- 1 Brawurowy musical cyrkowy z przesłaniem (10 opinii)
- 2 Uznany za winnego, ale w fundacji zostaje (44 opinie)
- 3 Tak się w Gdańsku nie gra, a można (37 opinii)
- 4 Śmietanka kulturalna odebrała nagrody (18 opinii)
Raul Koczalski był postacią niezwykłą. Dziś mało kto o nim pamięta w takim stopniu na jaki zasługuje, ale to jeden z najwybitniejszych pianistów, jakich wydała Polska. A do tego genialne dziecko, wirtuoz oklaskiwany w największych salach świata i pupil monarchów, pełniący funkcję nadwornego pianisty na dworach króla Hiszpanii, szacha perskiego i sułtana tureckiego. W niedzielę (5 września) odtworzony zostanie jego sopocki występ.
Znany także pod pseudonimem Georg Armand, Koczalski urodził się w 1885 roku w Warszawie. Pierwsze międzynarodowe sukcesy odniósł już jako parolatek, na szczęście jednak nie podzielił losu tych cudownych dzieci, których kariera zakończyła się wraz z pojawieniem się śladów wąsa pod nosem. Wręcz przeciwnie - wtedy właśnie kariera młodego Raula nabrała rozpędu.
Pobierając we Lwowie i w Paryżu nauki z zakresu gry fortepianowej, kompozycji, instrumentacji, muzykologii i filozofii, dawał jednocześnie setki recitali. Lata II wojny światowej spędził w Berlinie, gdzie był represjonowany przez władze niemieckie, zabroniono mu występów publicznych oraz opuszczania miasta. Mimo to organizował koncerty domowe dla przyjaciół i uczniów. W 1945 powrócił do Polski i został profesorem klasy fortepianu w Państwowej Wyższej Szkole Muzycznej w Poznaniu. Koncertował do śmierci, która nastąpiła w 1948 roku, przed występem artysty w poznańskiej uczelni muzycznej, na skutek zawału serca. Wcześniej jednak udało mu się odwiedzić Sopot.
Niedzielny koncert w Sofitel Grand Hotelu jest właśnie próbą odtworzenia tego niezapomnianego wieczoru w tym samym miejscu, podczas którego zabrzmiały utwory Fryderyka Chopina oraz samego Raula Koczalskiego. Tym razem usłyszymy także dzieła Ignacego Jana Paderewskiego, w 150. rocznicę jego urodzin. Rekonstrukcji koncertu podjął się zaś prof. Andrzej Tatarski, znakomity pianista i pedagog związany z poznańską Akademią Muzyczną.
Nietrudno zauważyć, że bilety na to wydarzenie są drogie. Cel jest jednak szczytny, cały dochód z koncertu zasili bowiem konto Fundacji Marka Kamińskiego realizującej projekty wspierające rozwój dzieci niepełnosprawnych i cierpiących na szczególnie uciążliwe i nieuleczalne choroby oraz spełniającej ich marzenia o normalnym życiu.
Przy okazji jest to jednak bardzo ciekawa propozycja artystyczna i historiograficzna, która powinna zainteresować zarówno melomanów, miłośników Sopotu jak i osoby, które po prostu chciałyby pomóc dzieciom.
Koncert odbędzie się w Sali Balowej hotelu Sofitel Grand Sopot w niedzielę (5 września) o godz. 19.30. Bilety kosztują 100 zł.
Wydarzenia
Miejsca
Opinie (2)
-
2010-09-04 21:26
Jednym słowem
"cudowne dziecko dwóch pedałów". I przy okazji niezły typ ze śladem wąsa pod nosem! "Bilety kosztują 100 zł." - fakt, nietrudno:-)
- 0 0
-
2010-09-04 23:40
100zł? Poszaleli. Cel szczytny, ale cena okrutna.
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.