• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

W swetrze do filharmonii, w dresie na galę. Czy strój jeszcze ma znaczenie?

Ewa Palińska
13 października 2021 (artykuł sprzed 2 lat) 
  • Od dresów i obuwia sportowego po kreacje balowe. Gala finałowa 46. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni.
  • Od dresów i obuwia sportowego po kreacje balowe. Gala finałowa 46. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni.
  • Od dresów i obuwia sportowego po kreacje balowe. Gala finałowa 46. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni.
  • Od dresów i obuwia sportowego po kreacje balowe. Gala finałowa 46. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni.
  • Gala nagrody Literackiej Gdynia.

W swetrze i dżinsach do teatru czy filharmonii? To, co kiedyś było nie do pomyślenia, dziś staje się powszechnie akceptowaną normą. Swobodnie, a czasem wręcz bez zbytniej dbałości, ubiera się nie tylko publiczność. Także artyści nie przykładają do kwestii ubioru zbyt wielkiej wagi, nawet wówczas, jeśli mają pojawić się na ważnej gali czy przespacerować po czerwonym dywanie. Czy to oznacza, że kulturalny dress code całkowicie przestał obowiązywać?



Kalendarz imprez - zobacz, co dzieje się w Trójmieście


"Jak mam się ubrać?" - to jedno z pierwszych pytań, jakie jeszcze do niedawna zadawali mi znajomi, których zapraszałam na koncerty czy spektakle. Dziś słyszę je coraz rzadziej i to nie dlatego, że zaczęłam zabierać ze sobą na imprezy wyłącznie stałych bywalców, którzy wiedzę na ten temat mają w małym palcu. Powód jest zupełnie inny - kwestia ubioru coraz bardziej odchodzi na dalszy plan i tym, jak się zaprezentować, zaprząta sobie głowę coraz mniej osób.

Nie tylko publiczność odpuściła sobie dress code - na swobodny strój coraz częściej decydują się artyści. Nie tylko publiczność odpuściła sobie dress code - na swobodny strój coraz częściej decydują się artyści.

Szpilki odchodzą do lamusa. Wygoda na pierwszym miejscu



Wystarczy podczas wydarzeń kulturalnych rozejrzeć się na boki. Na pewno znajdziemy na widowni niejedną osobę w dżinsach, swetrze czy sportowej bluzie. Wieczorne wyjście do filharmonii czy teatru nie jest już wydarzeniem, które warto podkreślić odświętnym strojem czy specjalnie do niego przygotować. Staje się rozrywką ogólnodostępną. Przerywnikiem pomiędzy innymi zwyczajnymi aktywnościami.

Ubrana na sportowo młodzież to już prawie norma. Swoistym trendem stało się też zakładanie wygodnego czy sportowego obuwia do eleganckiej "reszty". Trudno dziwić się ludziom, że po wielu godzinach w pracy czy w szkole nie mają ochoty męczyć stóp jeszcze bardziej, poprzez wciskanie je w coś, w czym z trudem się siedzi, a co dopiero chodzi. Zresztą "szpilkowa rewolucja", jaka miała miejsce w 2015 roku w Cannes, przysłużyła się do tego, że zasady dress code'u w tej kwestii znacznie się poluzowały.

Na czerwony dywan w Cannes tylko w szpilkach? Aktorki się zbuntowały



  • Gala Pomorskiej Nagrody Artystycznej
  • Prezydent Lech Wałęsa, zarówno na formalne jak i nieformalne spotkania, zakłada koszulkę z napisem "konstytucja".
  • Od dresów i obuwia sportowego po kreacje balowe. Gala finałowa 46. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni.
  • Gala nagrody Literackiej Gdynia.

W trampkach nie tylko publiczność, ale też artyści



Dress codem niespecjalnie przejmują się też artyści. Na wielkich galach, czerwonych dywanach czy podczas wręczania nagród spotkamy zarówno tych, którzy strojem postanowili przyciągnąć uwagę, jak i tych, którzy postanowili się nie wyróżniać. A że przykład idzie z góry, to i publiczność do kwestii ubioru podchodzi na luzie. I to nie tylko ta młoda, ale też ta zdecydowanie bardziej doświadczona. Pracownica działu obsługi widza w jednym z gdyńskich teatrów opowiedziała mi, że jedna z seniorek, która jest stałą bywalczynią tamtej instytucji, wytłumaczyła jej, że przychodzi do teatru ubrana na luzie i w obuwiu sportowym od czasu, kiedy zobaczyła na scenie aktora ubranego równie zwyczajnie. "Skoro oni się nie przykładają, to ja też nie zamierzam" - miała powiedzieć.

