- Pogoda będzie świetna, najwyżej będzie deszczowo - filozoficznie stwierdziła Elwira Twardowska zapraszając na tegoroczną, jedenastą już Fetę. Gdańskie święto teatrów ulicznych i plenerowych rozpocznie się w najbliższą środę.
Festiwal nie powinien jednak ucierpieć z powodu deszczu - większość trup nie odwołuje swoich spektakli ze względu na złą pogodę. - Nasza największa gwiazda, czyli teatr Pan.Optikum już zapowiedział, ze opady nie staną na przeszkodzie jego występowi - oddycha z ulgą Elwira Twardowska z Młodzieżowego Klubu Twórczego PLama, który jest organizatorem festiwalu.
Jednak to nie pogoda ma być motywem przewodnim jedenastej już Fety, lecz cyrk. Dokładnie chodzi o tzw. nowy cyrk, czyli przedstawienia, w których klasyczna, fabularna historia opowiedziana jest między innymi za pomocą elementów cyrkowych. Elementów - dodajmy - bynajmniej nie jednorodnych. I dlatego przez pięć festiwalowych dni na ulicach Głównego i Starego Miasta zobaczymy nie tylko kuglarzy, szczudlarzy i akrobatów, ale także chaplinadę i arlekinów.
Artystów spotkamy na Długiej, Długim Targu, pod Żurawiem, na ul. Szafarnia, a także na Ołowiance. Na Targu Węglowym, oprócz festiwalowego biura stanie także widownia na 700 miejsc (bilet wstępu - 5 zł), gdzie pokazywane będą jeden lub dwa spektakle dziennie. Na placu Dariusza Kobzdeja stanie Cyrkowy Namiot, w który pokazywane będą sztuki (5 zł), prowadzone warsztaty i dyskusje na temat teatru.
Nowością tegorocznego festiwalu jest tzw. Dzień Gdański (czwartek, 12 lipca), choć w sumie lepiej, gdyby organizatorzy nazwali go Dniem Trójmiejskim. Tego dnia wystąpią nasze lokalne teatry, takie jak Poza tym, Snów, Maszoperia, Pinezka, Circus Plamka, Mamadoo i Teatr na Specjalne Okoliczności.
Inną nowinką są warsztaty cyrkowe (otwarte dla wszystkich, bez konieczności wcześniejszego zapisywania się) oraz tzw. pogadanki, czyli spotkania, w czasie których będzie można podyskutować na temat teatru, cyrku, zabawy i wychowywania przez teatr.
Feta to jedna z najbardziej obfotografowywanych imprez w Gdańsku. Ma to zarazem swoje plusy i minusy. Plusem jest to, że każdej edycji imprezy towarzyszy także Foto Feta, czyli konkurs na najlepsze zdjęcia ubiegłorocznego festiwalu. Wystawę nagrodzonych prac można przez cały czas trwania imprezy oglądać w galerii Nowa Oficyna na ul. Piwnej.
Minusem fotogeniczności ulicznych spektakli jest to, że hordy mniej, lub bardziej zawodowych fotografów przeszkadzają nie tylko aktorom, ale także widzom. - I dlatego proszę was, abyście pamiętali, że Feta jest przede wszystkim do oglądania, a nie do fotografowania - przypomina co roku Elwira Twardowska.
Jedną z gwiazd tegorocznej fety będzie występ szwedzkiej grupy Burnt out Punks, która pokaże spektakl pt. "Uglier, dirtier and meaner" - Oglądać go powinni wyłącznie widzowie dorosli, i to tylko ci o stalowych nerwach - zapowiada Elwira Twardowska. - Ja raczej podaruję sobie ten spektakl
A ty jakie masz nerwy? Jeśli stalowe, to już dziś możesz zobaczyć ten spektakl.
Na budynku Centrali Grupy ERGO Hestia umieszczono rzeźbę lecących ptaków. Jej autorem jest wybitny współczesny polski rzeźbiarz, wykładowca akademicki. Kto?