• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Dźwięki Północy: festiwal, na który fani przychodzą w ciemno

Łukasz Stafiej
2 kwietnia 2018 (artykuł sprzed 6 lat) 
Aleksandra Kminikowska, kuratorka Dźwięków Północy: - W naszym kraju nie ma innego festiwalu, który skupiałby się tak silnie na muzyce z regionów bałtyckich. Pod tym względem Dźwięki Północy są absolutnie wyjątkowe. Aleksandra Kminikowska, kuratorka Dźwięków Północy: - W naszym kraju nie ma innego festiwalu, który skupiałby się tak silnie na muzyce z regionów bałtyckich. Pod tym względem Dźwięki Północy są absolutnie wyjątkowe.

- Polska scena folkowa jest w rozkwicie i wydaje się, że w tak znakomitej kondycji jeszcze nie była, a to na pewno nie koniec. Dźwięki Północy mają od lat stałą i wierną publiczność, która ma do nas duże zaufanie i przychodzi na koncerty tak naprawdę w ciemno - mówi kuratorka festiwalu Aleksandra Kminikowska z Nadbałtyckiego Centrum Kultury, która opowiada nam o tegorocznym programie, fenomenie muzyki etno i nadbałtyckich dźwiękach. 34. Dźwięki Północy odbędą się w dniach 4-8 lipca w gdańskim Centrum św. Jana.



Łukasz Stafiej: Wiem, że Dźwięki Północy dostały ostatnio sporo pozytywnych referencji. Kto was chwalił?

Aleksandra Kminikowska: Mamy m.in. świetną opinię wśród skandynawskich artystów folkowych. Jesteśmy też po spotkaniach, na których nie brakowało dobrych opinii od rodzimych muzyków, tancerzy czy menedżerów. To motywuje. Tym bardziej, że w naszym kraju nie ma innego festiwalu, który skupiałby się tak silnie na muzyce z tych regionów. Pod tym względem Dźwięki Północy są absolutnie wyjątkowe - zarówno dla fanów folku i muzyki tworzonej w oparciu o tradycję, jak i osób zainteresowanych po prostu kulturą Skandynawii i państw nadbałtyckich.

Doszło do tego, że podczas moich wizyt w Skandynawii bardzo często spotykam się z reakcjami: "Ach, to ty robisz festiwal Dźwięki Północy! Słyszałem/am o nim! I słyszałam/em że jest świetny!".

Skąd tak dobre opinie w Skandynawii?

Też nas to pozytywnie zaskakuje, bo festiwal ma zerowy budżet na promocję zagraniczną, a jednak informacja o nim roznosi się pocztą pantoflową. I to w samych superlatywach. Nośnikiem dobrych wiadomości są oczywiście artyści, którzy występowali na Dźwiękach Północy, którzy zostali znakomicie przyjęci przez publiczność i którzy docenili fantastyczną, a czasami wręcz magiczną atmosferę Centrum św. Jana.

Doszło do tego, że podczas moich wizyt w Skandynawii bardzo często spotykam się z reakcjami: "Ach, to ty robisz festiwal Dźwięki Północy! Słyszałem/am o nim! I słyszałam/em że jest świetny!". To bardzo miłe i ważne dla mnie oraz dla całego Nadbałtyckiego Centrum Kultury, że nasza praca na niwie popularyzacji kultury krajów nadbałtyckich jest tam bardzo doceniania.

Warto przy okazji przypomnieć koncepcję festiwalu. Jesteście bodaj jedną z najstarszych imprez tego typu w Polsce.

Można powiedzieć, że festiwal jest starszy niż Nadbałtyckie Centrum Kultury. W latach 70. XX wieku, jeszcze w Wojewódzkim Ośrodku Kultury organizowano przegląd kaszubskich zespołów folklorystycznych, a z czasem także grup ludowych i folkowych z całej Polski. Kiedy w latach 90. WOK przekształcono w NCK, z oczywistych względów poszerzono zasięg i formułę o udział przedstawicieli krajów nadbałtyckich. W latach 90. impreza funkcjonowała pod nazwą Festiwal Ludów Północy, a od 1999 r. organizowana jest już pod obecną nazwą - Dźwięki Północy.

Przez lata festiwalowa scena była miejscem prezentacji najróżniejszych zespołów tradycyjnych i folkowych, poczynając od przedstawicieli takich ludów jak: Buriaci, Czukczowie, Tuwińcy czy Eskimosi, poprzez zespoły z Europy (Szwecji, Danii, Norwegii, Irlandii, Grenlandii, Niemiec, Litwy, Łotwy, Estonii, Rosji oraz oczywiście Polski), a kończąc na tworzonych specjalnie na potrzeby festiwalu mariażach uznanych muzyków jazzowych i rockowych z artystami ludowymi, np. Urszuli Dudziak z Jakutami i Karelami, zespołu VooVoo z Buriatami, Drum Freaks z Mordwinami czy Seabridge - polsko-norweskiego combo grup Kroke i Tindra. Hasłem nadrzędnym dla festiwalowych występów jest zawsze "inspiracja" - do Gdańska zapraszamy artystów, którzy sięgając po tradycyjne melodie i instrumenty, łączą je ze współczesnym doświadczeniem muzyki, a tym samym tworzą nowe, niepowtarzalne brzmienia, nadając jednocześnie tradycji nowy wymiar i nowe artystyczne życie.

