• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Dwa Teatry rosną w siłę. Podsumowanie festiwalu

Łukasz Rudziński
3 lipca 2018 (artykuł sprzed 5 lat) 
Projekcje spektakli telewizyjnych odbywały się przy dobrej frekwencji, choć tylko nieliczne z nich miały niemal pełną widownię. Nie było sytuacji, by widzowie nie zostali wpuszczeni na którąś z projekcji, co zdarzało się w minionych latach. Projekcje spektakli telewizyjnych odbywały się przy dobrej frekwencji, choć tylko nieliczne z nich miały niemal pełną widownię. Nie było sytuacji, by widzowie nie zostali wpuszczeni na którąś z projekcji, co zdarzało się w minionych latach.

Dwa razy więcej niż dotychczas spektakli telewizyjnych, wysoki poziom teatru TV oraz słuchowisk oraz wielkie zainteresowanie spotkaniami z gwiazdami - to najjaśniejsze punkty Festiwalu Teatru Polskiego Radia i Teatru Telewizji Polskiej "Dwa Teatry - Sopot 2018". Szkoda, że organizacja imprezy wciąż jest do poprawki.



Nowy weekendowy termin imprezy



Po kilku latach forsowania niefortunnego terminu od poniedziałku do środy, Festiwal "Dwa Teatry" wrócił do dużo korzystniejszego dla publiczności okresu weekendowego. Oczywiście, z uwagi na specyfikę pracy artystów i zobowiązania aktorów, spośród których wielu gra w weekendy w swoich macierzystych teatrach i nie mogłaby dotrzeć na finałową galę, impreza kończy się, tak jak wcześniej, w poniedziałek. Jednak przeniesienie wydarzenia na koniec tygodnia umożliwia większej liczbie widzów uczestnictwo w wybranych propozycjach festiwalu, których było, jak zwykle, bardzo dużo. Czy jednak przełom czerwca i lipca - czyli czas wyjazdów na wakacje - to najlepszy termin na tego typu imprezę? Chyba jednak nie. Wydaje się, że optymalnym byłby któryś z wcześniejszych weekendów, bo przecież to impreza, w której uczestniczą przede wszystkim miejscowi. Trudno liczyć na to, że turyści zechcą spędzać pół dnia w sali kinowej zamiast korzystać z uroków Sopotu.

Ogromnym zainteresowaniem cieszyły się spotkania z gwiazdami kina, telewizji i teatru. Szczególnie liczną publiczność miały spotkania weekendowe (na zdjęciu podczas spotkania z Danutą Stenką). Ogromnym zainteresowaniem cieszyły się spotkania z gwiazdami kina, telewizji i teatru. Szczególnie liczną publiczność miały spotkania weekendowe (na zdjęciu podczas spotkania z Danutą Stenką).

Ilość przeszła w jakość



To, co najbardziej rzuca się w oczy, to zwiększenie liczby produkcji teatru TV o 100 proc. Zamiast typowych dla tej imprezy w ostatnich latach 12-14 propozycji, tym razem zaprezentowano 25 teatralnych produkcji Telewizji Polskiej, wraz z przeniesionymi na mały ekran spektaklami, granymi w teatrach z różnych stron Polski. W tym roku podziwiać można było m.in. spektakl Ośrodka Praktyk Teatralnych Gardzienice "Wesele - Malczewski - Konieczny" w reż. Włodzimierza Staniewskiego, przedstawienie "Wujek`81. Czarna ballada" w reż. Roberta Talarczyka - ekranizację spektaklu Teatru Śląskiego w Katowicach, telewizyjną realizację nagradzanego "Ślubu" w reż. Anny Augustynowicz - koprodukcję Teatru im. J. Kochanowskiego w Opolu i Teatru Współczesnego w Szczecinie, "Emigrantów" w reż. Piotra Cyrwusa z Teatru Polskiego w Warszawie, czy najbardziej znany spektakl Teatru Wierszalin z Supraśla - "Boga Niżyńskiego". W sumie na ekran przeniesiono aż 10 spektakli teatralnych.

