• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Dzięki teatrowi mamy przyjaciół w całej Europie - Teatr Feta ma 10 lat

Łukasz Rudziński
9 maja 2013 (artykuł sprzed 11 lat) 
"Te białe kwiaty" to tegoroczna premiera Fety - Teatru na Specjalne Okoliczności, działającego pod okiem Elwiry Twardowskiej oficjalnie od 10 lat. "Te białe kwiaty" to tegoroczna premiera Fety - Teatru na Specjalne Okoliczności, działającego pod okiem Elwiry Twardowskiej oficjalnie od 10 lat.

Zaczęli działać kilkanaście lat temu, a od 10 lat mają swoją nazwę. Do dziś pracują wtedy, kiedy są potrzebni. O Fecie - Teatrze na Specjalne Okoliczności rozmawiamy z jego szefową, Elwirą Twardowską. Najbliższa okazja by ich zobaczyć będzie w czwartek 9 maja, o godz. 21 w parku przy klubie Plama GAKzobacz na mapie Gdańska, gdzie odbędzie się otwarta próba przygotowywanego właśnie przez Teatr Feta i Teatr Poza Tym spektaklu - "Te białe kwiaty".



Spektakl wersji work in progress zobaczyć można w parku przy klubie Plama GAK, w czwartek 9 maja, o godz. 21. Spektakl wersji work in progress zobaczyć można w parku przy klubie Plama GAK, w czwartek 9 maja, o godz. 21.
Przedstawienie powstało w oparciu o ballady Adama Mickiewicza - "Lilie" oraz "To lubię". Przedstawienie powstało w oparciu o ballady Adama Mickiewicza - "Lilie" oraz "To lubię".

Brałe(a)ś kiedyś udział w akcjach teatralnych lub parateatralnych?

Łukasz Rudziński: Czemu wybraliście sobie nazwę festiwalu?

Elwira Twardowska: To było inaczej. Zanim nazwaliśmy się jako teatr, robiliśmy różne akcje teatralne czy parateatralne, ale nie mieliśmy potrzeby nazwania siebie. Inni zaczynają działalność od nazwy. Mi wystarczyło, że coś robimy. Gdy w 2003 roku pojawiła się propozycja by wystąpić na 300-lecie Sankt Petersburga, wymyśliłam "Goldwassera", którego przygotowaliśmy specjalnie na tę okazję. Mieliśmy być częścią polskiego wkładu w te obchody. I nagle padło pytanie, jak się nazywa nasz teatr. Jechaliśmy robić fetę dla Sankt Petersburga, a ponieważ działaliśmy też przy innych akcjach (m.in. Święto Miasta Gdańsk, otwarcie Jarmarku Dominikańskiego) to ustaliliśmy, że nazywamy się Feta - Teatr Na Specjalne Okoliczności.

Ma Pani monopol na reżyserię w Teatrze FETA?

Nie zależy mi na tym. Oprócz mnie, zrobił z naszym teatrem przedstawienie Przemek Grządziela z Teatru Pinezka, Sławek Kochańczyk, a wciąż obecne w naszym repertuarze "Garkotłuki" stworzył Piotr Chlipalski. Mamy zgrany zespół, który sporo potrafi - to już zaprawiona w bojach ekipa. To ważne, bo w teatrze ulicznym wszystko od początku do końca robi się własnymi siłami - rozkłada się scenografię, dba o kostiumy, przygotowuje role. Tak się składa całość - od drobiazgów często wszystko zależy.

Na Festiwal Teatrów Plenerowych i Ulicznych FETA przygotowujecie spektakl oparty na baśniach romantycznych.

Powodem zrobienia spektaklu "Te białe kwiaty" był pomysł na to, jak on ma wyglądać. Kanwą spektaklu są "Lilie" Adama Mickiewicza, ale podstawową inspiracją była inna jego ballada - "To lubię". Tam straszy, są stare cmentarze, gdzieś toczy się jakaś głowa. Spektakl przygotowywany jest specjalnie do przestrzeni parkowej. Początkowo miałam reżyserować go sama, ale bardzo chciał do nas dołączyć Jarosław Rebeliński z Teatrem Poza Tym. Chcemy tę "niesłychaną zbrodnię", że "pani zabiła pana" potraktować nieco z przymrużeniem oka. Bo co to za zbrodnia niesłychana, skoro wciąż jesteśmy przytłaczani informacjami o kolejnych morderstwach? Prawie nie używamy tekstu. Zapalimy za to mnóstwo świateł. Podczas premiery na Reducie Wilk będzie 200 lampionów na dole i kilkadziesiąt u góry oraz małe lampki solarne. Chcemy zbudować klimat zapomnianego cmentarza. Chciałabym zachować rytm "Ballad i romansów" Mickiewicza w tym spektaklu. Czy to się uda? Nie wiem.

