- 1 Co robić w długi weekend w mieście? (39 opinii)
- 2 Maj miesiącem festiwali (7 opinii)
- 3 Orzechowski: Szukam dziur w rzeczywistości (15 opinii)
- 4 Tysiące osób odwiedziło Twierdzę Wisłoujście (70 opinii)
- 5 Wystawa trójmiejskiej malarki w Wenecji (69 opinii)
- 6 Komiksy, polityka i SF. Lektury na wiosnę (19 opinii)
Dwie kobiety. Sztuka i przyjaźń
Grafika, instalacje o charakterze sztuki ulicy, video art, malarstwo łączone z rozmaitymi technikami - to wszystko w twórczości dwóch trójmiejskich artystek, których wspólną wystawę prezentuje Gdańska Galeria Güntera Grassa.
Jedną z wielu propozycji związaną z artystycznym celebrowaniem święta kobiet jest wystawa duetu twórczego w składzie Honorata Martin i Urszula Wasilewska, nosząca tytuł "...uje dzikie węże". Ekspozycja stanowi próbę odpowiedzi na pytanie, jak prace obu artystek funkcjonują wspólnie w jednej przestrzeni wystawienniczej i jak przekłada się ich przyjacielska relacja na charakter współistnienia tychże prac.
Twórczość Urszuli Wasilewskiej to refleksja nad sytuacją kobiety w dzisiejszych czasach. Po przekroczeniu progu galerii w oczy rzuca się projekcja konformistycznej odmiany Dezyderaty dedykowanej kobietom. Nie pozostawia ona złudzeń co do oczekiwanego przez wielu podziału ról i postaw w życiu społecznym, z naciskiem na uległość kobiety. Kolejne prace to kontynuacja tego mocnego wejścia. Cykl czarno-białych grafik, ukazujących przedstawicielki płci pięknej, nabiera cech plakatu społecznego poprzez oszczędną stylistykę i uzupełnianie hasłami.
Uproszczone sylwetki ludzkie pojawiające się na formatach wraz z komentarzami, stanowią krytykę stereotypów związanych z postrzeganiem słabszej poniekąd płci ("Co taka ładna dziewczyna robi w takim miejscu" i inne). Te same wizerunki przyozdabiają galerię w postaci malowideł na czarno - białych balonach przy wejściu, oraz funkcjonują jako instalacja, która zdobi jedną ze ścian, będąc połączeniem grafiki z przestrzenną formą.
Sąsiaduje ona z trójwymiarowymi formami kolorowych łez ("Tak zwane łzy szczęścia"), tryskających z płótna tradycyjnego obrazu wprost na ścianę galerii. Wraz z naklejonym powyżej czarnym napisem "Córko moja kochana, nie bądź taka stumaniała" - przez wyjście grafik w przestrzeń galerii-ta część wystawy nabiera charakteru street-artowego i kojarzy się z akcjami wlepkowymi.
Honorata Martin to autorka prezentowanych w G4 prac video oraz malarskich, której działalność jest także daleka od jednoznaczności stylistycznej. Jej wielkoformatowe obrazy to połączenie tradycyjnych technik malarskich z kolażem i asamblażem. Artystka na jednym z płócien włącza w obszar kreowanej przestrzeni elementy surowego płótna, fotografie, czy nawet elementy rzeźb.
Rozwinięciem zabawy z różnorodną materią są towarzyszące filmy. Na jednym z nich oglądamy modelkę wykonującą akrobacje z akcesoriami, których występowania dopatrzymy się na obrazie, zawiniętą w płótno, stanowiące prawdopodobnie także podkład prezentowanej pracy. Na innym widzimy wnętrze pracowni malarskiej z obrazem, z którego wyfruwa jeden z jego elementów - papierowy ptak. Ten sam obraz w chwili oglądania filmu mamy za swoimi plecami na ścianie galerii.
Co wynika z konfrontacji tych dwóch postaw twórczych? Na pierwszy rzut oka zupełnie odmienne, choć łączy je różnorodność gatunkowa, na pewno idealnie się uzupełniają. Jak głosi stare powiedzenie, przeciwieństwa się przyciągają i wystawa . "...uje dzikie węże" jest tego najlepszym przykładem.
Wernisaż wystawy, który odbył się 6 marca, był jedną z imprez współorganizowanych przez Trójmiejską Akcję Kobiecą w ramach obchodów Dnia Kobiet. TAK jest niezależną i nieformalną inicjatywą na rzecz praw kobiet; działa na rzecz przeciwdziałania ich dyskryminacji, angażując się między innymi w dziedziny nauki, kultury i sztuki.Obie artystki brały udział także w innej akcji związanej z tegorocznym dniem kobiet, mianowicie w mini tragach sztuki w CSW Łaźnia.
Miejsca
Wydarzenia
Opinie (8)
-
2010-03-10 17:50
prasa zrobila
w babe mylac daty
- 0 1
-
2010-03-09 18:33
:(
żałosny poziom ... strach pomyslec jakie beda nastepne wystawy w tej ,,galerii,,
- 0 1
-
2010-03-09 14:36
Piszą o bazgrołach byle co byle jak a kto to ten Gras i co to za plakaty z reklamą chlorowych wybielaczy? (2)
po pijanemu i dziwnych tabletkach to nie takie rzeczy mozna stworzyc ale zeby to sztukom nazywac
- 4 2
-
2010-03-09 17:25
takie bzdury gościu wypisujesz
ze bania mała.
- 0 0
-
2010-03-09 17:25
takie bzdury gościu wypisujesz
- 0 0
-
2010-03-09 14:41
Ten plakat warto powiesic przy lokalach wyborczych na jesieni!
:-)
Najlepsze ziemniaki rosnom u sonsiada na polu ale trzeba wykopywac je nocom. A najlepsze kasztany rosnom na betonie na jakims placu- 1 1
-
2010-03-09 08:19
smutek i (1)
To wielki smutek,że pod szyldem Galerii Grasa prezentowane są tego typu prace. Zachęcam do obejrzenia wystawy w celu zobaczenia tego wszystkiego co nie powinno tam wisieć.
Martwi mnie ta wystawa bo jeśli taki profil przyjmie galeria będzie to sygnał, że trzeba ją zamknąć.- 4 2
-
2010-03-09 13:24
warto zobaczyć
od jakiego tekstu (przysłowia?) wziął się tytuł wystawy. i na ile jego treść odnosi się do treści tego, co robią dwie artystki
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.