• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Dwa Teatry niewykorzystanych możliwości. Za nami Festiwal "Dwa Teatry"

Łukasz Rudziński
26 maja 2016 (artykuł sprzed 7 lat) 
Zamiast długich na całe Multikino Sopot kolejek, niewielkie ogonki przed wejściem na spektakle... Zamiast długich na całe Multikino Sopot kolejek, niewielkie ogonki przed wejściem na spektakle...

Po trzech ostatnich czerwcowych odsłonach, Festiwal "Dwa Teatry" znów zorganizowano w maju. Po raz pierwszy jednak imprezę przeniesiono z weekendu na początek tygodnia, skazując go na mniejszą frekwencję. Podsumowujemy XVI edycję Festiwalu.



Czy uczestniczyłe(a)ś w tym roku w Festiwalu "Dwa Teatry"?

Zmiany, zmiany

Zmiany i przeobrażenia są oznaką czasu. Skoro Festiwal Teatru Polskiego Radia i Teatru Telewizji Polskiej "Dwa Teatry" zbliża się do pełnoletności, trudno dziwić się zmianom, jakie przechodzi. Jednak zmiany te powinny służyć zarówno twórcom produkcji teatru telewizji i polskiego radia, jak i odbiorcom. To dla nich przecież - według deklaracji organizatorów, a wbrew obiegowej opinii, że to imprezka dla "warszawki" - przygotowywane jest sopockie podsumowanie teatralnych produkcji minionego roku, rejestrowanych przez telewizję publiczną i anteny Polskiego Radia. Kluczowa zmiana - przeniesienie imprezy na dni powszednie, skupiając najważniejsze wydarzenia (pokazy konkursowe, spotkania z gwiazdami) w godzinach około południowych - wydaje się przede wszystkim dyskryminacją wobec deklarowanych adresatów imprezy, czyli widzów i słuchaczy. W ten sposób ograniczono widownie prezentowanych spektakli i sprofilowano ją (przynajmniej do rozpoczęcia ostatnich, późnopopołudniowych pokazów pierwszego i drugiego dnia, bo trzeciego dnia ostatni pokaz Teatru TV rozpoczął się o godz. 15) praktycznie tylko do seniorów, bowiem turyści, druga "dostępna" grupa odbiorców, chętniej wybierała plażę i inne atrakcje zamiast siedzenia w kinie.

Ze zmian pozytywnych, warto zauważyć słuszną, choć spóźnioną o 15 lat ideę, by jedną z nagród oddać w ręce widzów i słuchaczy i stworzyć wreszcie Nagrodę Publiczności. Pomysł zdecydowanie wart jest kontynuacji. Bardzo dobrym posunięciem było też udostępnienie publiczności wszystkich słuchowisk w Sopotece, dzięki czemu każdy mógł je odsłuchać w najbardziej dogodnym terminie. Wartościowym urozmaiceniem oferty radiowej jest organizacja Konkursu Słuchowisk Dla Dzieci I Młodzieży, co również zaowocowało nagrodą dla najlepszej produkcji dla młodych słuchaczy. Ciągle jednak radio jest mniejszym i stale dyskryminowanym na "Dwóch Teatrach" medium, choć bogactwo oferty radiowej jest o wiele większe niż produkcji teatralnych. Pamiętajmy, że Konkurs Słuchowisk Teatru Polskiego Radia zawsze poprzedzony jest kwalifikacjami i finałowa 20-tka (tyle słuchowisk zakwalifikowano na "Dwa Teatry" w tym roku) to niewielka część powstających w ciągu roku produkcji radiowych. Nie można tego powiedzieć o spektaklach telewizyjnych, które niemal w komplecie (pokazano 12 produkcji z ostatniego roku) oglądać można w Sopocie.