Jedną z gwiazd tegorocznej edycji Dźwięków Północy będzie wybitna fińska akordeonistka Maria Kalaniemi, która po raz pierwszy zagra w Gdańsku. W towarzystwie Eero Grundströma, znakomitego harmonisty, zaprezentuje utwory z najnowszej płyty "Svalan", zainspirowanej bogatą naturą Północnej Karelii. Jedną z gwiazd tegorocznej edycji Dźwięków Północy będzie wybitna fińska akordeonistka Maria Kalaniemi, która po raz pierwszy zagra w Gdańsku. W towarzystwie Eero Grundströma, znakomitego harmonisty, zaprezentuje utwory z najnowszej płyty "Svalan", zainspirowanej bogatą naturą Północnej Karelii.
Jesteście prekursorami w wynajdywaniu kapel muzyki world i etno i ściąganiu ich do Polski. Jak to się wam udaje?

Słuchamy, jeździmy, bywamy na innych festiwalach, dyskutujemy z artystami i organizatorami innych koncertów i festiwali - słowem: staramy się trzymać rękę na pulsie skandynawskiej sceny folkowej i wyciągać najciekawsze - naszym zdaniem - zjawiska po to, by zaprezentować je w Gdańsku.

Z drugiej strony Festiwal jest już pewną marką - stał się na tyle rozpoznawalny, że na okrągło dostajemy mnóstwo ofert i zapytań o możliwość występu. Decyzje nie są łatwe, bo ciekawych propozycji jest zawsze więcej, niż pozwalają na to możliwości finansowe i organizacyjne. Mnogość propozycji pozwala nam jednak od lat utrzymywać wysoką jakość artystyczną, co jest dla festiwalu absolutnym priorytetem.

Nie wiem, czy można mówić o jakiejś spójnej i jednorodnej tożsamości nadbałtyckiej, chociaż na pewno muzyka krajów skandynawskich ma podobną tradycję muzyczną. Dodatkowo muzycy skandynawscy mają wielką łatwość przemieszczania się i wchodzenia w różnorodne kolaboracje.

Jakie kapele zagrają w dniach 4-8 lipca na koncertach w Centrum św. Jana?

W tegorocznym programie, jak zawsze, znajdą się uznane nazwiska i gwiazdy sceny folkowej, np. wybitna fińska akordeonistka Maria Kalaniemi, która po raz pierwszy zagra w Gdańsku. W towarzystwie Eero Grundströma, znakomitego harmonisty, zaprezentuje utwory z najnowszej płyty "Svalan", zainspirowanej bogatą naturą Północnej Karelii. Będzie też kilku wykonawców, którzy wydali już debiutanckie albumy - np. WoWaKin czy Rim - i teraz koncertują lub pracują nad kolejnym wydawnictwem. Zagra też m.in. Sutari - kobiece trio, które z tradycyjnych polskich pieśni wydobywa kujawski swing oraz Ahlberg, Ek & Roswall - obecnie jedna z najpopularniejszych grup na szwedzkiej scenie folkowej. A do tego znakomite debiuty, jeszcze bez płyt: Burónka - laureat ubiegłorocznej edycji konkursu Nowa Tradycja oraz The Jietna Project - specjalna odsłona lapońskiej grupy Golbma Jiena, która łączy z elektroniką tradycyjny joik, czyli śpiew ludu Sami.

Ponadto tradycyjnie odbędą się warsztaty taneczne, śpiewu i rękodzieła, spotkania literackie, pokazy filmowe oraz cieszące się ogromną popularnością potańcówki. W tym roku nowością będzie jarmark z kulinariami i rękodziełem.

Polskę reprezentować będzie m.in. kobiece trio Sutari, które z tradycyjnych polskich pieśni wydobywa kujawski swing. Polskę reprezentować będzie m.in. kobiece trio Sutari, które z tradycyjnych polskich pieśni wydobywa kujawski swing.
Czy muzyka krajów bałtyckich czym się wyróżnia? Posiada jakiś wspólny mianownik?

