• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Koronawirus - fakty i mity. Rozmowa z lekarzem wojewódzkim

Ewa Palińska
26 lutego 2020 (artykuł sprzed 4 lat) 
Dr Jerzy Karpiński, dyrektor Wydziału Zdrowia w Pomorskim Urzędzie Wojewódzkim Dr Jerzy Karpiński, dyrektor Wydziału Zdrowia w Pomorskim Urzędzie Wojewódzkim

Jak zminimalizować ryzyko zakażenia koronawirusem, w jaki sposób potwierdza się to, że ktoś zachorował, oraz czy w Trójmieście możemy czuć się bezpiecznie - rozmawiamy o tym z dr. Jerzym Karpińskim, dyrektorem Wydziału Zdrowia w Pomorskim Urzędzie Wojewódzkim.



Ewa Palińska: Koronawirus dotrze do Polski?

Jerzy Karpiński: To nieuniknione. Nie ma takiej opcji, żebyśmy wszyscy pozostali w domach i żeby wirus się nie rozprzestrzeniał.

W jakim stopniu koronawirus jest groźniejszy od zwykłej grypy?

W Polsce, w sezonie grypowym 2019-2020, czyli od września do chwili obecnej, było 2 mln zachorowań i 19 zgonów, przy czym w województwie pomorskim nie odnotowano żadnego zgonu.

Koronawirus ma bardzo podobną śmiertelność. Zasadnicza różnica polega na tym, że on jest bardziej zaraźliwy. Specjaliści określają, że w przypadku grypy jedna osoba zaraża 1,4 osoby, a koronawirus 2,4-2,6 osoby. Szybciej się przenosi, więc jeśli nie izoluje się chorych, to te infekcje przenosi się na inne osoby.

Powinniśmy się izolować?

Powinno się izolować osoby chore i poddawać je kwarantannie. Innej metody na razie nie ma. Przynajmniej dopóki nie zostanie wynaleziona szczepionka - wówczas to będzie najskuteczniejsza metoda.

  • Zobacz, w jaki sposób można zminimalizować ryzyko zakażenia wirusem.
  • Zobacz, w jaki sposób można zminimalizować ryzyko zakażenia wirusem.
  • Zobacz, w jaki sposób można zminimalizować ryzyko zakażenia wirusem.
  • Zobacz, w jaki sposób można zminimalizować ryzyko zakażenia wirusem.
  • Zobacz, w jaki sposób można zminimalizować ryzyko zakażenia wirusem.
  • Zobacz, w jaki sposób można zminimalizować ryzyko zakażenia wirusem.
  • Zobacz, w jaki sposób można zminimalizować ryzyko zakażenia wirusem.
  • Zobacz, w jaki sposób można zminimalizować ryzyko zakażenia wirusem.
  • Zobacz, w jaki sposób można zminimalizować ryzyko zakażenia wirusem.
  • Zobacz, w jaki sposób można zminimalizować ryzyko zakażenia wirusem.
Dla kogo choroba wywołana koronawirusem jest niebezpieczna?

Światowa Organizacja Zdrowia dostarczyła nam informacje, że biorąc pod uwagę statystyczny wiek całej populacji, największe zagrożenie - jak przy grypie - koronawirus spowoduje u osób powyżej 80-85 roku życia, a także u osób z ciężkimi schorzeniami, które obniżają odporność, jak choroby nowotworowe, choroby układu naczyniowego, sercowego, oddechowego.

Każdy z nas ma w sobie ogromną armię żołnierzy w postaci limfocytów, które pomagają zwalczyć infekcję i ją opanować. W miarę upływu czasu ta armia się kurczy, dlatego osoby starsze stają się coraz bardziej bezbronne. Dlatego jeśli pojawi się duża liczba zachorowań na grypę czy nawet koronawirusa, osobom starszym czy schorowanym powinniśmy kupić dobrą książkę, zrobić gorącą herbatę i przypilnować, żeby przez dwa-trzy tygodnie przebywały w domu, aż szczyt zachorowań minie. Nie będą się niepotrzebnie narażały i ryzykowały własnym zdrowiem.