Wśród pozostałych 15 spektakli zrealizowanych w formie Teatru TV, znalazły się ambitne i oryginalne projekty, które (nawet jeśli nie były pozbawione wad) zasługują na uwagę. Wśród nich warto wymienić nietypowy muzyczny kabaret wzorowany na rzeczywistym lokalu artystycznym z warszawskiego getta - "Okno na tamtą stronę" z utworami Władysława Szlengla w reż. Artura Hofmana czy całkowicie zgodną z duchem i humorem Witolda Gombrowicza "Biesiadę u Hrabiny Kotłubaj" w reż. Roberta Glińskiego. Niezwykle ambitnym przedsięwzięciem (choć z nieco kulejącym scenariuszem) jest kryminalny "Mock" Marka Krajewskiego wyreżyserowany przez Łukasza Palkowskiego, a zgrabną baśń kryminalną "Alibi" (tyle, że bez pomysłu zakończenie) nakreślił i wyreżyserował Łukasz Wylężałek.

Jedną z gwiazd, z którymi spotkania odbywały się w Państwowej Galerii Sztuki, była Małgorzata Kożuchowska, która później poprowadziła Galę Festiwalu. Jedną z gwiazd, z którymi spotkania odbywały się w Państwowej Galerii Sztuki, była Małgorzata Kożuchowska, która później poprowadziła Galę Festiwalu.
Sympatycy trudnych, refleksyjnych tematów mogli przyjrzeć się toksycznej relacji matki i córki w brawurowo zagranych przez Edytę Jungowską i Ewę Dałkowską "Lekcjach miłości" w reż. Rafała Sabary. Klasyczną, rzetelną sztuką kostiumową jest "Pan Jowialski" Aleksandra Fredry w reż. Artura Żmijewskiego, zaś przełamać schemat tego typu sztuki usiłuje reżyser "Lekcji polskiego", Mariusz Malec. W sumie daje to obraz ciekawego, różnorodnego zestawu spektakli, nie realizowanych według określonych szablonów.

Frekwencja dobra, promocja do poprawki



Impreza, poza środowiskiem aktorsko-producenckim, skierowana jest przede wszystkim do mieszkańców Trójmiasta. Na widowni sal kinowych wciąż dominują seniorzy, którzy uważnie obserwują festiwalowe propozycje. Cieszy stale zwiększająca się frekwencja podczas słuchowisk Teatru Polskiego Radia, dla której podczas niektórych słuchowisk zaczynało brakować miejsca w kameralnej sali nr 4 sopockiego Multikina (liczącej blisko 90 miejsc). Przysłowiowym strzałem w dziesiątkę jest projekcja każdego Teatru TV w dwóch różnych salach w różnych dniach. W większej z nich (sala nr 2) wzorem ostatnich edycji po projekcji odbywały się krótkie rozmowy z twórcami i aktorami. Bywały spektakle, na których widownia była wypełniona niemal w komplecie (np. podczas "Żabusi" czy "Pana Jowialskiego"), choć zdarzały się i takie (jak podczas piątkowej projekcji "Wujka`81. Czarnej ballady"), gdy na sali mieszczącej blisko 300 widzów spektakl razem ze mną oglądało kilkanaście osób.

Mariusz Bonaszewski wcielający się w marszałka Józefa Piłsudskiego w spektaklu Teatru TV "Marszałek" stworzył wspaniałą, przemyślaną w najdrobniejszych szczegółach kreację, za którą otrzymał nagrodę aktorską za rolę męską. Mariusz Bonaszewski wcielający się w marszałka Józefa Piłsudskiego w spektaklu Teatru TV "Marszałek" stworzył wspaniałą, przemyślaną w najdrobniejszych szczegółach kreację, za którą otrzymał nagrodę aktorską za rolę męską.
To efekt relatywnie wczesnej godziny projekcji oraz wątłej promocji wydarzenia. Dlatego widzów z każdym dniem przybywało i w poniedziałkowe popołudnie spektakle oglądały komplety widzów także w sali nr 1. Wprawdzie rozgłośnie radiowe (szczególnie Radio Gdańsk) oraz organizator wykonawczy - Telewizja Gdańsk - w ostatnich dniach obszernie informowały o wydarzeniu, jednak program festiwalu znany był dopiero na kilka dni przed imprezą, a jej termin niewiele wcześniej. Niestety, impreza była prawie niewidoczna w mieście (poza nie rzucającymi się w oczy dwoma słupami informacyjnymi i żaglami reklamowymi, "schowanymi" pod drzewami oraz kilkoma mało widocznymi flagami zawieszonymi przy kilku sopockich drogach, impreza pozostawała niewidoczna w samym sercu Sopotu). Niewielki "potykacz outdoorowy", reklamujący projekcje kinowe przed Multikinem przetrwał tylko do sobotniego wieczora, podobnie jak maleńkie flagi podwieszone przy latarniach na Bohaterów Monte Cassino, w miejsce których już w niedzielę rano (czyli w połowie festiwalu) pojawiły się kolejne, promujące inną imprezę.