Nieważne, jak wygląda, ważne, jak gra?



Melomani często podkreślają, że koncerty muzyki poważnej to wydarzenia elitarne i sprowadzanie ich w jakikolwiek sposób do sfery "profanum" jest świętokradztwem. Wystarczy wspomnieć wielką aferę, jaką rozkręcili w związku z wykorzystaniem Symfonii "Leningradzkiej" Szostakowicza w reklamie popularnej sieci fastfoodów.

WieśMakiem w Szostakowicza. Nie dziwię się, że właśnie w Polsce powstała tak niesmaczna reklama



  • Koncert abonamentowy w Polskiej Filharmonii Bałtyckiej.
  • Koncert abonamentowy w Polskiej Filharmonii Bałtyckiej.
  • Koncert abonamentowy w Polskiej Filharmonii Bałtyckiej.

Czy koniec "pozerstwa" przełoży się na wzrost popularności sztuki wysokiej?



Jeśli to właśnie "napuszenie", zwane niejednokrotnie (również przez krytyków wspomnianej reklamy) "pozerstwem", jest jednym z powodów, dla których tak wiele osób nie uczestniczy w wydarzeniach kultury wysokiej, może faktycznie warto z nim skończyć? Czy dobra muzyka będzie brzmiała gorzej, jeśli słuchacz przyjdzie w obuwiu sportowym? Czy waga wręczanej nagrody będzie mniejsza, jeśli artysta odbierze ją ubrany w dres?

A może to, co odróżnia kulturę wysoką od rozrywki, to właśnie ta odświętność i rezygnując z niej bezpowrotnie zrównamy to, co elitarne z tym, co masowe? Z drugiej strony, czy przy spadającym zainteresowaniu sztuką wysoką możemy pozwolić sobie na stawianie warunków, które odstręczają potencjalnych odbiorców? Ciekawa jestem waszej opinii.

Opinie (216) ponad 10 zablokowanych

  • (1)

    Stroj to kwestia finansowa,moze ci co trampkach wszedzie chodza nie maja pieniedzy !

    • 8 52

    • Tak, choć jest to ułamek powodów. Zazwyczaj ludzie nie widzą nic złego w przychodzeniu w starym skwerze. Niekiedy powody są bardziej prozaiczne niż brak funduszy

      • 0 0

  • Opinia wyróżniona

    (1)

    Niektórzy nie orientują się w zasadach. Dlatego na zaproszeniach na uroczystość należy wpisywać jaki obowiązuje dress code.

    • 107 5

    • Tylko co im to da?

      Skoro się nie orientują i tak.

      • 3 0

  • (7)

    Nie szata zdobi, a jednak, żeby dorosły mężczyzna nie miał w szafie jednej pary spodni od garnituru i jednej koszuli? Dobrze, że to nie ordery, bo chyba do włosów by trzeba wpinać. Oj słabiutko z kulturą ubioru, także co dopiero z poziomem artyzmu

    • 64 3

    • (3)

      Minimum mężczyzny:

      1. Granatowa marynarka
      2. Szare spodnie z flaneli (tkanina wełniana a nie koszula)
      3. Biała i błękitna koszula typu oxford button down
      4. Buty brogsy lub oxfordy w kolorze brąz/koniak.
      5. Zegarek na pasku wielkością pasujący do nadgarstka.
      6. Kilka krawatów w tym wełniany, z grenadyny i knit

      Minimum wieczorowe bardziej formalne:
      1. Granatowy garnitur
      2. Czarne buty typu oxford (czarne obuwie po godz.18)
      3. Biała koszula z włoskim kołnierzem

      To jest minimum

      • 11 3

      • Nie no, przywracasz mi wiarę ;)

        • 5 3

      • Ja to widze inaczej. Pod spodem tunika a na wierzchu toga. To klasyczne rzymskie, odswietne ubranie, a nie ma nic bardziej klasycznego niz starozytny Rzym.

        • 2 0

      • To jest minimum

        Proszę przestać wymiotować farmazonami

        • 0 0

    • (1)

      Mam dwa garnitury ale z obu wyroslem. Na nowy nie mam na razie pieniedzy bo pracodawca po kilkunastu latach pracy uznal, ze nie spelniam standardow i kazal sie wynosic.

