajemniczy list ze wskazówkami.

Tajemnicze przesyłki, randka w ciemno, spotkanie autorskie w nieznanym miejscu - gdańscy bibliotekarze planują cykl niestandardowych happeningów promocyjnych zachęcających do wypożyczania i czytania książek. - Bo czytanie to nie tylko rozrywka w pojedynkę - przekonują.



W ostatnich dniach kilkudziesięciu czytelników gdańskich bibliotek otrzymało tajemnicze paczki. W środku znajdowała się książka - nowy kryminał Larsa Keplera pt. "Stalker", fotografia i list zawierający wskazówki. Pozwalały one wpaść na ślad tytułowego stalkera, czyli osoby, która od dłuższego czasu ich obserwuje i zna ich zainteresowania czy nawyki.

- W tym przypadku stalkerami są bibliotekarze, którzy na podstawie wypożyczeń i upodobań literackich użytkowników bibliotek wytypowali trzydziestu, którym wysłaliśmy tajemnicze paczki - mówi Przemysław Czaja, kierownik Działu Promocji Literatury oraz Działu Marketingu i Public Relations w Wojewódzkiej i Miejskiej Bibliotece Publicznej im. Josepha Conrada-Korzeniowskiego w Gdańsku. - Osoby, które rozwiązały zagadkę dostały informację, która filia wytypowała ich do zabawy. W bibliotece czekają na nich dodatkowe nagrody.
Ta nietypowa akcja to nowy pomysł gdańskich bibliotekarzy na promocję czytelnictwa. Po co to wszystko?

- Chcemy odczarować nieco wizerunek bibliotek i dać naszym czytelnikom powód do dobrej zabawy. Chcemy się z nimi spotkać, jeszcze lepiej się poznać i zachęcić do częstszych wizyt. Bo czytanie to nie tylko rozrywka w pojedynkę. Warto pokazać, jak wielu nas jest i jak dobrze potrafimy się bawić wykorzystując w tym celu książkę - tłumaczy Czaja.
Happeningiem z książką "Stalker" gdańska biblioteka rozpoczyna cykl podobnych, nietypowych akcji marketingowych związanych z konkretnym tytułem. Bibliotekarze planują m.in. zorganizowanie randki w ciemno dla czytelników na podstawie wypełnionej w filiach ankiety oraz analizy konta bibliotecznego.

- Nie od dziś wiadomo, że wspólne zainteresowania łączą ludzi, dlatego spróbujemy poznać ze sobą czytelników, którzy oczywiście wcześniej wyrażą na to zgodę - dodaje Czaja.
W kolejnych miesiącach odbędzie się również m.in. tajemnicze spotkanie autorskie. Chętni do wzięcia w nim udziału czytelnicy poznają tylko termin wydarzenia, a następnie zostaną dowiezieni na miejsce autokarem. Dopiero tam dowiedzą się, kto jest bohaterem spotkania.

- Liczymy na zaufanie czytelników do bibliotekarzy. Gwarantujemy, że nic złego się im nie stanie, w zamian będą mieli okazję wziąć udział w niesamowitej przygodzie z literaturą. Może być mrocznie, ale też intrygująco i na pewno bardzo emocjonująco - zapowiada Czaja.

Miejsca

Opinie (28)

  • Świetny pomysł i przednia zabawa.

    Na Was zawsze można liczyć.

    • 65 3

  • No i bomba!

    Podoba mi się ostatnia działalność naszej biblioteki - najpierw akcje Ksiażka GO, teraz to. Bardzo dobre pomysły na promocję czytania!

    • 59 2

  • Dla gdańskiej biblioteki wielkie brawa! (2)

    Świetny pomysł na akcję promocyjną :)
    No i trzeba dodać, że nowości w gdańskiej bibliotece zawsze jest bardzo dużo, co też jest wielkim plusem. Fakt faktem, czasami trzeba poczekać, ale jeśli się w miarę na bieżąco śledzi katalog z nowościami na stronie z biblioteki, można zapolować na wiele świeżutkich pozycji. Z mojej strony ogromne brawa dla Filii nr 11 - mnóstwo fantastycznej literatury faktu :)

    • 45 1

    • (1)

      to fantastycznej czy faktu? :)

      • 2 0

      • faktycznie dziwne

        • 0 0

  • Co za czasy... (1)

    Żeby czytanie trzeba było promować?
    Wstyd dla społeczeństwa...

    • 34 5

    • tak to jest jak się edukację likwiduje

      a talibów w czarnych kieckach do szkół sprowadza

      • 11 2

  • (8)

    > na podstawie wypożyczeń i upodobań literackich użytkowników bibliotek wytypowali trzydziestu

    A jak to się ma do poufności danych?
    Czy gdzieś się zaznacza, że biblioteka ma prawo sprawdzać, co czytelnik czytuje?