Nie wiem, czy można mówić o jakiejś spójnej i jednorodnej tożsamości nadbałtyckiej, chociaż na pewno muzyka krajów skandynawskich ma podobną tradycję muzyczną. Dodatkowo muzycy skandynawscy mają wielką łatwość przemieszczania się i wchodzenia w różnorodne kolaboracje. Często zdarza się, że nawet trudno powiedzieć, z jakiego kraju jest dany zespół, bo są w nim muzycy np. z Norwegii, Szwecji i Danii. Z pewnością też można zaobserwować, że w regionie bałtyckim następował obieg melodii, tematów i instrumentów. W Szwecji jednym z popularniejszych tańców jest "polska", która - to jedna z kilku teorii - swą nazwę zawdzięcza muzykom przybyłym z Polski. Z drugiej strony w skandynawskiej tradycji muzycznej znajdziemy charakterystyczne instrumenty (np. skrzypce hardanger z Norwegii czy nyckelharpa, która występuje w Szwecji i Finlandii), a których raczej nie znajdziemy w innych regionach. Warto też wspomnieć o znakomitym warsztacie skandynawskich muzyków, dzięki czemu często łączą tradycyjną technikę z wirtuozerią.

Mnie osobiście wciąż urzeka w muzyce skandynawskiej pewien rodzaj melancholii, a także jej prostota i surowość, co jednak nadaje tamtejszym melodiom wymiar uniwersalny i wciąż aktualny.

Etno jest dzisiaj modne. Widzicie to na podstawie odbioru waszego festiwalu?

Potrzeba uczestnictwa i odbioru wydarzeń związanych z muzyką folkową i etno jest widoczna w ich ilości i jakości. Dotychczasowe, duże i znane festiwale jak Ethno Port, Skrzyżowanie Kultur czy Rozstaje wzmacniają swoją pozycję, co roku zdobywając coraz większy rozgłos i rozbudowując program. Są liczne konkursy, takie jak np. znakomity konkurs Polskiego Radia Nowa Tradycja, są warsztaty i potańcówki, jest coraz więcej wydawnictw, a polscy wykonawcy folkowi są rozpoznawalni i koncertują na całym świecie. Polska scena folkowa jest w rozkwicie i wydaje się, że w tak znakomitej kondycji jeszcze nie była, a to na pewno nie koniec.

Z kolei Dźwięki Północy mają od lat stałą i wierną publiczność, która ma do nas duże zaufanie i przychodzi na koncerty tak naprawdę w ciemno. Każda edycja festiwalu przyciąga też nowych słuchaczy, którzy często zostają z nami na dłużej. Wiem to, gdyż od kilku lat prowadzimy systematyczne badania publiczności i pytamy o różne rzeczy związane z festiwalem. Zawsze dostajemy ciekawą informację zwrotną i szereg sugestii, które staramy się wdrażać w kolejnych edycjach. Festiwal porusza ogromne emocje, bo prezentowana na nim muzyka sięga do źródeł, dotyka symboliki i tworzy naszą tożsamość kulturową, ale może zaistnieć tylko w bezpośredniej sytuacji wykonywania i odbioru. To siła muzyki folkowej i dlatego tak łatwo polubić festiwal Dźwięki Północy.

Wydarzenia

34. Festiwal Dźwięki Północy 2018 (6 opinii)

(6 opinii)
50 zł
festiwal muzyczny

Miejsca

Zobacz także

Opinie (10) 1 zablokowana

  • (3)

    a nawet chyba się przejdę, z ciekawości.

    • 6 0

    • I ja i ja

      Ja też ja też

      • 3 0

    • Ciekawość zabiła kota. Nie warto. (1)

      • 0 1

      • Przysłów nie kalkujemy

        • 0 0

  • Fajnie :-)

    Chętnie się wybiorę kolejny raz. I polecam też innym - koncerty w św. Janie to naprawdę coś wyjątkowego.

    • 7 1

  • my terz się przejdziemy z Grażynką

    mówię Grażynce z rana - wstań Grażynko i idz kup bilety bo zabraknie dla nas

    • 5 1

  • Sutari jeden z moich ulubionych zespołów folkowych

    • 4 0

  • 4-8 lipca

    a na kwiecień coś jest przewidziane?

    • 0 0

  • Sopot

    Po przeczytaniu tytulu wyobrazilem sobie sobotnia noc i patologia draca morde o 12.00 w nocy na Monciaku i w okolicach

    • 1 1

  • Fajnie

    Pani Aleksandra jest ładna. Robi dobrą i rozpoznawalną i świetną robotę.

    • 2 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Pobożni i cnotliwi. Dawni gdańszczanie w zwierciadle sztuki (1 opinia)

(1 opinia)
20 zł
spotkanie, wystawa, warsztaty

Kultura ludowa Pomorza Gdańskiego

wystawa

Wystawa "Kajko, Kokosz i inni"

wystawa

Sprawdź się

Sprawdź się

Pierwszą polską nazwą Muzeum Narodowego w Gdańsku było:

 

Najczęściej czytane