      • 1 0

      • Sprzedaj te dwa, kup jeden dobry. A tak serio, współczuję szefa. Będzie dobrze!

        • 0 0

    • Dobrze że nie ordery

      Dobrze że nikogo nie zamordowali

      • 0 0

  • (1)

    jaka sztuka, taki i ubiór.

    • 17 13

    • a to już inna sprawa

      • 3 0

  • Po prostu po pandemii ludzie się w nic nie mieszczą.

    A dres rośnie wraz z człowiekiem.

    • 16 10

  • mnie do szkoły -licealnej (3)

    stojący przed nią dyrektor by nigdy nie wpuscił zle ubranego, nie ostrzyżonego bez czapki i tarczy na rękawie

    • 34 1

    • Kiedy chodziłes do szkoły i jaka to była szkoła?

      • 0 0

    • no popatrz, takie reguły były, takie dbanie o wygląd, a jakoś tego na ulicach po pokoleniach z tarczami na rękawie nie widać ;)

      • 0 0

    • Smutne

      Co za cham i prostak, konkretny musi być z niego banalizator

      • 0 0

  • Motłoch miał kiedyś niepisany zakaz bywania w teatrze, operze ,filharmonii . (2)

    Teraz dyktuje warunki wszędzie i wciska się wszędzie. Szczególnie dominuje w sejmowych ławach...

    • 48 8

    • Należy wspomnieć, że feudalizm był zwyczajną europejską formą niewolnictwa a polski chłop pańszczyźniany- przodek wielu obecnych posłów- był po prostu niewolnikiem pozbawionym praw.

      • 5 1

    • Motłoch

      Ziemniaki ciebie wołajo

      • 0 0

  • Ubiór ma znaczenie

    Należy ubierac się odpowiednio do wydarzenia w którym uczestniczymy.

    • 47 2

  • Kiedyś to studenta można było poznać po ubiorze, zachowaniu i sposobie wysławiania się. (1)

    A dzisiaj? Co niektórzy studenci- ilu by ich nie było to za dużo- ubierają się jak fleje, język knajacki i wulgarni. Dramat. Myślą (nomen omen) że jak studia płatne w prywatnej szkole to stają się wyższą kulturą nie pozbywając się negatywnych zachowań. Nie przyjmują uwag krytycznych- nawet od rodziców- bo uważają że wiedzą lepiej i że wszystkie rozumy pozjadali.
    Chyba też jest tak że gdyby ludzie ubierali się stosowniej lub bardziej elegancko to automatycznie wymusza na nich lepsze zachowanie. Bo co to za strój? Gołe kostki, krótkie za wąskie spodnie, krocze na wysokości kolan, z tyłu widać pękające plecy, brudne buty, koszula wymiętolona. Sposób ubierania się jest też świadectwem na to czy szanujemy osoby z którymi się spotykamy lub do których jesteśmy zaproszeni....

    • 47 2

    • Studia to nie banał

      Na studiach się uczy, nie przyozdabia dla pozytywnego ocenienia przez jakiegoś knura w komentarzach na stronie czwartoligowej gazetki

      • 0 0

  • najlepiej tak (3)

    rurki, gołe kostki, tenisówki, obowiązkowa i**otyczna czapka z daszkiem

    • 24 3

    • Zapomniales dodac" biale kostki" co to slonca nie widzialy

      • 0 1

    • najlepiej tak (1)

      workowate dżinsy, tiszert/koszula wpuszczone w spodnie ściśnięte pasem, niedopinająca się na bebzonie marynarka, eleganckie trumnioki z dajśmana, fryzura od osiedlowej Grażynki

      • 1 0

      • Grazynka wie jak obciáć- na krotko zeby nie trzeba bylo czesać

        • 0 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Pobożni i cnotliwi. Dawni gdańszczanie w zwierciadle sztuki (1 opinia)

(1 opinia)
20 zł
spotkanie, wystawa, warsztaty

Kultura ludowa Pomorza Gdańskiego

wystawa

Wystawa "Kajko, Kokosz i inni"

wystawa

Sprawdź się

Sprawdź się

Hans Castorp, bohater jednej z książek Pawła Huelle, został "pożyczony" z powieści...

 

Najczęściej czytane