Pracuje Pani ciągle z tymi samymi ludźmi?

Nawet gdybym tak chciała, to po prostu niemożliwe. Nasi aktorzy podejmują pracę, wyjeżdżają za granice czy... rodzą dzieci. Oczywiście pozostajemy w dobrych relacjach. Przez lata wychowaliśmy na przykład mnóstwo szczudlarzy - większość z tych, którzy umieją machać flagami przeszło przez ten teatr. Było w Fecie - Teatrze na Specjalne okoliczności wiele osób dziś rozpoznawalnych, jak Barbara Piórkowska, Anna Urbańczyk. Jest nas więc w sumie całe stado, myślę, że koło setki.

Jesteście teatrem amatorskim, ale jeździcie po kraju i Europie kilkanaście razy w roku. Jak to możliwe?

Przy każdej produkcji i wyjazdach trzeba wziąć pod uwagę zastępstwa. Ktoś ma obronę dyplomu, ktoś inny egzamin. Moi aktorzy robią teatr z pasji, ale poza tym uczą się i pracują. Niektórzy, jeżdżący z nami w różne zakątki Europy, praktycznie nie mają wolnego poza wyjazdami z Fetą. Nauczyłam się tolerancji. Nie mogę mieć w tej sytuacji pretensji do nieobecności na próbach. Oczywiście jak ktoś imprezuje w tym czasie w jakimś klubie to jest inna sytuacja, ale moi aktorzy nie robią takich rzeczy. Przecież nikomu nie zależy na tym, aby źle wypaść. I jakoś sobie radzimy. Dla nich i dla mnie jest to wielka przygoda. Objechaliśmy już całą Europę z tymi spektaklami. W naszych wyjazdach nie chodzi o kasę, bo "wynagrodzenie" jest symboliczne, a o frajdę robienia czegoś nowego.

Ma Pani jakieś plany na teatr w nieco dalszej perspektywie?

W tym sezonie mamy w repertuarze trzy spektakle - "Nić Ariadny", "Garkotłuki" i "Te białe kwiaty", które zamierzamy pokazywać. Będzie też trochę "specjalnych okoliczności" - Święto Miasta Gdańsk, 140 lat gdańskich tramwajów, otwarcie i zakończenie Jarmarku Dominikańskiego. Chcę też w końcu zrobić małą formę. Taką, która zmieści się do busa. Bo przede wszystkim chcemy się bawić teatrem. To zawsze wielka przygoda i szkoda, by nasze plany były ograniczone przez koszty transportu.

Wydarzenia

Próba otwarta spektaklu "Te białe kwiaty"

teatr uliczny

Wydarzenia

Zobacz także

Opinie (12)

  • Gratulacje na jubileusz, powodzenia na przyszłość

    • 18 2

  • Bądźcie :)

    • 8 2

  • Super babka + super ludzie = super teatr

    Siły wytrwałości cierpliwości i pomysłowości :)

    • 6 2

  • feta

    na fete czeka się cały rok jak na sylwester

    • 14 1

  • Fajnie ,że coś z serca !

    Brońcie się przed zależnością! Tak dalej, GRATULACJE!!!

    • 4 3

  • Trzeba powiedzieć że teatr Feta to nie teatr tylko Dom Kultury.

    Pani E. pracowała jeszcze w latach 80 w domach kultury ale to nie zarzut - każdy gdzies musiał pracować. Niestety układy z urzędnikami od kultury(tymi samymi co w latach 80) i świetne układy z Pawłem Adamowiczem spowodowały, że Plama i teatr Feta stał sie monopolistą jesli chodzi o teatry plenerowe i inicjatywy kulturalne w Gdansku i tzw. oprawe artystyczną . Teatr na specjalne okoliczności był wykorzystywany jako atrakcja na spotkaniach urzędników UM Gdańsk oraz np otwartych dniach Rady Miasta. Wynagrodzenie za te działania (np chodzenie na szczudłach) nie przechodzily przez klub Plama tylko bezpośrednio przez Panią E. lub Przemysława G. lub innych natomiast korzystano z kostiumów i zasobów należących do Klubu plama i zakupionych przez miasto - czyli podatnika. Rodzice dzieci chodzących na zajęcia "cirkus plamka" podpisywali pismo w którym godzą sie na występy artystyczne z okazji uroczystości związanych z miastem w zamian za t o że ich dzieci moga bezplatnie uczestniczyć w zajęciach "cirkus plamki" . rzeczywistośc jednak wyglądała tak, że dzieci chodziły na szczudłach i rozdawały ulotki/ kwiatki/cukierki np podczas festynów dla urzedników lub radnych - nie dostawaly za to żadnego wynagrodzenia i tlumaczono im, że jest to w ramach zajęć teatralnych, na które rodzice sie zgodzili(praca hostess tez w takim razie jest teatrem).