... zamiast wypełnionej do ostatniego miejsca sali, wiele pustych foteli (nawet podczas pokazów popołudniowych). To efekt przeniesienia festiwalu z weekendu na początek tygodnia. ... zamiast wypełnionej do ostatniego miejsca sali, wiele pustych foteli (nawet podczas pokazów popołudniowych). To efekt przeniesienia festiwalu z weekendu na początek tygodnia.
Frekwencja

Przeniesienie imprezy na początek tygodnia musiało odbić się na frekwencji. Skończyły się czasy, gdy z niepewnością trzeba było czekać w długim na całe Multikino ogonku kolejki z nadzieją, że może uda się dostać się na spektakl telewizyjny któregoś z najpopularniejszych twórców - np. Juliusza Machulskiego (jego kolejne komedie telewizyjne są niepisaną tradycją Teatru TV). W tym roku "Rybka canero" autorstwa i w reżyserii Machulskiego czy pokaz przedpremierowy bardzo dobrego spektaklu "Mąż i żona" w reż. Jana Englerta (premiera 30 maja w TVP 1), ani żaden inny spektakl nie miały kompletu widowni, choć wieczorne pokazy Teatru Telewizji miały liczną publiczność, wypełniającą największą salę sopockiego Multikina mniej więcej w trzech czwartych. Zorganizowane około południa we wtorek i środę spotkania z gwiazdami również odbywały się przy dużo skromniejszej widowni niż w ubiegłych latach, choć Krystyna Janda czy Małgorzata Kożuchowska przyciągnęły do Państwowej Galerii Sztuki rzesze zainteresowanych spotkaniem z nimi osób.

Niestety, po raz kolejny w cieniu spektaklu telewizyjnych odbył się konkurs słuchowisk, któremu towarzyszą przede wszystkim ich twórcy i jurorzy. Wielka szkoda, że ten bardzo ciekawy i różnorodny konkurs nie może liczyć na zainteresowanie samych organizatorów, od lat pogodzonych z faktem, że słuchowiska traktowane są jako ubogi krewny produkcji teatru TV i praktycznie wcale, nie licząc finałowej gali wręczenia nagród, ich nie promują.

Werdykty i nagrody

Najważniejsze nagrody - Grand Prix - trafiły do produkcji "Ich czworo. Tragedia ludzi głupich" Gabrieli Zapolskiej w reżyserii Marcina Wrony (to jego ostatnia realizacja Teatru TV, której premiera miała miejsce już po śmierci reżysera) oraz do słuchowiska "Von Bingen. Historii prawdziwej" Sandry Szwarc w reżyserii Waldemara Modestowicza (produkcja Programu I Polskiego Radia). "Ich czworo" to trójkąt małżeński rozgrywający się w okresie bożonarodzeniowo-noworocznym, przedstawiony przez reżysera w formie komedii kostiumowej, z dużą dozą ironii i dystansu do konwencji komedii. Natomiast "Von Bingen. Historia prawdziwa" to przewrotna, opartą o muzyczną frazę, dekonstrukcja legendy św. Hildegardy z Bingen. Konwencjonalne "Ich czworo. Tragedia ludzi głupich" jest rzetelnie zrealizowaną komedią z dobrymi rolami Mai Ostaszewskiej i Małgorzaty Kożuchowskiej, ale Grand Prix śmiało można było przyznać dużo lepszemu, mówionemu wierszem "Mężowi i żonie" Aleksandra Fredry w reżyserii Jana Englerta (to drugi z najbardziej wygranych tytułów konkursu Teatru TV, bo Jan Englert otrzymał nagrodę za reżyserię, a aktorki Beata ŚcibakównaMilena Suszyńska nagrody aktorskie za bardzo dobre role Elwiry i Justysi). Zaskakuje całkowite pominięcie w werdykcie telewizyjnym ciekawego i świetnie zagranego "Domu kobiet" Zofii Nałkowskiej w reżyserii Wiesława Saniewskiego, z bardzo dobrymi kreacjami aktorskimi, przede wszystkim doskonałą Anną Polony w roli babci Celiny.

