• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Dokąd zmierzają trójmiejskie Juwenalia?

Jakub Knera
6 maja 2011 (artykuł sprzed 13 lat) 
Studenci z imprez juwenaliowych cieszą się zawsze, ale może bardziej ucieszyliby się, gdyby organizatorzy przygotowali ciekawszy i świeższy program? Studenci z imprez juwenaliowych cieszą się zawsze, ale może bardziej ucieszyliby się, gdyby organizatorzy przygotowali ciekawszy i świeższy program?

Na to pytanie na razie odpowiedzieć ciężko. Część studentów ma apetyt na festiwal muzyczny z zagranicznymi zespołami, inni wolą bawić się przy polskich kapelach, które odwiedzają Trójmiasto kilka razy w roku, a pozostałym wystarczy zwykła impreza z piwem i kiełbaskami. Organizatorzy z różnych uczelni z jednej strony chcieliby się porozumieć i stworzyć dużą imprezę, a z drugiej wolą pracować na własne konto.



Jaką formułę powinny przyjąć trójmiejskie juwenalia?

Na tegorocznych Juwenaliach w Lublinie zagra gwiazda muzyki hip-hop, Roots Manuva, w Bydgoszczy Pendulum, w Warszawie m.in. KornGuano Apes. Olsztyn od kilku dekad organizuje Kortowiadę, na którą przyjeżdżają ludzie z całej Polski, a nawet zza granicy.

W Trójmieście nowości nie usłyszymy - zagrają dobrze znane z kilku koncertów w roku Lao Che, Muchy, Dżem, Strachy na LachyT.Love. Jedyną nowością będzie występ YT, brytyjskiej gwiazdy muzyki reggae.

Zaletą jest na pewno mnogość wydarzeń - juwenalia wszystkich trójmiejskich uczelni potrwają aż miesiąc. Jak co roku, Uniwersytet Gdański przygotuje tradycyjnie Kino pod Gwiazdami, na Politechnice Gdańskiej odbędzie się dzień Emo, a Gdański Uniwersytet Medyczny zorganizuje wyścigi łóżek szpitalnych.

Są to wydarzenia ciekawe, ale kolejny rok z rzędu mogą nużyć i nie ma się co dziwić, że studenci chcieliby dostać coś nowego. Na portalu Facebook powstała nawet grupa "Chcemy MUZYKI na trójmiejskich Juwenaliach", której pomysłodawcom zależy nie na dobrym piwie i kiełbaskach, ale przede wszystkim ciekawym programie artystycznym. Do tego jednak potrzebne jest porozumienie pomiędzy uczelniami.

Organizatorzy przyznają, że w tym roku doszło do spotkania samorządów trójmiejskich uczelni. Zdecydowano jednak, że lepiej stworzyć kilka mniejszych imprez niż jeden wielki festiwal. Powód? Samorządy tłumaczą, że duża impreza powoduje problem z podziałem obowiązków, tym, kto będzie organizatorem, a kto podwykonawcą. Może też dojść do sytuacji, w której dana uczelnia będzie organizować przedsięwzięcia, w której udział wezmą studenci innych uczelni. Pytanie tylko, co w tym złego? Przecież studenci Politechniki i tak chodzą na imprezy Uniwersytetu i na odwrót.

Z drugiej strony, samorządy uczelniane twierdzą, że byliby w stanie zorganizować dużą imprezę, która mogłaby przyciągnąć ludzi z innych regionów Polski. Co prawda, zaproszenie zagranicznych gwiazd byłoby trudniejsze, ale po przetarciu szlaków nie powinno to być dużym problemem, a budżet kilku uczelni starczyłby na kilku wykonawców. Przecież parę lat temu w Trójmieście odbył się pamiętny Students Coalition Festival. Dodać jednak trzeba, że festiwal wywołał wiele nieporozumień wśród organizatorów, przez co mało kto chce się podjąć odnowienia tej formuły.

