• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Dwa razy Kulka na zakończenie Gdańskiego Festiwalu Muzycznego

Borys Kossakowski
19 kwietnia 2012 (artykuł sprzed 12 lat) 
Koncert inauguracyjny był jednym z ostatnich koncertów dyrektora artystycznego filharmonii - Kaia Bumanna. Już wkrótce ustąpi on miejsca duetowi Ernst van Tiel (Holandia) i Massimiliano Caldi (Włochy). Koncert inauguracyjny był jednym z ostatnich koncertów dyrektora artystycznego filharmonii - Kaia Bumanna. Już wkrótce ustąpi on miejsca duetowi Ernst van Tiel (Holandia) i Massimiliano Caldi (Włochy).

Po sześciu dniach Gdańskiego Festiwalu Muzycznego ręce same składają się do oklasków. Wysoki poziom artystyczny, dobra organizacja i pozytywna atmosfera towarzysząca koncertom zasługują na uznanie. Przed nami dwa ostatnie koncerty będące zwieńczeniem tej imprezy. Oba z udziałem rezydenta - Konstantego Andrzeja Kulki. W czwartek wystąpi on w kameralnym koncercie z Camerata Vistula, a w piątek na wielki finał z orkiestrą filharmoników gdańskich.



Solistą na koncercie inauguracyjnym był wyśmienity wiolonczelista Ludwig Quandt z Filharmonii Berlińskiej. Solistą na koncercie inauguracyjnym był wyśmienity wiolonczelista Ludwig Quandt z Filharmonii Berlińskiej.
Jako miłośnik muzyki baroku i renesansu najbardziej wyczekiwałem współczesnej prapremiery motetów Andreasa Hakenbergera w wykonaniu Polskiego Chóru Kameralnego Schola CantorumEnsemble Sans Souci z Berlina. Utwory te zostały wykonane po raz pierwszy od śmierci kompozytora, który pochowany został w 1627 roku w kościele św. Mikołaja. Wspólny koncert poprowadził dyrektor tego pierwszego Jan Łukaszewski. Choć szef Gdańskiego Festiwalu Muzycznego, Konrad Mielnik uczciwie deklaruje, że nie chce konkurować z zimowym festiwalem Actus Humanus, to widać, że ma dobrą rękę do tego typu repertuaru.

Połączone siły gdańsko-berlińskie zabrzmiały niezwykle czystym, wielobarwnym i nasyconym emocjami głosem. Dyrygent Jan Łukaszewski miał własną wizję brzmienia chóru. Niemal każdy z motetów został wykonany w innej konfiguracji głosów (choć trzeba przyznać, że migracje śpiewaków wprowadzały nieco zamieszania między utworami). Świetnie zaprezentował się także Ensemble Sans Souci, który brzmiał ciepło, organicznie (doskonale akompaniując śpiewakom), a jednocześnie klarownie i czysto. Sekcja dęta, smyczki i pozytyw organowy zdawały się grać jak jeden, jakże wielobarwny instrument. Koncert został zarejestrowany przez Radio Gdańsk i ma zostać wydany na płycie.

Czy chodzisz na koncerty muzyki klasycznej w Trójmieście?



Perłą festiwalu był z pewnością także występ koreańskiej skrzypaczki Soyoung Yoon, którą gdańszczanie mieli okazję oglądać już po raz drugi. To niezwykle skromna artystka, która po zwycięstwie w prestiżowym konkursie im. Henryka Wieniawskiego z rozbrajającym uśmiechem wyznała, że najchętniej położyłaby się w łóżku, obejrzała dobry film i ugotowała coś dobrego do jedzenia.

Całe szczęście aktywność Soyoung Yoon zdecydowanie wykracza poza domowe obowiązki, bowiem skrzypce w jej rękach brzmią jak anielski instrument. Kiedy artysta prezentuje naprawdę wysoki poziom, słuchacz przestaje zwracać uwagę na szczegóły techniczne, repertuar koncertu, akustykę sali czy resztę publiczności (a ta często bywa irytująca kichając, kaszląc i nie wyłączając telefonów komórkowych). Kiedy artysta prezentuje wysoki poziom, słuchacz zamienia się w słuch, nastawia się na odbiór tego, co muzyk ma do przekazania. A Soyoung Yoon miała do przekazania czystą energię, światło i subtelne piękno, choć miała w repertuarze niełatwy w odbiorze utwór Witolda Lutosławskiego "Subito".

