- 1 Dobra robota! Młodzi aktorzy błysnęli (13 opinii)
- 2 Szukają małego aktora do kultowej roli (11 opinii)
- 3 Na tę imprezę niektórzy czekają cały rok (21 opinii)
- 4 Ogromne zainteresowanie wernisażem (15 opinii)
- 5 Rozdano ważne nagrody w Gdańsku (13 opinii)
- 6 Wszyscy sprzedają akcje? On kupuje (25 opinii)
W swetrze do filharmonii, w dresie na galę. Czy strój jeszcze ma znaczenie?
W swetrze i dżinsach do teatru czy filharmonii? To, co kiedyś było nie do pomyślenia, dziś staje się powszechnie akceptowaną normą. Swobodnie, a czasem wręcz bez zbytniej dbałości, ubiera się nie tylko publiczność. Także artyści nie przykładają do kwestii ubioru zbyt wielkiej wagi, nawet wówczas, jeśli mają pojawić się na ważnej gali czy przespacerować po czerwonym dywanie. Czy to oznacza, że kulturalny dress code całkowicie przestał obowiązywać?
Kalendarz imprez - zobacz, co dzieje się w Trójmieście
"Jak mam się ubrać?" - to jedno z pierwszych pytań, jakie jeszcze do niedawna zadawali mi znajomi, których zapraszałam na koncerty czy spektakle. Dziś słyszę je coraz rzadziej i to nie dlatego, że zaczęłam zabierać ze sobą na imprezy wyłącznie stałych bywalców, którzy wiedzę na ten temat mają w małym palcu. Powód jest zupełnie inny - kwestia ubioru coraz bardziej odchodzi na dalszy plan i tym, jak się zaprezentować, zaprząta sobie głowę coraz mniej osób.
Szpilki odchodzą do lamusa. Wygoda na pierwszym miejscu
Wystarczy podczas wydarzeń kulturalnych rozejrzeć się na boki. Na pewno znajdziemy na widowni niejedną osobę w dżinsach, swetrze czy sportowej bluzie. Wieczorne wyjście do filharmonii czy teatru nie jest już wydarzeniem, które warto podkreślić odświętnym strojem czy specjalnie do niego przygotować. Staje się rozrywką ogólnodostępną. Przerywnikiem pomiędzy innymi zwyczajnymi aktywnościami.
Ubrana na sportowo młodzież to już prawie norma. Swoistym trendem stało się też zakładanie wygodnego czy sportowego obuwia do eleganckiej "reszty". Trudno dziwić się ludziom, że po wielu godzinach w pracy czy w szkole nie mają ochoty męczyć stóp jeszcze bardziej, poprzez wciskanie je w coś, w czym z trudem się siedzi, a co dopiero chodzi. Zresztą "szpilkowa rewolucja", jaka miała miejsce w 2015 roku w Cannes, przysłużyła się do tego, że zasady dress code'u w tej kwestii znacznie się poluzowały.
Na czerwony dywan w Cannes tylko w szpilkach? Aktorki się zbuntowały
W trampkach nie tylko publiczność, ale też artyści
Dress codem niespecjalnie przejmują się też artyści. Na wielkich galach, czerwonych dywanach czy podczas wręczania nagród spotkamy zarówno tych, którzy strojem postanowili przyciągnąć uwagę, jak i tych, którzy postanowili się nie wyróżniać. A że przykład idzie z góry, to i publiczność do kwestii ubioru podchodzi na luzie. I to nie tylko ta młoda, ale też ta zdecydowanie bardziej doświadczona. Pracownica działu obsługi widza w jednym z gdyńskich teatrów opowiedziała mi, że jedna z seniorek, która jest stałą bywalczynią tamtej instytucji, wytłumaczyła jej, że przychodzi do teatru ubrana na luzie i w obuwiu sportowym od czasu, kiedy zobaczyła na scenie aktora ubranego równie zwyczajnie. "Skoro oni się nie przykładają, to ja też nie zamierzam" - miała powiedzieć.
Nieważne, jak wygląda, ważne, jak gra?
Melomani często podkreślają, że koncerty muzyki poważnej to wydarzenia elitarne i sprowadzanie ich w jakikolwiek sposób do sfery "profanum" jest świętokradztwem. Wystarczy wspomnieć wielką aferę, jaką rozkręcili w związku z wykorzystaniem Symfonii "Leningradzkiej" Szostakowicza w reklamie popularnej sieci fastfoodów.
WieśMakiem w Szostakowicza. Nie dziwię się, że właśnie w Polsce powstała tak niesmaczna reklama
Czy koniec "pozerstwa" przełoży się na wzrost popularności sztuki wysokiej?
Jeśli to właśnie "napuszenie", zwane niejednokrotnie (również przez krytyków wspomnianej reklamy) "pozerstwem", jest jednym z powodów, dla których tak wiele osób nie uczestniczy w wydarzeniach kultury wysokiej, może faktycznie warto z nim skończyć? Czy dobra muzyka będzie brzmiała gorzej, jeśli słuchacz przyjdzie w obuwiu sportowym? Czy waga wręczanej nagrody będzie mniejsza, jeśli artysta odbierze ją ubrany w dres?
A może to, co odróżnia kulturę wysoką od rozrywki, to właśnie ta odświętność i rezygnując z niej bezpowrotnie zrównamy to, co elitarne z tym, co masowe? Z drugiej strony, czy przy spadającym zainteresowaniu sztuką wysoką możemy pozwolić sobie na stawianie warunków, które odstręczają potencjalnych odbiorców? Ciekawa jestem waszej opinii.