Jak dbasz o higienę rąk?

Mówił pan, że najlepszym środkiem zapobiegającym rozprzestrzenianiu się wirusów jest izolacja chorych.

Zgodnie z zaleceniami Światowej Organizacji Zdrowia i Głównego Inspektora Sanitarnego procedury postępowania są następujące: każdy przypadek, który realnie jest potwierdzony, a więc ma ktoś wysoką temperaturę, płytki oddech i jest potwierdzona laboratoryjnie obecność wirusa w jego organizmie, powinien być kierowany na obserwację do szpitala zakaźnego.

Potwierdzony laboratoryjnie w jaki sposób? Możemy sami, prywatnie, wykonać sobie takie badanie?

To lekarz decyduje o tym, kogo na nie skierować, dlatego że to są skomplikowane procedury i głównie służą tym chorym, którzy naprawdę tego potrzebują. Mamy w tej chwili szczyt zachorowań na grypę - ok. 100 tys. zachorowań miesięcznie w województwie pomorskim. Każdy z nas może mieć określone objawy - katar, kaszel. Nie warto marnować siły i środków po to, aby się od razu badać pod kątem koronawirusa.

Kto powinien zachować największą czujność?

Przede wszystkim te osoby, które niedawno wróciły z miejsc, w których odnotowano przypadki występowania koronawirusa i mogły mieć z nim kontakt. A wiemy, że poza Wuhan kilka przypadków odnotowano np. w Stanach Zjednoczonych, Kanadzie, w Niemczech, we Włoszech, w Szwajcarii. W tych miejscach sytuacja dotyczy jednak niewielkiego obszaru, jeśli więc ktoś przebywał w sąsiedztwie miejsca, w którym wirus się pojawił, powinien zostać skierowany przez lekarza na szczegółowe badania.

Czy badanie pod kątem występowania koronawirusa przeprowadza się już w Gdańsku?

Tak! Startery, czyli środki, które umożliwiają weryfikację wirusa, otrzymały laboratoria w Gdańsku, ale też w Gorzowie Wielkopolskim, Poznaniu, Lublinie i Olsztynie.

W jaki sposób dokonuje się takiej weryfikacji? Jak wygląda badanie?

Procedura jest skomplikowana, ale postaram się to wyjaśnić. Mamy już zweryfikowany genotyp tego wirusa, czyli wiemy, jak on wygląda. Z pomocą specjalnych urządzeń, jeśli pobierzemy od osoby chorej wymaz z gardła czy krtani, możemy go porównać z posiadanym przez nas obrazem wirusa i przekonać się, czy wirus, który nas zaatakował, jest koronawirusem czy nie. Reasumując: to, czy ktoś jest zarażony koronawirusem, oceniamy, badając wymaz z - jak to się fachowo nazywa - nosogardzieli.

Ile kosztuje takie badanie? Czy warto je sobie profilaktycznie zrobić?

Naprawdę nie ma powodu, żeby każdy szedł sobie takie badanie zrobić, bo byłoby to tylko zajmowanie urządzenia, którego inne osoby naprawdę pilnie potrzebują. Jeśli ktoś wrócił właśnie z Wuhan, ma wysoką temperaturę i ciężki oddech, dużą niewydolność oddechową, to ta osoba musi być natychmiast zweryfikowana, poddana ścisłej kwarantannie i leczona.

Ile czeka się na taki wynik?

Od doby do 48 godzin. Ale z reguły doba wystarczy.

Gdzie powinniśmy zwrócić się po pomoc, jeśli nie byliśmy w miejscach, w których odnotowano przypadki wystąpienia koronawirusa, ale obawiamy się, że mimo tego mogliśmy się nim zarazić?