Nie zawiodły jednak gwiazdy, które szczególnie w ostatnim dniu imprezy, gdy wręczane są nagrody, chętnie przyjeżdżają do Sopotu. Bardzo duże zainteresowanie towarzyszyło spotkaniom z Krystyną Jandą i Małgorzatą Kożuchowską (na zdjęciu). Nie zawiodły jednak gwiazdy, które szczególnie w ostatnim dniu imprezy, gdy wręczane są nagrody, chętnie przyjeżdżają do Sopotu. Bardzo duże zainteresowanie towarzyszyło spotkaniom z Krystyną Jandą i Małgorzatą Kożuchowską (na zdjęciu).
Tak spektakularnych kreacji nie przygotowali w minionym sezonie panowie. Jako najlepszych aktorów wskazano duet świetnie zgranych ze sobą Sławomira OrzechowskiegoAndrzeja Zielińskiego w spektaklu "Ludzie i anioły" Wiktora Szenderowicza w reż. Wojciecha Adamczyka, zarejestrowanego spektaklu Teatru Współczesnego w Warszawie. Igor Gorzkowski został nagrodzony za reżyserię słuchowiska "Wampir" Wojciecha Tomczyka. Nagrodę dla aktorki radiowej przyznano z kolei Julii Kijowskiej za rolę Hildegardy w "Von Bingen. Historii prawdziwej" Sandry Szwarc w reż. Waldemara Modestowicza, zaś nagrodę dla aktora w słuchowisku otrzymał Krzysztof Gosztyła za główną rolę w "Hymnach" Yunusa Emre w reż. Darka Błaszczyka. Nagrody Publiczności trafiły do "Dam i huzarów" Aleksandra Fredry w reż. Krystyny Jandy (Teatr Telewizji) oraz do słuchowiska "Zegarek" Jerzego Szaniawskiego w reż. Janusza Kukuły (Teatr Polskiego Radia).

Nie zapominajmy o wielkich zasłużonych polskiego teatru - Henryku Talarze, który przygotował ponad 1000 ról w Teatrze Polskiego Radia i 80 w Teatrze Telewizji oraz Stanisławie Celińskiej, autorki kilkudziesięciu kreacji w Teatrze TV i ponad 200 ról w Teatrze Polskiego Radia. Oboje uhonorowano Wielką Nagroda Festiwalu "Dwa Teatry" podczas uroczystego otwarcia imprezy przy sopockim molo.

Trójmiejskie akcenty

Konkurs słuchowisk dla dzieci i młodzieży "wygrała" gdańska propozycja, zrealizowana przez Teatr Miniatura w Gdańsku w produkcji Radia Gdańsk - "Tam, gdzie mieszka cisza" Aleksandry Chmielewskiej w reż. Anny Wieczur-Bluszcz. Warto dodać, że Teatr Miniatura całkowicie zdominował ten konkurs, bo przygotował aż cztery z 10 propozycji (poza "Tam, gdzie mieszka cisza" także "Ktoś stuka za ścianą", "Tam, gdzie żyją dzikie dźwięki" i "Panią Szast-Prast"). Jedną z nagrodzonych za radiowe Grand Prix dla "Von Bingen. Historii prawdziwej" jest wszechstronnie uzdolniona autorka tekstu Sandra Szwarc, studentka Akademii Muzycznej im. Stanisława Moniuszki w Gdańsku i absolwentka wiedzy o teatrze Uniwersytetu Gdańskiego, związana z Teatrem Gdynia Główna i Teatrem Miniatura. Bez echa przeszła produkcja Radia Gdańsk, prezentowana w Konkursie Słuchowisk - "Zawsze się gdzieś wypływa" Pawła Huelle w reżyserii Krzysztofa Babickiego.