Szkoda, że zrezygnowano z nagłośnienia na zewnątrz i z obecnego kilka lat temu telebimu z relacją "na żywo" z Państwowej Galerii Sztuki, gdzie od kilku lat odbywają się rozmowy z gwiazdami polskiego kina i teatru. Publiczność bardzo lubi te spotkanie, dlatego sobotnie i niedzielne spotkania zgromadziły tłumy słuchaczy na przykład podczas rozmowy z Janem Englertem, który pomimo starań prowadzącej nie dał się prowadzącej naciągnąć na - jak się wyraził - "ploteczki spod kołdereczki", Arturem Żmijewskim, Danutą Stenką czy Małgorzatą Kożuchowską. Spotkania z aktorami od lat cieszą się ogromną popularnością, więc trafionym pomysłem było zorganizowanie aż 11 takich rozmów (w tym z zasłużonymi dla polskiego Teatru TV i Teatru Polskiego Radia tegorocznymi laureatami Wielkiej Nagrody Festiwalu "Dwa Teatry" - Barbarą Krafftówną i Franciszkiem Pieczką).

Gala XIII Festiwalu "Dwa Teatry" 2018 rozpoczęła się od wręczenia Wielkiej Nagrody Festiwalu "Dwa Teatry - Sopot 2018" otrzymali Franciszek Pieczka (po lewej z kwiatami) oraz Barbara Krafftówna. Gala XIII Festiwalu "Dwa Teatry" 2018 rozpoczęła się od wręczenia Wielkiej Nagrody Festiwalu "Dwa Teatry - Sopot 2018" otrzymali Franciszek Pieczka (po lewej z kwiatami) oraz Barbara Krafftówna.

Nagrody, nagrody



Pozaregulaminową nagrodę Stowarzyszenia Autorów ZAiKS otrzymał Jan Maria Tomaszewski, kuzyn Jarosława Kaczyńskiego. Pozostałe nagrody nie wzbudziły kontrowersji. Laureatem Grand Prix Teatru TV została "Inspekcja" według scenariusza Grzegorza Królikiewicza i Jacka Raginisa-Królikiewicza w reżyserii obu panów (Grzegorz Królikiewicz zmarł w trakcie zdjęć, które dokończył jego syn). Spektakl jest dowodem na to, że można w mądry, pozbawiony martyrologii sposób opowiedzieć o tragicznym rozdziale naszej historii. Przybliża on metody stalinowskie stosowane wobec polskich oficerów więzionych w sowieckich obozach w Kozielsku, Starobielsku i Ostaszkowie, w których usiłowano złamać ich opór wobec polityki Stalina. Jak wiemy, niemal wszyscy oni zostali zamordowani w lesie katyńskim, jednak twórcy skupiają się na procesie obłaskawiania Polaków i różnych formach przekupstwa, nacisków i manipulacji, jakim poddawani byli polscy oficerzy. To bardzo dobrze skonstruowany dramaturgicznie, ciekawie sfilmowany i nieźle zagrany spektakl to faktycznie najlepsza (obok "Marszałka" Wojciecha Tomczaka w reżyserii Krzysztofa Langa) propozycja telewizyjna tegorocznych "Dwóch Teatrów".

"Marszałek" przybliżał z kolei jedno z kluczowych wydarzeń za czasów marszałka Józefa Piłsudskiego - moment w 1933 roku, gdy ten był gotowy uderzyć na Niemcy i wywołać wojnę, by uniemożliwić rosnącemu w siłę polityczną Hitlerowi realizację mocarstwowych planów III Rzeszy. Twórcy spektaklu podkreślili jak zręcznym politykiem był Piłsudski, który potrafił przejrzeć politycznych rywali, rozczytać ich motywacje i przewidzieć kolejne zdarzenia (spodziewał się, że jeśli Polska nie uderzy na Niemcy przy pomocy skutecznej prowokacji, to w ciągu kilku lat Niemcy zaatakują nasz kraj stawiając nas w arcytrudnej sytuacji, szczególnie, jeśli dogadają się z Rosją). Spektakl nie miałby takiej mocy, gdyby nie gęsty, świetnie napisany scenariusz, w którym polityczne dysputy w Belwederze przerywały wizyty małżonki marszałka lub jego córek i posiłki, pozwalające ukazać postać Piłsudskiego bez patosu. Tytułowa postać to wybitna kreacja Mariusza Bonaszewskiego, który rolę Piłsudskiego zbudował nie tylko słowem, ale też aktorskim gestem, postawą, mimiką, stylem poruszania się schorowanego człowieka, oddając przy tym wielką charyzmę marszałka. W pełni zasłużenie Bonaszewski cieszył się z nagrody aktorskiej za rolę męską (otrzymał ją także za rolę Nikity w spektaklu "Spiskowcy").