Do zwykłego lekarza Podstawowej Opieki Zdrowotnej. Nie należy ulegać panice, bo jest to po prostu grypa. Grypa, która może szybciej się rozprzestrzenia, ale generalnie nie stwarza to zagrożenia. To choroba, która dotyczy ludzi i rozprzestrzenia się między ludźmi. Nie roznoszą jej - co błędnie się rozgłasza - psy, koty czy inne zwierzęta.

Jak zatem zminimalizować ryzyko zarażenia?

Przede wszystkim myć ręce. Wirus przenosi się za pomocą potu i wydzielin zewnętrznych, czyli śluzu z jamy ustnej, np. kiedy kaszlemy - drogą kropelkową. Jeśli osoba chora wyciera nos, pociera oko, a później dotyka klamki, poręczy w tramwaju, siedzenia w kinie, a potem my tego samego miejsca dotkniemy własną ręką, to wirus przeniesiemy na siebie. Dlatego mycie rąk nie jest rzeczą banalną, tylko skuteczną metodą zapobiegania infekcji wirusowej.

Zachęcam nie tylko do częstego mycia rąk, ale i do zakupu w aptece i stosowania środków dezynfekujących. To są niewielkie opakowania mieszczące się w kieszeni, można więc sobie zawsze ręce spryskać i przetrzeć.

A maseczki? Warto się w nie zaopatrzyć?

Z medycznego punktu widzenia maseczka nie chroni nikogo przed wirusem! Maseczek zgodnie z przeznaczeniem powinny używać osoby, które są przeziębione i kaszlą, żeby nie roznosić wirusa od 3 do 5 metrów. Dzięki temu zasięg zarażania może się zmniejszyć, ale nie ochroni nikogo przed wirusami!

Rozumiem, że stosowanie maseczki może dawać komfort psychiczny, ale podkreślam - przed wirusem nie chroni. To tak, jakbyśmy siecią rybacką z dużymi okami próbowali przesiewać piasek. Wirusy są mikroskopijnych rozmiarów.

Z jakimi największymi bzdurami na temat koronawirusa się pan spotkał?

Słyszałem, że przed wirusem chroni płukanie jamy ustnej wodą z solą fizjologiczną. Jest to oczywiście totalna bzdura! Podobnie zresztą jak wmawianie ludziom, że przed wirusem uchroni ich stosowanie specjalnych maści czy kremów, bo zapewniają taką barierę ochronną, której wirus nie przeniknie.

Rozumiem, że ludzie szukają wszelkiej pomocy, ale proszę pamiętać, że nikt na świecie nie wynalazł jeszcze tak skutecznego lekarstwa na wirusa jak antybiotyki na bakterie.

Informacja Głównego Inspektora Sanitarnego dla powracających z północnych Włoch
17:29 26 LUTEGO 20 (aktualizacjaakt. 17:51)

Informacje o koronawirusie nie potwierdziły się (19 opinii)

Trojmiasto.pl: Informacje o pacjentce z koronawirusem nie potwierdziły się. Pacjentka uskarżała się na dolegliwości oddechowe, ale nie były one spowodowane wirusem z Chin. Ostatecznie pacjentka nie została przyjęta na oddział zakaźny.