Opinie (216) ponad 10 zablokowanych
-
2021-10-15 01:58
Rewelacja (1)
ja najlepiej czuję się w piżamie , nie mogę się doczekać, kiedy będę mógł pójść w takim
stroju do opery albo filharmonii.
Mój kolega ekshibicjonista , śni o tym by móc te instytucje odwiedzać , w stroju Adama.
To jest dobry kierunek, proponuje jeszcze aby używanie wulgaryzmów w operze i filharmonii
było dozwolone ,w związku z ogólnym chamieniem społeczeństwa.
Tak, równanie w dół, to jest bardzo dobry kierunek, na końcu nastąpi powrót do natury
i z powrotem wejdziemy na drzewa.- 3 0
-
2021-10-15 07:58
Juz rozumiem dlaczego sadzà tyle drzew :-)
- 1 0
-
2021-10-15 07:39
Te biale trampeczki, te rozciagniete sweterki ..taki facet wyglada żałosnie.. Kupilby sobie duze
lustro i zobaczyl jak w czyms takim wyglada, nawet na codzien nie mowiac o filharmonii.. Postawic takiego przy Wlochu to od razu widac ze typ wschodni..
- 2 0
-
2021-10-15 08:42
Elitaryzm
To zaburzenie psychiczne.
- 2 0
-
2021-10-15 10:18
Formalność jest zdrowa (2)
Jeśli zupełnie odejdziemy od pewnych wymogów towarzyskich i zrównamy wszystko do jednej linii, do jednego poziomu to życie straci kolor i smak... Chodząc cały dzień powiedzmy w dresie (do szkoły, na spacer i do teatru, po zakupy, czy na kolację z przyjaciółmi), stracimy coś bardziej cennego niż tylko ładny wygląd. Poza już wspominanym wyrażaniem poprzez strój szacunku dla innych, tracimy również też część przeżywania i odczuwania "świątecznego" nastroju i różnorodności w życiu. Przygotowywanie się do wyjścia to krótki lub długi proces, który podnosi rangę wydarzenia - trzeba się przebrać, umalować, uczesać, przygotować etc.. i finalnie stając przed lustrem jesteśmy gotowi i zadowoleni z ładnego, wypielęgnowanego wyglądu - czy to nie cieszy?:) Coś się dzieje prawda? Nie czujecie się lepiej wyglądając piękniej niż na co dzień? :) Na Wigilię też zakładacie dres i kapcie? Czy podnosicie rangę wieczoru ubierając się odświętnie? A co gdyby to pominąć i wyjść do teatru w tym dresie, w którym się dopiero co wróciło się ze szkoły? Ten lub inny z szafy bo co za różnica.. lipa co? Strój jest ważny.
To samo do artystów - jak widzę artystę na koncercie w człapatych adidasach lub dżinsach to przykro mi się robi:( zero szacunku do widza/fana. Artysto jesteś na scenie! Więc zaprezentuj się jak należy, może Tobie scena spowszedniała, ale ja w życiu na niej nie stanę! Więc stań Ty na odpowiednim poziomie i się ładnie dla mnie ubierz, oczaruj widownię czymś również niezwykłym jak Twój głos :) To chyba tyle :)- 5 1
-
2021-10-15 14:39
(1)
Nie czujecie się lepiej wyglądając piękniej niż na co dzień? :)
Musisz wyjątkowo dziadować na co dzień...- 0 0
-
2021-10-15 19:59
hahaha, dobre :) no nie właśnie nie :) trochę nie zrozumiałeś, wyjątkowo dziadują ci w dresie na scenie :/
- 0 1
-
2021-10-15 11:09
Zalewa nas chamstwo i prostactwo. (1)
Faceci ubieraja sie w obcisle rurki,nie nosza skarpetek.Kobiety w podartych spodniach, wytatuowane jak kryminalistki.
- 5 1
-
2021-10-15 14:37
jak tam januszku, czy aby fular nie mocno zawiązany?
- 0 0
-
2021-10-15 14:26
jeśli politycy zaczną chodzić w dresach to w końcu zrobią coś szczerze
najlepiej w takich podróbach z rynku gdzieś 50 km za Moskwą. Paski konieczne złocone.
- 1 0
-
2021-10-15 20:02
(1)
Zdecydowanie nie można wejść w niestosownym stroju na imprezy związane z tzw. kulturą. Rodacy wchodzą w takich strojach do Kościoła Bożego , spóźniają się na Mszę Świętą. obrażają Pana Boga. Kochani opamiętajcie się.
- 1 1
-
2021-11-02 14:32
a to Bóg patrzy czy ktoś przyszedł w dresie, czy w garniturze?
- 0 0
-
2021-10-16 11:43
Oczywiście, że strój ma znaczenie.
Jednak nie wszędzie a już z pewnością nie w Polsce. Tu się poszło na łatwiznę, czyli zachwaszczono to, o co od wieków tak bardzo dbano. To pokazuje jak bardzo nasze społeczeństwo przesiąknięte jest genami chłopów pańszczyźnianych.
- 1 0
-
2021-10-16 11:50
Takich osobników pełno dookoła.
To ten sam gatunek co to wybiera się na ekstremalną bo pięciokilometrową wycieczkę w góry w klapkach nadzianych na skarpetki i z reklamówką z piwami w łapach.
- 1 0
-
2021-10-17 13:08
Nowe czasy w nowych trampkach.
Gdy się ogląda zdjęcia z ulic Warszawy przed wojną, to z pewnością dochodzi się do konkluzji, że wszystko dziadzieje.
- 1 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.