Grand Prix Festiwalu otrzymał spektakl Teatru TV "Inspekcja" w reż. Grzegorza Królikiewicza i Jacka Raginisa-Królikiewicza (przy mikrofonie). Poza tym od prawej: Michał Lorenc, Mariusz Ostrowski i Marian Zawaliński. Grand Prix Festiwalu otrzymał spektakl Teatru TV "Inspekcja" w reż. Grzegorza Królikiewicza i Jacka Raginisa-Królikiewicza (przy mikrofonie). Poza tym od prawej: Michał Lorenc, Mariusz Ostrowski i Marian Zawaliński.
Nieco zaskakuje wybór najlepszego reżysera - Jana Englerta, który wyreżyserował "Spiskowców" Josepha Conrada Korzeniewskiego. Ten rzetelny, ale przekombinowany szczególnie na poziomie scenariusza spektakl Teatru TV z pewnością ustępował reżyseriom dwóm wyżej wspomnianym. Dużo ciekawszą reżyserię ma też "Alibi" - jury dostrzegło udaną rolę Agnieszki Warchulskiej z tego spektaklu, przyznając jej nagrodę aktorską za rolę żeńską ex aequo z Marią Pakulnis grającą w "Viktorii" Joanny Murray-Smith w reż. Ewy Pytki. To ciekawe, dobrze prowadzone role, choć zawiedziona może się czuć zaskakująca bardzo odważną kreacją Łarisy z "Lekcji miłości" Edyta Jungowska. Publiczność doceniła z kolei zgrabną, typową komedię obyczajową "Rio" Marka Kochana w reż. Redbada Klynstry-Komarnickiego, przyznając jej Nagrodę Publiczności.

W przypadku słuchowisk sukces odniosło wyprodukowane przez Radio Gdańsk słuchowisko "Kuferek" Wojciecha Fułka w reżyserii Henryka Rozena z udziałem trójmiejskich aktorów - Krystyną Łubieńską w roli Babci Kariny oraz Wandą Neumann, grającą Mamę Kariny i Kacpra. "Kuferek" otrzymał Nagrodę Publiczności oraz Nagrodę Honorową im. Krzysztofa Zaleskiego za twórczość odrzucającą stereotypy i łatwe nowinki. Grand Prix powędrowało jednak do propozycji radiowej Dwójki (wybranej najlepszym producentem słuchowisk) - "Ordonki" Antoniego Wincha i Dariusza Błaszczyka w reżyserii tego drugiego. Warto odnotować też nagrody: za muzykę i za realizację akustyczną dla spektaklu "Wojna światów 2050" wyreżyserowanego przez związaną z Trójmiastem Małgorzatę Żerwe wspólnie z Dawidem Zane Mairowitzem. Z kolei najlepszym reżyserem wybrano, współpracującego również z trójmiejskimi teatrami Tomasza Mana (za reżyserię słuchowiska "Idę, tylko zimno mi w stopy").

Imprezę zwieńczyła zorganizowana w hotelu Sheraton uroczysta Gala, podczas której wręczono rekordowo dużo nagród. Imprezę zwieńczyła zorganizowana w hotelu Sheraton uroczysta Gala, podczas której wręczono rekordowo dużo nagród.

Scenariusze na przyszłość?



Na pewno warto kontynuować festiwal w terminie weekendowym. Dobrym pomysłem jest jego rozbudowa do czterech dni, choć przy tej intensywności festiwalowych propozycji można pomyśleć o jeszcze dłuższym czasie trwania imprezy. W przypadku słuchowisk mamy pewien constans - na Festiwal "Dwa Teatry" od lat trafia wybór 25-28 propozycji. Wedle zapowiedzi Jacka Kurskiego gwałtowny wzrost liczby produkcji Teatru Telewizji to nie jednorazowy przypadek - w kolejnych latach spektakli telewizyjnych ma być jeszcze więcej (podczas finałowej Gali Festiwalu "Dwa Teatry" padła deklaracja odnośnie trzech premier Teatru TV w miesiącu).