Podejrzenie koronawirusa w Gdyni. Ok godziny 14:30 W Przychodni przy ul. Czeremchowej personel wyprosił nagle wszystkich pacjentów i osoby przebywające w placówce. Stojąc w kolejce do rejestracji można było zauważyć jak pracownikom rozdano maseczki ochronne. Wszystkie osoby z personelu założyły maseczki i pracowały dalej. Po chwili do pomieszczenia rejestracji przyszła jedna z pracownic i poinformowała pozostałe, że trzeba wszystkich wygonić natychmiast (może użyła innych słów, ale przekaz był właśnie taki). W jednej chwili zrobiło się zamieszanie-personel chodził i informował wszystkich, że trzeba natychmiast opuścić przychodnię. Nikt nie mówił, jaka jest przyczyna, czy wizyty będą przełożone ani kiedy można się dowiedzieć czegoś więcej. Po opuszczeniu przychodni przez pacjentów, przychodnię opuściła również część personelu. Od jednej z wychodzących osób dowiedziałam się, że jest w środku pacjent z podejrzeniem koronawirusa. Na drzwiach przychodni wywieszono kartkę z napisem "przychodnia nieczynna". Nie znam procedur więc podzielę się wyłącznie moimi odczuciami. Moim zdaniem ewakuacja przebiegła dość sprawnie (Od momentu założenia maseczek do opuszczenia przychodni przez wszystkich pacjentów minęło może z 5 min), bez wzbudzania niepotrzebnej paniki. Zabrakło natomiast jakichkolwiek informacji. Rozumiem, że w chwili ewakuacji należy działać szybko i nie ma czasu na wyjaśnienia, ale miło by było, gdyby na wywieszonej kartce pojawiły się chociaż podstawowe informacje np "Przychodnia nieczynna do odwołania. Umówione wcześniej wizyty zostaną przełożone na inny termin, o czym pacjenci zostaną poinformowani telefonicznie (np w dniu jutrzejszym). W pilnych przypadkach proszę skierować się na pogotowie/szpitala itp". Kilka starszych osób stało później pod drzwiami przychodni i zupełnie nie wiedziały co się dzieje, ani co mają ze sobą zrobić. Nie wiem jaka była sytuacja w tym przypadku, ale nie rozumiem dlaczego osoby, które wiedzą, że mogą być potencjalnymi nosicielami korona wirusa (bo przecież wiedzą czy mogły mieć kontakt z chorym, lub wróciły z kraju, w którym wirus się rozprzestrzenił) chodzą po mieście i stanowią zagrożenie dla innych. Dlaczego nie można takiej osoby przewieźć od razu z domu do szpitala zakaźnego? Mam nadzieję, że to tylko fałszywy alarm i życzę "podejrzanemu" pacjentowi szybkiego powrotu do zdrowia :-)
Zobacz więcej
Trojmiasto.pl: Informacje o pacjentce z koronawirusem nie potwierdziły się. Pacjentka uskarżała się na dolegliwości oddechowe, ale nie były one spowodowane wirusem z Chin. Ostatecznie pacjentka nie została przyjęta na oddział zakaźny.

Podejrzenie koronawirusa w Gdyni. Ok godziny 14:30 W Przychodni przy ul. Czeremchowej personel wyprosił nagle wszystkich pacjentów i osoby przebywające w placówce. Stojąc w kolejce do rejestracji można było zauważyć jak pracownikom rozdano maseczki ochronne. Wszystkie osoby z personelu założyły maseczki i pracowały dalej. Po chwili do pomieszczenia rejestracji przyszła jedna z pracownic i poinformowała pozostałe, że trzeba wszystkich wygonić natychmiast (może użyła innych słów, ale przekaz był właśnie taki). W jednej chwili zrobiło się zamieszanie-personel chodził i informował wszystkich, że trzeba natychmiast opuścić przychodnię. Nikt nie mówił, jaka jest przyczyna, czy wizyty będą przełożone ani kiedy można się dowiedzieć czegoś więcej. Po opuszczeniu przychodni przez pacjentów, przychodnię opuściła również część personelu. Od jednej z wychodzących osób dowiedziałam się, że jest w środku pacjent z podejrzeniem koronawirusa. Na drzwiach przychodni wywieszono kartkę z napisem "przychodnia nieczynna". Nie znam procedur więc podzielę się wyłącznie moimi odczuciami. Moim zdaniem ewakuacja przebiegła dość sprawnie (Od momentu założenia maseczek do opuszczenia przychodni przez wszystkich pacjentów minęło może z 5 min), bez wzbudzania niepotrzebnej paniki. Zabrakło natomiast jakichkolwiek informacji. Rozumiem, że w chwili ewakuacji należy działać szybko i nie ma czasu na wyjaśnienia, ale miło by było, gdyby na wywieszonej kartce pojawiły się chociaż podstawowe informacje np "Przychodnia nieczynna do odwołania. Umówione wcześniej wizyty zostaną przełożone na inny termin, o czym pacjenci zostaną poinformowani telefonicznie (np w dniu jutrzejszym). W pilnych przypadkach proszę skierować się na pogotowie/szpitala itp". Kilka starszych osób stało później pod drzwiami przychodni i zupełnie nie wiedziały co się dzieje, ani co mają ze sobą zrobić. Nie wiem jaka była sytuacja w tym przypadku, ale nie rozumiem dlaczego osoby, które wiedzą, że mogą być potencjalnymi nosicielami korona wirusa (bo przecież wiedzą czy mogły mieć kontakt z chorym, lub wróciły z kraju, w którym wirus się rozprzestrzenił) chodzą po mieście i stanowią zagrożenie dla innych. Dlaczego nie można takiej osoby przewieźć od razu z domu do szpitala zakaźnego? Mam nadzieję, że to tylko fałszywy alarm i życzę "podejrzanemu" pacjentowi szybkiego powrotu do zdrowia :-)
Zobacz więcej