Nagrody Festiwalu Polskiego Radia i Telewizji Polskiego "Dwa Teatry - Sopot 2016":

Nagrody Teatru Telewizji Polskiej:
Grand Prix dla najlepszego spektaklu - "Ich czworo. Tragedia ludzi głupich" Gabrieli Zapolskiej w reżyserii Marcina Wrony, w tym: za reżyserię - Marcin Wrona, za rolę Żony - Małgorzata Kożuchowska, za rolę Męża - Artur Żmijewski, za rolę Wdowy - Maja Ostaszewska, za rolę Panny Marii - Agata Buzek, za rolę Fedyckiego - Mariusz Ostrowski, za scenografię - Anna Wunderlich i Anna Przybył. Spektakl powstał w koprodukcji z Narodowym Instytutem Audiowizualnym;
Nagroda za reżyserię - Jan Englert za reżyserię spektaklu "Mąż i żona" Aleksandra Fredry;
Nagroda aktorska za rolę męską - ex aequo dla Sławomira Orzechowskiego i Andrzeja Zielińskiego za role Iwana Paszkina i Nijakiego Stroncyłowa w spektaklu "Ludzie i anioły" w reż. Wojciecha Adamczyka;
Nagroda aktorska za rolę kobiecą - ex aequo dla Beaty Ścibakówny i Mileny Suszyńskiej za role Elwiry i Justysi w spektaklu "Mąż i żona" w reż. Jana Englerta;
Nagroda za zdjęcia - Witold Adamek za zdjęcia do spektaklu "Dom kobiet" w reż. Wiesława Saniewskiego, "Ja, Feuerbach" w reż. Piotra Fronczewskiego i "Mąż i żona" w reż. Jana Englerta;
Nagroda za oryginalny polski tekst dramatyczny lub adaptację - Zbigniew Brzoza i Wojtek Zrałek-Kossakowski za spektakl "Obwód głowy" w reż. Zbigniewa Brzozy;
Nagroda za twórczą realizację telewizyjną spektaklu teatralnego - Dariusz Pawelec za realizację spektaklu "Tato" w reż. Małgorzaty Bogajewskiej z Teatru Bagatela w Krakowie;
Nagroda za scenografię - Mateusz Kasprzak za scenografię do spektaklu "Historyja o chwalebnym zmartwychwstaniu pańskim" w reż. Piotra Tomaszuka;
Nagrodę Honorową im. Krzysztofa Zaleskiego za twórczość odrzucającą stereotypy i łatwe nowinki, umocowaną w pamięci i historii, dotyczącą problemów współczesności - "Obwód głowy" w reż. Zbigniewa Brzozy;
Nagroda im. Janusza Hajduna za muzykę oryginalną lub opracowanie muzyczne - Bartłomiej Woźniak za muzykę do spektaklu "Tato" w reż. Małgorzaty Bogajewskiej;
Nagroda za montaż - Beata Barciś za montaż spektaklu "Ich czworo" w reż. Marcina Wrony;
Honorowe wyróżnienie aktorskie: - Daniela Popławska za zespołową kreację aktorską w spektaklu "Obwód głowy" w reż. Zbigniewa Brzozy oraz Anna Rokita za rolę Mamusi, Adam Szarek za rolę Frania i Marcel Wiercichowski za rolę Ojca - w spektaklu "Tato" w reż. Małgorzaty Bogajewskiej.
Nagroda Publiczności - "Damy i huzary" Aleksandra Fredry w reżyserii Krystyny Jandy.