Doszło do sytuacji, w której studenci powinni się cieszyć, że w ogóle coś dla nich jest organizowane. Drugorzędną sprawą staje się, co to jest. A przecież rynek imprez masowych w ciągu ostatnich 10 lat wyraźnie się zmienił - pojawiło się coraz więcej festiwali muzycznych, coraz więcej zagranicznych gwiazd odwiedza nasz kraj, a w związku z tym rośnie popyt na coraz ciekawsze wydarzenia.

Ale może nie jest tak źle? Kilka trójmiejskich uczelni organizuje się w SPUT, czyli Samorządowe Porozumienie Uczelni Trójmiejskich, które w przyszłości miałoby za zadanie organizować większe imprezy. Warto trzymać kciuki za to przedsięwzięcie. Chyba że priorytetem jest piwo i kiełbaski... Ale przecież wtedy nie trzeba wydawać pieniędzy na zespoły, które grają w tle przy ich spożywaniu.

Zobacz program trójmiejskich imprez studenckich: Technikalia, Medykalia, Juwenalia, Delfinalia, Neptunalia.

Wydarzenia

Opinie (101) 4 zablokowane

  • ponownie temat - juwenalia (3)

    Co roku temat odgrzewany a efektów nie ma :/ Polecam uczyć się od najlepszych ... Olsztyńska Kortowiada jest godna naśladowania i nie mam na celu promocji tamtego regionu, ale po prostu kto był ten wie, jak powinny wyglądać Juwenalia. Gdańsk ma na pewno większy potencjał niż Olsztyn i uczelnie dysponują większymi pieniędzmi i mają szansę na lepszych sponsorów więc można by zdziałać wielkie rzeczy.

    • 7 6

    • Agree.

      To jest prawda to jest fakt, bo Pan Enej mówi tak:
      "Słońce świeci deszczyk pada, Kortowiada Kortowiada!"
      Do zoba Ladies & Gentelman

      • 1 5

    • Śmieszne (1)

      Smieszne jest to co piszesz. W Olsztynie poza Kortowiadą nic się nie dzieje i dlatego właśnie tam są znacznie większe szanse na sopnsorów.

      • 5 0

      • :/

        Znam Olsztyn i przebywałem tam kilka lat i doskonale wiem, że jeśli chodzi o sponsorów to wcale nie jest tak łatwo bo miasto ma zdecydowanie mniej dużych podmiotów, które chcą inwestować w tego typu promocje. Dlatego trzeba liczyć tylko na sponsorów strategicznych, którymi najczęściej są różnego rodzaju marki piw oraz duże radia.

        • 1 3

  • (7)

    Jedni chcą małych imprez inni chcą wielkiego spędu - za przeproszeniem - bydła. Kwestia gustu i tego gdzie człowiek lepiej się czuje. Jako przedstawiciel chyba niestety już wymierającego gatunku studentów (w moim wypadku już ex-studentów) o wiele bardziej cieszę się na mnogość imprez bo dzięki temu cała zabawa trwa dłużej. Prawda taka - nie ważne kto gra byle grał głośno a piwo się lało strumieniami :). Całe to marudzenie składam na karb zmniejszającego się pijaństwa wśród dzisiejszych studentów ;). Bo przecież pijany student = szczęśliwy student.

    • 7 1

    • mentalnie jestes nadal studentem :)

      • 4 0

    • (5)

      Przepraszam Cię bardzo, ale dobry koncert nie musi być spędem, nawet, jeżeli przyjdzie na niego 10 000 osób. Wystarczy nei sprzedawać piwa, a dać przyjść ludziom, którzy przychodzą słuchać muzyki, a nie się nawalić. Dobra muzyka się obroni, gwarantuję Ci.