W tej sytuacji warto pomyśleć o ograniczeniu liczby dopuszczonych na Festiwal propozycji, choć z pewnością nie kosztem telewizyjnych realizacji repertuarowych spektakli polskich teatrów, bo choćby "Wujek`81. Czarna ballada" poziomem realizacji TV przewyższał większość produkcji typowo telewizyjnych. Może, w obliczu obfitości produkcji telewizyjnych, wyodrębnić produkcje teatralne przeniesione na ekran w osobnym nurcie, tak jak to zrobiono ze słuchowiskami dla dzieci? Pozostaje życzyć sobie, by deklaracje (także te odnośnie do przyszłości samego festiwalu) znalazły pokrycie w faktach i nastały tłuste lata dla polskiego Teatru TV i Teatru Polskiego Radia.

Nagrody XVIII Festiwalu Teatru Polskiego Radia i Teatru Telewizji Polskiej "Dwa Teatry" 2017:

Laureaci Wielkiej Nagrody XVIII Festiwalu "Dwa Teatry - Sopot 2018," za wybitne kreacje aktorskie w Teatrze Polskiego Radia i w Teatrze Telewizji Polskiej: Barbara Krefftówna i Franciszek Pieczka.

Teatr Telewizji Polskiej

Grand Prix dla najlepszego spektaklu Teatru TV - "Inspekcja". Nagrodę podzielono: za oryginalny tekst dramatyczny: Grzegorz Królikiewicz i Jacek Raginis-Królikiewicz, za reżyserię: Jacek Raginis-Królikiewicz, za scenografię: Marian Zawaliński, za zdjęcia: Adam Bajerski, muzyka: Michał Lorenc oraz za rolę Zarubina: Mariusz Ostrowski.

Nagroda za reżyserię: Jan Englert za reżyserię spektaklu "Spiskowcy";
Nagroda za oryginalny tekst współczesny, polski tekst dramatyczny lub adaptację teatralną - Wojciech Tomczyk za utwór "Marszałek";
Nagroda za twórczą realizację telewizyjną spektaklu teatralnego: Agnieszka Glińska i Wojciech Staroń za realizację telewizyjną spektaklu Teatru Narodowego w Warszawie "Pożegnania";
Nagroda za zdjęcia: Paweł Wojtowicz za zdjęcia do spektakli "Pan Jowialski" w reż. Artura Żmijewskiego i "Spiskowcy" w reż. Jana Englerta;
Nagroda za scenografię: Arkadiusz Kośmider za scenografię do spektaklu "Pan Jowialski";
Nagroda za montaż: Milenia Fiedler za montaż spektakli "Marszałek" w reż. Krzysztofa Lange i "Spiskowcy" w reż. Jana Englerta;
Nagroda aktorska za rolę kobiecą: Agnieszka Warchulska za rolę Gerdy w spektaklu "Alibi" w reż. Łukasza Wylężałka oraz Maria Pakulnis za rolę Victorii w spektaklu "Victoria" w reż. Ewy Pytki;
Nagroda aktorska za rolę męską: Mariusz Bonaszewski za rolę Marszałka Piłsudskiego w spektaklu "Marszałek" w reż. Krzysztofa Langa oraz za rolę Nikity zwanego Necatorem w spektaklu "Spiskowcy" w reż. Jana Englerta;
Nagroda im. Janusza Hajduna za muzykę oryginalną - Piotr Nazaruk za muzykę do spektaklu "Bóg Niżyński" w reż. Piotra Tomaszuka;
Nagroda Honorowa im. Krzysztofa Zaleskiego za twórczość odrzucającą stereotypy i łatwe nowinki, umocowaną w pamięci i historii, dotyczącą problemów współczesności - "Wujek`81. Czarna ballada" w reż. Roberta Talarczyka;
Nagroda Honorowa Jury Młodzieżowego dla najlepszego spektaklu telewizyjnego - "Emigranci" w reż. Piotra Cyrwusa;
Nagroda Publiczności: "Rio" w reż. Redbada Klynstry-Komarnickiego;
Trzy honorowe wyróżnienia aktorskie: Beata Fudalej za rolę Maryny w spektaklu "Pożegnania" w reż. Agnieszki Glińskiej, Małgorzata Kocik za rolę Marii w spektaklu "Żabusia" w reż. Anny Wieczur-Bluszcz, Wojciech Solarz za rolę Autora - Władysława Szlengla w spektaklu "Okno na tamtą stronę" w reż. Artura Hofmana.

Teatr Polskiego Radia

Grand Prix dla najlepszego słuchowiska - "Ordonka". Nagrodę przyznano za scenariusz (Antoni Winch, Dariusz Błaszczyk), za reżyserię (Dariusz Błaszczyk), za realizację akustyczną (Paweł Szaliński) oraz wykonawczyni tytułowej roli Ordonki (Wiktoria Gorodeckaja).