Nagrody Teatru Polskiego Radia:
Grand Prix dla najlepszego słuchowiska - "Von Bingen. Historia prawdziwa", w tym: za tekst - Sandra Szwarc; za reżyserię - Waldemar Modestowicz; za realizację akustyczną i opracowanie muzyczne - Maciej Kubera. Słuchowisko zostało zgłoszone przez Pierwszy Program Polskiego Radia, powstało we współpracy z Narodowym Instytutem Audiowizualnym;
Nagroda im. Ireny i Tadeusza Byrskich za spektakl wykorzystujący potencjał miejscowego środowiska artystycznego - "Epitafium", w tym nagrodzono: za tekst - Włodzimierz Kowalewski; za reżyserię - Marek Markiewicz; za realizację akustyczną - Jaromir Wroniszewski (zgłoszenie Polskiego Radia Olsztyn);
Nagroda dla najlepszego słuchowiska dla dzieci i młodzieży - "Tam, gdzie mieszka cisza", za tekst - Aleksandra Chmielewska, za reżyserię - Anna Wieczór-Bluszcz, za realizację akustyczną - Jacek Puchalski, za ilustrację muzyczną - Piotr Pawlak. Słuchowisko zostało zgłoszone przez Polskie Radio Gdańsk;
Nagroda za reżyserię: Igor Gorzkowski za reżyserię "Wampira" Wojciecha Tomczyka (słuchowisko zgłoszone przez Program 2 Polskiego Radia);
Nagroda za scenariusz oryginalny - Antoni Winch za scenariusz słuchowiska "Zagwazdrane żyćko. Rzecz o zakopiańskiej miłości" w reżyserii Łukasza Lewandowskiego (zgłoszenie Pierwszego Programu Polskiego Radia);
Nagroda za scenariusz będący adaptacją - Darek Błaszczyk za scenariusz słuchowiska "Hymny" według poezji Yanusa Emre (zgłoszenie Pierwszego Programu Polskiego Radia);
Nagroda im. Janusza Hajduna za realizację akustyczną - Andrzej Brzoska, za realizację ośmiu słuchowisk, ze szczególnym uwzględnieniem słuchowisk "Wampir" i "Hymny";
Nagroda za muzykę oryginalną lub opracowanie muzyczne - Piotr Moss za muzykę oryginalną do słuchowiska "Śmierć w Wenecji" w reżyserii Tomasza Mana (zgłoszenie Program III Polskiego Radia);
Nagroda aktorska za rolę kobiecą - Julia Kijowska za rolę Hildegardy w spektaklu "Von bingen. Historia prawdziwa" w reżyserii Waldemara Modestowicza (zgłoszenie Pierwszego Programu Polskiego Radia);
Nagroda aktorska za rolę męską: Krzysztof Gosztyła za rolę Yanusa Emre w słuchowisku "Hymny" w reżyserii Darka Błaszczyka (zgłoszenie Pierwszego Programu Polskiego Radia). Nagrodę ufundował Prezydent Miasta Gdyni;
Nagroda aktorska za drugoplanową rolę kobiecą - otrzymała Andżelika Kurowska za rolę Jadwiga Janczewska w słuchowisku "Zagawazdrane żyćko. Rzecz o zakopiańskiej miłości" w reżyserii Łukasza Lewandowskiego (zgłoszenie Pierwszego Programu Polskiego Radia);
Nagroda aktorska za drugoplanową rolę męską - Eryk Lubos za rolę Albina Musiała w słuchowisku "Wampir" w reżyserii Igora Gorzkowskiego (zgłoszenie Programu II Polskiego Radia);
Nagroda Honorowa im. Krzysztofa Zaleskiego za twórczość odrzucającą stereotypy i łatwe nowinki, umocowaną w pamięci i historii, dotyczącą problemów współczesności - Janusz Kukuła, reżyser słuchowiska "Zegarek" Jerzego Szaniawskiego (zgłoszenie Programu III Polskiego Radia);
Honorowa nagroda zespołowa dla Producenta słuchowisk - Polskie Radio Katowice za prezentację poezji Feliksa Netza, twórcy związanego z rozgłośnią Polskiego Radia w Katowicach;
Pozaregulaminowa honorowa nagroda aktorska - Halina Skoczyńska za rolę Jutty w słuchowisku "Von Bingen. Historia prawdziwa" w reż. Waldemara Modestowicza;
Nagroda Publiczności - "Zegarek" Jerzego Szaniawskiego w reż. Janusza Kukuły.

Opinie (33)

  • Typowy telewizyjny szajs dla mas

    Typowy telewizyjny szajs dla mas tyle, że podawany bez tradycyjnego transmisyjnego dystansu do widza. Fuj.