Miejsca

Opinie (214) 10 zablokowanych

  • a jak ma się sprawa z Kościołami? (11)

    pełno osób starszych, nawiązujących ze soba kontakt fizyczny przez podanie ręki, siedzących w dużym skupisku blisko siebie przez godzinę, czy nie powinno sie pomysleć o zamknieciu Kościołów na czas epidemii?

    • 30 11

    • Raczej należy znieść zwyczaj podawania rąk podczas mszy oraz wodę święconą usunąć (1)

      przy wejściach do Kościołów.

      • 12 0

      • We Włoszech już to zrobili.

        • 3 0

    • (1)

      Ludzi wierzących i bardzo religijnych wirusy nie atakują.

      • 3 0

      • atakują, ale wiara ich uzdrawia! :P nie po to wszystko się zawierza, by się teraz bać! Ameryka ma mur, Niemcy mają ogrodzenie (swoją drogą odkąd jest korona, to nagle ucichło o asf haha!), a my możemy mieć zamiast lin różańce :D

        • 1 0

    • ksieza powinni zabronic podawania ral to strasznie glupie (1)

      widzialem jak jedna pani miala bąble na rekach a podawala dlonie..okropnosc !!! i to jest glupie

      • 2 0

      • Księża to bez zgody Papieża pierdnąć teoretycznie nie mogą ;) Po to jest głowa Kościoła, by wydać stosowne zalecenia. Dla dobra wiernych powinna być czasowa dyspensa od obowiązkowej mszy, zastąpionej np. modlitwą w domowych pieleszach lub indywidualnie w Kościele - miejsca jest tyle, że wystarczy, by skupisk ludzkich nie było.

        • 0 0

    • Chcącemu nie dzieje się krzywda

      Lepiej pozamykać lewaków tych sta ruchów co niszczyli ludzi.

      • 4 2

    • (2)

      wystarczyło by żeby w końcu zeszli z drzewa:

      skrócili msze o połowę, a nie ekzekwie ponadgodzinne, z bajdurzeniem,
      zabronili "rąśi" na znak pokoju,
      zabronili brania na msze kurdupli brykających po podłodze
      tacę pobierali tylko przelewem, na konto
      zrównali mężczyzn i kobiet w prawie siedzenia w czapce
      (to nie kobiety bywałją łyse!!)
      itd

      • 2 3

      • (1)