      • 2 5

      • (4)

        Muzyka, muzyką ale czy w juwenaliach chodzi tak na prawdę o muzykę? Chyba nie znam ludzi którzy idą na koncert na juwenaliach z myślą "posłucham sobie muzyki". Ludzie idą tam się wyszaleć, oderwać na chwilę od świata itd itp. Wsłuchiwać się w muzykę to można na kameralnym występie w klubie gdzie czujesz bezpośrednią interakcję między artystą a zebranymi słuchaczami a nie przed kilku/kilkudziesięciu kilowatowym nagłośnieniem i 20m od sceny gdzie ledwo coś widzisz a obok ciebie jest "x" osób krzyczących (nie mylić ze śpiewaniem) słowa piosenki. Zresztą nie chciał bym być w skórze artysty który występuje przed 10 000 "słuchających" ludzi bo pewnie mógłby odnieść wrażenie, że ludzie się źle bawią :P

        • 6 1

        • (3)

          No nie wiem, czy na koncert nie wiem, Franz Ferdinanda nie przyszłoby 10 000 osób, nawet gdyby nei było piwa, i wątpie, żeby się słabo bawili.

          • 1 7

          • (2)

            Nie wątpię, że gdybym był fanem Franz Ferdinand, to też bym się dobrze bawił. Jednak na juwenaliach nie chodzi o to żeby zebrać 10000 fanów FF tylko aby masa studentów lubiących różne gatunki muzyczne miała stworzone możliwości do dobrej zabawy. I aby stworzyć takie warunki trzeba trochę pomieszać gatunków i zaprosić kilka/kilkanaście zespołów i tu zaczyna być problem bo nie zaprosisz przecież kilkunastu zagranicznych gwiazd... Na to nawet połączonych samorządów uczelni nie było by stać. Dlatego nadal jestem zwolennikiem więcej i dłużej i bardziej różnorodnie bo dzięki temu większa liczba studentów będzie miała okazję choć chwilę się dobrze bawić. A dla fanów np. FF (sorry, że się ich uczepiłem) proponuję kupić bilet i pojechać na koncert danej kapeli i przestać marudzić jak to kiepsko na juwenaliach jest.

            • 8 0

            • (1)

              Otóż to - RÓŻNE gatunki muzyczne. A nie rock lub reggae, w koło Macieju!
              Ale i tak studencka masa przyjmie wszystko, byleby tylko się wyszaleć.
              Spójrzcie jaki fajny lineup juwenaliów mają we Wrocławiu - to dopiero jest różnorodność, wexmy chocby: Łona, L.U.C. - dla ziomów, Vavamuffin dla regałowców, Hurt dla rokowców i Boysi dla tych, co lubią podrzeć łacha. To wszystko za darmo i bez podziału na uczelnię, choć tych jest pewnie równie sporo jak w 3mieście.

              • 1 5

              • Muszę przyznać rację, że w tegorocznym programie nie doszukałem się innych gatunków... Fakt jest taki, że osobiście w tych gustuję najbardziej i pewnie stąd moje niedopatrzenie ;) ale jestem niemal w 100% pewien, że w ubiegłych latach były także inne gatunki. Zauważyłem też znaczny spadek ilości imprez towarzyszących... Ewentualnie może być to wina słabej informacji bo - to niestety od zawsze - aby dowiedzieć się co dzieje się na juwenaliach to trzeba się trochę naszukać albo mieć wśród organizatorów znajomych ;).

                • 1 5

  • Zorganizowanie juwenaliów jest piekielnie trudne!!
    Tylko doktor Dawidowicz jest w stanie obliczyć ilośc piwa potrzebnego na jedna imprezę.

    • 3 0

  • a malo im jeszcze picia na co dzien??? (1)

    ??

    • 6 4

    • Teoretycznie to student powinien na co dzień się uczyć a pić od święta ale przecież każdy kto studiuje/ studiował wie jak to wygląda :D. Chociaż ostatnio to zauważam zmiany w środowisku. Młoda kadra już nie taka jak kiedyś :(. To pewnie sprawka mnogości zajęć którymi można zabić czas kiedy się powinniśmy uczyć ;)

      • 1 0

  • Jedne juwenalia

    i 3 sceny kazda uczelnia puszcza inna muzyke taki mini heineken

    • 2 1

  • JEDNA WIELKA BEZ SENSU

    WIADOMO, ŻE PG MA NAJWIĘCEJ NAUKI A WCZASOWICZE Z UG CZY GDYNI WIECZNE WAKACJE

    BĘDĄ SIĘ MUSIELI DOPASOWAĆ POD NASZE ZALICZENIA BO MAMY ICH WIĘCEJ I SĄ TRUDNIEJSZE

    • 4 9

  • Studenci to największe obiboki a studentki największy odsetek wśród prostytutek.