    • 5 4

  • 3miasto

    Impreza dla "warszawki" bawili się w własnym starym cuchnącym sosie...

    • 10 3

  • (1)

    kto za to płacił !!!!!!!!!!!!
    dla kogo była impreza?

    • 3 3

    • dla mnie ,

      wzięłam urlop

      • 0 0

  • najlepiej na gali wypadly aktorki z muzycznego

    a jak zobaczyłem kurska mordę myslałem ze zwymiotuje

    • 12 3

  • Słaby termin

    Co za oszołom zrobił to w tym samym czasie co festiwal "r@port"? Miłośnicy teatru siedzą cały tydzień w Gdyni, więc nic dziwnego, że na "Dwa Teatry" przyszli tylko fani seriali z Kożuchowską w roli głównej.

    • 5 0

  • Na pierwszym zdjeciu...

    ...widac kilka niespelnionych "aktorek". Bo kto na to poszedl? Normalny czlowiek w tym czasie byl pracy,chyba ze sami bezrobotni.Takie imprezy robi sie w dlugi weekend. Lub przynajmniej w weekend.

    • 5 0

  • moje zdanie

    Chcialabym sie wypowiedziec na temat minionego Festiwalu ale powaznie , normalnie ,bo jak czytam te wpisy to rece mi opadaja . Po co czlowieku marnujesz czas swoj i czyjs piszac takie bzdury .W Festiwalu uczestnicze od poczatku . W tym roku bylo mi na reke ze jest to w ciagu tygodnia , poniewaz mam taka mozliwosc a jak nie to sie bierze urlop jesli ktos jest bardzo zainteresowany. To fakt ze wiekszosc widzow czy to w terminie tegorocznym czy poprzednich , stanowia seniorzy , w tym roku pogoda dopisywala weic jak to zostalo powiedziane wczesniej turysci wybrali plaze . A to juz ich sprawa . I dzieki temu nie musialam jak rok temu odstac trzech godzin by zdobyc wejsciowke do Kameralnego na " W starych dekoracjach " .Stalam godzine .Napisano tez ,ze sluchowiska ciesza sie malym zainteresowaniem .A jak mozna byc w kilku miejscach jednoczesnie ? Przeciez te wszystkie imprezy odbywaja sie w trzy dni , trzeba wciaz wybierac .Jesli zas chodzi o spotkaia z aktorami to ludzie najczesciej chodza na nazwiska , przyjda , zobacza jak dany aktor czy aktorka wyglada , chwile posluchaja i wychodza bo tak naprawde to ich nie interesuje , nie posluchaja co oni maja do powiedzenia a wiekszsoc z nich mowi bardzo ciekawe rzeczy . I tam tez na tych spotkaniach najwiecej jest seniorow .I dobrze, przynajmniej moge kulturalnie wypelnic swoj czas .Nie weim czy termin tegoroczny byl zamierzony czy przypadkowy , slyszalam bowiem ze organizatorzy za pozno zabrali sie do pracy i nie bylo noclegow w czasie weekendu .Ale czy to mozliwe ? nie weim .Ja spedzilam trzy piekne dni biegajac z imprezy na impreze , moglabym tak jeszcze trzy nastepne przezyc ,bo jak kogos cos naprawde interesuje to zawsze znajdzie wytjscie .
    pozdrawiam slałych bywalcow festiwalu

    • 5 1

  • Wszysto nieźle, tylko ten goebelsik Qrski . Przylazła menda i po klimacie.....

    • 5 1

2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Pobożni i cnotliwi. Dawni gdańszczanie w zwierciadle sztuki (1 opinia)

(1 opinia)
20 zł
spotkanie, wystawa, warsztaty

Kultura ludowa Pomorza Gdańskiego

wystawa

Wystawa "Kajko, Kokosz i inni"

wystawa

Sprawdź się

Sprawdź się

W którym roku odbył się pierwszy pokaz "Pierścienia Nibelunga" w Gdańsku?

 

Najczęściej czytane