        Nie wiem jak na wioskach, ale dla przykładu w Gdańsku, w conajmniej jednym kościele, msze w tygodniu zajmują ok 30-40 minut. W niedziele pewnie dłużej, bo i na tacę zrzucić się trzeba, a w tygodniu tac nie ma (o dziwo opłata za intencję wystarczy). W związku z małą ilością wiernych śmiało można usiąść tak, by nikt ręki nie podawał, a ewentualnie głową kiwnął. Dzieci to inna bajka - te wychowywane bezstresowo na ołtarz wchodzą! To w sumie profanacja, ale jak kto lubi. Kasa na konto, cóż, opłata główna za daną intencję jest, więc każda inna powinna być dobrowolna, najlepiej do puszki. Po cholerę ksiądz ma znać dane typu numer konta, itp ;) Problem w tym, że u nas prędzej papierki po gumie do puszki trafią, niż kasa

        • 0 1

        • Na wioskach? A w jakim to języku?

          • 0 0

    • Prędzej zamkną galerie na amen, niż miejsca kultu ;) Poza tym nie możesz zamknąć kościoła, a zezwolić na działanie meczetu czy synagogi, bo posądzą Cię o dyskryminację religijną. Na świecie masz pootwierane kościoły, jedynie oficjalnie nie ma mszy. Nieoficjalnych danych nikt nie zna (mogą je odprawiać w godzinach, gdy urzędnicy nie chodzą, jak za czasów partyzantki). W kościołach masz coraz mniej wiernych, śmiało możesz usiąść tak, że nikt do Ciebie nie podejdzie, a jedynie głową kiwnie. Wody święconej często nie ma, więc to też nie problem. Pomyśl lepiej o ośrodkach zdrowia - budynki bez otwieranych okien, z siedliskiem bakterii zwanym wentylacją/klimatyzacją. Wątpliwym jest, by czyszczenie odbywało się zgodnie z zaleceniami. Dorzuć do tego coraz więcej lekarzy, którzy cholera wie jakim cudem dyplom uzyskali (w googlach szukają metod leczenia albo nie rozumieją, że niektórzy mają inne objawy!!) i można się zacząć bać :)

      • 1 1

  • Zatrważające zeznania Pana (2)

    Grypa to choroba która wywołuje wirus grypy a nie koronawirus. Koronawirus może powodować objawy grypopodobne. Zresztą... Idź człowieku z covid19 do poz lub sor i pozarazaj wszystkich wokoło. Przykro słuchać. Ale wydaje mi się że Pan podał świetny przepis na to jak szybko rozprzestrzenić wirusa w Polsce. Ktoś kto wraca np z Włoch i chce sobie wykonać badanie odpłatnie to niech ma to możliwość może jest bezobjawowym nosicielem albo słabo objawowym i sieje dalej. Problem w tym że wszystkich wirusem nie da się wyizolować w szpitalu bo nie ma miejsc i pieniedzy

    • 26 6

    • to domowa kwarantanna z powiadomieniem sanepidu telefonicznie

      • 0 0

    • Grypa to wirus, korona to też wirus - śmiało można jedno z drugim porównywać. Kiedyś ludzie na grypę umierali, potem na hiv (obecnie z aids można długo żyć), a teraz mamy problem z koroną - nic nowego. Jak się człowiek ma zarazić, to i tak się zarazi. Nie będzie mu do tego potrzebny żaden wyjazd, żadna "recepta na zarażenie", itp.. Jak ktoś chce sobie badania zrobić, bo ma taki kaprys, to może - odpłatnie (jak chcemy się leczyć poza kolejnością, to też za prywatę płacimy). Usługa dostępna, problemu nie ma. Jak ma podstawę do zbadania, to i tak nie pójdzie do poz, a wprost na kor czy też sor. Powód? Coraz częściej lekarze poz patrzą schematycznie (widać nie uczą się sami myśleć!) i odsyłają pacjenta z kwitkiem (jest taka przychodnia w małej dzielnicy na S - opinie coraz gorsze) lub o zgrozo zalecą mu by sobie jakieś suplementy kupił i tyle! Problem w tym, że żaden wirus nie jest w pełni schematyczny. Ba, żadna choroba nie jest. Teoretycznie człowiek boi się, że się zaraził, więc woli się upewnić, ale z drugiej strony ma nadzieję, że chory nie jest, stąd jedzie do szpitala. De facto mniej osób zarazi, gdy dotrze tam taxi czy w miarę szybko komunikacją miejską, niż jakby zwlekał, poszedł z buta, itp. Na koniec najlepsze - zamknij człowieka w budynku bez dostępu świeżego powietrza (otwieranych okien), ze sztuczną cyrkulacją powietrza (wentylacja/klima), a nie ma szans by wyzdrowiał. Tak czy inaczej - z każdym załapanym wirusem żyjemy do końca życia, zaleczając go co jakiś czas :)