    Przypominam, że na podstawie karty bibliotecznej, Somerset i Mills wpadli na trop Johna Doe w Siódemce ;)

    • 8 23

    • No przecież nie trzeba wiedzieć, kto wypożyczał (4)

      jakąś książkę, żeby wiedzieć, ile razy ta książka była wypożyczana np. w ostatnim roku. Jaka poufność danych, gdzie? Każda książka ma swój rejestr wypożyczeń.

      • 3 3

      • (3)

        A czytać ze zrozumieniem to ty umisz?
        Komu biblioteka wysłała paczki? Konkretnym czytelnikom, nieprawdaż?
        A skąd wzięli ich dane i ich profil "czytelniczy"?

        • 4 0

        • Biblioteka skupia wokol siebie ludzi ktorzy darza siebie zaufaniem (1)

          W twj grupie ludzi nie ma potrzeby ustaw o ochronie danych osobowych.
          Nikt z biblioteki nie sprzeda twojego kontaktu do telemarketera

          • 5 5

          • Naiwny :)

            • 5 3

        • u mnie

          w bibliotece każdy czytelnik zapisując się podpisuje zgodę na wykorzystanie danych osobowych ale tylko w zakresie działań biblioteki

          • 2 0

    • Oczywiście :) (1)

      Zapisując się do biblioteki publicznej udostępniasz jej swoje dane, w tym adres. Tylko na użytek biblioteki rzecz jasna. Adresy są rzadko wykorzystywane, ale zdaża się że biblioteka przesyła się tą drogą informacje np. o zaległościach.

      • 11 0

      • To oczywiste.
        Natomiast do tego typu akcji, jak w artykule, wymagana jest zgoda czytelnika na przetwarzanie danych dla celów marketingowych. Nie może być dorozumiana - musi być jawna.
        A i w przypadku udzielenia takowej, nie do końca mam przekonanie, czy obejmuje ona również profilowanie czytelnika pod kątem tego, co czyta.
        Wg mnie jest to zbyt daleko idąca ingerencja w czyjąś prywatność.

        Pomijając już zupełnie fakt, że baza danych każdej biblioteki, zgodnie z prawem powinna być zarejestrowana w GIODO :D

        • 1 7

    • Ale przecież nikt tych danych nie wypuścił na zewnątrz. Czytelnicy wiedzą, że wypożyczane książki figurują na ich koncie - to żadna tajemnica. Jak inaczej biblioteki odnotowywałyby ruch swoich książek?

      • 4 0

  • ABC

    Biere w ciemno

    • 4 0

  • Bardzo dobrze (3)

    Tylko że nie wszędzie jest blisko do biblioteki z czego jest mi bardzo przykro bo na osiedlu ujeścisko" tak właśnie jest .Byłam blisko zwiazana z biblioteką przy ul.Oposkiej gdyż tam mieszkałam teraz mieszkam na "Słonecznych Wzgórzach" i nie mam gdzie chodzić.

    • 8 2

    • ja 'zwiedzam' już prawie wszystkie biblioteki w Gdyni, każda książka która mnie interesuję jest w innej bibliotece

      • 1 0

    • A na Piotrkowskiej biblioteka nie działa?

      • 0 0

    • Chyba kłamiesz. Jakbyś czytała, to byś czuła zasady interpunkcji.

      • 0 0

  • Mimo, że doceniam instytucję biblioteki (2)

    To ja wprost uwielbiam mieć książki. Im bardziej mi się spodoba, tym bardziej chce ją mieć na półce.

    • 23 1

    • (1)

      Ja też wydaję majątek na książki, cały jeden pokój to w zasadzie tylko regały pełne książek. Lubię książkę posiadać i móc do niej w każdej chwili wrócić, wypożyczone jakoś mnie nie przekonują.

      • 1 0

      • radość z posiadania

        konsumpcjonizm znaczy

        • 0 0

  • Ale po co sie tak starac?

    Masa ludzi chodzi do bibliotek. A jesli ktos nie chodzi i nie czyta to kij z nim. Niech sie napcha ziemniakami, kapusta i zrelaksuje przy TVN-owskim serialu.

    • 6 9

  • Super

    Świetny pomysł

    • 6 0

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Pobożni i cnotliwi. Dawni gdańszczanie w zwierciadle sztuki (1 opinia)

(1 opinia)
20 zł
spotkanie, wystawa, warsztaty

Kultura ludowa Pomorza Gdańskiego

wystawa

Wystawa "Kajko, Kokosz i inni"

wystawa

Sprawdź się

Sprawdź się

Od lat Gdynia jest gospodarzem jednego z największych festiwali muzycznych w kraju Open’er Festival. Gdzie odbyła się pierwsza edycja imprezy?

 

Najczęściej czytane