Nagroda za reżyserię: Tomasz Man za słuchowisko "Idę, tylko zimno mi w stopy";
Nagroda im. Ireny i Tadeusza Byrskich za spektakl wykorzystujący potencjał miejscowego środowiska artystycznego: twórcy słuchowiska "Zachwyceni", autor Łukasz Staniszewski, reżyserzy: Marek Markiewicz i Jaromir Wroniszewski, realizator akustyczny: Ryszard Szmidt;
Nagroda za scenariusz oryginalny: Antoni Libera za scenariusz słuchowiska "Toccata C-dur";
Nagroda aktorska za rolę kobiecą: Anna Seniuk za rolę Helenki w słuchowisku "Długie życie"
Nagroda aktorska za rolę męską: Jerzy Trela za role w słuchowiskach "Serce ciemności", "Samotnik w teatrze" i "Wesele - ja to czuję, ja to słyszę";
Nagroda aktorska za drugoplanową rolę męską: Szymon Kuśmider za rolę Stalina w spektaklu "Dzień, w którym umarł Prokofiew";
Nagroda aktorska za drugoplanową rolę kobiecą: Dorota Landowska za rolę Matki Grzegorza w słuchowisku "Idę, tylko zimno mi w stopy";
Nagroda za scenariusz będący adaptacją dzieła literackiego: Małgorzata Warsicka za scenariusz słuchowiska "Serce ciemności" na podstawie prozy Josepha Conrada;
Nagroda im. Janusza Hajduna za realizację akustyczną: Andrzej Brzoska za realizację słuchowisk: "Wojna światów 2050", "Król Edyp", "Pewnego dnia wszystko to zmieści się w mniejszej torebce";
Nagroda Honorowa im. Krzysztofa Zaleskiego za twórczość odrzucającą stereotypy i łatwe nowinki, umocowaną w pamięci i historii, dotyczącą współczesności - twórcy słuchowiska "Kuferek" Wojciecha Fułka w reż. Henryka Rozena;
Nagroda za muzykę - "Wojna światów 2050" w reż. Małgorzaty Żerwe, Dawid Zane Mairowitz;
Nagroda Honorowa dla producenta słuchowisk - radiowa Dwójka;
Nagroda Specjalna ZASP - Stowarzyszenia Polskich Artystów, Teatru, Filmu, Radia i Telewizji: nagroda aktorska dla Edyty Jungowskiej i Ewy Dałkowskiej za role w spektaklu "Lekcje miłości" w reż. Rafała Sabary;
Nagroda Publiczności - "Kuferek" w reż. Henryk Rozen.

Nagroda za słuchowisko dla dzieci i młodzieży - "Piotruś Pan (część 2) Nibylandia" w reż. Anny Wieczór-Bluszcz, za reżyserię, za realizację akustyczną, za opracowanie muzyczne i rolę Piotrusia Pana;
Honorowe nagrody za role aktorskie w spektaklach dziecięcych: Katarzyna Dąbrowska za rolę Astry Zielarki i Sławomir Orzechowski za rolę Pantelejmona - oboje w spektaklu "Taki tchórz" Mariusza Niemyckiego w reż. Waldemara Modestowicza.

Pozaregulaminowa Nagroda Stowarzyszenia Autorów ZAiKS: Jan Maria Tomaszewski

Wydarzenia

Opinie (27) 2 zablokowane

  • Festiwal "Dwa Teatry" to festiwal środowiskowy dedykowany twórcom

    Nie tak dawno jeszcze teatr telewizji produkował tak mało przedstawień , że nie było czego zestawiać i wydawało się , że tytuł festiwalu nie oddaje prawdy . Ale obecnie sytuacja teatru telewizji powoli ulega poprawie i jest nadzieja że powszechny kontakt z kulturą będzie zapewniony . Sam pomysł zakotwiczenia festiwalu w Sopocie był znakomity -w atrakcyjnym miejscu i atrakcyjnej porze roku.
    Nie przeceniam oczywiście oddziaływania festiwalu na społeczność Sopotu ale odwrotnie uważam ,że atmosfera nadmorskiego Sopotu działa pozytywnie na środowisko teatralne .Może przy tym ciepełku ogrzeją się skostniali wybrzeżowi twórcy.