W duecie (bo tak to trzeba określić) z pianistą Marcinem Sikorskim stworzyli wszechświat, który bez reszty pochłonął publiczność. Szczególnie mogła się podobać druga część programu, w której skrzypaczka pokazała swą wszechstronność. Podobać się mogły zwłaszcza dramatyczny Poemat Elegijny Eugene Ysaye oraz nasycony emocjami Nokturn i Tarantella Karola Szymanowskiego.

Przed nami jeszcze dwa występy Konstantego Andrzeja Kulki. W czwartek, 19 kwietnia, o godz. 19 w Sali Kameralnej Polskiej Filharmonii Bałtyckiej w Gdańsku wystąpi z towarzyszeniem warszawskiej Cameraty Vistuli (a dokładnie sekstetu smyczkowego, bowiem kameraliści przyjadą bez kwintetu dętego). Na zakończenie wielki finał w Sali Koncertowej filharmonii - w piątek, 20 kwietnia o godz. 18 Kulka wykona Koncert Skrzypcowy D-dur Ludwiga van Beethovena oraz Symfonię Fanstastyczną Hectora Berlioza. Bilety od 15 zł do 60 zł.

Wydarzenia

V Gdański Festiwal Muzyczny: Camerata Vistula (1 opinia)

(1 opinia)
20-30 zł
muzyka poważna, festiwal muzyczny

V Gdański Festiwal Muzyczny: Zakończenie festiwalu - Konstanty Andrzej Kulka

15-60 zł
muzyka poważna, festiwal muzyczny

Miejsca

Opinie (6)

  • super

    rzeczywiście koncerty na najwyższym poziomie i nie tylko te o których mówi artykuł. Collegium Marianum w Katedrze też było super

    • 9 3

  • Fajne, idę

    • 7 3

  • szacun

    Byłem w katedrze przypadkiem było super i pd tego czasu nie opuściłem żadnego koncertu. Koreanka piekna ta z Litwy też niczego sobie

    • 4 2

  • Rachmaninow!!!

    A mnie zachwyciła Orkiestra z Wilna, a szczególnie fantastyczne brzmieniowo wykonanie Rachmaninowa. Takie przeżycia zdarzają się tylko 2-3 razy w roku. Szkoda , że obowiązki nie pozwalają na wysłuchanie więcej niż trzech koncertów tego Festiwalu.

    • 6 0

  • Panowie fotoreporterzy!

    ...migawka lustrzanki pracuje dość głośno. Rozumiem, że macie pozwolenia, akredytacje itp i musicie wykonać swoją robotę. Ale czy nie można by robić fotek w momentach głośnych (forte), w chwili oklasków itd a nie jak wam pasuje ujęcie, czyli także w chwilach piano? Przeszkadza to muzykom, dyrygentowi (jak ostatnio pan Bauman dał wam wymowny znak-dość!) oraz innym słuchaczom, którzy w odróżnieniu od was za bilet zapłacili. Na innym koncercie w Żaku trębacz Dave Douglas tak się przez to zdenerwował, że w nieparlamentarnych słowach zrugał przez mikrofon jednego "pstrykacza" (nb dość często widywany i doświadczony fotograf), który kręcąc się koło jego nóg namiętnie "focił" akurat w czasie kameralnego sola "a capella". I ja się nie dziwię. A więc trochę wrażliwości, panie i panowie!

    • 9 0

  • Racja.

    Orkiestra a Wilna i skrzypaczka były SUPER. Wielkie brawa.

    • 3 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Pobożni i cnotliwi. Dawni gdańszczanie w zwierciadle sztuki (1 opinia)

(1 opinia)
20 zł
spotkanie, wystawa, warsztaty

Kultura ludowa Pomorza Gdańskiego

wystawa

Wystawa "Kajko, Kokosz i inni"

wystawa

Sprawdź się

Sprawdź się

Która książka Stanisławy Fleszarowej - Muskat była inspiracją do powstania filmu "Miasto z morza"?

 

Najczęściej czytane