      • 0 1

  • Apel do pracowników sklepów spożywczych (mięsny, rybny itp.) (6)

    proszę myjcie ręce zanim nałożycie produkt. Nagminne jest zasłanianie ręką ust podczas kichania, kaszlu itp. a następnie tą samą ręką dotykanie produktów.

    • 31 2

    • nie bój mała

      od 100 lat kichają i nie myją rąk,wszyscy żyjemy...

      • 6 6

    • (2)

      I slinienie palcow przed rozdzieleniem siateczki przed włożeniem w nią np. mięsa... W niektórych miejscach baby ślinią palce jak biorą papier (do zawijania wędliny) przed położeniem na wagę... obrzydlistwo

      • 10 0

      • w których miejscach? gdzie tak robią? przecież to skandal!

        • 3 1

      • Ja zawsze ślinę banknoty;)

        • 2 4

    • Nie jedz surowego. (1)

      • 2 0

      • a jak ma zjeść tatar?

        • 2 2

  • Podobno w Kościerzynie jest jeden przypadek (6)

    Ale to tylko zasłyszane

    • 10 12

    • ktoś coś wie? ktoś tam mieszka? podajcie info szybko, trzeba zamknąć okna! (1)

      • 2 4

      • zamknij się w piwnicy i wyjdź w 2021

        • 7 2

    • było taki podejrzenie we wtorek wieczorem, ale się nie potwierdziło

      • 8 1

    • Były dwa i pojechały do Gdańska. (2)

      Podobno zdrowi.

      • 8 0

      • podobno? 15% zbadanych i uznanych za zdrowych i tak było nosicielami choroby i zachorowało

        • 5 0

      • Dobrze, że napisałeś "podobno"... 30% przypadków daje negatywny wynik w pierwszym badaniu. Są już liczne przypadki osób, które puszczono do domów, a one wróciły w ciągu kilku dni i to niestety nie same, a z innymi osobami zarażonymi przez siebie. Dlatego w niektórych szpitalach w Europie nie puszcza się już od razu podejdzanych przy 1 negatywnym wyniku, tylko powtarza się go jeszcze 2-3 razy

        • 5 0

  • Znając umiejętność czytania wszelkich dżesik, sebixów, januszograżyn uważam, że ostatnie zdanie zostanie zrozumiane na opak, jako że antybiotyki najlepiej chronią przed wirusem.
    Stawiam stówę, że będzie u lekarzy i w aptekach mnóstwo takich zapytań.

    • 9 3

  • niech się pan lekarz wojewódzki zastanowi (2)

    Jeśli mam podstawy sądzić, że zostałam zarażona koronawirusem, jak powinnam postąpić? Gdzie się zwrócić po pomoc?