    Czy ktoś sie zastanawiał dlaczego w tak dużym mieście jak Gdańsk jest właściwie tylko jeden teatr uliczny??? Otóż na inicjatywy oddolne i sfinansowanie spektakli tworców z Gdańska/trojmiasta nigdy nie ma pieniędzy - Ponieważ Pani E. jako dyrektor dysponuje budżetem i nie pozwoli aby jakas konkurencja urosła pod jej bokiem, bo mogloby sie okazać, że propozycje innych sa równie ciekawe albo ciekawsze. Niech przykładem będzie tu teatr "Czesław Fankidejski" (Polska) Merki pokazany w 2010 roku - Otóż twórcy (rownież związani z Plamą i teatrem Feta) zrobili niczego sobie spektakl finansując go z własnych środków ponieważ Pani E. uznała że brak pieniędzy w budzecie FETY na rodzime produkcje i nie dostali nawet zwrotu za produkcję spektaklu ( około 1500zł z transportem).

    Zakladając nawet że spektakl nie był zbyt dobry to widzialem na FECIE wiele gorszych spektakli ludzi z organizacji podobnych do Plamy z innych miast organizujących festiwale w swoich miastach.

    Wniosek nasuwa sie sam polityka jest taka : Zapraszamy instytucje i jej płacimy za spektakl po to aby mogli sie pochwalić przed swoimi urzędnikami, że reprezentują swoje miasto na festiwalach a Oni zaproszą nas i tez nam zapłaca i my sie pochwalimy przed Panem Adamowiczem i Gdańszczanami, że reprezentujemy miasto na festiwalach.

    (Podobnie jest z festiwalami zagranicznymi i teatrami ale to bardziej skomplikowane na inna okazję może)

    Te festiwale to nigdy nie sa konkursy (z wiadomych wzgledów) Teatr FETA nie ma chyba żadnej nagrody z festiwalu teatrów plenerowych (chyba że za ostatni garkotłuki - ładny spektakl) Zawsze jedzie na festiwal/imprezę zaprzyjaźnionego samorządu lub organizacji organizującej festiwal jako GWIAZDA.

    Jaki jest morał?

    Pieniądze podatników, sie leją, poziom artystyczny fatalny bo konkurencja oddolna zniechęcona albo przeniosła sie do innych miast a urzędnicy gdańscy zadowoleni bo ludzie sa dumni jak słyszą że FETA znowu pojechało na festiwal do Wrocławia i innych miast reprezentować swoje miasto. Zdjęcia ładne są i wesoło było.

    P.S.
    Pozdrawiam wszystkie teatry tańca zalewające Gdańsk które znalazły swoja nisze mimo wszystko.Niestety teatru plenerowego nie da sie robić machając tylko ręką i potrzebne są do tego pieniądze.

    • 19 4

  • Odwołano dzisiejszy pokaz...

    Z powodu pogody odwołano dzisiejszy spektakl

    • 0 0

  • przez (1)

    ok 3 miesiące uczestniczyłam w tych zajęciach....to nie ma nic wspólnego z teatrem. zadania były typu:...tu teraz pochodzicie...pomachaj rękami....jak? jak chcesz....będzie muzyka....i uśmiechamy się....
    wow. wielki mi teatr. Pani E. nic nie wie o budowaniu spektaklu plenerowego.

    • 7 4

    • zgodze sie z tym

      • 0 0

  • super !!! powinno być wiecej tego typu imrez w trojmiascie :)

    • 1 1

  • Lubię sałatkę z fetą.

    • 1 1

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Pobożni i cnotliwi. Dawni gdańszczanie w zwierciadle sztuki (1 opinia)

(1 opinia)
20 zł
spotkanie, wystawa, warsztaty

Kultura ludowa Pomorza Gdańskiego

wystawa

Wystawa "Kajko, Kokosz i inni"

wystawa

Sprawdź się

Sprawdź się

Festiwal Pociąg do Miasta odbywał się w:

 

Najczęściej czytane