    • 0 0

  • Chlopak z długimi włosami ze smyczką TVP ani razu nie podał mi mikrofonu na spotkaniach z gwiazdami

    Podczas spotkań z gwiazdami można było artystom zadawać pytania. Na trzech spotkaniach była wyrażana przeze mnie chęć zadania pytania, chłopak z mikrofonem widział, że się zgłaszam i nic... podawał mikrofon innym.

    • 0 0

  • Tendencyjne nagrody i lans

    To jest impreza dla towarzystwa wzajemnej adoracji warszawki. Ponadto ma obowiązkowe wpisanie się w propagandę polityczną: ustawiony repertuar, i zgodnie z założeniem zwyciężyły spektakle o Piłsudskim i oficerach zamordowanych w Katyniu. Duma, narodowa duma. Ze sztuką niewiele ma wspólnego coś nastawionego na lans i propagandę.

    • 3 1

  • Borze Tucholski! Ale nuda. I ta pogoda. Nic tylko pić...

    • 3 5

  • jedna uwaga (1)

    do spotkań z aktorami w Galerii Sztuki .Może by tak Panstwo organizatorzy spotkan wzieliby pod rozwagę propozycje aby dla gwiazdy i osoby prowadzącej spotkanie wykonać podium tak aby aktor był widoczny dla całej sali a nie tylko pierwszego rzędu krzeseł. Uniknie sie wtedy takich sytuacji jak na spotkaniu z Janem Englertem czy Danutą Stenką gdzie aktorzy cale godzinne spotkanie aby byc widocznym dla publiczności odbyli na stojąco.

    • 8 0

    • Jakie gwiazdy

      Takie podium

      • 2 3

  • Niszowa impreza dla emerytów (5)

    Program dobry dla klubu seniorów, którzy docenią fakt że kożuchowska otrzymała status gwiazdy. Po okazaniu sztucznej szczęki wejście powinno być darmowe!

    • 6 25

    • sztuczne to mogło być to czym cię zrobiono

      • 1 0

    • to miał być dowcip czy wysilek intelektualny ?

      • 3 0

    • Kretyn,bez sztucznej szczeki

      ,

      • 1 1

    • (1)

      i to jest wlasnie ten brak kultury , czlowieku czy Ty wiesz co Ty mowisz ?Czy ty byles kiedykolwiek w teatrze ?przeczytales jakas ksiazke ? chyba nie inaczej nie pisalbys takich rzeczy

      • 10 2

      • Brak kultury? Poważnie?

        Brak kultury to jest w takim zjawisku, ze serialowa Kożuchowska ze statusem gwiazdy kocha zapach sopockiej naftaliny w zamian za systematycznie opłacany abonament, z którego żyje dużo lepiej niż niejeden kustosz muzealny w tym kraju. Z Teatru wieje nudą, gra niewarta świeczki, najlepsze książki pisze życie, a gwiazdy tylko na niebie. Za rok zapraszamy znowu, będzie więcej wszystkiego: gwiazd, sal kinowych, seniorów i nudy.

        • 2 9

  • Gratuluję i dziękuję! (4)

    Dziękuję! Dziękuję! I jeszcze raz dziękuję! Jestem zachwycony! I wdzięczny Artystom, że dzięki Ich ciężkiej pracy mogę przenieść się w inny czas, w inne miejsce poznać innych ludzi, zastanowić się nad tematem spektaklu...(np. gdyby nie "Okno na tamten świat", to nie kupiłbym w księgarni wyboru wierszy Władysława Szlengela, który zakurzony czekał po prostu na mnie, w ogóle dzięki twórcom dowiedziałem się, że w ogóle ktoś taki istniał i drogi Boże o ile byłbym uboższy w wiedzę i refleksje). Poziom zaprezentowanych spektakli bardzo wysoki. Wielki wielki szacun! Jak to dobrze że nie byłem w profesjonalnym jury bo normalnie nie wiedziałbym (miałbym autentycznie wielki kłopot) na kogo zagłosować. Mamy w Polsce tylu utalentowanych oddanych swojej pracy artystów (Artystów przez duże "A"), w tym wielu młodych, którzy też mają ambicje i dobry gust (Kochani, błagam, pozostańcie wierni i nie obniżajcie lotów, ale oczywiście dorabiajcie w serialach - też macie prawo godnie i na poziomie żyć, ale też podtrzymajcie w sobie pasję i ambicję do tzw. wysokiego repertuaru). Mógłbym tak pisać i pisać, ale długiego komentarza nikt nie będzie chciał przeczytać a ten i tak jest za długi. Dziękuję i jeszcze raz dziękuję! Eviva l'arte!

    • 10 2

    • Karol nie świruj.