    Do zwykłego lekarza Podstawowej Opieki Zdrowotnej.
    Serio? Instrukcje GIS mówią o tym, że mam objawy i powody sądzić ze to koronawirus to dzwonię z informacją i dostaję instrukcję co dalej (a wiem, że nie do POZ).... ! a nie roznoszę ustrojstwo po przychodniach - panie w okienku, pacjenci w kolejce, lekarz POZ... co za bzdura

    • 34 5

    • no właśnie

      w UK niedawno był taki przypadek, że facet z koroną poszedł na SOR i mało go ludzie nie roznieśli. Niezbyt to mądre podejście.

      • 4 0

    • Powiedział, że do POZ to jak się nie było w miejscach z ogniskami choroby, a w przypadku uzasadnionych podejrzeń do szpitala zakaźnego.

      • 1 0

  • Na Pustkach Cisowskich zamknęli przychodnię

    Zabrali kogoś z podejrzeniem CoronaV. Poważnie

    • 10 5

  • Chory nie powinien iść na SOR bo zarazi innych! (3)

    Jedyne jak można zapanować nad wirusem to izolować chorych. Czy wizyta na SOR to izolacja? NIE to pojawienie się w miejscu gdzie są ludzie osłabieni inną chorobą. Dlaczego nie ma w Polsce jasnej procedury? Podejrzewasz korono-wirusa? Dzwoń na specjalną linię i czekaj W DOMU na ekipę, która pobierze wymaz (tak robią Włosi). Druga sprawa to kłamstwo w sprawie śmiertelności wirusa - umiera ok 15% chorych. Kto umie liczyć niech policzy - liczbę zgonów w stosunku do zakażonej populacji (ale nie z dnia zgonu a ok. 10 dni wcześniej). Zaniżają liczbę zgonów by nie siać paniki, a ta jest bardzo wysoka.

    • 25 3

    • bo u nas 2mld poszło na propagande w tv, a nie na służbe zdrowia.

      • 8 1

    • dokładnie, prawie nikt nie umiera w ciągu kilku dni od stwierdzenia zakażenia

      poczekajmy kilka tygodni i zobaczmy, ile z tych 80 000 zakażonych rzeczywiście z tego wyszło.

      • 1 0

    • Trafione w punkt!!!!

      Karczewski oprocz pokazywania jak myc rece powinien powiedziec by chory nie poruszal sie srodkami komunikacji publicznej jesli przewiduje u siebie pptencjalne zarazenie..Nie pojawiac sie wrsod duzych skupisk oslabionych choroba ludzi.Nie ma jasnych procedur.

      • 0 0

  • To państwo z dykty i tektury nie jest przygotowane na żadną epidemię (2)

    Przecież każdy dokładnie wie jaką mamy służbę zdrowia. Teraz wyobraźcie sobie, że nagle do przepełnionych szpitali trzeba przyjąć kilka-kilkanaście tysięcy pacjentów. Jak? Gdzie? Kto ich będzie obsługiwał.

    • 34 2

    • lekarze rezydenci, którzy nie otrzymali podwyżek

      • 5 0

    • to się odbędzie, bo takie są precedury, oni będą sie musieli zmieścić...

      tylko kosztem innych pacjentów i warunki będą spartańskie dla wszystkich. Ostatnio jak byłem w jednym z 3miejskich szpitali to na każdym korytarzu stało kilka łóżek z pacjentami... no cóż, może postawią piętrowe?

      • 2 0

  • Odkąd loty stały się tańsze, to niektórzy nie mogą w miejscu wysiedzieć. (1)

    Samoloty rozniosły zarazę po całym świecie.

    • 20 3

    • Ziemia chyba też się obraca

      Nie powiem Ci

      • 1 2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Pobożni i cnotliwi. Dawni gdańszczanie w zwierciadle sztuki (1 opinia)

(1 opinia)
20 zł
spotkanie, wystawa, warsztaty

Kultura ludowa Pomorza Gdańskiego

wystawa

Wystawa "Kajko, Kokosz i inni"

wystawa

Sprawdź się

Sprawdź się

Kto występuje w tradycyjnym teatrze japońskim Kabuki ?

 

Najczęściej czytane