    potem się dziwią, że 1500zł to max jaki im możemy zaoferować

    dziękuję, dobranoc

    • 6 14

  • Prawda (4)

    Prawda jest tak że od wielu lat te same osoby co nie potrafią normalnie zaliczyć najprostszych egzaminów ,stąd co roku są na innym kierunku studiów, organizują te juwenalia na 'uniwerku". Nic ciekawego oprócz piwa i kiełbasek nie potrafią zorganizować.

    • 7 9

    • UG pod władztwem tych samych ludzi od dekady (3)

      Prawda! Te same osoby rządzą na UG odkąd pamiętam! Mimo, że już dawno skończyłem studia oni wciąż tam są!! Nie dziwcie się, że jest kilka imprez zamiast jednej bo nikt z nimi nie chce mieć nic do czynienia. To już nie są studenci (mają po 30 lat i zaczynają dla picu kolejne kierunki) Skład parlamentu się od lat nie zmienia, wystarczy prześledzić kto i gdzie był - to są ci sami ludzie cały czas!
      Cieszę się, że są osobne te imprezy - może mniej na...........

      • 4 8

      • ZARZĄD UG IM NA TO POZWALA

        TAM SZUKAJ WINY

        MYSZY TAK ZATAŃCZĄ JAK KOT IM POZWOLI

        • 2 6

      • (1)

        Najlepszy jest rudy z parlamentu. Ja 7 lat studiowałam a on już tam był!!! Skończyłam rok temu i on dalej siedzi

        • 2 7

        • A co, zazdrościsz mu? Każdy studiuje tak długo jak chce.

          • 5 5

  • Jeszcze trochę i te młode, uśmiechnięte twarze zasilą armię bezrobotnych;-)

    By żyło się lepiej...

    • 8 3

  • , (6)

    Ja jestem za tym, żeby wszystkie uczelnie się "zjednoczyły" w przygotowaniach i można by było zorganizować cykl imprez podzielony pod względem rodzaju muzyki. Np. w czwartek - muzyka hiphopowa, jakiś rap czy r&b, piątek to muzyka taneczna, klubowa, a w sobotę imprezę tematyczną (np. lata 80.). I wszystkie odbywały by się w innych miejscach. A tegoroczne Juwenalia są wręcz tragiczne.

    • 4 9

    • nie każda uczelnia ma w tym samym czasie zaliczenia (4)

      rusz łepetyną

      • 2 1

      • , (3)

        Ale kto powiedział, że muszą być w trakcie sesji?! Poza tym te imprezy nie musiałyby odbywać się dzień po dniu. Trochę kreatywności!!

        • 1 3

        • a kto powiedział, że tylko termin sesji koliduje? (2)

          są inne rzeczy, które trzeba zrobić w danym terminie zaplanowane już o wiele wczesniej

          • 1 0

          • , (1)

            Gdybyśmy na to zwracali uwagę to nigdy nie odbyłyby się żadne imprezy studenckie, bo wiecznie znalazłby się ktoś kto ma jakiś tam egzamin, projekt czy coś innego. Po prostu kto ma czas i chęci ten się bawi, przymusu nie ma.

            • 2 1

            • dlatego, że nie ma przymusy nigdy nie będzie jednej imprezy

              sprawa prosta

              • 1 0

    • tragiczny to jest twoj gust muzyczny

      sadzac po tym co proponujesz

      • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Pobożni i cnotliwi. Dawni gdańszczanie w zwierciadle sztuki (1 opinia)

(1 opinia)
20 zł
spotkanie, wystawa, warsztaty

Kultura ludowa Pomorza Gdańskiego

wystawa

Wystawa "Kajko, Kokosz i inni"

wystawa

Sprawdź się

Sprawdź się

Najstarszy teatr w Polsce to:

 

Najczęściej czytane