      • 1 1

    • P.S. (1)

      Przepraszam za błędy stylistyczne i ortograficzne, ale zawsze piszę pod wpływem impulsu i samokorekta nie nadąża za myślą, która (głupsza bądź mądrzejsza) mknie przed siebie niczym narowisty ogier po równinie świata refleksji, sami rozumiecie... Tytuł wspomnianego spektakle to "Okno na tamtą stronę". Proszę o wybaczenie i zrozumienie. Jestem tylko sobą ;)

      • 2 1

      • Fajnie przeżywasz

        Podaj nr konta to przeleje ci na tomik poezji to się wzmocnisz jeszcze przed wizyta u lekarza specjalisty.

        • 1 3

    • Ja przeczytałem cały komentarz

      Ale szału nie ma, wracam na drugą połowę meczu

      • 1 1

  • Podsumowanie Festiwalu (2)

    Zgadzam sei w wielu punktach z autorem podsumowania. Poniewaz uczestnicze w tym zdarzeniu od lat wiec mam sposoby zeby sie dowiedziec przynajmniej kiedy Festiwal sie odbedzie . Ale jesli chodzi o program to we wtorek , na trzy dni przed rozpoczeciem Festiwalu nikt nic nie wiedzial Bylam w Sopocie chodzilam od Teatru Kameralnego do Sheratona , gdzie miesci sie biuro by zasiagnac informacji i nic .Dopiero po powrocie do domu , znalazlam informacje na stronie Trojmiasta .Poniewaz w tym roku Festiwal wyjatkowo zaczal sie w piatek wiec wiele osob o tym nie wiedzialo .I szkoda ze wlasnie na ten dzien zaproponowana :Wujek' 81 .Czarna ballada " .Od autora podsumowania dowiedzialam sie ze kilkanascie osob bylo na widowni a to takie dobre przedstawienie.Bylam na nim niedawno w Teatrze Slaskim w Katowicach .Szkoda ze publicznosc Trojmiasta nie obejrzala jej .
    Teraz o ilosci przedstawien .Owszem sporo tego bylo ,ale 10 propozycji to pzreniesione na ekran sztuki majace swoje premiery dawno temu . jak np 'Bog Nizynski " Ciesze sie ze moglam zobaczyc to pzredstawienie , ktore zrobilo na mnie ogromne wrazenie wlacznie z gra Rafala Gasowskiego .Tylko zastanawiam sie czy to przedstawienei tez bralo udzial w konkursie . ?Bo zawsze bylo tak ze do konkursu stawaly sztuki "wyprodukowane " dla Teatru Telewizji w minionym roku .
    Super bylo to ze projekcje odbywaly sie w dwoch salach ,ale przez to ze tak duzo bylo tych przedstawien , nie mozna bylo zrobic dluzszych przerw miedzy jednym a drugim w ktorej to przerwie mogly byc dluzsze rozmowy z tworcami .A tak to bylo jak na tasmie , jedni jeszcze nie wyszli , drudzy juz czekali w wejsciu a zcas naglił .
    Nagroda dla Mariusza Bonaszewskiego w pelni zasluzona. Niezwykle kreacja .
    No i prawdziwy deser to spotkania z panem F.Pieczka i B.Krafftowna .Co za klasa , co za kultura, znajomosc rzeczy i poczucie humoru . Zaszczyt byc w Ich towarzystwie .

    • 15 4

    • w imprezach TV żyw widz jest najmniej istotny, liczy się sygnał na antenę.

      • 1 0

    • Maria, widzę że odlecialaś trochę

      • 2 3

  • Bo to Sopot właśnie (1)

    liczy sę kesz...lanserstwo....pijaństwo, a nie prawdziwa kultura i sztuka

    • 2 5

    • Oddaj butelki do skupu

      • 2 0

  • (1)

    Ilosc opinii pod artykulem jest porazajaca. Wlasnie widac ile osob intetesuje sie teatrem i wchodzi tu przeczytac artykul. Smutne.

    • 6 2

    • Nie tyle teatrem, a raczej telewizją, która odchodzi do lamusa.

      • 3 0

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Pobożni i cnotliwi. Dawni gdańszczanie w zwierciadle sztuki (1 opinia)

(1 opinia)
20 zł
spotkanie, wystawa, warsztaty

Kultura ludowa Pomorza Gdańskiego

wystawa

Wystawa "Kajko, Kokosz i inni"

wystawa

Sprawdź się

Sprawdź się

Jak nazywa się Międzynarodowy Festiwal Teatrów Plenerowych i Ulicznych?

 

Najczęściej czytane